poniedziałek, 5 czerwca 2017

MATKA I CÓRKA Jenn Díaz

[PRZEDPREMIEROWO]

"...nie potrafiła nawiązać więzi z własnymi córkami, to ją przerastało, bo z czasem między matkami i córkami rodzi się coś... pewien rodzaj... jak by to nazwać, pewien dystans, pustka wypełniona po brzegi niezrozumieniem."

Ciekawa i wzruszająca propozycja czytelnicza, szybko łapiemy jej ognisty i żywiołowy klimat, natychmiast dostosowujemy się do ciepłego i przenikliwego stylu, w jakim autorka prowadzi poprzez nietuzinkową historię rodziny, w której po śmierci Angela, pełniącego w niej funkcję przewodnika i negocjatora, pozostały już tylko cztery kobiety. Z zainteresowaniem obserwujemy losy matki Glorii, dwóch córek Natalii i Angeli, oraz ciotki Dolores. Tym, co najbardziej przyciąga do powieści są przekonująco wykreowane postaci i wnikliwie oddane skomplikowane relacje między nimi.

Autorka sugestywnie odmalowuje uczucia kobiet, ich różnorodne cechy charakteru, skrywane marzenia, obawy przed życiem w pełni, zadowalaniem się substytutami. Podoba mi się, jak doskonale uwidacznia się brak prawdziwego związku z mężczyzną u każdej z kobiet, często niewynikającego z ich wyboru, a narzuconych przez przeznaczenie reguł. Wdowa, która nie może pozbierać się po śmierci męża. Stara panna, która nie wierzy, że ktoś może ją pokochać, cierpiąca po stracie brata. Kobieta, która przez dwadzieścia lat dzieli się ukochanym z inną, poszukująca wzorca niedawno zmarłego ojca. Jedynie jedna z córek wydaje się z sukcesem wyrwać się z tego kręgu, ale czy faktycznie, to już wymaga głębszej analizy.

Ujawnia się mnóstwo zależności, podporządkowań, stłamszenia, ale też w pewien sposób niezależności i postawienia na swoim. Wspólny dom prowadzony przez kobiety nie należy do łatwych i zgodnych, funkcjonuje na bazie nieustannych przeciwieństw, sprzeczności, różnic pokoleniowych i sposobów spojrzenia na świat. Jest coś bolesnego i brutalnego w sposobie, w jaki kobiety traktują się wzajemnie, lecz choć w wielu sprawach nie mogą dojść do porozumienia, inaczej patrzą na życie, ich definicje szczęścia i miłości nie pokrywają się, to jednak w pewien sposób stanowią dla siebie ogromne wsparcie, cieszą się dążeniem do pojednania, wzajemną obecnością, okazywaną w dramatycznych sytuacjach solidarnością i poświęceniem.

Rodzina w niepełnej odsłonie, z brakującym męskim ogniwem, próbująca za wszelką cenę zagospodarować po swojemu przestrzeń życiową każdej z bohaterki, tak aby nie urazić innych, nie stać się dla nich ciężarem, a jednocześnie uzasadnić swoją obecność. Pojawia się wiele sprawowania kontroli, bezpośredniego oceniania, wymuszenia i stawiania przed szantażem, ale również wyrzutów sumienia, wątpliwości, lęków, zrozumienia, oddania. Moc opuszczenia, dojmującej samotności, rozczarowań, nagromadzenie dziwactw i nawyków. Do niektórych odrodzeniowych zmian dochodzi się latami, a inne zalegają w podświadomości na dekady.

Z jednej strony niepewność, brak odwagi, wiary w siebie, poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony władczość, apodyktyczność, twardość i stanowczość. A gdzie w tym wszystkim miejsce na szczęście, spełnienie, zrealizowanie się jako żona, kochanka, matka, córka, siostra? Jak niewiele potrzeba, aby uwikłać się w relacje nieprzynoszące satysfakcji żadnej ze stron? Ile trzeba trudu i wysiłku, aby scementować rodzinę? Dlaczego tak ważnym staje się dbanie o bliskich, okazywanie im czułości, miłości, zrozumienia i akceptacji? Czy któreś z kobiet uda się jeszcze coś wartościowego wygrać od losu? Pogodzić ze stratą najukochańszego mężczyzny, który każdą z nich tak doskonale znał i rozumiał? Przedefiniować siebie i zawalczyć o jakość życia?

4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 216 stron, premiera 06.06.2017, tłumaczenie Andrzej Flisek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

122 komentarze:

  1. Czytając Twoją recenzję, odnajduję w tej pozycji książke dla siebie. Lubię czasami zagłębić się w skomplikowane relacje - a takie bez wątpienia są więzy rodzinne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za takim rodzajem książek, ale na pewno mają one wielu zwolenników :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak sięgnę pamięcią w naszej rodzinie też było podobnie, brakujące męskie ogniwo po rozwodzie rodziców, my trzy i mama razem. Wiele skomplikowanych sytuacji, niedopowiedzeń i emocji. Z jednej strony dbałość o siebie nawzajem, a z drugiej nieporozumienia... Recenzja mnie zaintrygowała i zapewne sięgnę po tę pozycję i zagłębię się w relacje osób w nią uwikłanych, czekając jak one poradzą sobie z tym, co ich spotyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie ciekawi, czy któraś z bohaterek zawalczy o Siebie i będzie czuć się wartościową osobą. Sama z doświadczenia wiem, że droga do tego może być długa, ale jak najbardziej możliwa :)

      Usuń
    2. Właśnie ukazanie braku tego męskiego pierwiastka pokazuje, jak bardzo jest on potrzebny, jak wiele wnosi w życiu, jak mocno potrafi je zmienić, nawet w relacjach między kobietami. :)

      Usuń
    3. Jak w prawdziwym życiu, jednym się udaje, innym niestety nie.

      Usuń
  4. Dominacja kobiety nad córka lub próby stłamszenia matki przez córkę sa częstym zjawiskiemw niepęłnych lub dysfunkcyjnych rodzinach. Ciekawa recenzja, ędo przeczytania ksiazki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Satysfakcjonującej przygody czytelniczej, chętnie poznam Twoje wrażenia. :)

      Usuń
  5. Zainteresowała mnie owa książka, ale postanowiłam - przed podjęciem decyzji o lekturze - poczekać naopinię o niej. I po Twej recenzji wiem, że z pewnością po nią sięgnę. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa pozycja. Z punktu widzenia faceta niezbyt zrozumiała może byc taka zakleżnośc między matką a córką, więc tym chętniej się zapoznam, jak tylko lista książek zmaleje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię sięgać po takie pozycje, a o tej jeszcze nie słyszałam, więc będę miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania książki. Co prawda moja lista książek, które mam zamiar przeczytać jest bardzo długa, ale "Matke i córkę" dorzucę do listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest coś w tej książce takiego, że warto uwzględnić ją w planach czytelniczych. :)

      Usuń
  9. Ciekawa recenzja, napisana tak, że albo chce się przeczytać albo odrzucić. Ja przeczytam jak trafię, lubię taka literaturę, która daje do myślenia i refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnych chwil z książką w ręku. :) Dziękuję za miłe słowa. :)

      Usuń
  10. Ja takie książki uwielbiam a twoja recenzja jeszcze bardzej zachęciła mnie żeby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po przeczytaniu tej recenzji, myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Tak jak napisałaś, opisywanie uczuć przez autorkę, głównej bohaterki, może bardzo wciągnąć czytelnika i naprawdę dobrze poruszyć jego wyobraźnię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Dystans wypełniony niezrozumieniem" - to znam z autopsji. Dopiero kiedy sama zostałam matką, moja własna spojrzała na mnie jak na równego sobie... Czy się bardziej rozumiemy? Nie wiem. Na pewno nieco łatwiej się dogadać. W życiu jak w książce - jak się okazuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele odniesień do własnego życia odnalazłam w powieści, a dzięki temu intensywniej mi się ją przeżywało. :)

      Usuń
  13. Książka widać jest o czymś, czego wiele osób nie potrafi zrozumieć. Czasami trzeba się w pewien sposób odciąć, by powrócić do normalności. Aby moje stosunki z wychowującą mnie babcią, nabrały rzetelnego ciepła i zdrowych kolorów, ja musiałam się wyprowadzić z domu.
    Pozycja z pewnością interesująca i w pewien sposób otwierająca oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często bliskie relacje nabierają intensywności, kiedy paradoksalnie żyjemy w pewnej odległości od danej osoby, coś w tym jest, że lepiej rozmawia się przez telefon niż face to face. :)

      Usuń
  14. Problem domu dysfunkcyjnego kładzie sie cieniem na życiu dorosłego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kwestia relacji między kobietami jest rzeczywiście frapująca, zwłaszcza w kontekście bagażu, który często nieświadomie fundujemy naszym dzieciom. Ta książka wygląda bardzo obiecująco :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo zachęcająca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się tematyka, a jeszcze bardziej Twoja recenzja

    OdpowiedzUsuń
  18. Odkąd tylko zobaczyłam tę pozycję w zapowiedziach od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać ;) a teraz czekam na premierę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Będę miała na uwadze te propozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z jednj strony brzmi to raczej skomplikowanie, ale gdzies w glebi zapalila sie iskierka do przeczytania proponowanej przez Ciebie pozycji. Pozodba mi sie to kobiece zawiklanie, a jednoczesnie mozliwosc wspolnej egzystencji, bez porzeb plci przeciwnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książkę dobrze się czyta, warto się w nią zagłębić, sporo zagadnień do przemyśleń. :)

      Usuń
  21. Podoba mi się Twój sposób pisania recenzji:-) Ja mogę polecić książkę "Zatrzymać Dzień". Opisuje prawdziwą historię. Różni się znacznie od zwykłych książek. Po jej przeczytaniu człowiek czuje, że Świat jest o wiele lepszy niż się obecnie może wydawać. Najlepsza książka jaka dotąd czytałam. Warto ją przeczytać!
    Pozdrawiam,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie masz litości nade mną. To już kolejna książka na mojej liście. Ciekawe, kiedy je wszystkie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle przygód czytelniczych czek. ;) Jakże miłe uczucie. :)

      Usuń
  23. ta pozycja brzmi bardzo ciekawie, chociaż ja rzadko czytam książki nieporadnikowe, jakoś tak mi szkoda czasu, ale taka o relacjach może być ciekawa do poczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tym razem spasuję, gdyż fabuła książki jakoś nie wzbudziła mojego zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  25. Okładka jest cudowna! I temat w sumie bardzo chwytliwy i... trudny. Wiele córek nie dogaduje się ze swoimi matkami - to trudna czasem relacja, ponieważ są tak do siebie podobne, że każda chce mieć racje

    OdpowiedzUsuń
  26. Zupełnie nie moje gusta czytelnicze, ale cieszę się, że Tobie się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam mieszane odczucia co do tej książki i nie jestem pewna czy się na nią zdecyduję... Ale fajnie, że Tobie się spodobała :)

    Ewelina z My fairy book world

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba szukać w książkach tego, co właśnie potrzebujemy. :)

      Usuń
  28. Zainteresowała mnie ta książka. Lubie takie tematy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie czytam, ale jeszcze nie zdradzę co myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. mnie również zainteresowała, a akurat skończył mi się zapas książkowy. Czas się udać na małe zakupy i na pewno się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pozycja wydaje się dość ciekawa. Lubię książki, które dają do myślenia, a relacje między matką a córką zawsze mnie interesują. Chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mam córkę, więc ciekawie jest spojrzeć na te zagadnienia. :)

      Usuń
  32. Nigdy nie miałam siostry i nie wiem czy umiałabym zrozumiec problemy bohaterek tym bardziej, że dla mnie rodzina to priorytet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma idealnych rodzin, coś takiego nie istnieje, zatem ciekawie się czyta o rodzinnych relacjach. :)

      Usuń
  33. Raczej nie interesują mnie tego typu pozycje ale sama mieszkam z siostrą i mamą więc chętnie porównam nasze doświadczenia z doświadczeniami bohaterek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie wiele punktów okazałoby się stycznych, a inne diametralnie byłyby inne. :)

      Usuń
  34. Przyznaj się, czy zwracasz uwagę na okładki i czy czasem przez nie nie sięgasz po jakiś tytuł. Pytam odnośnie tej okładki, bo dla mnie jest jakaś taka pusta. Mało zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubie jak książki potrafią poruszyć, a ta skoro wzrusza to jestem jak najbardziej za! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. No to mnie zaciekawiłaś... Uwielbiam czytać o trudnych relacjach. Jakoś tak przypominam sobie wtedy, że jakby nie było źle, w życiu są różne sytuacje i różne historie, a moje problemy bledną w świetle innych problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem właśnie takiego dystansu do własnych problemów nam potrzeba. :)

      Usuń
  37. I ja mam dziwne poczucie, że coś w tej książce jest dla mnie (o mnie?). Na pewno po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  38. Relacje w rodzinie- coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  39. Relacje rodzinne, nic prostego. Ciekawa propozycja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie zastanawiało, że trudno porozumieć się z tymi, których szczerze kochamy. :)

      Usuń
  40. Podobno kobiet nie da się zrozumieć :) A tu mamy spore zagęszczenie relacji pomiędzy kobietami. Dla faceta to z pewnością zupełnie nieznane tereny.

    OdpowiedzUsuń
  41. Muszę to przeczytać :-) Będzie w sam raz na wakacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. O coś dla mnie :) Zaintrygowałaś mnie tym opisem.

    OdpowiedzUsuń
  43. No proszę jaka ciekawa konstelacja życiowa wzięta pod lupę... Co tu dużo gadać - trzeba wziąć książkę i prześledzić ten kobiecy galimatias :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Trudna relacja... I tyle kobiet w jednym domu! Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
  45. Zachęcam do zapoznania się z książką "Zatrzymać dzień"(innej autorki) - mega pozytywna opowieść, swoisty opis miłości matki do swojego synka, bardzo życiowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ciekawa jestem, czy dobrze się kończy, czy te kobiety odnajdują szczęście i miłość. Jeśli tak, to byłaby to również podnosząca na duchu lektura, że zawsze trzeba mieć nadzieję i dążyć do zmiany losu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to w życiu bywa, raz gorzko, a kiedy indziej słodko. :)

      Usuń
  47. Brzmi ciekawie zwłaszcza, że mam wrażenie, że te postaciwydają się bardzo autentyczne

    OdpowiedzUsuń
  48. U nas w rodzinie wprawdzie tych męskich ogniw nie brakuje, ale mimo to relację z mamą i siostrą mam raczej skomplikowane i niezbyt ciepłe. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę - może otworzylaby mi oczy na jakieś istotne kwestie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jest to ujęcie z każdej perspektywy, daje do myślenia. :)

      Usuń
  49. Powinnam podrzucić teściowej :)

    OdpowiedzUsuń
  50. "Rodzina w niepełnej odsłonie, z brakującym męskim ogniwem, próbująca za wszelką cenę zagospodarować po swojemu przestrzeń życiową każdej z bohaterki, tak aby nie urazić innych, nie stać się dla nich ciężarem, a jednocześnie uzasadnić swoją obecność."

    A gdyby tak odwrócić tę sytuację? Chociaż z drugiej strony - książek o ojcach samotnie wychowujących dzieci, albo o dzieciach pozbawionych matek - jest chyba sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Relacje między matką a córką bywają bardzo trudne. Zwłaszcza kiedy brakuje pierwiastka męskiego w tym rodzinnym układzie.
    Twoja recenzja sprawiła, że chętnie sięgnę po tą książkę. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  52. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Jutro lecę do biblioteki😊

    OdpowiedzUsuń
  53. czyli mocno kobieca propozycja... Myślę, że polecę książkę koleżankom, którym bliskie są zagadnienia z treści. Ciesze się, że rozłożyłaś zawartość na czynniki pierwsze, to bardzo pomaga w wyborze i zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się przekazać jak najwięcej z emocji i spostrzeżeń, które towarzyszą mi podczas czytania książki, a jak najmniej o szczegółach fabuły. Mnie przynajmniej takie prezentacje książek dają najwięcej, kiedy decyduję, czy po nie sięgnąć. :)

      Usuń
  54. Widzę, że książka zdecydowanie dla mnie �� zapisuję na liście do kupienia ��

    OdpowiedzUsuń
  55. Mam dwie córki.... Książkę przeczytam na pewno, zapisałam sobie tytuł i już szukam gdzie mogę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  56. Książka dla babeczek. Wydaje się być bardzo ciekawa jak dla mnie. Na pewno przeczytam. Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  57. No o już wiem czym obraduje mamę za kilka dni

    OdpowiedzUsuń
  58. Brzmi naprawdę dobrze, chętnie przeczytam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nie zwróciłam na nią wcześniej uwagi, ale może to zmienię.

    OdpowiedzUsuń