[PATRONAT]
"Czasami jedna chwila, moment, ułamek sekundy wystarczy, by zmienić nasze życie w diametralny sposób."
Piękna
opowieść o tym, co w życiu najważniejsze, ale nie tylko, to też
wspaniała historia splątanych losów wielu bohaterów. Życie pisze dla nas różnokolorowe scenariusze, ale też my sami odmalowujemy
koloryt codzienności. Tak wiele ciekawych aspektów poruszono w
powieści, że trudno je wszystkie przytoczyć, ale może choć do tych
najważniejszych się ustosunkuję. Przede wszystkim fascynujące marzenia,
nie można bać się je realizować, walczyć o możliwość oddania się pasji,
czasem wbrew bliskim posłuchać tego, co głęboko w sercu ukrywa się. Nie
powinniśmy pozwalać na to, aby ktoś nas ograniczał, a zwłaszcza my sami.
Bardzo przekonująco oddano pozytywnego ducha spełnienia, szybowania
tam, gdzie czeka zrozumienie i zadowolenie. W wielu sytuacjach
identyfikowałam się z bohaterkami powieści, i to właśnie cenne, że nie z
jedną, ale z kilkoma, gdyż w każdej z nich znalazłam cząstkę siebie, z dzieciństwa, młodości i dojrzałego wieku. Anna
Wysocka-Kalkowska potrafi z ogromną dojrzałością zajrzeć w najskrytsze
zakamarki różnych osobowości, nadać im głębię i rozmach. Postaci są
wielowymiarowe, ciepło potraktowane, ale nie stworzone cukierkowo. To
wielka sztuka przemówić poprzez nie do czytelnika, nadać im realistyczną
formę, ustanowić kimś bliskim.
Druga perspektywa spojrzenia
na ludzkie losy, która w tej książce mnie uwiodła, to zerknięcie na potęgę
miłości, namiętności w różnych odmianach, uczuć łatwych i
trudnych, przychodzących jako niespodzianka i tych wypracowanych
latami. Cudownie, że człowiek potrafi tak mocno oddać siebie drugiej
osobie, stać się azylem zaufania i bezpieczeństwa, drogowskazem
na wyboistej drodze przypadków i splotów okoliczności. Podobało mi się,
że autorka zwróciła uwagę na to, że kochając kogoś nie możemy też
zapominać adorować nas samych, zachować cząstkę siebie tylko dla
siebie, choć oczywiście za pozwoleniem wpuszczać do niej bliskie osoby. Postawa Nicole
mocno mi zaimponowała, wykazała się ogromną determinacją i dojrzałością,
wspaniale rozwinęła to, co przyniósł jej los i do czego skłoniła ją
matka. I znów, nie ma w tym idealizowania, taką postawę często napotykam
w życiu, sama będąc w pewnym sensie jej przykładem. I tu wkraczam
w bardzo osobiste obszary, o których nie będę się rozpisywać, ale
dziękuję autorce, że poruszyła czułe struny mojej duszy. Zobaczcie, jak
wiele z tej powieści do mnie przemówiło, a przecież nie zagłębiłam się w
omówienie przedstawionej przyjaźni, bolesnej straty, poczucia winy,
pielęgnacji sekretów, budowy nowego życia na starych zgliszczach,
odzyskania nadziei, czy wewnętrznych przeobrażeń. Książkę przeczytałam
na raz, za nic nie chciałam się od niej oderwać, wspaniale niosła moje
myśli, narracja wyjątkowo przyjemna, historię przepełniają emocje, zaś
na końcu pojawia się mój uśmiech do losów bohaterów i własnego życia. Twórzmy coś cudnego z tego, co otrzymujemy od innych, podarujmy
sobie coś szczególnego, nawet jeśli początkowo nie wierzymy w sukces, jeśli przeznaczenie zamyka przed nami jedne drzwi,
znajdźmy inne, szukajmy szczęścia i spełnienia. Wrażenia z
innych spotkań z książkami autorki ("Taniec z motylami", "Moje życie bez ciebie") również należały do wyjątkowo przyjemnych.
literatura obyczajowa, 240 stron, premiera 24.10.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.
Nie przepadam za literaturą obyczajową, raczej sięgam po romanse bo w obyczjaówkach zawsze czegoś mi brakuje ;)
OdpowiedzUsuńPiękna i wzruszająca powieść, ale chyba nie do końca w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńPięknie opowiedziane o książce, która zgaduję musi podobnie oddziaływać na Czytelnika. Inaczej by takich emocji nie wywołała :)
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńznam takie impulsy, też kiedyś pod wpływem chwili zmieniałam całkowicie swoje życie :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła, więc chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Kompletnie nie moje klimaty - ostatnio skupiam się na biografiach - ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTa książka była cudowna gratuluje więc takiego patronatu. Polecam Ci "Kiedy wiosna nie nadchodzi" tej autorki, a ja musze nadrobić inne jej powieści
OdpowiedzUsuńSporo dobrego słyszałam właśnie o tej książce, ale jakoś nigdy po nią nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam jeszcze okazji się z nią zapoznać.
Usuńooo, może bym się skusiła, szukam jakiejś odmiany, a ta książka wydaje się odpowiednia :-)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po ten gatunek, ale po Twojej recenzji myślę że mogłaby mi się spodobać :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ksiązkami z gatunku obyczajowe. Czasami, ale to od wielkiego dzwonu, zatem po tę pozycję raczej nie siegnę.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę w ogóle twórczości tej autorki.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie przerażają tak krótkie książki... Ale i tak literatura obyczajowa to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńDlaczego przerażają? Ja czasami gdy nie mam zbyt wiele czasu na lekturę, sięgam nawet po takie objętości. 😉
UsuńWłaśnie robię tak samo, nie zawsze mam czas na coś długiego.
UsuńKurczę mam dylemat. Z jednej strony chcę, a z drugiej boję się emocji. Takie historie mocno działają na mnie.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zainteresowana tą książką, zwłaszcza, ze szukam jakiejś odmiany w dotychczasowych moich gustach ;-)
OdpowiedzUsuńponieważ czasami warto poczytać o trochę mnniej szczęśliwych historiach żeby przeprowadzić analizę samego siebie
UsuńCzasem lubię sięgnąć po dobrą obyczajówkę. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna i wzruszająca opowieść,
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się Twoja wypowiedź na temat książki. Jaką dajesz jej ocenę? Piękna okładka, widziałabym tę pozycję w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńJuż dawno szukałam takiej książki, z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam ten tytuł przyszedł mi do głowy film "Światło między oceanami", na którym kiedyś byłam w kinie.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu recenzji sądzę, że spodobałaby mi się ta książka
OdpowiedzUsuńKolejna autorka, której w ogóle do tej pory nie kojarzyłam.
OdpowiedzUsuńKolejny raz natykam się na recenzję tej książki, chyba muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWlasnie zabieram sie do lektury
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Książka wygląda na poruszającą, ale do mnie raczej nie przemówi.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Nie słyszałam niestety o tej książce ani czytałam. Tytuł mnie zachęcił jak nie zapomnę to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńhttps://wedrowniczeczytadelko.blogspot.com/
Serdecznnie polecam tą książke , jest barddzo fajna
OdpowiedzUsuńObyczajowa, to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńI taka piękna recenzja, zachęciłaś mnie,żeby przeczytać...
UsuńPo tego typu literaturę raczej nigdy nie sięgnę - Literatura faktu, albo ta bardzo specjalistyczna to to, po co sięgam najczęściej ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że autorki nie znam. Może kiedyś sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńRzadko czytam książki obyczajowe, ale może, może... Asia
OdpowiedzUsuńHistoria brzmi pięknie i zapisuję sobie do przeczytania, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńLubię książki obyczajowe z niebanalną historią. Ta z pewnością do takich należy, więc chętnie ją przeczytam
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na książki obyczajowe, ale wiem, komu z pewnością przypadłaby do gustu ;)
OdpowiedzUsuńCudowny tytuł! Myślę, że w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie czytałam, ale na pewno przeczytam. Tą autorkę znam z "Tańca z motylami". cudowna, przepiękna i wspaniała książka. Jedna z lepszych z tamtego roku. Jeżeli "Gdyby ocean milczał" jest choć trochę podobna, to koniecznie musi znaleźć się na mojej liście książek przeczytanych.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji mam ochotę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńLektura jak sądzę po Twojej recenzji, dość refleksyjna.
OdpowiedzUsuńTen wstępny cytat daje wiele do myślenia. Mam duży kontakt z dziećmi i widzę tutaj dużo prawdy.
OdpowiedzUsuń