"Wymaga się od niego... by zrobił coś tak straszliwego i bolesnego, że
nawet jeśli to doświadczenie go nie zabije, to może doprowadzić do
obłędu."
Czas spędzony z książką zaliczam do bardzo udanych, w
miarę zagłębiania się w fabułę, coraz mocniej angażowałam czytelnicze zmysły, cieszyłam się, że jeszcze wiele stron powieści
przede mną, że nie za szybko dobiegnie końca pasjonująca i wciągająca
intryga. Uwielbiam obnażanie ludzkich słabości, ale też
podkreślanie dobrych cech natury człowieka nieprzestających istnieć nawet w kryzysowych okolicznościach. Wszystko wspaniale mieszało się, znakomicie odzwierciedlając wyrazistych i przekonujących
bohaterów, sporo ich w powieści, różnorodnych, zatem
jest się czemu przyglądać.
Dynamika akcji zmienna, są
fragmenty, które silnie trzymają w napięciu i niepewności, podnoszą
poziom czytelniczej adrenaliny, ale są miejsca, gdzie celowo zwalniamy, aby intensywniej poczuć nieprzystępność arktycznego środowiska, lodową pokrywę, przeraźliwe zimno, śnieżne opady, gwałtowne wiatry. Lato stawia ogromne wyzwania dla
wytrzymałości organizmu, zachowania zdrowia psychicznego i kontaktu z
rzeczywistością, a gdzie dopiero zima z odczytem minus pięćdziesiąt stopni na termometrze. Wszechogarniająca
biel lub ciemność, żadnego akcentu zieleni, brązu, szarości, choćby
wyblakłych czy ledwo widocznych barw.
I jeszcze poczucie
osamotnienia, przymusowego pozostania w niesprzyjających warunkach bez perspektyw
na pomoc, ze świadomością konieczności przeżycia być może kilku lat. Nie
pomoże nawet fakt, że jest się w grupie członków wyprawy badawczej, gdyż człowiek musi zmierzyć się nie tylko z przeciwnościami losu, zagrożeniami ze strony środowiska,
własnymi słabościami, wycieńczającymi organizm chorobami, ale także z drugim człowiekiem, będącym
w równie rozpaczliwej i tragicznej sytuacji, wyzwalającym pierwotne i
dzikie instynkty pragnienia przetrwania. Prawdziwie ekstremalny
sprawdzian dla charakteru, poczucia własnej wartości, odwagi,
bohaterstwa, trzymania się kursu wyznaczonych w życiu norm i idei.
Rok
tysiąc osiemset czterdziesty piąty, badawcza ekspedycja wypływa z
angielskich wybrzeży na statkach "Terror" i "Erebus". Pod zwierzchnictwem
Johna Franklina zamierza pokonać arktyczny labirynt i znaleźć przejście
między Morzem Baffina a Morzem Beringa. Niestety, obie jednostki
utknęły w zdradliwych lodach. Rozpoczyna się walka o honor,
ambicje, marzenia, ale z czasem coraz bardziej o życie. Autor nie
szczędzi sugestywnych opisów zdarzeń, wypadków, incydentów,
niebezpieczeństw. Niepokój i bezsilność związane z osaczeniem, oblężeniem, pułapką,
zamknięciem, zaciskającą się pętlą narastającego przygnębienia, nasilającej się tęsknoty i tracenia wiary. A
we wszystko wplata się inuicka magia wierzeń. Warto podkreślić piękne
wydanie powieści, twarda okładka z atrakcyjną fakturą, wzbogacające posłowie, skumulowane na końcu książki zdjęcia,
rysunki, notatki, portrety i obrazy.
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 692 strony, premiera 21.03.2018 (2007), tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Recenzja znakomita, jak i zapewne książka. Z ogromną przyjemnością po nią sięgnę, gdyż to zdecydowanie klimat dla mnie. Uwielbiam tego rodzaju literaturę, więc czuję się już bardzo zaintrygowana i czekam z niecierpliwością kiedy będę mogła spędzić z nią czas :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje recenzje, bo wiem, że zawsze polecisz mi coś dobrego, ale przy tym całkowicie obiektywnie! Nie jest to rodzaj lektury, po który zwykle sięgam, ale mocno mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, które kończą się nie wiadomo kiedy :)
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa lektura, lubię czasem cofnąć się w czasie:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pokuszę się o lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca, ale nie do końca wiem czy ta książka jest dla mnie. Muszę nad nią pomyśleć.
OdpowiedzUsuńMocno zaskakująca!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się. Warta poznania ze wszech miar!
OdpowiedzUsuńTo książka w sam raz dla mnie :) Zapisuje sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam już recenzję tej ksiazki. Pozycja warta uwagi. Zdecydowanie polecę mężowi to jego gatunek :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że autor stopniuje napięcie. Może być ciekawie.
OdpowiedzUsuńMroźne klimaty to zdecydowanie coś, co mnie zachęca do lektury danej książki :)
OdpowiedzUsuńWspaniały mroczny morski klimat a do tego Brytyjczycy, czuję się odpowiednio przekonana :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj wolę akcje osadzone w bardziej współczesnych czasach, ale po recenzji na plus jest to, że książka wydaje się być na prawdę "mocna", a takie lubię.
OdpowiedzUsuńJak zwykle swietnie ja opisalas i bardzo zachecilas mnie do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńCiekawy klimat książki i recenzja - zachęcają.
OdpowiedzUsuńA ja się "męczę" przy tego typu książkach...;p
OdpowiedzUsuńMuszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty ale może koleżance podrzucę tytuł :)
OdpowiedzUsuńJa od przeszło miesiąca męczę książkę Kasi Bondy, o pisaniu. Brakuje mi lektury, z którą czas byłby przyjemny, leniwy ;)
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań muszę koniecznie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNapięcie, niepewność, dynamiczna akcja, idealna dla mnie książka :D
OdpowiedzUsuńMhm... wydaje się bardzo ciekawa. Uwielbiam to uczucie, gdy pełna niepewności zaczynam czytać grubaśną książkę i okazuje się, że jest świetna :) Ostatnio tak miałam z "Małym życiem", czytałaś?
OdpowiedzUsuńzachęcasz do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na serial, więc pewnie sięgnę najpierw po książkę :)
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje zawsze wyrywają z butów
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tąksiążką. Dodaję na listę!
OdpowiedzUsuńI tytuł (a co za tym nazwa statku) i to, że są tam wplecione wierzenia i sam okres historyczny, którego dotyczy książka. Wszystko to mnie przekonuje, żeby przeczytać. Ba! Żeby kupić w papierze, a nie tylko epub, bo będzie ładnie pasować do mojej półki marynistycznej.
OdpowiedzUsuńLiteratura jak najbardziej w miom stylu.
OdpowiedzUsuńJest przygoda,odkrywanie nowych lądow, historia i emocje.
Słyszałam o serialu terror, ale nie sądziłam, że jest na podstawie książki! Wspaniale, zacznę oczywiście od papierowej wersji :)
OdpowiedzUsuńKsiążka do przeczytania...Trudne warunki i trudne decyzje...a wybór niewielki...
OdpowiedzUsuńObawiam się ,że przeżyli niezły horror...
UsuńBardzo ciekawa propozycja, ale zdecydowanie nie dla mnie, mecze się przy takich powieściach
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis. Oglądam właśnie serial "The terror", jest świetny. Książki jeszcze nie czytałam, ale muszę przeczytać. Chociaż nie wiem, czy to dobra kolejność. Okaże się ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńSkoro jest to jedna z tych lektur, które trzeba koniecznie przeczytać to sprawdzę czy jest dostępna w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się z nią bliżej zapoznać.
OdpowiedzUsuńNazwisko autora oczywiście kojarzę, ale jego twórczość jest dla mnie tajemnicą.
OdpowiedzUsuń