Twardy orzech do zgryzienia w ocenieniu tej powieści. Sporo mieszanych odczuć towarzyszyło mi podczas zagłębiania się w nią. Po zapoznaniu się z fantastycznym "Gałęzistym", który dostarczył mi mocną dawkę relaksu, i w oczekiwaniu na kolejną książkę autora, wysunęłam chyba zbyt duże wymagania wobec "Grzesznika". W poprzedniej przygodzie czułam narastające napięcie, budowane z dużą smykałką, lekkim piórem i zrozumieniem potrzeb odbiorcy, jednak teraz, jak na horror, zbyt mało było dreszczy emocji, nie dostałam znaczącego podniesienia czytelniczej adrenaliny.
Owszem, podobały mi się mroczne, ponure, zatrważające opisy okoliczności, scen i myśli bohaterów, przesiąknięte ludzkimi ułomnościami i słabościami, uwypuklające skłonność do popełniania grzechu i czynienia zła. Autor potrafi wybornie wytworzyć klimat niepewności i niedopowiedzeń, wyczekiwania na coś nieokreślonego, złowieszczego, zwodniczo czającego się w ciemnych zakamarkach ludzkich dusz. Natomiast zabrakło mi mocniejszych uderzeń, bardziej zaskakujących zwrotów akcji, jeszcze głębszej perspektywy. Pozornie wszystko jest, ale zatrzymuje się na powierzchowni, nie przenika wnikliwie przez kolejne warstwy.
Pomysł z wprowadzeniem wielkiej dawki humoru w dialogach zaliczam do ciekawych. Uzasadniony nadaniem lekkości ponuremu w odbiorze nastrojowi powieści, a także budujący w początkowej fazie rozkręcania się fabuły stan beztroski, niefrasobliwości, wyrzekania się odpowiedzialności za czyny przez kluczową postać, aby później krok po kroku zdejmować maski iluzoryczności i fałszywości. Co prawda żartobliwe akcenty odbiegały nieco od mojego poczucia humoru, to jednak idealnie wpasowywały się w konwencję gangsterskiego środowiska.
Główny bohater powieści, Marek Suchocki, bezwzględnie trzęsący suwalskim półświatkiem, niespodziewanie dla siebie samego zaczyna odczuwać zagrożenie ze strony pojawiającego się właśnie wyjątkowo niebezpiecznego konkurenta. Ulega groźnemu wypadkowi i musi stawić czoło nowej rzeczywistości. I znów niejednoznaczny odbiór, z jednej strony interesująco wykreowane postaci, których sposobem na życie okazuje się odgrywanie kluczowej roli w przestępczym świecie, a z drugiej strony ich profesjonalne przygotowanie do wykonywania tego zajęcia wydaje się mało przekonujące. Ciekawą postacią okazała się matka Marka, wzbudzająca wbrew kłopotliwemu zachowaniu ciepłe i sympatyczne odczucia, wyczekiwałam spotkań z nią.
Powieść czyta się dobrze, płynnie, wartki rytm, choć niekiedy miałam przesyt dywagacjami nasyconymi morałami i odgórnymi receptami na właściwe życie. Rozumiem czemu miały służyć, lecz w moim odczuciu lepiej byłoby je skrócić, przedstawić w mniej bezpośredniej i wymownej formie, tak aby czytelnik miał okazję do samodzielnego odnalezienia się w tematycznych wzmiankach, poddania się refleksjom, a być może nawet poszukiwania odniesień do własnych błędów i zaniedbań. Frapująco potwierdzone przekonanie, że wypuszczone z rąk zło, powraca z dodatkowym bagażem, nad którym nie ma się już kontroli.
Demoniczne nuty, opętanie, obłąkanie, pomieszanie zmysłów i utrata władzy nad życiem. Zawieszenie między jawą a snem, wychwytywanie tajemniczych wizji i niepokojących obrazów projektowanych przez wewnętrzne dylematy, wyrzuty sumienia i poczucie winy. A może właśnie na przekór prawdzie i sprawiedliwości, trzymanie się za wszelką cenę egoistycznych pobudek, zdradliwego przesunięcia tolerancji na zło, poddawanie się stopniowemu upadkowi. Spodziewałam się w zakończeniu mocnego tupnięcia, jak to miało miejsce w "Gałęzistym", otrzymałam mniej zaskakującą propozycję finalnej odsłony, choć trzeba podkreślić, że wszystkie wątki dobrze się ze sobą łączą, tworząc wspólną całość, a ich wyjaśnieniom niczego nie brakuje.
Nie mogę napisać, że książka nie wciąga czy nie jest atrakcyjna, bo byłoby to krzywdzące, bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że nie wszystko zagrało w powieści zgodnym pulsem, czasem brakło intensywności wykonania, z kolei kiedy indziej brzmienie jakiegoś fragmentu szczególnie spodobało mi się i zdobyło moje uznanie. Nieco rozminęłam się z powieścią w podróży czytelniczej, jednak z zainteresowaniem wyczekiwać będę kolejnej książki autora. Przekonajcie się sami, jakie wrażenie robi historia zawarta na łamach stron "Grzesznika".
3.5/6 - w wolnym czasie
horror, 476 stron, premiera 07.08.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi i Wydawnictwu Gmork. :)
Taki intrygujący wstęp, a taka słaba ocena, hmm.. może dana mi będzie wolna chwila, żeby samemu się o tym przekonać :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie najlepiej, samemu wyrobić sobie opinię. :)
UsuńWidzę, że jednak sie skusiłaś :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zależy jakie horrory lubimy, chociaż mi osobiście się książka bardzo podobała
Byłam bardzo ciekawa, tym bardziej, że poprzednia książka autora przekonała mnie do siebie. :)
UsuńZbliża się zima, więc może w końcu uda mi się nadrobić zaległości w czytaniu. Dobra recenzja teraz jest na wagę złota aby nie tracić czasu na gnioty. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie zaległości w czytaniu też spore, ale staram się jak najwięcej poświęcać im czasu. :)
UsuńJeszcze może przyjdzie pora na tę pozycję czytelniczą. Póki, co mogę powiedzieć, że gdy ktoś idzie po trupach do celu to nic dobrego z tego nie wynika, ani dla niego w dłuższej perspektywie, ani dla innych tym bardziej.
OdpowiedzUsuńZło wraca, nie inaczej. :)
UsuńPodoba mi sie tematyka, dlatego chyba spróbuję się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńBookeaterReality
Wciągającej przygody czytelniczej. :)
UsuńSzkoda, że tak ją odebrałaś. Mnie osobiście książka bardzo się podobała, nawet bardziej niż "Gałęziste". Ale cóż... Każdy ma inny gust czytelniczy :) Fajnie jest przeczytać recenzję, która ma całkiem inne spojrzenie na daną powieść. To pokazuje, że każdy jest inny, ma wlasne zdanie i swoją własną interpretację danego dzieła.
OdpowiedzUsuńNo nic. Oby przy następnym Twoim spotkaniu z twórczością tego autora było lepiej :)
Gałęziste mocno mnie do siebie przekonało, do dziś pamiętam tę powieść, byłam pod jej wielkim wrażeniem. :)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki tego autora :)
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać. :)
UsuńIzabelo, znakiem tego nie przepadasz za hybrydami literackimi, w przeciwieństwie do mnie :)
OdpowiedzUsuńRzadko przyznajesz tak niskie oceny, ale rozumiem też Twoją argumentację.
Czytałem i recenzowałem obie książki A. Urbanowicza i widzę ogromny postęp w "Grzeszniku", przede wszystkim pod względem stylistycznm i kompozycyjnym. Autor wyeliminował drażniące czytelnika w debiucie usterki, udoskonalił warsztat, przez co "Grzesznik" jest wciągający i płynnie się go czyta. Znajduje o wiele więcej plusow tej książki niż jej slabości. Dla mnie największym mankamentem było samo zakończenie książki, te ostatnie strony już po rozwikłaniu najważniejszych wątków, ten nadmiar moralizatorstwa ukazany na arenie walki dobra ze złem; tak że przez zdecydowaną więszkość czerpałem przyjemność z lektury. Pisarz udowodnil, że popracował nad sobą w przerwie między 1 a 2 powieścią, rozwinął się pisarsko, natomiast inną kwestią pozostaje dobór miejsca akcji oraz pomysł na fabułe. DOskonale zdaję sobie sprawę, że dla kogoś o wiele atrakcyjnieszy wyda się las (generalnie łono natury) oraz małe, zapomniane wioski niż miejskie "atrakcje"; są też tacy, którzy sięgają po "czysty" horror, bez domieszek innych konwencji. Na koniec zgodzę się z Tobą, że "Gałęziste" może poszczycić się efektowniejszym finałem niż "Grzesznik".
Kiedy właśnie je lubię. :) Tylko nie zawsze wszystko mi się wyda przekonujące. :) Postęp w stylu jak najbardziej zauważalny, jednak liczyłam na taki mocny pazur jak w poprzedniej powieści, a tego w tej niestety zabrakło. A moralizatorstwo niestety natychmiast mnie zniechęca. Zakończenie w Gałęzistym wciąż jedno z najlepszych jakie miałam okazję poznać i przeżyć. :)
UsuńJeśli jest ponuro, to to zdecydowanie książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTaki już urok horrorów, ale właśnie dzięki temu je lubię. :)
UsuńA mi bardzo podobała się ta ksiażka, poprzednia "Gałęziste" również :)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie powinno być. :)
UsuńOoo dziękuję za szczerą recenzję :) Jak coś do końca nie gra to dobrze wiedzieć o tym :)
OdpowiedzUsuńMoże Twój odbiór książki będzie bardziej satysfakcjonujący. :)
UsuńNie słyszałem wcześniej o tym autorze, ale będąc szczerym, to Twoja recenzja nie zachęciła mnie do zapoznania z omawianą przez Ciebie pozycją. Sama recenzja jak najbardziej bardzo dobra, ale z książką może być w moim przypadku już o wiele gorzej. Dzięki za szczerą recenzję!
OdpowiedzUsuńSięgnij po "Gałęziste", to mocna propozycja czytelnicza. :)
UsuńTa okładka jest genialna!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że Ci się podoba. :)
UsuńMyślałam, że książka okaże się lepsza.
OdpowiedzUsuńLiczyłam na więcej, ale wielu osobom bardzo się spodobała. :)
UsuńMnie ta książka się bardzo podobała. Byłam nią tak samo zachwycona jak pierwszą książką tego autora.
OdpowiedzUsuńI tak powinno być. :)
UsuńPowieść "Gałęziste" była rewelacyjna. Natomiast na "Grzesznika" się już nie skusiłam, nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa podjęłam to wyzwanie. :)
UsuńKolejna genialna recenzja .
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNie sięgnę po tę pozycję ;). Po pierwsze nie lubię horrorów, po drugie dostał u Ciebie słabą ocenę....
OdpowiedzUsuńWiele osób pozytywnie przyjęło tę książkę, jest zatem szansa, że i Tobie się spodoba. :)
Usuńo! Już mam pomysł na prezent imieninowy;)
OdpowiedzUsuńKsiążkowoe prezenty mile widziane. :)
UsuńSuper recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńA do tego wszystkiego mistrzowska okładka!
OdpowiedzUsuńW klimacie. :)
UsuńLubię takie osadzone lokalnie powieści ;)
OdpowiedzUsuńPotrafią działać na wyobraźnię. :)
UsuńMimo tych nieścisłości, ja chyba dam szansę książce! Sama okładka już niezwykle mnie kusi, a jako, że jestem okładkową blacharą, to mówi samo przez się! Poza tym lubię horrory, więc z czasem i "Grzesznik" znajdzie się na mojej półce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Wciągającego zaczytania. :)
UsuńTyle słyszałam o tej książce, a tu proszę - nota nieco zniechęca. Myślałam, że książka okaże się dużo lepsza. No cóż, nie tym razem ;)
OdpowiedzUsuńTaki był mój jej odbiór, może Twój okaże się bardziej satysfakcjonujący. :)
UsuńCiężko wyrobić sobie opinię, ale mnie zachęciłaś, lubię książki które pozostawiają mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńI to jest właściwe podejście. :)
UsuńMnie pochłonęła :)
OdpowiedzUsuńCzyli odmienne wrażenia czytelnicze. :)
UsuńMi książka bardzo przypadła do gustu. A tych 7 rozmów jakie Suchy przeprowadził z Samielem - taka mała sugestia, ale jak wiele mówi. ;) :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, bo tak powinno być. :)
UsuńKurcze, mnie akurat "Gałęziste" podobało się średnio, natomiast słyszałam o "Grzeszniku" wiele pozytywnych opinii, dlatego zdziwiłam się Twoją recenzją. Przeczytam oczywiście tak czy inaczej, jednak szkoda, że zabrakło tego pogłębienia, które tak podobało mi się w przypadku debiutu, a zamiast tego są proste przepisy na udane życie. Szkoda, bo ustawiłam Urbanowiczowi poprzeczkę dość wysoko.
OdpowiedzUsuńJa chyba też tę poprzeczkę za wysoko ustawiłam po "Gałęzistym", ale nie jest to zła propozycja czytelnicza. :)
UsuńTwoja ocena: "w wolnym czasie" już na początku zniechęca do sięgnięcia po tę książkę, gdyż mój wolny czas chcę poświęcić na bardzo dobre lektury. Z drugiej strony widzę także różne opinie w komentarzach, zatem kto wie... kto wie...
OdpowiedzUsuńTrzeba po prostu wyrobić sobie własną opinię. :)
UsuńWłaśnie skończyłam "Grzesznika". Przede wszystkim widzę w nim niewątpliwy postęp jeśli chodzi o warsztat literacki. Jednak masz rację, że w sumie przez większą część książki buduje mniej mroczny klimat. Wydaje mi się, że Urbanowicz mógł się skupić na gangsterskim fachu bohaterów, co w gruncie rzeczy bardzo mi się spodobało. Widać też pewną przewrotność w tej powieści.
OdpowiedzUsuńNie mogę powiedzieć, że jest słabsza lub lepsza od "Gałęzistego" (poza wspomnianym już warsztatem), bo dla mnie to zupełnie inna książka. Co więcej, jakoś nie podchodzą mi książki o gangsterce osadzone w polskich realiach, więc nie nastawiałam się na zachwyt. Ale przyznaję, że jest to bardzo dobra książka i w pełni mnie usatysfakcjonowała.
Wiele w niej mocnych elementów, w końcu autor naprawdę ma smykałkę do pisania. Czekam na kolejną jego książkę, jestem bardzo ciekawa, jak ją odbiorę. :)
UsuńKsiążka w klimacie mojego męża. On lubi takie historie :)
OdpowiedzUsuńMożna podrzucić tytuł do przeczytania. :)
UsuńRaczej nie będzie w moim guście.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdy lubi takie klimaty. :)
UsuńMnie książka wciągnęła i, co ważne, bardzo mi się podobała, dlatego też zdziwiła mnie Twoja ocena. Rzadko nie zgadzam się z Twoją opinią :) Ja jestem za "Grzesznikiem" i już nie mogę się doczekać kolejnych powieści autora.
OdpowiedzUsuńRównież chętnie po nie sięgnę. :) A jednak nie wszystko musi nam się podobać jednakowo. :)
Usuń