[PRZEDPREMIEROWO]
"...nie potrafiła nawiązać więzi z własnymi
córkami, to ją przerastało, bo z czasem między matkami i córkami rodzi
się coś... pewien rodzaj... jak by to nazwać, pewien dystans, pustka
wypełniona po brzegi niezrozumieniem."
Ciekawa i wzruszająca propozycja
czytelnicza, szybko łapiemy jej ognisty i żywiołowy klimat, natychmiast dostosowujemy się do
ciepłego i przenikliwego stylu, w jakim autorka prowadzi poprzez nietuzinkową historię
rodziny, w której po śmierci Angela, pełniącego w niej funkcję przewodnika i negocjatora, pozostały już tylko cztery kobiety. Z
zainteresowaniem obserwujemy losy matki Glorii, dwóch córek Natalii i
Angeli, oraz ciotki Dolores. Tym, co najbardziej przyciąga do
powieści są przekonująco wykreowane postaci i wnikliwie oddane
skomplikowane relacje między nimi.
Autorka sugestywnie
odmalowuje uczucia kobiet, ich różnorodne cechy charakteru, skrywane
marzenia, obawy przed życiem w pełni, zadowalaniem się substytutami.
Podoba mi się, jak doskonale uwidacznia się brak prawdziwego związku z
mężczyzną u każdej z kobiet, często niewynikającego z ich wyboru, a
narzuconych przez przeznaczenie reguł. Wdowa, która nie może pozbierać
się po śmierci męża. Stara panna, która nie wierzy, że ktoś może ją
pokochać, cierpiąca po stracie brata. Kobieta, która przez dwadzieścia lat
dzieli się ukochanym z inną, poszukująca wzorca niedawno zmarłego
ojca. Jedynie jedna z córek wydaje się z sukcesem wyrwać się z tego
kręgu, ale czy faktycznie, to już wymaga głębszej analizy.
Ujawnia się mnóstwo zależności, podporządkowań, stłamszenia, ale też w
pewien sposób niezależności i postawienia na swoim. Wspólny dom prowadzony przez kobiety nie należy do łatwych i zgodnych, funkcjonuje na bazie
nieustannych przeciwieństw, sprzeczności, różnic pokoleniowych i
sposobów spojrzenia na świat. Jest coś bolesnego i brutalnego w
sposobie, w jaki kobiety traktują się wzajemnie, lecz choć w wielu
sprawach nie mogą dojść do porozumienia, inaczej patrzą na życie, ich
definicje szczęścia i miłości nie pokrywają się, to jednak w pewien
sposób stanowią dla siebie ogromne wsparcie, cieszą się dążeniem do
pojednania, wzajemną obecnością, okazywaną w dramatycznych sytuacjach
solidarnością i poświęceniem.
Rodzina w niepełnej odsłonie, z
brakującym męskim ogniwem, próbująca za wszelką cenę zagospodarować po
swojemu przestrzeń życiową każdej z bohaterki, tak aby nie urazić
innych, nie stać się dla nich ciężarem, a jednocześnie uzasadnić swoją
obecność. Pojawia się wiele sprawowania kontroli,
bezpośredniego oceniania, wymuszenia i stawiania przed szantażem, ale
również wyrzutów sumienia, wątpliwości, lęków, zrozumienia, oddania.
Moc opuszczenia, dojmującej samotności, rozczarowań, nagromadzenie
dziwactw i nawyków. Do niektórych odrodzeniowych zmian dochodzi się latami, a inne
zalegają w podświadomości na dekady.
Z jednej strony niepewność, brak
odwagi, wiary w siebie, poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony
władczość, apodyktyczność, twardość i stanowczość. A gdzie w
tym wszystkim miejsce na szczęście, spełnienie, zrealizowanie się jako
żona, kochanka, matka, córka, siostra? Jak niewiele potrzeba, aby
uwikłać się w relacje nieprzynoszące satysfakcji żadnej ze stron? Ile
trzeba trudu i wysiłku, aby scementować rodzinę? Dlaczego tak ważnym
staje się dbanie o bliskich, okazywanie im czułości, miłości,
zrozumienia i akceptacji? Czy któreś z kobiet uda się jeszcze coś wartościowego wygrać od
losu? Pogodzić ze stratą najukochańszego mężczyzny, który
każdą z nich tak doskonale znał i rozumiał? Przedefiniować siebie i zawalczyć o jakość życia?
4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 216 stron, premiera 06.06.2017, tłumaczenie Andrzej Flisek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Czytając Twoją recenzję, odnajduję w tej pozycji książke dla siebie. Lubię czasami zagłębić się w skomplikowane relacje - a takie bez wątpienia są więzy rodzinne.
OdpowiedzUsuńMocny kobiecy pierwiastek. :)
Usuńtakie skomplikowane relacje pozwalają lepiej zrozumieć własne :-)
UsuńNie przepadam za takim rodzajem książek, ale na pewno mają one wielu zwolenników :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. :)
UsuńJak sięgnę pamięcią w naszej rodzinie też było podobnie, brakujące męskie ogniwo po rozwodzie rodziców, my trzy i mama razem. Wiele skomplikowanych sytuacji, niedopowiedzeń i emocji. Z jednej strony dbałość o siebie nawzajem, a z drugiej nieporozumienia... Recenzja mnie zaintrygowała i zapewne sięgnę po tę pozycję i zagłębię się w relacje osób w nią uwikłanych, czekając jak one poradzą sobie z tym, co ich spotyka.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi, czy któraś z bohaterek zawalczy o Siebie i będzie czuć się wartościową osobą. Sama z doświadczenia wiem, że droga do tego może być długa, ale jak najbardziej możliwa :)
UsuńWłaśnie ukazanie braku tego męskiego pierwiastka pokazuje, jak bardzo jest on potrzebny, jak wiele wnosi w życiu, jak mocno potrafi je zmienić, nawet w relacjach między kobietami. :)
UsuńJak w prawdziwym życiu, jednym się udaje, innym niestety nie.
UsuńDominacja kobiety nad córka lub próby stłamszenia matki przez córkę sa częstym zjawiskiemw niepęłnych lub dysfunkcyjnych rodzinach. Ciekawa recenzja, ędo przeczytania ksiazki.
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującej przygody czytelniczej, chętnie poznam Twoje wrażenia. :)
UsuńZainteresowała mnie owa książka, ale postanowiłam - przed podjęciem decyzji o lekturze - poczekać naopinię o niej. I po Twej recenzji wiem, że z pewnością po nią sięgnę. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńBardzo ciekawa pozycja. Z punktu widzenia faceta niezbyt zrozumiała może byc taka zakleżnośc między matką a córką, więc tym chętniej się zapoznam, jak tylko lista książek zmaleje:)
OdpowiedzUsuńMęskie spojrzenie na barwne kobiece relacje. ;)
UsuńJa lubię sięgać po takie pozycje, a o tej jeszcze nie słyszałam, więc będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńFascynującej lektury. :)
UsuńBardzo fajna recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania książki. Co prawda moja lista książek, które mam zamiar przeczytać jest bardzo długa, ale "Matke i córkę" dorzucę do listy :)
OdpowiedzUsuńJest coś w tej książce takiego, że warto uwzględnić ją w planach czytelniczych. :)
UsuńCiekawa recenzja, napisana tak, że albo chce się przeczytać albo odrzucić. Ja przeczytam jak trafię, lubię taka literaturę, która daje do myślenia i refleksji.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnych chwil z książką w ręku. :) Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńJa takie książki uwielbiam a twoja recenzja jeszcze bardzej zachęciła mnie żeby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńPo przeczytaniu tej recenzji, myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Tak jak napisałaś, opisywanie uczuć przez autorkę, głównej bohaterki, może bardzo wciągnąć czytelnika i naprawdę dobrze poruszyć jego wyobraźnię. :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się spodobała. :)
Usuń"Dystans wypełniony niezrozumieniem" - to znam z autopsji. Dopiero kiedy sama zostałam matką, moja własna spojrzała na mnie jak na równego sobie... Czy się bardziej rozumiemy? Nie wiem. Na pewno nieco łatwiej się dogadać. W życiu jak w książce - jak się okazuje.
OdpowiedzUsuńWiele odniesień do własnego życia odnalazłam w powieści, a dzięki temu intensywniej mi się ją przeżywało. :)
UsuńChyba nie dla mnie.. ;)
OdpowiedzUsuńInne przygody czytelnicze czekają. :)
UsuńKsiążka widać jest o czymś, czego wiele osób nie potrafi zrozumieć. Czasami trzeba się w pewien sposób odciąć, by powrócić do normalności. Aby moje stosunki z wychowującą mnie babcią, nabrały rzetelnego ciepła i zdrowych kolorów, ja musiałam się wyprowadzić z domu.
OdpowiedzUsuńPozycja z pewnością interesująca i w pewien sposób otwierająca oczy.
Często bliskie relacje nabierają intensywności, kiedy paradoksalnie żyjemy w pewnej odległości od danej osoby, coś w tym jest, że lepiej rozmawia się przez telefon niż face to face. :)
UsuńProblem domu dysfunkcyjnego kładzie sie cieniem na życiu dorosłego człowieka.
OdpowiedzUsuńA część wzorców zostaje powielona.
UsuńKwestia relacji między kobietami jest rzeczywiście frapująca, zwłaszcza w kontekście bagażu, który często nieświadomie fundujemy naszym dzieciom. Ta książka wygląda bardzo obiecująco :-)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, kiedy dojdzie czynnik wielu pokoleń. :)
UsuńBardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPodoba mi się tematyka, a jeszcze bardziej Twoja recenzja
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńOdkąd tylko zobaczyłam tę pozycję w zapowiedziach od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać ;) a teraz czekam na premierę :)
OdpowiedzUsuńZaraz zerknę, czy już zapoznałaś się z powieścią. :)
UsuńBędę miała na uwadze te propozycje :)
OdpowiedzUsuńI słusznie. ;)
UsuńZ jednj strony brzmi to raczej skomplikowanie, ale gdzies w glebi zapalila sie iskierka do przeczytania proponowanej przez Ciebie pozycji. Pozodba mi sie to kobiece zawiklanie, a jednoczesnie mozliwosc wspolnej egzystencji, bez porzeb plci przeciwnej.
OdpowiedzUsuńksiążkę dobrze się czyta, warto się w nią zagłębić, sporo zagadnień do przemyśleń. :)
UsuńPodoba mi się Twój sposób pisania recenzji:-) Ja mogę polecić książkę "Zatrzymać Dzień". Opisuje prawdziwą historię. Różni się znacznie od zwykłych książek. Po jej przeczytaniu człowiek czuje, że Świat jest o wiele lepszy niż się obecnie może wydawać. Najlepsza książka jaka dotąd czytałam. Warto ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
I takich książek właśnie poszukujemy. :)
UsuńNie masz litości nade mną. To już kolejna książka na mojej liście. Ciekawe, kiedy je wszystkie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTyle przygód czytelniczych czek. ;) Jakże miłe uczucie. :)
Usuńta pozycja brzmi bardzo ciekawie, chociaż ja rzadko czytam książki nieporadnikowe, jakoś tak mi szkoda czasu, ale taka o relacjach może być ciekawa do poczytania:)
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei rzadko poradniki cieszą się uznaniem. :)
UsuńJa tym razem spasuję, gdyż fabuła książki jakoś nie wzbudziła mojego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przyciągnie uwagę. :)
UsuńJak narazie sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. :)
UsuńOkładka jest cudowna! I temat w sumie bardzo chwytliwy i... trudny. Wiele córek nie dogaduje się ze swoimi matkami - to trudna czasem relacja, ponieważ są tak do siebie podobne, że każda chce mieć racje
OdpowiedzUsuńSilne osobowości wychowują silne osobowości. :)
UsuńZupełnie nie moje gusta czytelnicze, ale cieszę się, że Tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zaczytanie. :)
UsuńMam mieszane odczucia co do tej książki i nie jestem pewna czy się na nią zdecyduję... Ale fajnie, że Tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńEwelina z My fairy book world
Trzeba szukać w książkach tego, co właśnie potrzebujemy. :)
UsuńZainteresowała mnie ta książka. Lubie takie tematy :)
OdpowiedzUsuńCzekać będę na Twoje wrażenia. :)
UsuńWłaśnie czytam, ale jeszcze nie zdradzę co myślę :)
OdpowiedzUsuńZaraz podejrzę. :)
Usuńmnie również zainteresowała, a akurat skończył mi się zapas książkowy. Czas się udać na małe zakupy i na pewno się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńInteresującego zaczytania. :)
UsuńPozycja wydaje się dość ciekawa. Lubię książki, które dają do myślenia, a relacje między matką a córką zawsze mnie interesują. Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSama mam córkę, więc ciekawie jest spojrzeć na te zagadnienia. :)
UsuńNigdy nie miałam siostry i nie wiem czy umiałabym zrozumiec problemy bohaterek tym bardziej, że dla mnie rodzina to priorytet.
OdpowiedzUsuńNie ma idealnych rodzin, coś takiego nie istnieje, zatem ciekawie się czyta o rodzinnych relacjach. :)
UsuńRaczej nie interesują mnie tego typu pozycje ale sama mieszkam z siostrą i mamą więc chętnie porównam nasze doświadczenia z doświadczeniami bohaterek ;)
OdpowiedzUsuńPewnie wiele punktów okazałoby się stycznych, a inne diametralnie byłyby inne. :)
UsuńPrzyznaj się, czy zwracasz uwagę na okładki i czy czasem przez nie nie sięgasz po jakiś tytuł. Pytam odnośnie tej okładki, bo dla mnie jest jakaś taka pusta. Mało zachęcająca.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie okładka spodobała się. :)
UsuńLubie jak książki potrafią poruszyć, a ta skoro wzrusza to jestem jak najbardziej za! :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńNo to mnie zaciekawiłaś... Uwielbiam czytać o trudnych relacjach. Jakoś tak przypominam sobie wtedy, że jakby nie było źle, w życiu są różne sytuacje i różne historie, a moje problemy bledną w świetle innych problemów ;)
OdpowiedzUsuńCzasem właśnie takiego dystansu do własnych problemów nam potrzeba. :)
UsuńI ja mam dziwne poczucie, że coś w tej książce jest dla mnie (o mnie?). Na pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńRelacje w rodzinie- coś dla mnie
OdpowiedzUsuńI dla mnie jak najbardziej tak. :)
UsuńRelacje rodzinne, nic prostego. Ciekawa propozycja:)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawiało, że trudno porozumieć się z tymi, których szczerze kochamy. :)
UsuńPodobno kobiet nie da się zrozumieć :) A tu mamy spore zagęszczenie relacji pomiędzy kobietami. Dla faceta to z pewnością zupełnie nieznane tereny.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. :)
UsuńMuszę to przeczytać :-) Będzie w sam raz na wakacje :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńO coś dla mnie :) Zaintrygowałaś mnie tym opisem.
OdpowiedzUsuńInteresującej lektury. :)
UsuńNo proszę jaka ciekawa konstelacja życiowa wzięta pod lupę... Co tu dużo gadać - trzeba wziąć książkę i prześledzić ten kobiecy galimatias :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. ;)
UsuńTrudna relacja... I tyle kobiet w jednym domu! Klaudia J
OdpowiedzUsuńJedno słowo i... różny wydźwięk. ;)
UsuńZachęcam do zapoznania się z książką "Zatrzymać dzień"(innej autorki) - mega pozytywna opowieść, swoisty opis miłości matki do swojego synka, bardzo życiowa! :)
OdpowiedzUsuńJuż dopisana do czytelniczej listy. :)
UsuńCiekawa jestem, czy dobrze się kończy, czy te kobiety odnajdują szczęście i miłość. Jeśli tak, to byłaby to również podnosząca na duchu lektura, że zawsze trzeba mieć nadzieję i dążyć do zmiany losu.
OdpowiedzUsuńJak to w życiu bywa, raz gorzko, a kiedy indziej słodko. :)
UsuńBrzmi ciekawie zwłaszcza, że mam wrażenie, że te postaciwydają się bardzo autentyczne
OdpowiedzUsuńBohaterki przekonały mnie do siebie. :)
UsuńU nas w rodzinie wprawdzie tych męskich ogniw nie brakuje, ale mimo to relację z mamą i siostrą mam raczej skomplikowane i niezbyt ciepłe. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę - może otworzylaby mi oczy na jakieś istotne kwestie.
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to ujęcie z każdej perspektywy, daje do myślenia. :)
UsuńPowinnam podrzucić teściowej :)
OdpowiedzUsuńKsiążka warta podania dalej. :)
Usuń"Rodzina w niepełnej odsłonie, z brakującym męskim ogniwem, próbująca za wszelką cenę zagospodarować po swojemu przestrzeń życiową każdej z bohaterki, tak aby nie urazić innych, nie stać się dla nich ciężarem, a jednocześnie uzasadnić swoją obecność."
OdpowiedzUsuńA gdyby tak odwrócić tę sytuację? Chociaż z drugiej strony - książek o ojcach samotnie wychowujących dzieci, albo o dzieciach pozbawionych matek - jest chyba sporo :)
Jak mocno koresponduje to z trendami społecznymi.
UsuńRelacje między matką a córką bywają bardzo trudne. Zwłaszcza kiedy brakuje pierwiastka męskiego w tym rodzinnym układzie.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja sprawiła, że chętnie sięgnę po tą książkę. Dziękuję!
Interesującego spotkania z książką. :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Jutro lecę do biblioteki😊
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
Usuńczyli mocno kobieca propozycja... Myślę, że polecę książkę koleżankom, którym bliskie są zagadnienia z treści. Ciesze się, że rozłożyłaś zawartość na czynniki pierwsze, to bardzo pomaga w wyborze i zapada w pamięć.
OdpowiedzUsuńZawsze staram się przekazać jak najwięcej z emocji i spostrzeżeń, które towarzyszą mi podczas czytania książki, a jak najmniej o szczegółach fabuły. Mnie przynajmniej takie prezentacje książek dają najwięcej, kiedy decyduję, czy po nie sięgnąć. :)
UsuńWidzę, że książka zdecydowanie dla mnie �� zapisuję na liście do kupienia ��
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńMam dwie córki.... Książkę przeczytam na pewno, zapisałam sobie tytuł i już szukam gdzie mogę kupić.
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonujących wrażeń czytelniczych. :)
UsuńKsiążka dla babeczek. Wydaje się być bardzo ciekawa jak dla mnie. Na pewno przeczytam. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury. :)
UsuńNo o już wiem czym obraduje mamę za kilka dni
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę dobrze, chętnie przeczytam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam na nią wcześniej uwagi, ale może to zmienię.
OdpowiedzUsuń