SAM PORTER tom 2
"Instynkt samozachowawczy i strach to dwa z
najsilniejszych ludzkich instynktów. Porter nie był pewny, czy chce
poznać człowieka pozbawionego obu z nich."
Bardzo żałuję, że nie
zaczęłam znajomości serii od pierwszego tomu, bo to, co się w nim
działo, z pewnością wciągnęłoby mnie, podobnie jak wydarzenia w drugiej
odsłonie. Choć już wiem, w którym kierunku poszybowała fabuła w
"Czwartej małpie", to i tak z przyjemnością chwycę za książkę.
Rewelacyjnie bawiłam się podczas poznawania "Piątej ofiary", przeżywania z
wypiekami na twarzy i intensywnym napięciem. Pomysł na intrygę
uważam za mega atrakcyjny, zaś jego porywające przedstawienie wzmocniło pozytywne
wrażenia. Fantastyczne stopniowanie wrzenia ciekawości i
niecierpliwości, umiejętne wywoływanie dreszczy emocji, sprytne
lawirowanie w różnych odcieniach mroczności i ciemnych zakątkach
ludzkiej duszy.
Nagłe zwroty akcji i zaskakujące obroty spraw
potęgowały czytelnicze wrażenia, uczestniczyłam w przygodzie, w której
elementy kryminału i thrillera znakomicie ze sobą współpracowały.
Wszystko, aby przyciągać uwagę odbiorcy, oddziaływać na wyobraźnię, nakłaniać do snucia domysłów. Bohaterowie
nietuzinkowi i przekonujący.
Śledziłam główny wątek sprawy, zarazem intuicyjnie odczuwałam, że coś
złowróżbnego i alarmującego czai się pod powierzchnią przybliżanej
historii. Naprzemienna narracja i rozmaita perspektywa podnosiły poziom adrenaliny.
Wyjątkowo zgrabne trzymanie w niepewności,
sprawianie, że za nic nie chciałam odłożyć książki, powtarzałam magiczne zaklęcie - jeszcze tylko jeden rozdział, a potem
następny i kolejny. Wyczekuję trzeciego tomu, tym bardziej,
że drugi pozostawia w ekscytującym zawieszeniu.
Zimne
chicagowskie klimaty nie odpuszczają, woda i lód stają się świadkami
makabrycznych zbrodni. Także i seryjny morderca nie rezygnuje, wciąż trwa cykl
zaginięć młodych kobiet, porwań z miejsc publicznych, i odnajdywania ciał w osobliwych sceneriach. Detektyw Sam Porter próbuje za wszelką
cenę schwytać oprawcę, który wcześniej odsłonił jego słabe strony i
przebiegle wyślizgnął mu się z rąk. Nie znajdując zrozumienia u przełożonych,
rozpoczyna niebezpieczne śledztwo na własną rękę. Ale zamiast
rozwikłania starej zagadki, nowe problemy piętrzą się, wprowadzają chaos i
zamęt. Spryt, przewrotność, diaboliczność, dokładność i metodyczność
ściganego wskakują na najwyższy poziom. Jak można się z tym mierzyć, zwłaszcza, że morderca nie odczuwa strachu ani skruchy i wciąż tak mało faktów
zostało powiązanych?
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał, 558 stron, premiera 31.07.2019 (2018), tłumaczenie Agata Ostrowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Wysokoa ocena, więc pewnie miłośnicy takich książek będą zadowoleni :-)
OdpowiedzUsuńMój klimat i Twoja wysoka nota to doskonała rekomendacja.
OdpowiedzUsuńWidać, że bardzo spodobała Ci się ta książka! Recenzja pełna pasji i zachwytu :)
OdpowiedzUsuńMiłośnicy takich książek na pewno będą zachwyceni. A może i ja kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńuuu wysoka ocena, chyba się przekonam :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, ale okładka budzi niepokój czytelnika :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Czwartą małpę" i tę ksiązkę mam nadzieję niedługo kupić, bo jestem wręcz pewna, że będzie świetna :)
OdpowiedzUsuńSkoro Ty też polecasz, to mam jeszcze większą chęć na te książki ;D
UsuńPodoba mi sie opis. Masz lekkie pioro
OdpowiedzUsuńTo fakt, ma lekkie pióro, świetny opis...
Usuńmam na liście jesiennych lektur
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja! Jesień się zbliża, więc pewnie warto po tę książkę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńA mnie cytat bardzo mocno zachęcił mnie do poznania tej książki. Chyba muszę o niej więcej poczytać ;)
UsuńKsiążka od dłuższego czasu jest na mojej liście do przeczytania. Teraz mam motywacje by to zrobić!
OdpowiedzUsuńOoo... To coś idealnie dla mnie. :D Skoro tak bardzo polecasz, to z całą pewnością sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :) Autora i tytuł zapisuję, ale wyciągając wnioski z Twojej recenzji postaram się zacząć czytać od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, więc muszę nadrobić. Zapisuje i przeczytam na pewno. Jak skończę podzielę się moimi odczuciami.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przyszło mi jeszcze czytać książki w której mamy morderce i policjantów czy detektywów. Nigdy nie nie ciągło do kryminałów ale ostatnio sięgam po thrillery. Więc coraz bardziej ciągnie mnie do książek z dreszczykiem. Ta przyciąga uwagę zarówno recenzja jak i sama okładka oraz tytuł przykuwa uwagę.
OdpowiedzUsuńBrzmi, jak naprawdę wciągająca lektura.
OdpowiedzUsuńCałkowicie mnie przekonałaś do sięgnięcia po ten tytuł i poprzedzajacy go również. Niemalże czuć to napięcie i ekscytacje towarzyszące ci podczas czytania.
OdpowiedzUsuńTo jak zaczęłaś pisać o tej książce i nagle orientuje sie że już skończyłaś to wystarczający dowód bym sobie zapisała tytuł :) Ponadto lubię zmiany w narracjach nadają drugiego dna.
OdpowiedzUsuńOoo, jak słyszę "zimne klimaty" to już jestem zachęcona :D
OdpowiedzUsuńTakie okładki do mnie przemawiają. Świetna recenzja, dzięki której chętnie poznam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Zapisuję
OdpowiedzUsuńMam ten cykl w planach, ale wolę zacząć od pierwszej części. ;)
OdpowiedzUsuńJaka wysoka nota! Muszę przeczytać. A tak w ogóle, to szukam teraz dobrej fantastyki, i to najlepiej takiej, której autorkami są polskie pisarki. Szkoda, że nie ma u Ciebie na stronie jakiejś wyszukiwarki ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom i byłam oczarowana. Za ten jeszcze nie miałam okazji się zabrać, ale planuje nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuń"Czwarta małpa", "Piąta ofiara" a następna "Szósta szklanka"? ;)
OdpowiedzUsuńAleż mi zrobiłaś smaka na ta książkę :) Z chęcią po nią sięgnę :) To będzie czytelnicza uczta :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wydawnictwo Czarna Owca. Twoja recenzja również jest intrygująca. Chyba sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńLubię thillery więc może kiedyś będzie ekranizacja z ciekawą obsadą:)
OdpowiedzUsuńTego typu książki odpuściłam sobie latem, ale teraz uważam, że jest na nie najlepsza pora. Zaintrygowałaś mnie i chciałabym poznać serię od początku.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój klimat ☺️ Na jesienne wieczory jak znalazł
OdpowiedzUsuńMówisz, że i od drugiej warto zacząć, to ja Ci wierzę 😘
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca, a i ocena wysoka. Kusząca pozycja
OdpowiedzUsuńSzkoda że zaczęłaś od 2 tomu, ale czasami bywa i tak. Ja od dawna mam "Czwartą małpę" w planach więc to tylko kwestia czasu kiedy przeczytam obie książki
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, ze nie lubię, a nawet boję się takich tematów :) Ale recenzja jak zawsze super.
OdpowiedzUsuńTwoja wysoka ocena skłania mnie do dodania tej książki (a nawet całej serii) na listę książek DO PRZECZYTANIA :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam bratu, bo w pierwszej części był zakochany
OdpowiedzUsuńTakie przygody czytelnicze to ja lubię, chętnie przeczytam i sprawdzę na własnej skórze, czy mnie też tak wciągnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo wysoka ocena, więc pewnie nie jednemu miłośnikowi kryminałów przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńTo jest książka w moim stylu. Uwielbiam takie historie i pochłaniają mnie one w całości. Słyszałam dużo pozytywnych opinii dotyczących twórczości tego autora.
OdpowiedzUsuńO morderstwach czy zbrodniach lubię czytać, o ile są na prawdziwych wydarzeniach ;) Fikcja literacka akurat mnie nie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńJa coraz częściej na swoich półkach mam książki właśnie z tego gatunku. Czekają na swoje pięć minut. Zaczynam się do nich przekonywać. Niemniej ja zdecydowanie zacznę czytanie od pierwszego tomu. Kinga
OdpowiedzUsuńDosyć często się to zdarza, że sięgamy po któryś z kolei tom danej serii czy danego cyklu, czego później nieco żałujemy. Choć przeżywamy niesamowite przygody, liczne intrygi wciągają, ale wtedy przychodzi właśnie taka myśl „a jak to było w poprzedniej części?”. A przecież zdarza się, że kontynuacja właśnie odbiera trochę radości czytania początku danej historii (nawiązania tworzą spoilery), ale zazwyczaj warto wracać, by poznać poziom (może był niższy i autor doszlifował pióro?).
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Przyda się na długie jesienne wieczory. Czytałam już czwartą małpę. Szału nie było, ale jako lekki thriller ujdzie.
OdpowiedzUsuń