"Nigdy nie wiemy wszystkiego o tych, których kochamy. I może, jeśli
dobrze się nad tym zastanowić, nie wiemy wszystkiego nawet o nas
samych."
Im głębiej wchodziłam w książkę, wciągałam się w
scenariusz zdarzeń, tym lepsze robiła wrażenie. Potrafiła
trzymać w napięciu, nie pozwalała na obojętne przejścia między
rozdziałami, dostarczała dreszczy emocji. Coben fantastycznie
zespala elementy sensacji, thrillera i kryminału, swobodnie
nimi żongluje, atrakcyjnie oddziałuje na wyobraźnię odbiorcy. Podobały
mi się mocne uderzenia, szczypta brutalności, ekspresyjność opisów i
soczystość akcji. Fabułę wypełniały efektowne incydenty,
zaskakujące zwroty łapiące czytelnika w grę snucia przypuszczeń i domysłów. Nic, co początkowo wydawało się pewnym i
jednoznacznym, nie dotarło do końca powieści w niezmienionej postaci.
Interpretujemy zdarzenie na korzyść lub niekorzyść kluczowej postaci,
aby za chwilę odwrócić barwy wykładni prawdy i niepodważalności dowodów.
Wybornie bawiłam się w rozszyfrowywanie zagadki kryminalnej, tym
bardziej, że nie można było odmówić jej złożoności i zawiłości, pożądanego zapętlenia osób, miejsc i zdarzeń. Narracja swobodnie niosła, krótkie zdania, wyraziste opisy i dynamiczne rytmy.
Jedynie postawa matki wobec bezpieczeństwa dzieci budziła zastrzeżenia, nie wyobrażam sobie, abym w ten sposób narażała pociechy na zagrożenia. Pamiętajmy jednak, że to specyfika thrillera, nie
wszystko musi przybierać kształty realności i prawdopodobieństwa,
czasem autor wychodzi poza społecznie przyjęte ramy, aby móc
intensywniej szarpnąć strunami afektu.
Wiele w
powieści się dzieje, Coben nie oszczędza czytelnika, potrafi
pozbawić życia bohaterów, których właśnie poznaliśmy czy polubiliśmy.
Podgrzewa atmosferę wokół tylko pozornie zwykłego małżeństwa i dwójki ich
nastoletnich dzieci. Kiedy Grace trafia na zagadkowe zdjęcie, a jej mąż
znika w zaskakujący sposób, nic nie może powstrzymać kobiety od próby
dotarcia do faktów, ustalenia, kto i dlaczego podrzucił fotografię.
Przeszłość nie wybaczyła tragicznych wydarzeń, piętnaście
lat nie uśmierzyło bólu straty, zaś wspomnienia wciąż
wytyczają szlak wśród ścieżek zapomnienia. Grace nie wie,
komu może zaufać, a kogo się wystrzegać, rozum podpowiada jedno, a
intuicja drugie. A zabójcza zatacza coraz bliższe kręgi wokół
jej rodziny. Jak działać, kiedy nie jest się świadomym, o co w
tym wszystkim chodzi, co jest wytworem wyobraźni, zadziwiającym zbiegiem
okoliczności, a co zgodne z rzeczywistością? Jak ze strzępów informacji
ułożyć logiczną całość, kiedy rośnie niepewność, ryzyko i presja czasu? Jeśli lubisz takie klimaty czytelnicze, zerknij też na moje wrażenia po zapoznaniu się z powieściami "Na gorącym uczynku", "Nie odpuszczaj", "Już mnie nie oszukasz", "W domu" i trylogią "Mickey Bolitar" ("Schronienie", "Kilka sekund od śmierci", "Odnaleziony").
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 398 stron, premiera 08.07.2019 (2004), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Książkę "Tylko jedno spojrzenie" zgarnęłam z półki "nowości".
Bardzo dobre motto, nigdy nie wiemy i nie możemy mieć pewności...
OdpowiedzUsuńWiele się w tej powieści dzieje, chyba bym się pogubiła...
UsuńŚwietny opis książki, który faktycznie zachęca do jej przeczytania :)
OdpowiedzUsuńRecenzja fajna, lubię Cobena, czuje się zachęcona :) Czasami tak w życiu bywa, że ludzie, o których myślimy, że ich znamy, nagle zachowują się tak jakbyśmy w ogóle ich nie znali.
OdpowiedzUsuńJakoś z Cobenem do tej pory było mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńTez sie nad tym ostatnio zastanawialam jak malo wiemy o nawet najblizszych nam osobach...
OdpowiedzUsuńKupię mojej siostrze, ona uwielbia Cobena��
OdpowiedzUsuńcoś lekkiego na jeden wieczór ;-) żartuję oczywiście. Znam autora i na pewno przyjemnie nie będzie ;-)
OdpowiedzUsuńJego książki są przede wszystkim wciągające, a to mi bardzo odpowiada.
UsuńHarlan Coben to jeden z poczytniejszych autorów. Aż wstyd się przyznać, że pomimo posiadania kilku książek autora, ani jednej nie przeczytałam...
OdpowiedzUsuńTeż nie czytałam i się zastanawiam, a może jednak warto?
UsuńCytat brzmi złowieszczo...
OdpowiedzUsuńnigdy nie czytałam nic tego autora... ale siedzę ostatnio w thrillerach, więc chętnie skorzystam z Twojej rekomendacji
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam jakoś okazji nic przeczytać tego autora i tak cały czas mnie korci. A twoja opinia bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńTen cytat jest moim ulubionym. Książkę oczywiście znam i polecam jak całą twórczość Cobena
OdpowiedzUsuńCytat rzeczywiście daje do myślenia.
UsuńTwórczość tego autora jest mi dobrze znana, ale tej pozycji nie ma na mojej liście książek przeczytanych jeszcze
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam okazji zapoznać się z tą powieścią i jestem jej bardzo ciekawa.
UsuńMusisz naprawdę lubić Cobena. Sporo już sie pojawiło recenzji :) chociaż najbardziej lubię czytać "Wybornie bawiłam się w rozszyfrowywanie zagadki kryminalnej" takie coś też lubię. wyborowo :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa jesień w sam raz!
OdpowiedzUsuńHarlan Coben to jeden z najlepszych obecnie autorów powieści sensacyjnych, każda porywa swoją treścią i intrygą.
OdpowiedzUsuńTwój blog to taka skarbnica dobrych powieści :) najczęściej gdy stąd wychodzę to dopisuje sobie jakiś nowy tytuł do listy książek które chcę przeczytać
OdpowiedzUsuńJednym zdaniem, - autor bawi się tutaj również emocjami czytelnika....
OdpowiedzUsuńTo jedyne zabawy emocjami, jakie toleruję ;)
UsuńChodź książka nie należy do mojego gatunku ulubieńców, to sama historia sprawia że chce się ją poznać
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie miałam do czynienia z twórczością tego autora, a jeśli nawet to musiało być lata temu i nie był to odpowiedni czas na nią, bo nic nie pamiętam. Recenzja zachęca do sięgnięcia po ta ta książkę i pewnie to zrobię, jak tylko ogarnę swoje plany czytelnicze. Mam stosy pozycji do przeczytania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać <3
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jego książki.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, jednak po twojej recenzji stwierdzam, że mogłaby mi się spodobać. Cobena bardzo lubię i cenię.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Cobena, ale muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńTwórczość autora mam w planach, ale tych dalszych. Aktualnie czasu brakuje.
OdpowiedzUsuńCoben zawsze porywał mnie swoimi książkami, tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCoben to jeden z moich ukochanych autorów!
OdpowiedzUsuńA ja go nie znam, jak to w życiu rożnie bywa...
UsuńMi dopiero chyba w zeszłym roku udało zapoznać się z jego książkami.
UsuńTrochę to przerażające bo statystycznie wśród najbliższej rodziny jest najwięcej sprawców przestępstw więc można domyślać się rozwiązania. Jednak wciągnęłam się i chętnie ją przeczytam osobiście.
OdpowiedzUsuńZawsze twierdzę, że nie da się poznać kogoś całkowicie, bo czasami i my sami jesteśmy dla siebie zagadką.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki spod pióra pisarza, a wiem, że jest "na topie". Możliwe, że kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja.
UsuńJa podobnie, ale na pewno się skuszę
UsuńSporo osób poleca twórczość tego autora, ale ja jeszcze nic nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam "Już mnie nie oszukasz" i jakoś nie przypadł mi on do gustu. Z tej tez przyczyny po dzień dzisiejszy nie sięgnęłam ponownie po Jego twórczość. Kto wie, może kiedyś ponownie się skuszę. Może jakieś propozycje od czego by zacząć?
OdpowiedzUsuńTo kolejna powieść, w której zdjęcie odgywa ważną rolę. Chyba nastała moda na motyw zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego pana jest dość popularna i bardzo lubiana. Ja nie rozumiem tego fenomenu. Czytałam dwie książki i totalnie mi się nie podobały, więc chyba nie dam mu więcej szansy :)
OdpowiedzUsuńNiestety z Cobanem jest mi cały czas nie po drodze. Zdaję sobie sprawę z tego, że gdy sięgnę, będę zadowolona, ale jakoś tak... brakuje czasu i chęci.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego thrillera ostatnio coraz częściej ciągnie mnie właśnie do tego typu książek :)
OdpowiedzUsuńZ Cobenem jest jak z wyjściem na imprezę. Niby Ci się nie chce, bo zmęczenie,szkoda kasy i czasu. Ale gdy w końcu się przełamiesz to zabawa przednia 😄👍
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy autorzy umiejętnie łączą gatunki, dzięki czemu ich książki są przesycone wieloma atrakcyjnymi elementami, wywołującymi gamę różnorakich wrażeń. Akurat twórczości tego pana jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni.
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko, miałam jedną książkę, ale bardzo szybko pozbyłam się jej do biblioteki. Niech korzystają ci, którzy lubią jego twórczość ;)
OdpowiedzUsuńCoben troszkę jak King. Cieszę się, że łączenie gatunków mu wychodzi. To oznacza, że włączył dużo pracy w swoją książkę. Kinga
OdpowiedzUsuńMusze w końcu sięgnąć po coś tego autora, bo widzę, że pisze w moim klimacie. Od której książki dobrze zacząć?
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że mimo mojej całej sympatii to tego autora ta książka okazała się jedną z gorszych. Wątki się ze sobą nie łączyły a epilog był kompletnie oderwany od fabuły. Plus taki, że bardzo szybko się czytało. Ogólnie jestem zawiedziona
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie czytałam nic Cobena, ale mam coraz większą ochotę, szczególnie po serialu na podstawie jego powieści.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam jedną książkę Cobena i jego pióro przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuń