czwartek, 16 kwietnia 2020
CHCIWOŚĆ Marc Elsberg
Chwytając za powieść byłam przekonana, że już czytałam coś Marca Elsberga, znane mi nazwisko i okładki książek zapadły w pamięci, ale jednak to pierwsze spotkanie z autorem. Sumarycznie wypadło na plus, lecz w kilku aspektach nie do końca potrafiłam wygodnie odnaleźć się. Studiowałam ekonomię, mocno mnie interesowała, lubiłam przyglądać się jej z perspektywy mikro i makro. Ale w "Chciwości" miałam jej za dużo. Rozumiem przesłanki autora, ustalenie głównego rdzenia intrygi, lecz momentami wpadałam w osobliwą sztywność i znużenie tematyką nierównego podziału dóbr, kreatywnej księgowości, różnic społecznych, ekstremalnej zachłanności najbogatszych. Tematyczne wyjaśnienia miały podgrzewać atmosferę, ale łamigłówka okazała się przydługa, nie zbilansowano intrygi i tła, natomiast w pozostałych aspektach książka potrafi przyciągać.
Odpowiadał mi początek historii, w którym zanurzamy się w intensywnie sensacyjnych nutach, szaleńczym tempie i nagłych zwrotach akcji. W osobliwych okolicznościach ginie profesor Herbert Thompson, laureat Nagrody Nobla, udający się na międzynarodową konferencję w Berlinie. Uczestnicy wyczekują jego przemowy, gdyż mają pojawić się elementy mogące zmienić oblicze świata. Przypadkowy świadek śmierci profesora staje się niewygodnym pionkiem w grze o wielkie pieniężne stawki i natychmiast zostaje wciągnięty na listę osób do likwidacji. Około dwusetnej strony powieść zwalnia, bohaterowie wykazują się nie do końca wyrazistymi cechami osobowości, lekko podchodzą do spraw, od których tak naprawdę zależy ich życie, tylko cudem umykają pościgowi. To nie kluczowe postaci przekonały mnie do siebie, bo były nijakie, a drugorzędna bohaterka, Maja Paritta, policjantka, jej portret ciekawie zaprezentowano. Pod koniec książki wracamy do spektakularnych incydentów, choć często mało prawdopodobnych, to mających urok i brzmienie, które mogą się podobać. Elsbergowi udało się odmalować scenerię wielkich potęg finansowych, kuluarowych porozumień mieszanki biznesu, lobbyingu, bankowości, inwestycji, polityki i międzynarodowych organizacji. Wiele składników zdecydowanie nam coś przypomina i do czegoś realnego odwołuje się. W powieści głos masowo protestujących głośno się niesie, ale czy faktycznie wybuchające bunty są w stanie cokolwiek zmienić, przełożyć się na coś konkretnego, czy tylko pozostają okazją do wyrażenia niezadowolenia, zwątpienia i nieufności?
4/6 - warto przeczytać
sensacja, 460 stron, premiera 30.10.2019 (2018), tłumaczenie Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nagłe zwroty akcji w książkach lubimy więc mylę, że ta mogłaby nam się spodobać.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię nieoczekiwane zwroty akcji w książkach.
UsuńNie do końca jestem przekonana czy to książka dla mnie, jednak często mam tak że mi się wydaje że coś mi nie podpasuje, a okazuje się inaczej
OdpowiedzUsuńDobra sensacja zawsze jest mile widziana.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za sensacją, ale doceniam wkład włożony w recenzję :)
OdpowiedzUsuńPowróciłam do czytania regularnego, sięgam po różna tematykę ale sensacja nie do końca do mnie przemawia
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jest takie regularne czytanie. Dzień bez książki jest dla mnie nijaki.
UsuńTen gatunek niezbyt do mnie przemawia. Niby opis wydaje się ciekawy, ale sensacje zazwyczaj okazują się dla mnie dość nudne. Zastanowię się jednak nad tym tytułem.
OdpowiedzUsuńBiblioteka Feniksa
Sensację chętnie czytam, ale nie wiem czy jestem przekonany do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucie. Sensacja musi porywać od pierwszej do ostatniej strony. Jak u Ludluma.
UsuńPiękny cytat na początku. Recenzja dobra, ale przyznam szczerze, że nie do końca mnie przekonuje ta książka
OdpowiedzUsuńMieszanka, chociaż tytuł jest ciekawy ...
OdpowiedzUsuńkrystynabizenna
Ciekawy tytuł. Książkę od dawna mam na liście i chyba znów skuszę się na audiobooka.
OdpowiedzUsuńJa akurat wolę wersję pisaną, ale najważniejsze to zapoznać się z danym utworem.
UsuńNie słyszałam o tej książce wcześniej, ale już sam tytuł jest intrygujący :)
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie mam pamięci do autorów i tytułów, potrafię czytać książkę i dopiero pod koniec zorientować się, że już ją czytałam
OdpowiedzUsuńBardzo interesują mnie książki tego autora, ale jeszcze żadnej nie miałam okazji przeczytać. Do tej pory byłam na nie zdecydowana, a teraz nabrałam nieco wątpliwości. Zagadnienia ekonomiczne nie fascynują mnie szczególnie, a jeśli dla Ciebie jako osoby zainteresowanej było ekonomii zdecydowanie za dużo, to ciekawa jestem, czy ja będę w stanie przebić się przez książkę.
OdpowiedzUsuńTen cytata na wstępie bardzo ciekawy, a sama książka jakoś mnie nie przekonuje do siebie... Hmm...
OdpowiedzUsuńTeż mamy właśnie podobne odczucia
UsuńUh, nie wiem czy udałoby mi się przez nią w całości przebrnąć ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wcześniej o tej książce, ale nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńBez dobrze zarysowanych postaci powieść nie jest warta zainteresowania.
OdpowiedzUsuńNiestety ta książka nie wpada w moje gusta, sensacje czytam naprawdę rzadko - trudno mi się je czyta, i ta na sto procent do tego grona należy.
OdpowiedzUsuń... nie wiem, co myśleć o tej książce ...
OdpowiedzUsuńNie znam nazwiska tego autora. Do książek sensacyjnych podchodzę z rezerwą, jednak nie oznacza to wcale, że nie sięgnę po tytuł, który mnie zaciekawi. Być może w odpowiednim czasie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńJa sensację czytam od czasu do czasu także nie mówię nie.
UsuńZa sensacją nie przepadam, ale polecę mamie :)
OdpowiedzUsuńWydaje się, ze książka jest po prostu dosyć realistyczna w tym, jak porusza nierówność na każdym szczeblu.
OdpowiedzUsuńTak patrząc po tym opisie być może mogłoby mi się spodobać. Czasami sięgam po coś innego niż fanastyka, klasyka, czy też książki podróżnicze :)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora jeszcze jest przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego autora, ale chętnie poznam jego dzieło
OdpowiedzUsuńNie znam autora i raczej nie skuszę się na książkę..
OdpowiedzUsuńZajęcia z ekonomii nie należały na studiach do moich ulubionych, nie czuję się mocna w tym temacie - więc obawiam się, że mnie by ta książka po prostu zmęczyła.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Autora (za nic nie pamiętam tytułu) i była całkiem niezła. Pewnie kiedyś sięgnę po kolejne.
OdpowiedzUsuńObawiam się nieco tego aspektu ekonomicznego, po książki sięgam dla przyjemności a tutaj mogłabym się zmęczyć.
OdpowiedzUsuńoj nie, te klimaty są dla mnie trochę za ciężkie, ale sama okładka bardzo przyciąga wzrok :-)
OdpowiedzUsuńJAk zawsze genialna recenzja, uwielbiam czytać, to co piszesz.
OdpowiedzUsuńChociaz sensacji raczej nie czytam to przyznam że bardzo mnie ta sensacja ciekawi.
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie ta książka niestety... :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka, niby prosta, a jednak przyciąga oko. Ostatnio narobiłam sobie trochę zaległości w czytaniu, ale może po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ciekawa, chyba trzeba do niej zajrzeć...
OdpowiedzUsuńAutora znam z Black Out i Helisy, gdzie ta pierwsza mnie oszołomiła, druga mniej. Wygląda na to, że tendencja spadkowa...
OdpowiedzUsuńLubie zwroty akcji w książkach, chociaż czasem mnie to wkurza. Będe ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie przeczytała, też lubiłam mikro i makro ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam bardzo mało czasu na czytanie, dlatego niekoniecznie mam na nią ochotę :-)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy dużo się dzieje więc to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńdokładnie, ja też wolę jak się dużo dzieje
UsuńNie przemawia do mnie do końca ta tematyka, ale ogólnie brzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńNagłe zwroty akcji nadają napięcia, zwłaszcza gdy tak ważna osobistość znika. Czasami drugorzędni, a nawet jeszcze mniej ważni bohaterowie najbardziej nam do gustu przypadają. :)
OdpowiedzUsuńSensację bardzo lubimy i często czytamy, ale czy na tą się zdecyduje jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy cytat. Czasem zdarzają się takie rzeczy i to fakt, problem w tym że jest to tak rzadkie że prawie nie możliwe....
OdpowiedzUsuńGruba książka ale na obecne czasy w sam raz.
OdpowiedzUsuńO książce już słyszałam, do tej pory jestem nią zainteresowana,więc pewnie za jakiś czas po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Moje zainteresowanie nią nie zmalało.
UsuńO książce już raz słyszałam, jednak niezbyt dobre opinie.
OdpowiedzUsuńPoczątek historii faktycznie brzmi ciekawie i jest w klimacie jakim lubię.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty :) Zaczęłam kiedyś Blackout tego autora, ale ostatecznie musiałam oddać książkę do biblioteki, więc nie udało mi się skończyć. Na pewno wrócę do tych książek
OdpowiedzUsuńSensacja to gatunek literacki po jaki sięga, lubię wszelkie zwroty akcji bo wtedy książka staje się ciekawa i dążę do jej przeczytania do ostatniej strony.
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko, ale nic nie czytałam tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś Blackout Elsberga, jednak go nie skończyłam. Ta książka z jednej strony mnie ciekawi, mam jednak pewne opory przed sięgnięciem...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za sensacją i coś czuję, że ta książka nie przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZ tym autorem jeszcze nie miałam przyjemności, a recenzja jest kusząca
OdpowiedzUsuńTym razem jakoś mnie nie przekonuje ta książka :)
OdpowiedzUsuńPodpowiem mężowi, bo mi coś sensacyjne książki nie przypadły do gustu, za to on i owszem, czyta. A to nowość i dla mnie i dla niego.
OdpowiedzUsuńLubię powieści, w których da się zauważyć schematy odnoszące się do rzeczywistych sytuacji, chociaż nie przepadam za takimi historiami, to wiem komu mogłabym polecić tę książkę i na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego, niż zbyt zapętlona zagadka :/
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy rozważałam sięgnięcie po twórczość autora, ale za każdym razem jednak inne książki wybijały się na czoło kolejki czytelniczej. ;)
OdpowiedzUsuń