wtorek, 24 września 2019

WKRĘCENI Steve Cavanagh

"W sercu każdej tajemnicy kryje się zbrodnia... a każda zbrodnia pociąga za sobą więcej niż jedną ofiarę."

Za książkę zabrałam się po poznaniu innej, która wyjątkowo mocno przyciągnęła mnie do swoich stron, miałam zatem obawę, czy i ta przygoda czytelnicza okaże się mega wciągająca, bo trafić z rzędu na dwie rewelacyjnie powieści, to wbrew pozorom wielka sztuka. A tu cudowna niespodzianka, "Wkręceni" również mocno mnie zachwycili, sprawili, że przez kilka godzin nie liczył się świat wokół mnie, musiałam poznać ich od pierwszej do ostatniej strony bez zbędnych przystanków i wahań. Liczcie się zatem z tym, że chwytając za książkę nie będziecie w stanie się od niej oderwać. Najpierw przekonuje płynna i zadziorna narracja, z lekkością i łatwością zabierająca w świat mrocznych myśli i czynów. Proste zdania, bez nadmiernych opisów, a jednak wybornie odmalowujące sceny i tło. Może momentami nieco sztucznie i mało realnie, ale taki w końcu jest format tego typu sensacji.

W miarę poznawania kolejnych rozdziałów rozsmakowywałam się w genialnie skonstruowanej intrydze, wypełnionej po brzegi nagłymi zwrotami akcji i sporym napięciem. Wczuwałam się w sytuację bohatera, przeżywałam z nim zdarzenia, aby za chwilę poddawać fakty zupełnie innej niż wypracowanej interpretacji. Zaczynałam doszukiwać się nie tylko drugiego, ale i trzeciego, a nawet czwartego dna. Autor wybornie zakręca obrazami wyobraźni, miesza w głowie, wystawia na skrajne emocje. Jakże przyjemnie jest dać się wciągnąć w karuzelę prawd i kłamstw, manipulację brzmieniami tajemnic i sekretów, naciąganie ze sprytem przypuszczeń i podejrzeń. I na koniec, fantastyczna finalna odsłona, nie do przewidzenia, zadziornie dopełniająca całości, aż chce się przytoczyć przysłowie "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Ale czy faktycznie ten trzeci i czy naprawdę korzysta? Mały minus daję za postać kobiecą, nie w każdym ujęciu przekonywało mnie jej zachowanie, zbyt uproszczone i schematyczne, przesadnie wystudiowane i nieszczere.

Nikt nie wie, kim tak naprawdę jest J.T. LeBeau, światowej sławy autor kryminałów, choć już wiele osób próbowało dotrzeć do jego tożsamości. Kiedy komuś wydaje się, że zdoła to ustalić, nagle znika w niewyjaśnionych okolicznościach, staje się ofiarą rozdmuchanej ciekawości. Młoda kobieta jest przekonana, że zdołała rozszyfrować pseudonim pisarza, a przynajmniej powiązania z jej mężem. I wówczas sprawy nabierają rozpędu, choć tak naprawdę to dalszy ciąg niezwykłych zbiegów okoliczności, zaplanowanych z najdrobniejszymi detalami operacji i zabójczej gry. Nie wahajcie się, wkręćcie się w mega pokręconą przygodę, warta jest uwzględnienia w planach.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller, 414 stron, premiera 14.08.2019, tłumaczenie Izabela Matuszewska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

48 komentarzy:

  1. Tej książki jeszcze nie czytałam, będę mieć ją na uwadze i zapiszę sobie jej tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam tą książkę na stronach internetowych księgarni.Nie zwracałam na nią szczególnej uwagi, mimo to Twoja recenzja mnie zaintrygowała i bardzo zaciekawiła. Chętnie po nią sięgnę. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszy raz ją widzę tutaj, ale wiem, że na pewno przeczytam!

      Usuń
  3. Domyślam się, że ten tajemniczy autor wcale nie jest mężem tej kobiety. Nie o takie powiązania chodzi? To byłoby zbyt banalne. Zaintrygowałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam te książkę i naprawdę bardzo mi się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi to całkiem intrygująco :) Zaciekawiła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła jest bardzo ciekawa. Trafienie na dwie dobre książki wcale nie jest takie trudne, ja ostatnio oglądam film dobry, a potem zły. Ciekawi, jaki będzie ten dzisiaj. Ale wracając do tematy: zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki,.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na tę książkę chyba się jednak nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przekonuje mnie fabuła. Z resztą nie rozumiem kryminałów, zazwyczaj się z nimi męczę i nigdy nie udało mi się wytypować, kto zabił :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dałaś bardzo wysoką ocenę tej książce, czym mnie zaintrygowałaś. Po przeczytaniu twojej recenzji wiem, że muszę w końcu kupić tę książkę i ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, wysokie noty. Widać książka na prawdę jest grzechu warta!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie tajemnice w książkach. Zapisze sobie ten tytuł. Przyda się szczególnie przed Świętami. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta postać kobieca.... Faktycznie mogłaby mieć w sobie to coś, żeby bardziej zainteresować czytelnika...

    OdpowiedzUsuń
  13. Taka wysoka ocena, to musi być dobra książka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł mi się też podoba :-)
      Adekwatny...

      Usuń
    2. Zgadzam się, Autorka bloga rzadko kiedy aż tak pozytywnie ocenia książki :)

      Usuń
  14. Intrygująca okładka i ciekawa fabuła. Dawno nie czytałam powieści z gatunku thrillera. Zapisuję tytuł. Liczę, że uda mi się po nią sięgnąć w pewien jesienny wieczór. 😉

    OdpowiedzUsuń
  15. Po opisie widać, że wciągla cię ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurczę, zapowiada się naprawdę dobrz!

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam że pierwszy raz spotykam się z nazwiskiem J.T. LeBeau. Może dla tego że ten jak czytam światowej sławy autor pisze książki z gatunku który jest mi raczej obcy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie przygody czytelnicze to ja lubię, chętnie przeczytam i sprawdzę na własnej skórze, czy mnie też tak wciągnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Autor jest mi kompletnie nie znany co za tym idzie i jego twórczość. Ocena dośc wysoka, więc rozważę przygodę z tą pozycją

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie znam autora, tym chętniej sięgnę po jego powieść, aby się przekonać, czy jego twórczość trafia w moje czytelnicze gusta.

      Usuń
  20. Przekonałaś mnie! Ostatnio brakuje mi książek, które wciągną mnie od pierwszych stron, więc chętnie sięgnę po "Wkręconych"

    OdpowiedzUsuń
  21. No to może być niezła książka.

    OdpowiedzUsuń
  22. Może być dobra na długie, zimowe wieczory!

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że książka wywołała w Tobie bardzo pozytywne odczucia i ogromny entuzjazm. Czuję się zachęcona, by po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój klimat i Twoja wysoka nota to doskonała rekomendacja.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo... To coś idealnie dla mnie. :D Skoro tak bardzo polecasz, to z całą pewnością sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Takie intrygujące historie to jak najbardziej cos co lubię czytać. Książkę mam na uwadze

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytam właśnie Dwoje duchową tajemnicy wspominam to odnośnie to tej sieci prawd i kłamstw. Szczerze mówiąc jestem wkrecona i chce więcej tego gatunku. A Wkręceni brzmią naprawdę zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  28. bardzo mnie zainteresowałaś, na pewno sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zapisałam sobie tytuł. Bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej pozycji. Muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać tej książki, więc wpisują ją na listę do przeczytania na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ooo i znów wysoka ocena. Będę miała na to oko :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czasami się zastanawiam, dlaczego ludzie muszą się tak mordować, nie lepiej przyjaźnić albo kochać ??
    krystynabozenna

    OdpowiedzUsuń
  33. to ulubiony gatunek męża, podrzucę mu tytył

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeczytałam tę książkę, bardzo mi się podobała i nawet recenzję napisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Napięcie, nagłe zmiany akcji i ciekawa intryga to coś, co lubię w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam takie kilku godzinne zaczytanie. Recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  37. Normalnie to nie moje klimaty, ale recenzja jest bardzo zachęcająca. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dwie dobre książki, jedna po drugiej, i to nie od jednego autora? Wow, zazdroszczę ci tego! Ja często mam tak, że jak coś mnie zachwyci, to za chwilę przybywa mały potworek i już nie jest kolorowo. No a tutaj, pomimo tych rzadkich momentów, gdy akcja była lekko naciągana, jest świetnie, to po prostu aż się prosi zapisać ten tytuł „na później”.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale masz ostatnio farta do dobrych książkę. Choć ha w sumie na zła passę też nie mogę narzekać. Choć i tak nadrabiam terminy, bo mnie gonią. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  40. Ta tajemniczość autora przypomina mi tajemniczość Eleny Ferrante. Autorka też się nie ujawniała ze swoją tożsamością.

    OdpowiedzUsuń
  41. zbliżają się urodziny mojej mamy, która jest fanką gatunku, więc już wiem co kupie jej na prezent :-)

    OdpowiedzUsuń