poniedziałek, 26 lutego 2024

PAMIĘĆ SIĘ BUDZI. WIERSZE WYBRANE

MAREK SKWARNICKI

„...To za czym tęsknimy istnieje w naszej duszy
a dusza jest kryształem prześwietlonym przez wieczność.”


Poezja Marka Skwarnickiego oferuje przyjemne refleksyjne zaczytanie, delikatną inspirację do zadumy nad cyklem życia i śmierci, nad tym, co w codzienności najważniejsze, stosunku człowieka do człowieka, wiary w Boga, religijnych przesłań. Wiersze dotykają różnorodnej tematyki, a jednak powiązane są wspólną nicią krążącą wokół wzoru człowieczeństwa i naturalnego przemijania wszystkiego, narzuconego i wypracowanego samodzielnie przeznaczenia. Piękny dobór słów, działające na wyobraźnię sformułowania, chwytające za serce opisy emocji. Płynięcie do kogoś powietrzem, rozdmuchiwanie czasu, miasta podbiegające do rzek, czucie w śmierci, małpy reklam, milknięcie za zakrętem pokrzywionych obcasów, czy powrót do zagubionych źródeł życia. Cudowna praktyka spisana słowem kontemplacji życia, siebie samego, świata, innych. Wycisza nadmiernie ciężkie emocje, zwalnia galopujące myśli, porządkuje przeszłość z perspektywy teraźniejszości, nadaje kierunek obecności, mądrze prowadzi ku życiowej radości. I coś, co sprawia, że dochodzi u odbiorcy do zastanowienia się, nie, czy istnieje życie poza życiem doczesnym, co nad tym, jak wzmacniać nadzieję na wysoką jego jakość.

„Pamięć się budzi” zawiera wiersze wybrane z tomów wydanych od tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego pierwszego roku do tych, które ukazały się w dwa tysiące szóstym roku, a także dotąd nieopublikowanych, w tym cudowne traktaty o nieśmiertelności i śmiertelności, znajomości sensu przetrwania, wyciszaniem i ochładzaniem towarzyszącym starości. Szczególnie upodobałam wspaniałe wiersze z tomu „Intensywna terapia” spięte klamrą silnej pogoni za życiem, niepewności jego piękna, lecz pewności istnienia, kochaniu chwil, które zmieniają się z godziny na godzinę, strachu nie przed wieczną karą, ale przerażeniem przed nicością. Utwory, które wyjątkowo przemówiły to „Apokryf”, „Matka”, „Fryburg”, „Staruszka i anioł”, „Drzewo”, „Za mało”, „Ins”, „Koń na biegunach”, „Dom”. Zerknęłam w słowiańskie echa na obczyźnie i pobytu w obozie koncentracyjnym. Poznałam wybrane miasta z perspektywy autora. Przyglądałam się śniegu zakochanemu w słońcu, procesowi stawania się sobą, śnie o wolności. Interpretowałam utracone szanse. Chwytałam treść czekania na szczęście. Widziałam jak tłum pochylonych kamieni pędził do raju wiatr, zaś chmura, której nie było, była z całego życia najbardziej prawdziwa. Bardzo się cieszyłam, że książka trafiła w moje ręce. Pierwszy raz miałam okazję poznać poezję Marka Skwarnickiego, zrobiła duże wrażenie. Poczułam, że wielokrotnie będę do niej wracać, ponieważ wprowadzała w stan, w którym namacalnie czułam siebie i życie. Zachęcam do jej odkrywania i przeżywania, popularyzowania w sobie i wśród innych.

4.5/6 – warto przeczytać
poezja, 190 stron, premiera 22.03.2023
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

7 komentarzy:

  1. Książka warta uwagi, jeśli skłania do głębszych przemyśleń i emocji. Poza tym czytanie wierszy zawsze pozwala nam spojrzeć na świat z innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za poezja ,ale nie mówię nie, tym bardziej jeśli skłania do przemyśleń i jest głębsza. Monika F

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, poezji nie czytam. Ale wiem, że są ludzie, którzy z tomem wierszy potrafią usiąść i przenieść się w świat poezji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię mądrą, refleksyjną poezję. Będę mieć tę książkę na oku.

    OdpowiedzUsuń
  5. jak ja już dawno nie czytałam żadnej poezji! zdecydowanie muszę nadrobić dzięki za polecajke
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzę to wydanie poezji. Idealnie jest się w niej również zaczytać od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za poezją, tym razem jednak nie skuszę się tym razem. Angela.

    OdpowiedzUsuń