sobota, 24 listopada 2018

NA KRAWĘDZI A.F. Brady

"Tylko pozornie dzieli nas przepaść. W gruncie rzeczy to tylko niewielka szczelina, linia na piasku, którą łatwo przekroczyć... czasami granica się zaciera."

Książka z ciekawym potencjałem, jednak nie został on w pełni wykorzystany, a szkoda, bo niewiele brakło, aby zaliczyć ją do grona dobrych i satysfakcjonujących. Plus za pomysł na fabułę, chęć ukazania mrocznej strony natury człowieka, rzucenie pytań ku refleksjom o dziedziczenie skłonności do chorób psychicznych. Minus za brak napięcia w thrillerze, niewystarczające drażnienie wyobraźni czytelnika, zbytnie prześlizgiwanie się po tematyce osobowości, rozwlekłą narrację ujmującą z dynamiczności, mało mocnej akcji podtrzymującej wyczekiwaną w tym gatunku literackim niepewność.

Kluczowej postaci przypisano mnóstwo wad i wciągnięto w wiele problemów, jednak zabrakło głębi, wyjścia poza podręcznikowy zarys typów mentalności, a przez to ucierpiała realność i wyrazistość. Nieprzekonująco, a zatem trudno zainwestować w wiarę, zrozumienie i poruszenie. Łapałam się na tym, że chciałam, aby główna bohaterka spadła na samo dno, może wówczas drgnęłoby napięcie w przybliżanej historii. Spodziewałam się intensywniejszej kulminacji w swoistej grze prowadzonej przez Samanthę, cenioną psychoterapeutkę z nowojorskiego szpitala, i jej tajemniczego pacjenta Richarda. Wyczekiwałam mocniejszego tupnięcia, które pozwoliłoby wybaczyć zbędne przeciągnięcia w scenariuszu zdarzeń.

Aspekt psychologiczny, pomimo odwołań do bogatej terminologii, wydawał się zbyt pobieżnie potraktowany, nie było w nim niczego, czego nie otrzymałam w podobnych thrillerach. Na nieszczęście dla odbioru przygody czytelniczej, już po pierwszych stu stronach zorientowałam się dokąd zmierza przybliżana historia, a przewidywania znalazły potwierdzenie w niezaskakującym zakończeniu. Słaba okazała się warstwa obyczajowa, przejaskrawione toksyczne relacje, choć trzeba przyznać, że wiele w nich ekspresyjności i sugestywności. Terapeutka, która choć doskonale pomaga chorym, to jednak gubi się w zawiłościach własnej osobowości, złych nawyków, nie do końca poznanej i przepracowanej przeszłości.

Zastanawiałam się, jak placówka medyczna wyznaczana do leczenia i pomocy chorym w kwestiach psychiatrycznych nie jest w stanie dostrzec tego, co dzieje się z pozornie wzorowym pracownikiem, odpowiednio zareagować na jego zachowanie, które jednoznacznie domaga się pomocy. Rozumiem niedoinwestowanie, funkcjonowanie na krawędzi zamknięcia, przeciążenia personelu, fatalne warunki pracy, lecz mimo wszystko. Czyżby to zawoalowane rzucenie przez autorkę pod rozwagę kłopotliwych aspektów ze społecznej, finansowej i decyzyjnej otoczki leczenia zaburzeń osobowości, również zwrócenia uwagi na to, że nikt z nas nie może zostać do końca prawidłowo zdiagnozowany, gdyż kryje się za mistrzowsko odmalowanymi maskami?

3.5/6 - w wolnym czasie
thriller psychologiczny, 478 stron, premiera 17.10.2018, tłumaczenie Paweł Wolak
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

31 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka nie spełniła do końca Twoich oczekiwań. Mimo to, ja jednak ja przeczytam, bo fabuła mnie ciekawi. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana, to nie jest lektura dla mnie. Twoja niska ocena tylko utwierdza w przekonaniu, że byłaby to dla mnie strata czasu. Przykro mi, choć wiem, że tego typu literatura ma wielu zwolenników. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawił mnie ten post, ciekawie opisujesz i jak zauważyłam podzielam twe spostrzeżenia co do dobrej lektury, często tu zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aspekty psychologiczne interesowały mnie od zawsze, ale jak w każdej dziedzinie zdarzają się świetne i słabsze pozycje. Skoro uważasz ze szkoda czasu na te książkę to w myśl zasady uczmy się na cudzych błędach poszukam sobie czegoś lepszego ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolę jednak książki trochę bardziej trzymające w napięciu, ale będę miała ją na uwadze. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem zrezygnuję. Mam spora listę polecanych przez Ciebie już do przeczytania, które wydają mi się ciekawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobnie, u Bookendorfiny można się brać tylko za najlepsze, bo za dużo fajnych rzeczy poleca :-)

      Usuń
  7. Raczej nie przeczytam, skoro momentami książce brakuje realizmu i nie spełniła Twoich oczekiwań. Zwłaszcza ten dopisek "w wolnym czasie", a ja nie mam go na tyle, żeby poświęcać go na czytanie średnich książek, mój stosik by się za to na mnie obraził :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam podobne wrażenia po lekturze co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapiszę sobie na później. Książka wydaje się być idealną towarzyszką podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniec roku to czas, kiedy wolę czytać lekkie lektury, a Twoja niska ocena tym bardziej nie zachęca mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Patrząc na Twoją ocenie nie wiem czy jest sens tracić czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak bym nie mówił, każdy ma jednak inny gust. Na pewno znajdą się osoby,którym tytuł się spodoba. Kto zna gust recenzenta, może łatwiej ocenić potem książkę.

      Usuń
    2. ale ja nie każe komuś zgadzać się z moją oceną, ale oceny Izabeli bardzo se cenie i wiem że szkoda w takim razie mojego czasu.

      Usuń
  12. szczere recenzje też są bardzo potrzebne :) Wkurzają mnie blogi, które nad wszystkim tylko walą ochy i ach, żeby dostać kolejną książkę czy kosmetyk za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm bo ja wiem. Może kiedyś przeczytam, na razie to już sama okładka mnie przeraziła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie interesuje mnie ten tytuł

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  15. Tytuł od razu skojarzył mi się z książką pani Paris o niemal identycznym tytule ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tematyka wydaje się faktycznie bardzo ciekawa - i aż szkoda, że nie została bardziej pogłębiona :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Po twojej recenzji mogę stwierdzić, że mnie ta książka też nie przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi ciekawie, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Chociaż Tobie nie przypadła do gustu to ja chyba ją przeczytam bo jestem ciekawa opis wydaję się ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Znów mnie ratujesz, miałam hją na wish liście :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Poszukuję teraz thrillerów prezentowych, ale myślę, że poprzestanę na takich ocenianych na 5 i więcej :) (sama na gatunku zupełnie się nie znam)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię thrillery psychologiczne i aż żal czytać, że tak dobrze zapowiadająca się fabuła i duży potencjał nie zostały w pełni wykorzystane. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  23. szkoda, ze nie bylo az takiego napiecia, bo to dla mnie bardzo wazne przy czytaniu. jednak wezme ja pod uwage

    OdpowiedzUsuń
  24. Mimo wszystko zaciekawiła mnie Twoja recenzja :) Chętnie przeanalizowałabym tę książkę tak, jak Ty to zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, czasami zastanawiające, że w miejscach niektórych, gdzie stosunkowo łatwo diagnozuje się innych, trudno dostrzec problemy pracowników w podobnych zakresach jednostek chorobowych, czy też zaburzeń.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaczęłam czytać i strasznie się męczyłam, Skończyłam, bo kończę rozpoczęte książki, ale nie była to literacka przyjemność

    OdpowiedzUsuń
  27. Uuu, to nieładnie życzyć źle głównej bohaterce. Ale po co się męczyć czytając coś, co nam się nie podoba?

    OdpowiedzUsuń