sobota, 16 grudnia 2017

ROK POTOPU Margaret Atwood

MADDADDAM tom 2

"Czas nie jest czymś, co upływa. Jest morzem, na którym się unosimy."

Fikcja literacka, ale jak niewiele potrzeba, aby nabrała wysokich wag prawdopodobieństwa. Z jednej strony będąca przygnębiającą wizją świata po masowej zagładzie ludzkości, a z drugiej bezpośrednim ostrzeżeniem przed fatalnymi skutkami współcześnie rozwijających się trendów społecznych, nadmiernym konsumpcjonizmem, silnego uzależnienia od wielkich korporacji, braku szacunku wobec środowiska naturalnego, bezmyślnego odrzucania konsekwencji poczynań. Podobało mi się to, że autorka skupiła się przede wszystkim na kreacjach postaci, dramatycznych sytuacjach, w których się znaleźli, ich postawach i walce o przetrwanie. Mało tu opisów świata po katastrofie, a jednak brzmią na tyle przekonująco, że doskonale możemy sobie go wyobrazić, poczuć postapokaliptyczny klimat i zrozumieć nikłość szans człowieka na przeżycie. Ludzie, dawniej panowie planety, teraz zepchnięci na margines, zmuszeni odpierać ataki zwierząt. Niepewność już nawet nie jutra, ale jednego dnia.

Boży Ogrodnicy, sekta religijna walczy o przywrócenie równowagi ekologicznej, ratowanie materiału genetycznego wymarłych gatunków roślin i zwierząt, przepowiada nadejście potopu całkowicie zmieniającego oblicze Ziemi. Trwają przygotowania do tragicznych zdarzeń, jednak na bieżąco trzeba także dbać o bezpieczeństwo członków sekty. Zagrożenia kryją się nie tylko w zewnętrznych znaczących organizacjach i sadystycznych grupach, ale także w wewnętrznych strukturach. Następuje sądny dzień dla gatunku ludzkiego. Wydaje się, że tylko dwóm kobietom udało się ocalić z masowej zagłady. Poznajemy losy Ren, młodej tancerki, oraz Toby, pracownicy luksusowego spa. Ale z pierwszego tomu ("Oryks i Derkacz") trylogii wiemy, że przetrwał także mężczyzna Yeti. Z zainteresowaniem zagłębiamy się w kolejne rozdziały książki, każdy poprzedzony religijnymi przemowami i pieśniami, wiele mówiącymi i przekazującymi, będącymi rodzajem frapującego idealizmu i fanatyzmu. Finalna odsłona powieści idealnie spina klamrą całość historii. Pomysłowa, błyskotliwa i ambitna powieść, niewątpliwie skłania do przemyśleń i refleksji. Czy faktycznie zbliżamy się do nieuchronnej masowej zagłady ludzkości spowodowanej opacznie rozumianym postępem technologicznym, przeludnieniem i ludzkim okrucieństwem?

4.5/6 - warto przeczytać
science fiction, 560 stron, premiera 02.03.2017 (2009), tłumaczenie Marcin Michalski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

48 komentarzy:

  1. Kolejna pozycja obowiązkowa

    OdpowiedzUsuń
  2. To cos dla mnie, lubie takie klimaty.
    I nazwisko autorki tez mnie przekonuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie każdemu odpowiadają takie klimaty, ale mnie do siebie przekonują. :)

      Usuń
  4. Po tym cytacie, od dziś spojrzę inaczej na czas ;) ładnie powiedziane

    OdpowiedzUsuń
  5. SF idzie do przodu, nie skupia się już tylko na kreowaniu fantastycznych światów i globalnych katastrof. To schodzi na drugi plan. Najważniejszy staje się człowiek, jego reakcje, życie, emocje. To pokazuje, że literatura połyka SF. Tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to właśnie w takich powieściach najbardziej mnie przyciąga. :)

      Usuń
  6. Ciekawy temat, tym bardziej, że rzeczywiście może do takiego kataklizmu dojść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto podnosić świadomość pewnych spraw, tak ważneych, a często lekceważonych. :)

      Usuń
  7. Brzmi super! Bardzo podobają mi się takie realia :) Zaraz wygooglam tom I :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka totalnie nie w moich klimatach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj dobra powieść, dobra. Zresztą cała trylogia świetnie wyszła Atwood. Wizja świata przeraża, a książkę czyta się doskonale. I, co najlepsze, daje do myślenia, bo trudno nie skupić się na tym apokaliptycznym wręcz wydźwięku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom najbardziej mnie do siebie przekonał, ale cała trylogia robi spore wrażenie, bogactwo materiału do przemyśleń. :)

      Usuń
  10. Oj, bardzo lubię takie klimaty w książkach i filmach! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę miała na uwadze tę serię, skoro taka dobra. O autorce już słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy będę miała siłę przeczytać tyle stron tego gatunku ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Im więcej jeżdzę po świecie i widzę, co ludzie robią z naszą planetą, tym bardziej wierzę, że taka wizja z książki jest możliwa. Dlatego nie wiem czy chcę ją przeczytać, pewnie dostałabym depresji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne spostrzeżenia mam, ale ostatnio trafiam też i na świadome działania ratujące dobro naszej planety.

      Usuń
  14. Apokaliptyczne wizje zawsze przyciągają moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Atwood znakomicie ukazuje świat przez i po apokalipsie. O ile można się zastanawiać, czy świat po zagładzie da się opisać przy pomocy znanych nam pojęć, to chyba autorce trylogii "MaddAddam" prawie się udało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam, w jej wydaniu wystarczą wzmianki, aby niesamowicie wczuć się w klimat. :)

      Usuń
  16. Zaintrygowała mnie ta książka!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj no nie moja bajka jestem realistka i tu totalnia fikcja

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna tematyka! Muszę kiedyś po nią sięgnąć. :>

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawy opis. Bylabym sklonna ja przeczytac 😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam już o innej z tej serii - i nadal myślę, że warto po nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, warto trylogię uwzględnić w planach czytelniczych. :)

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Może tak zabrzmiało, ale nie jest to ciężka książka, czyta się ją płynnie i szybko, pozostawia wiele materiału do przemyśleń. :)

      Usuń
  22. Takie postapo klimaty to niekoniecznie moja bajka, ale chętnie się przekonam czy ta seria mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonana, że ta przygoda czytelnicza Cię wciągnie. :)

      Usuń
  23. bardzo lubię jej twórczość, więc na pewno przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. To nie za bardzo mój gatunek, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń