[PRZEDPREMIEROWO]
"To jak widzę świat odzwierciedla mój stan umysłu."
Kiedy pozytywnie spoglądamy na świat, nie tylko potrafimy docenić uśmiechy losu, być dumnym z własnych osiągnięć, ale również przekształcać potknięcia i błędy w szanse i dobre zmiany. Cieszy nie tyle samo osiągnięcie zamierzonych celów, ale ich realizowanie, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, to właśnie pokonywanie drogi staje się kwintesencją sposobu na życie. Jednak aby czerpać przyjemność z drobnych porcji codzienności trzeba uruchomić ciepłe spojrzenie na świat, innych, a przede wszystkim siebie. Czasem tak niewiele potrzeba, aby uzyskać stan równowagi, umocnić poczucie własnej wartości, dać coś cennego z siebie otoczeniu. Dlatego bardzo lubię zaczynać dzień od sympatycznej myśli, inspirującego cytatu, czy budującego motta. I stąd decyzja, aby dwa tysiące dwudziesty rok spędzić z dobrymi myśli zakroplonymi przez Beatę Pawlikowską.
Nie są to odkrywcze idee, oryginalne przesłania, ale w cale tego od nich nie wymagamy, ich rolą jest dawanie impulsu do obracania tego, co złe, przygnębiające i zasmucające, w coś odwrotnego, co pomoże przezwyciężyć nudę, bierność i obawy. Wówczas oglądamy troski i wyzwania z nowej perspektywy, budującej, kreatywnej i konstruktywnej. Chętnie łapać będę zatem te codzienne dni wsłuchiwania się w siebie, dodawania sobie odwagi, szanowania wszystkich chwil. Każdego dnia czeka na właścicielkę kalendarza uroczy zabawny rysuneczek, mały kęs strawy duchowej, który trzeba we własnym stylu i zakresie rozwinąć, by zwiększyć apetyt na życie. Jedna strona na jeden dzień, by jak najwięcej zapisków się zmieściło, żywa kolorystyka, przepisy kulinarne, aby oddzielić od siebie miesiące, atrakcyjne wzory, by twórczo oddziaływać na wyobraźnię. Warto podkreślić multimedialny wymiar, a z praktycznego ujęcia twardą i gąbkowaną okładkę, przyjemną w dotyku i zarazem wytrzymałą. Wydanie, które spokojnie zmieści się w damskiej torebce. Liczę, że efektownie będzie mi się planowało z estetycznie i atrakcyjnie zaprojektowanym kalendarzem, a ponieważ przeznaczam takie publikacje pod opracowanie scenariuszy i kontrolowanie etapów realizacji marzeń, zdecydowałam, że ten towarzyszyć mi będzie w uczeniu się języka obcego.
4.5/6 - przyjemność planowania
kalendarz poradnikowy, 385 stron, premiera 18.09.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.
"To jak widzę świat odzwierciedla mój stan umysłu."
Kiedy pozytywnie spoglądamy na świat, nie tylko potrafimy docenić uśmiechy losu, być dumnym z własnych osiągnięć, ale również przekształcać potknięcia i błędy w szanse i dobre zmiany. Cieszy nie tyle samo osiągnięcie zamierzonych celów, ale ich realizowanie, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, to właśnie pokonywanie drogi staje się kwintesencją sposobu na życie. Jednak aby czerpać przyjemność z drobnych porcji codzienności trzeba uruchomić ciepłe spojrzenie na świat, innych, a przede wszystkim siebie. Czasem tak niewiele potrzeba, aby uzyskać stan równowagi, umocnić poczucie własnej wartości, dać coś cennego z siebie otoczeniu. Dlatego bardzo lubię zaczynać dzień od sympatycznej myśli, inspirującego cytatu, czy budującego motta. I stąd decyzja, aby dwa tysiące dwudziesty rok spędzić z dobrymi myśli zakroplonymi przez Beatę Pawlikowską.
Nie są to odkrywcze idee, oryginalne przesłania, ale w cale tego od nich nie wymagamy, ich rolą jest dawanie impulsu do obracania tego, co złe, przygnębiające i zasmucające, w coś odwrotnego, co pomoże przezwyciężyć nudę, bierność i obawy. Wówczas oglądamy troski i wyzwania z nowej perspektywy, budującej, kreatywnej i konstruktywnej. Chętnie łapać będę zatem te codzienne dni wsłuchiwania się w siebie, dodawania sobie odwagi, szanowania wszystkich chwil. Każdego dnia czeka na właścicielkę kalendarza uroczy zabawny rysuneczek, mały kęs strawy duchowej, który trzeba we własnym stylu i zakresie rozwinąć, by zwiększyć apetyt na życie. Jedna strona na jeden dzień, by jak najwięcej zapisków się zmieściło, żywa kolorystyka, przepisy kulinarne, aby oddzielić od siebie miesiące, atrakcyjne wzory, by twórczo oddziaływać na wyobraźnię. Warto podkreślić multimedialny wymiar, a z praktycznego ujęcia twardą i gąbkowaną okładkę, przyjemną w dotyku i zarazem wytrzymałą. Wydanie, które spokojnie zmieści się w damskiej torebce. Liczę, że efektownie będzie mi się planowało z estetycznie i atrakcyjnie zaprojektowanym kalendarzem, a ponieważ przeznaczam takie publikacje pod opracowanie scenariuszy i kontrolowanie etapów realizacji marzeń, zdecydowałam, że ten towarzyszyć mi będzie w uczeniu się języka obcego.
4.5/6 - przyjemność planowania
kalendarz poradnikowy, 385 stron, premiera 18.09.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.
Taki impuls jest bardzo potrzebne, szczególnie w te gorsze dni
OdpowiedzUsuńUwielbiam Beatę Pawlikowską. Bardzo fajny prezent dla kogoś, albo siebie samej na nowy rok.
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie praktycznego kalendarza z czymś co motywuje i zachęca do działania. Super pomysł
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Poszukam tego kalendarza na pewno. Zaczynać dzień inspirującym cytatem to bardzo dobra rzecz. Zapisuję do listy zakupowej. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie lubię się niestety z Pawlikowską, więc nie sięgnę po taki kalendarz. Ale samą formułę inspirujących mądrych myśli w kalendarzu lubię
OdpowiedzUsuńWolę zwykłe kalendarze, szczególnie, że one też mają jakieś tam zabawne rysunki czy jakieś cytaty, więc nie muszę specjalnie kupować tego typu ;) No i naprawdę wole takie z kotami, czyli z czymś, co lubię ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że i kalendarz wydała.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zachęcasz do tego kalendarza, brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńDokładnie, kusi nas ten kalendarz :)
UsuńJa gustuje w innych kalendarzach i raczej nie zmienię przyzwyczajeń, ale kolorki mega optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńPróbowałem kiedyś zaczynać dzień oď pozytywnego motta jednak wolałem bardziej działać od samego rana.
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco a zarazem ciekawe połączenie praktycznego kalendarza z czymś co motywuje i zachęca do działania.
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy p. Beatkę nawet mamy puzzle ze zdjęciami jej autorstwa :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi kalendarzami, miałam w tamtym roku podobny od Pani Beaty i kompletnie mi się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka tych kalendarzy i bardzo je lubiłam. Na 2020 też planowałam, ale jednak skusiłam się na coś od września ;)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię takich motywacyjnych książek. Moim zdaniem nie są ani trochę odkrywcze i według mnie robiona pod kasę :(
OdpowiedzUsuńNigdy mnie kalendarze Pawlikowskiej nie przekonywały do siebie, a od samej autorki i podróżniczki stanowczo bardziej wolę Martynę Wojciechowską - bardziej do mnie przemawia jej charakter i osobowość. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam kalendarza na 2020. Kto wie może kupię właśnie ten.
OdpowiedzUsuńNie jestem jakąś wielką fanką Beaty Pawlikowskiej ale cytat motywacyjny jak najbardziej się przyda, podobnie jak dawka dobrej energii
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam książki Pawlikowskiej, ale potem zaczęła je wydawać hurtowo i czar prysł.
OdpowiedzUsuńBeata Pawlikowska ma sporo pozytywnych książek. Kiedyś zaczytywałam się w serii "W dżunglii..." (życia, miłości etc).Ostatnio znów mam ochotę sięgnąć do jej poradników - może jak wrócę do pracy to i jej kalendarz wezmę? :)
OdpowiedzUsuńMnie takie 'złote myśli' raczej drażnią....
OdpowiedzUsuńMyślę nad zakupem tego kalendarza. Lubię Pawlikowską, ale w wersji podróżniczej.
OdpowiedzUsuńU mnie kalendarze i inne plannery się nie sprawdzają. Wolę kartki i karteczki, które de facto latają po całym stole, ale mam ogromną przyjemność odhaczania i wyrzucania ich jeśli już sprawa została załatwiona ;)
OdpowiedzUsuńTo też dobry pomysł, chyba nawet bardziej motywujący niż cytat
UsuńPanią Pawlikowską preferuję w wersji podróżniczej. Niespecjalnie przepadam za jej poradnikami, gdzie często widnieją, za przeproszeniem, bzdury, od których włos jeży się na głowie. Dlatego też podziękuję.
OdpowiedzUsuńPani Beata to fajna kobieta, więc jestem ciekawa co ona tam napisała :)
OdpowiedzUsuńOd kilku lat używam jednego, tego samego kalendarza, więc raczej nie będę już go zmieniać :)
OdpowiedzUsuńJuż za chwilę przyjdzie czas na rozglądanie się za jakimś fajnym planerem. Ten wydaje się taki słoneczny :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem,ale jakoś mnie pani Beata do siebie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o planowanie, to u mnie o wiele lepiej sprawdzają się plannery.
OdpowiedzUsuńMiałam jej kalendarz w 2018 roku, pełen świetnych inspiracji i cytatów motywacyjnych. Chętnie kupię i teraz :)
OdpowiedzUsuńTo już kolejne zaskoczenie na twoim blogu w tak krótkim czasie 😱🙈 Miałam kiedyś przyjemność czytać książki Pani Pawlikowskiej,ale nie przemawiały do mnie. Nie jestem nauczona planowania w kalendarzu. Niby planuje i zapisuję ale koniec końców wcale nie czytam tego co tam napisałam. 😂😁 Kinga
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta Pawlikowska do siebie nie przekonuje, ale dobrych myśli nigdy za wiele.
OdpowiedzUsuńPołączenie dobrych myśli i kalendarza to fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńO, to coś dla mnie, bo lubię jak jest pozytywnie :-)
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś kalendarz z cyklu "rok dobrych myśli" i zdecydowanie kupiłabym podobny jeszcze raz. Coś idealne dla kobiet!:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zachęcasz tą książką
OdpowiedzUsuńNie mogę znieść Pawlikowskiej. Drażnią mnie te jej uduchowione i natchnione złote myśli, często nieprzystające do zwykłego życia, zwykłego człowieka. Nie zamierzam czytać jej książek.
OdpowiedzUsuńTo juz mój kolejny egzemplarz tego kalendarza :)
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie
OdpowiedzUsuńExtra kalendarz, szalenie motywujący, warto go polecać :-)
OdpowiedzUsuńona umie pisać bardzo motywująco, bardzo lubię jej felietony :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja ;)
OdpowiedzUsuń