PLANETSIDE tom 1
"Jeśli na niedającym się do zamieszkania
świecie znajdowało się rdzenne życie przeszkadzające w wydobyciu
surowców, mogliśmy je po prostu zniszczyć..."
Ostatnio
penetrowałam głównie thrillery, w najróżniejszych odmianach, ale
zatęskniłam już za powieściami kryminalnymi i science fiction. "Planeta" jest umiejętnie wyważoną mieszanką obu tych gatunków.
Ciekawie przemyślano wątek przeniesienia się w daleką przyszłość, aż do
roku trzy tysiące dziewięćset czterdziestego trzeciego. Zwrócono uwagę
nie tylko na nieograniczone możliwości podróżowania człowieka w kosmosie,
zdobywania nowych terytoriów, kolonizowania planet, cybernetycznych
mutacji, ale też na społeczne uwarunkowania funkcjonowania, polityczne zależności i militarne moce. Ten futurystyczny świat nie
odbiega aż tak bardzo od współczesnych przewidywań, nie stworzono na
siłę nowej wizji, a zatem powstaje wrażenie łagodnej familiarności, a ja dobrze czułam się w tym kolorycie, pasującym do ogólnej konwencji fabuły.
Jeśli chodzi o zagadkę
detektywistyczną, także miała urok i moc przyciągania, choć nie
należała do mocno skomplikowanych, czy trudnych do przewidzenia.
Powiedziałabym nawet, że w miarę wchodzenia w powieść stawała się coraz
bardziej zwracać ku sensacji, spektakularnych akcji, atrakcyjnych
tropów, choć prowadzących donikąd, to przykuwających uwagę. Do
końca nie wiemy, jak potoczą się sprawy, kto wyjdzie zwycięsko ze spisku, sytuacji nasyconej zdradliwymi minami, fałszywymi
sprzymierzeńcami i grząskimi teoriami. Medyczne eksperymenty, obce
cywilizacje, różne ideologie, i jeden wyzwoliciel prawdy, choć otoczony
doradcami, to i tak działający właściwie w pojedynkę. Pułkownik Carl
Butler, zasłużony dla kraju żołnierz, w trybie pilnym zostaje wezwany z
emerytury i przypisany do niebezpiecznego zadania poszukiwania syna
wysokiego rangą radcy. Okazuje się, że śledztwo szybko może przerodzić
się w działalność bojową, a Kappianie mają plany na oswobodzenie
się z rąk ludzkiego najeźdźcy. I jeszcze gdzieś w tle intuicyjne
przekonanie, że nie wszystkie karty zostały wyłożone na stół. Przyjemnie
spędziłam czas z książką, może nie wciągnęłam się maksymalnie, kilka
drobnych elementów uwierało, jednak ogólne wrażenie pozytywne, główna
postać przekonuje, środowisko frapuje, zaś misja przybiera różne barwy. Z
zainteresowaniem sięgnę po drugi tom serii.
4/6 - warto przeczytać
science fiction, 418 stron, premiera 04.10.2019 (2018), tłumaczenie Piotr Kucharski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl
Nie za bardzo odnajduję się w tym gatunku.
OdpowiedzUsuńNie jest to do końca mój gatunek.
OdpowiedzUsuńOj, sf z thrillerem dla mnie jest zabójczym połączeniem :-D Myślę, że moja psychika by tego nie udźwignęłą.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony brzmi naprawdę ciekawie, ale z drugiej mam poczucie, że to chyba jednak nie dla mnie... Nie bardzo zaczytuję się w sci-fi oraz thirllerach :/
OdpowiedzUsuńJa kryminały uwielbiam, ale sience fiction to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka może być interesująca. W wolnej chwili chciałabym się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści kryminalne, chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na okładkę to widzę ją w rękach mojego taty :) Czytając recenzję jestem pewna, że jemu bardzo przypadłaby d gustu ta książka
OdpowiedzUsuńO mamo, choć zdecydowanie nie jest to mój klimat, znam osobę która zdecydowanie by się w nim odnalazła, polecę.
OdpowiedzUsuńkręcę się koło tej książki, niby lubię fantastykę ale sf jakos do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńchociaż jeśli nie jest to aż takie odległe sf to książka jak najbardziej dla mnie :-)
UsuńNie przepadam za książkami Si -Fi ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytam o tym tytule, ale to nie moje klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie nie, ale mojemu mężowi powinna się spodobać.
OdpowiedzUsuńKryminały, książki detektywistyczne lubię, to taka pozycja, która gimnastykuje mózg.
OdpowiedzUsuńNie bardzo odnajduję się w sf ale może z kryminałem nie byłoby tak źle.
OdpowiedzUsuńLubię sf, ale to nie jest to sf, które do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńMam już u siebie drugi tom serii :)
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek literacki, choć po cięższe tematy też sięgam. Jednak myślę, że to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis - a okładka zachęca by sięgnąć po tą pozycję, lubię mroczne klimaty!
OdpowiedzUsuńMroczne powieści nie są dla mnie na pewno nie teraz. Trzeba mieć na nie nastrój.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty czytelnicze, nie zainteresowała mnie ta pozycja, choć recenzja jak zwykle na wysokim poziomie. Tym razem odpuszczam tę lekturę.
OdpowiedzUsuńJa kryminały uwielbiam,
OdpowiedzUsuńChociaż lubię taką tematykę to akurat do tej książki mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńCałkiem obiecujący cykl. Postać z okładki przypomina mi jednego z bohaterów Ghost in the Shell.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, potrafisz zachęcić. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWow, ale mnie zaciekawiłaś! Uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńLubie SF, ale tutaj odpuszczam. Grunt że znajduje swych odbiorców.
OdpowiedzUsuńMoj maz ma na liscie do przeczytania
OdpowiedzUsuńPołączenie dwóch gatunków, które czyta mi się najciężej. Kiedyś nawet zdarzało się, że próbowałam się przekonać, teraz z braku czasu nawet nie sięgam po nic podobnego. Za to, chętnie podrzucę tytuł siostrze, to ten typ, który bierze w ciemno :)
OdpowiedzUsuńLubię sci-fi, ale tym razem to chyba nie jest książka dla mnie
OdpowiedzUsuńCzuję, że książka nie przypadłaby mi do gustu :) już sama okładka robi niestety nieciekawe wrażenie.
OdpowiedzUsuń