"...tak naprawdę w miłości nie chodzi o to, na co patrzymy, tylko kto patrzy."
Autorka
podjęła trudny i złożony, ale jakże istotny, temat
rasizmu, zarówno w jego aktywnej, jak i biernej postaci. Chodzi nie tylko o jawną wrogość, celową dyskryminację, wprost artykułowane
pozorne zarzuty i bolesne słowa pogardy, ale również o konserwowanie utajonych uprzedzeń,
bezrefleksyjne przyjmowanie stereotypów, akceptowanie racji większości,
przyznawanie przywilejów określonym grupom. W powieści z różnych stron rozpatrywane
jest to negatywne zjawisko, podkreślane są jego źródła, historyczne
uwarunkowania, polityczne bariery i współczesne trendy społeczne.
Dlatego głos narracji oddany został trójce bohaterów, dwóm stojącym po
różnych stronach barykady silnym osobowościom i reprezentantce prawa.
Przekonała mnie zwłaszcza kreacja Ruth, bardzo wyrazista i realna.
Ciekawie udało się sportretować Kennedy, z zainteresowaniem śledzimy
dokonującą się w niej przemianę, zdobywanie coraz głębszej świadomości
cichego przyzwolenia na nietolerancję także w symbolicznym wymiarze.
Natomiast Turk wydał mi się przejaskrawiony, owszem wywołuje silne
emocje, jednak kwestionowałabym wydarzenia z jego udziałem na
końcu powieści, lecz rozumiem, że taka finalna odsłona miała konkretne
przesłanie.
Fabuła mocno wciąga, pochłania intrygującym
scenariuszem zdarzeń, nawet nie zauważamy jak szybko przenikamy przez
rozdziały książki, angażujemy się w akcję, docieramy do
odpowiedzi na niewygodne pytania, rozwiewamy wątpliwości, odkrywamy
prawdę. Udana mieszanka wzruszenia, smutku, rozgoryczenia, oburzenia,
niedowierzania, negacji i zaprzeczenia. Dynamiczne rytmy pozostawiają
jednak swobodną przestrzeń dla przemyśleń i refleksji, których nasuwa się sporo. Jak wiele jeszcze potrzeba czasu,
aby nie dochodziło do sztucznych podziałów między ludzkimi rasami? Jak
boleśnie mogą ranić słowa, nawet te nieuświadomione i krążące w
publicznym obiegu? Dlaczego tak łatwo przychodzi ocenianie innych przez
pryzmat koloru skóry?
O nagłą śmierć noworodka na szpitalnym oddziale zostaje oskarżona pielęgniarka Ruth. Turk, ojciec chłopczyka nie może
pogodzić się, że opiekę nad dzieckiem sprawuje afroamerykańska
kobieta. Jako biały supremacjonista, nienawidzący dla samej nienawiści,
pragnie nie tyle sprawiedliwości, co spektakularnego pomszczenia śmierci
synka. Nie cofa się przed niczym, aby zrealizować plan zemsty i
udowodnić wyższość białej rasy. Obrony Ruth podejmuje się Kennedy, to pierwsza sprawa o morderstwo w karierze adwokatki. Nie brakuje
umiejętnie podsycanego napięcia, nagłych zwrotów akcji, zaskakujących
incydentów, frapujących wątków pobocznych.
W
zasadzie nie ma książki Jodi Picoult, która by mnie rozczarowała, za każdym
razem spotkanie z jej twórczością zaliczam do dobrych i udanych. Tak
było choćby z powieściami "Przemiana", "Dziewiętnaście minut", "To, co zostało", "W naszym domu", "Jesień cudów", "Deszczowa noc", "Jak z obrazka". Świetny warsztat pisarski, ciekawe zagadnienia, psychologiczne aspekty, etyczne dylematy, dramatyczne nuty, odcienie dobra i zła. Wrażenia z tych czytelniczych przygód spisywałam w formie skondensowanych podsumowań na początku istnienia Bookendorfiny.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 608 stron, premiera 11.04.2017
tłumaczenie Magdalena Moltzan-Małkowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Przeraża mnie to, kolejna książka tej autorki, a jeszcze żadnej nie przeczytałam :(
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas z pewnością uda Ci się po nie sięgnąć. :)
UsuńNie wydaje mi się, żeby jedynie biali szykanowali inne rasy. Owszem, takie sytuacje się zdarzają, jednak bywa i odwrotnie, co zdarzyło mi się poczuć na właśnej skórze.
OdpowiedzUsuńRasizm nie jest obcy żadnej kulturze.
UsuńZastanawiałam się nad sięgnięciem po tę książkę ;-)
OdpowiedzUsuńWarto uwzględnić ją w planach czytelniczych. :)
UsuńWpiszę jako lekturę na 2018 rok ;)
OdpowiedzUsuńMocnych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńNie znam tej autorki ale myślę, że mogłaby mi się spodobać jako odskocznia od kryminałów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. :)
UsuńNie znałam, ale mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńInteresujące spotkanie czytelnicze. :)
UsuńTemat bardzo na czasie i szkoda, że wciąż aktualny. Picoult cały czas mam na celowniku, więc mam nadzieję, że w 2018 roku wreszcie przeczytam którąś z jej powieści. A którą polecasz na początek?
OdpowiedzUsuńW zasadzie każda z nich coś w sobie ma, różnorodna tematyka, ale wielkie emocje. :)
UsuńZupełnie się z Tobą zgadzam co do twórczości autorki. Jej książki są wciągające i niebanalne, poruszające. Z miła chęcią sięgam po jej pozycje. O tej nie słyszałam i z miłą chęcią po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem spełniona obietnica wciągającego zaczytania. :)
UsuńDługo nie byłam przekonana co do tego, czy twórczość Picoult wpasuje się w mój gust. Temat rasizmu jest jednak, niestety, bardzo na czasie i myślę, że warto rozpocząć moją znajomość z autorką właśnie od "Małych wielkich rzeczy" :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń czytelniczych. :)
UsuńLubię jej książki. Mądre i niebanalne w treści. Zawsze dają dużo do myślenia i nie pozostawiają czytelnika w gluchej próżni.
OdpowiedzUsuńCenne, kiedy książka pozostaje z nami na dłużej. :)
UsuńJestem w trakcie tej lektury- naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńA zatem podobne odczucia czytelnicze. :)
UsuńŚwietna książka i świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
UsuńMam w planach - Picoult pisze zawsze pełne emocji powieści.
OdpowiedzUsuńPorywające zaczytanie przed Tobą. :)
UsuńMam podobne odczucia odnośnie książek tej autorki - też zawsze jestem nimi oczarowana. Ta porusza szczególnie ważny - i niestety nadal bardzo aktualny - temat.
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie zawiodłam na książkach autorki. :)
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie jest. :)
UsuńPrzyznam, że nie znam za bardzo autorki, ale z przyjemnością zapoznam się z jej twórczością. Niezwykła, zachęcająca recenzja. Tak się zastanawiam kiedy te książki polecane przez Ciebie przeczytam :) Dziękuję bardzo i życzę dużo dobrych wrażeń w nadchodzącym roku i to nie tylko tych czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńTeraz będę nieco zmieniać klimaty zaczytania, coś lżejszego będzie się pojawiać. :)
UsuńMam na półce i się jakoś nie mogę zabrać, podobnie jak do poprzednich tytułów autorki. Nie wiem co jest w tym nazwisku, ale Picoult mnie wprost odrzuca :(((
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Widocznie u Ciebie nie nadszedł jeszcze na nią czas. ;)
UsuńNie znam tej autorki, ale twoja recenzja zachęca, by sięgnąć po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć po książkę. :)
UsuńZawsze zastanawia mnie skąd ona bierze te wszystkie pomysły, tak naprawdę jest świetną obserwatorką życia. Świetna jak zawsze
OdpowiedzUsuńWłaśnie, podobne scenariusze pisze samo życie, ona je podchwytuje i po swojemu rozwija. :)
UsuńCzęsto sami wpadamy w pułapkę stereotypów i dyskryminacji, na dodatek zupełnie nieświadomie. Ta lektura to pewnie świetna okazja nie tylko do poszerzenia swojego książkowego portfolio, ale też do poznania cząstki siebie, której być może wcale nie chcieliśmy znać.
OdpowiedzUsuńWspaniale to ujęłaś. :)
UsuńMyślę, że w kwestiach rasizmu coraz bardziej popadamy ze skrajności w skrajność. Coraz częściej również zdarza się, że to "biali" są dyskryminowani. Nieco zapominamy, że rasistą może być każdy, niezależnie od koloru skóry. Taka postawa wychodzi z wychowania, a nie z genów :D Z pewnością jest to ważna i pouczająca lektura, dodaję ją do listy książek do przeczytania. PS. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńRasizm nie obcy jest żadnej kulturze.
UsuńNo ale tutaj- i za autorkę i za fabułę daję się przekonać i poszukam tej pozycji w języku angielskim :).
OdpowiedzUsuńWciągającej przygody czytelniczej. :)
UsuńDawno nie czytałam nic pani Picoult, kiedy tylko książka się ukażę, będę polować :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydana w zeszłym roku, to ja późno po nią sięgam, czekała na swój czas. :)
UsuńKiedyś czytałam jakaś książkę tej autorki ale zupełnie nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Niemniej, chyba raczej wolę trochę inne klimaty niż takie, które porusza.
OdpowiedzUsuńjakoś mało u mnie literatury współczesnej, nie mogę się w niej odnaleźć
OdpowiedzUsuńTa książka powinna być teraz bardzo na czasie, biorąc pod uwagę zamieszki w USA.
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę i zdecydowanie mnie porwała, więc polecam jak najbardziej wszystkim
OdpowiedzUsuń