środa, 19 lutego 2020

PLANETA Michael Mammay

PLANETSIDE tom 1

"Jeśli na niedającym się do zamieszkania świecie znajdowało się rdzenne życie przeszkadzające w wydobyciu surowców, mogliśmy je po prostu zniszczyć..."

Ostatnio penetrowałam głównie thrillery, w najróżniejszych odmianach, ale zatęskniłam już za powieściami kryminalnymi i science fiction. "Planeta" jest umiejętnie wyważoną mieszanką obu tych gatunków. Ciekawie przemyślano wątek przeniesienia się w daleką przyszłość, aż do roku trzy tysiące dziewięćset czterdziestego trzeciego. Zwrócono uwagę nie tylko na nieograniczone możliwości podróżowania człowieka w kosmosie, zdobywania nowych terytoriów, kolonizowania planet, cybernetycznych mutacji, ale też na społeczne uwarunkowania funkcjonowania, polityczne zależności i militarne moce. Ten futurystyczny świat nie odbiega aż tak bardzo od współczesnych przewidywań, nie stworzono na siłę nowej wizji, a zatem powstaje wrażenie łagodnej familiarności, a ja dobrze czułam się w tym kolorycie, pasującym do ogólnej konwencji fabuły.

Jeśli chodzi o zagadkę detektywistyczną, także miała urok i moc przyciągania, choć nie należała do mocno skomplikowanych, czy trudnych do przewidzenia. Powiedziałabym nawet, że w miarę wchodzenia w powieść stawała się coraz bardziej zwracać ku sensacji, spektakularnych akcji, atrakcyjnych tropów, choć prowadzących donikąd, to przykuwających uwagę. Do końca nie wiemy, jak potoczą się sprawy, kto wyjdzie zwycięsko ze spisku, sytuacji nasyconej zdradliwymi minami, fałszywymi sprzymierzeńcami i grząskimi teoriami. Medyczne eksperymenty, obce cywilizacje, różne ideologie, i jeden wyzwoliciel prawdy, choć otoczony doradcami, to i tak działający właściwie w pojedynkę. Pułkownik Carl Butler, zasłużony dla kraju żołnierz, w trybie pilnym zostaje wezwany z emerytury i przypisany do niebezpiecznego zadania poszukiwania syna wysokiego rangą radcy. Okazuje się, że śledztwo szybko może przerodzić się w działalność bojową, a Kappianie mają plany na oswobodzenie się z rąk ludzkiego najeźdźcy. I jeszcze gdzieś w tle intuicyjne przekonanie, że nie wszystkie karty zostały wyłożone na stół. Przyjemnie spędziłam czas z książką, może nie wciągnęłam się maksymalnie, kilka drobnych elementów uwierało, jednak ogólne wrażenie pozytywne, główna postać przekonuje, środowisko frapuje, zaś misja przybiera różne barwy. Z zainteresowaniem sięgnę po drugi tom serii.

4/6 - warto przeczytać
science fiction, 418 stron, premiera 04.10.2019 (2018), tłumaczenie Piotr Kucharski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl

32 komentarze:

  1. Nie za bardzo odnajduję się w tym gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to do końca mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, sf z thrillerem dla mnie jest zabójczym połączeniem :-D Myślę, że moja psychika by tego nie udźwignęłą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony brzmi naprawdę ciekawie, ale z drugiej mam poczucie, że to chyba jednak nie dla mnie... Nie bardzo zaczytuję się w sci-fi oraz thirllerach :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kryminały uwielbiam, ale sience fiction to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że książka może być interesująca. W wolnej chwili chciałabym się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię powieści kryminalne, chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy patrzę na okładkę to widzę ją w rękach mojego taty :) Czytając recenzję jestem pewna, że jemu bardzo przypadłaby d gustu ta książka

    OdpowiedzUsuń
  9. O mamo, choć zdecydowanie nie jest to mój klimat, znam osobę która zdecydowanie by się w nim odnalazła, polecę.

    OdpowiedzUsuń
  10. kręcę się koło tej książki, niby lubię fantastykę ale sf jakos do mnie nie przemawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chociaż jeśli nie jest to aż takie odległe sf to książka jak najbardziej dla mnie :-)

      Usuń
  11. Nie przepadam za książkami Si -Fi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo dobrego czytam o tym tytule, ale to nie moje klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie zdecydowanie nie, ale mojemu mężowi powinna się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kryminały, książki detektywistyczne lubię, to taka pozycja, która gimnastykuje mózg.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie bardzo odnajduję się w sf ale może z kryminałem nie byłoby tak źle.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię sf, ale to nie jest to sf, które do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam już u siebie drugi tom serii :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mój gatunek literacki, choć po cięższe tematy też sięgam. Jednak myślę, że to chyba nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawy opis - a okładka zachęca by sięgnąć po tą pozycję, lubię mroczne klimaty!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mroczne powieści nie są dla mnie na pewno nie teraz. Trzeba mieć na nie nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zupełnie nie moje klimaty czytelnicze, nie zainteresowała mnie ta pozycja, choć recenzja jak zwykle na wysokim poziomie. Tym razem odpuszczam tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chociaż lubię taką tematykę to akurat do tej książki mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Całkiem obiecujący cykl. Postać z okładki przypomina mi jednego z bohaterów Ghost in the Shell.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawa recenzja, potrafisz zachęcić. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow, ale mnie zaciekawiłaś! Uwielbiam takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubie SF, ale tutaj odpuszczam. Grunt że znajduje swych odbiorców.

    OdpowiedzUsuń
  27. Połączenie dwóch gatunków, które czyta mi się najciężej. Kiedyś nawet zdarzało się, że próbowałam się przekonać, teraz z braku czasu nawet nie sięgam po nic podobnego. Za to, chętnie podrzucę tytuł siostrze, to ten typ, który bierze w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię sci-fi, ale tym razem to chyba nie jest książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  29. Czuję, że książka nie przypadłaby mi do gustu :) już sama okładka robi niestety nieciekawe wrażenie.

    OdpowiedzUsuń