"Łatwiej jest nie wierzyć w Niewidzialnego Człowieka, niż wierzyć w niego choćby na podstawie niezbitych dowodów."
Uwielbiam
zanurzać się w klasyce fantastyki, powracać do dzieł, które mocno
odcisnęły się w literaturze, wyobraźni czytelników i oczywiście popkulturze. Mam wrażenie, że
dzięki takim przygodom nie tylko przenoszę się w czasie, do minionych
epok, bogatej historii i społecznych realiów, ale również mam okazję
dotrzeć do wyjątkowo interesujących obrazów ludzkiej mentalności, która
ewoluuje z każdym stuleciem, a jednocześnie broni zasadniczego trzonu
status quo. Dobrze bawiłam się podczas spotkania z książką, sympatycznie
wypełniła wieczór, podsunęła ciekawy materiał do rozmyślań, a
szczypta humoru nadała przyciągającego kolorytu.
"Niewidzialny
człowiek" idealnie komponuje się w poznawanie tego, co minęło i tego, co
wciąż jest aktualne. Książka napisana sto dwadzieścia trzy lata temu
nadal potrafi zafundować odbiorcy niecierpliwe poznawanie. Obserwujemy
jak coś, co miało stać się łatwym sposobem na życie przemienia się w
zapowiedź jego końca. Wygórowane ambicje i pragnienie zysku, wsparte
determinacją odkrywania, prowadzą ku złym wyborom i decyzjom. Szalony
pomysł uczynienia ciała niewidzialnym ściąga na badacza mnóstwo
kłopotów. Gdziekolwiek się nie pojawia, tam wzbudza popłoch i strach.
Ludzie nie potrafią objąć rozumem upiornego widoku i dają okrutne oznaki
odrzucenia. Ale i sam naukowiec staje się coraz bardziej zgorzkniały i
mściwy.
Powieść małych rozmiarów, szybko się wkręcamy,
dynamicznie mkniemy po stronach. Narracja swobodnie niesie, natychmiast
odnajdujemy się w sferze językowej, wczuwamy w pulsujący rytm krótkich
rozdziałów i specyficzny klimat tajemniczości. Towarzysząc głównemu
bohaterowi w ciekawych perypetiach, widzimy jak zmienia się jego postrzeganie
świata i ludzi. Z jednej strony sympatyzujemy z nim, z drugiej
zastanawiamy się nad kondycją jego umysłu i osobowości. Pojawiają się różnorodne refleksje i przemyślenia, analogie do
ograniczeń ludzkich charakterów, nawiązania do pragnienia swoistego
ukrycia się wśród tłumu. Mieszane odczucia wobec kluczowej postaci w
dużym stopniu uwarunkowane są własnymi doświadczeniami czytelnika, perspektywą spojrzenia na zagadnienia potrzeby bycia niezauważalnym i
bezimiennym. Rok temu odświeżyłam znajomość z "Wojną światów" Wellsa, teraz "Niewidzialny Człowiek", i już wypatruję kolejnej.
4/6 - warto przeczytać
fantastyka, 200 stron, premiera 17.03.2020 (1897), tłumaczenie Eugenia Żmijewska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
Nie przepadam osobiście za fantastyką. Poszukuję wyzwań czytelniczych w literaturze faktu. Polecasz coś wyjątkowo wartego uwagi?
OdpowiedzUsuńSocjosledztwo.pl
Też lubię zanurzać się w archetypach a później porównywać z nowymi wersjami :)
OdpowiedzUsuńTematyka jak najbardziej dla mnie, jedynie co mi nie pasuje, to mała ilość stron ;) ale czasem dla rozluźnienia miło przeczytać coś tak krótkiego :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, trochę krótka,
Usuńjak coś interesującego to zawsze za krótko trwa :-)
krystynabozenna
To nie moje klimaty bo fantastyki nie czytam, ale też lubię czytać książki o większej objętości. :) Po krótkich lekturach w pewien sposób odczuwam niesmak. :)
UsuńPamiętam sprzed lat film o niewidzialnym człowieku,
OdpowiedzUsuńktóry obejrzałam z ciekawością i fascynacją...
Ciekawe czy książka, by mi się spodobała...
Fantastyka to nie moje klimaty czytelnicze, nie potrafię się wciągnąć w tego typu literaturę, więc nie przeczytam. Natomiast Twoją recenzję jak zwykle czytałam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńFajnie, jeżeli fantastyka dostarcza nie tylko przyjemności z lektury, ale daje jakieś pole do refleksji.
OdpowiedzUsuńFantastyka tego okresu okazuje się ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo ten gatunek, a bardzo dawno już nic nie czytałam z fantastyki więc się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńFantastykę raczej czyta mój mąż, więc z pewnością go zainteresuje go ta recenzja :)
OdpowiedzUsuńLubię fantastykę, więc bardzo możliwe, że się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Aczkolwiek człowiek się wkręci a tu już koniec :)
OdpowiedzUsuńDość mała ilość stron jak na fantastykę, chyba rzadko można spotkać książki o takiej objętości :)
OdpowiedzUsuńWells właśnie takie pisał.
UsuńFantastykę lubię! Książka wydaje się lekka na swoją ilość stron, zapisuje i wrócę jak przeczytam!
OdpowiedzUsuńGdzieś już czytałam o tej książce. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńWells wciąż na mnie czeka, muszę się wreszcie zabrać za lekturę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chetnie przeczytam, zwłaszcza w okresie pandemii pragnę się przenieść w inny, fantastyczny świat :-)
OdpowiedzUsuńRównież niedawno czytałam i bardzo mi się podobała :) choć rzadko wpadam w klasykę literatury i tak przepadam jak w tej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale postać głównego bohatera zwłaszcza wydaje się być niezwykle intrygująca, warta poznania. Ostatnio nie mam nastroju na tego typu klimat, jednak tytuł zapisuję na przyszłość! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
Zauważyłam że ostatnio natrafiam sporo na pozycje, które odcisnęły się w kulturze. Tutaj kolejny przykład powieści starszej, ale nadal potrafiącej nieźle trzymać Czytelnika. Ciesze się że mogę zapoznać się z kolejną pozycją, ponieważ Wojna światów też ostatnio coś mi w głowie siedzi :) Będę mieć Niewidzialnego człowieka na uwadze!
OdpowiedzUsuńWarto poznać klasykę fantastyki, a Wells do klasyków się zalicza.
UsuńSerio, ta książka napisana była sto dwadzieścia trzy lata temu i nadal potrafi zafundować odbiorcy niecierpliwe poznawanie? No to koniecznie muszę po nią sięgnąć :-)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że ja też kiedyś ją przeczytam.
UsuńLubię czytać, a w aktualnej sytuacji mam na to jeszcze więcej czasu, ale fantastyka nie należy do moich ulubieńców ��♀️ Na szczęście każdy może znaleźć coś dla siebie ��
OdpowiedzUsuńNo i tym razem nie skorzystamy, nie przepadamy za fantasy i raczej omijamy takie książki.
OdpowiedzUsuńFantastyka zdecydowanie jest dla amatorów tego gatunku.
OdpowiedzUsuńTrzeba się do tego nadawać 😁
UsuńFantastyka to nie do końca moja bajka, ale opis niewidzialnego człowieka brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńJak zwykle zaintrygowałaś mnie swoją recenzją. Również lubię książki z minionych epok. Z ciekawością sięgnę więc po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, każda fantastyka jest w 100% dla mnie. Zapowiada się ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńLubię grubsze książki bo przywiązuje się do bohaterów, ale takie cieniutkie też mają swój urok :) Historia wydaje mi się ciekawa, może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTeż od czasu do czasu lubię sięgnąć po klasykę fantastyki. Dlatego czytam serię Artefakty. Niewidzialnego człowieka też planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też czasem chciała bym się stać niewidzialna ������♀️ muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńfantastyka raczej jest nie dla mnie ale mojemu mężowi mogłaby się spodobać :)
OdpowiedzUsuńRok temu czytałam Wojnę światów tego autora i mimo upływy lat wciąż książkę czytało się dość dobrze. To ponadczasowa literatura i początki fantastyki naukowej.
OdpowiedzUsuńTwoją rekomendację na fantastykę biorę w ciemno ;-) żartuję, po przeczytaniu recenzji jeszcze bardziej chcę ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię zagłębić się w dobrą fantastykę :-)
OdpowiedzUsuńJasne, że bym przeczytała. Podziwiam Twoją pasję czytelniczą.
OdpowiedzUsuńByłaby to trochę inna fantastyka od tej, którą aktualnie czytam, wiec z chęcią wgryzę się w fantastykę i z tej strony.
OdpowiedzUsuńLubię książki z dynamiczną akcją, więc myślę, ze w tej bym się odnalazła. Zwłaszcza, że dawno już nie czytałam nic z klasyki i z fantastyki, to tym bardziej jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie i interesująco, chętnie zagłębię się w tę przygodę czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuń