czwartek, 20 lutego 2020

KSZTAŁT NOCY Tess Gerritsen

"Najmroczniejsze sekrety zachowujemy dla siebie. Ukrywamy je przede wszystkim przed tymi, których kochamy."

Płynna narracja i swobodne żeglowanie zdarzeniami. Wiele się dzieje, tempo wydarzeń naprzemiennie dynamizuje się i spowalnia. Autorka umiejętnie przygotowuje czytelnika na kulminacyjne sceny, zapewnia ich zrównoważenie i proporcjonalne rozłożenie. Fabuła odwołuje się do starych chwytów stosowanych w horrorach. Nawiedzony dom, stojący na odludziu malowniczego miasteczka, przepełniony wiekową historią, bogatą w tragiczne incydenty i niewyjaśnione zagadki. Wydaje się, że zewnętrzne piękno rezydencji powinno wzbudzać podziw, a jednak jest coś, co uwiera w duszy, kiedy już drzwi zamkną się za gościem. I jak to zwykle bywa w dreszczowcach, posiadłość ukazuje inne oblicze za dnia, w promieniach słońca, a czym innym staje się w nocy, kiedy świeci księżyc. Nie mogło zabraknąć lokalnej legendy, dramatycznej postaci, niezłomnego żeglarza, którego przedmioty i dzienniki wystawiane są w gablotach muzeum. Obserwujemy też motyw opętania, podążania ku złu ze świadomością nieuniknioności. Czy coś lub ktoś pcha główną bohaterkę w ramiona brutalności, a może sama przywołuje mroczne i grzeszne obrazy?

Przyznam, że tak jak podobało mi się rozplanowanie kluczowych akcentów powieści, zapętlenie intrygi, tak daleko mi było, nie tyle do podchwycenia klimatu, gdyż wyrazistości nie można mu odmówić, co do wczucia się w roztaczane napięcie. Przeszkadzała mi obecność dziwacznego szaleństwa, bierność w racjonalnej ucieczce od kumulującego się zła, brak włączenia się instynktownych mechanizmów obronnych. Zaproponowane wytłumaczenia osobliwego zachowania kluczowej postaci nie w pełni mnie przekonały. Natomiast zakończenie przypadło do gustu, zwłaszcza podtrzymanie lekkiej dawki eteryczności, zostałam przyjemnie zaskoczona. Podsumowując, jeśli nie będzie przeszkadzać wam stawianie bohaterki w roli ofiary niejako na własne życzenie, naznaczanie ją wyjątkową pasywnością w walce o siebie, a skupicie się na tym, co się dzieje, kiedy człowieka do muru przypiera poczucie winy i strach przed prawdą, jakie wówczas demony wyzwala, to książka zapewni miły wieczór z dreszczykiem. Thriller skłaniający się ku gotyckiej powieści grozy. Czy Arie Collette, pisarce kulinarnej, marzącej o spokojnym kilkumiesięcznym pobycie w fascynującym miejscu, uda się poukładać ogarnięte burzą myśli, nawiązać kontakt samej z sobą, zmierzyć się z podświadomym grzechem, podczas gdy przeszkadzać jej będzie nieproszona siła mocy sekretów? Inne powieści Tess Gerritsen przybliżone na Bookendorfinie: "Osaczona", "Czarna loteria", "Bez odwrotu", "Telefon o północy", "Sekret, którego nie zdradzę", "Igrając z ogniem".

3.5/6 - w wolnym czasie
thriller, 350 stron, premiera 16.10.2019, tłumaczenie Jerzy Żebrowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

39 komentarzy:

  1. Okładka z kotem, coraz modniejsze te koty :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa ksiazka , cikawa okładka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy opis - a okładka zachęca by sięgnąć po tą pozycję

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja biblioteczka jest już tak pełna, że chyba tym razem sobie odpuszczę kolejną książkę Tess.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki Tess Gerritsen, są ciekawie skonstruowane i fabuła zawsze trzyma w napięciu

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami takie proste stare triki wystarczą, aby powieść (tu horror) była całkiem spoko. Możliwa do przeczytania. Szkoda tylko tego brak przekonania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach jakąś książkę tej autorki, ale chyba zacznę od jakiejś innej. Ta nie do końca mnie przekonuje :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę w końcu poznać twórczość Gerritsen, jednak od tej książki na pewno nie zacznę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Recenzja świetna, ale nie moje klimaty...
    krystynabożenna

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię tę autorkę, jednak tej książki nie miałam jeszcze w rękach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tyle pozycji do przeczytania, że książki 3.5 a szczególnie thrillery są na samym końcu mojego TBR

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię Twoje recenzje i ubolewam, że czytamy zupełnie inną literaturę. Rzadko znajduję książkę dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej autorki, ale akurat ta pozycja nie koniecznie do mnie trafia. Całkiem możliwe, zd spodobałoby mi się coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, znowu kolejna książka Tess Geritsen, której nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kociak na okładce to dla mnie strzał w dziesiątkę ;) jako miłosniczka kotów :) mówię.

    OdpowiedzUsuń
  16. Co robi mój kot na okładce i dlaczego nie przyniósł mi w zębach kasy za tę sesję zdjęciową? Pewnie przepuścił wszystko na szynkę i kocimiętkę...

    OdpowiedzUsuń
  17. O ile lubię kryminały to Tess jakoś mi nie podeszła, a próbowałam wielokrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam, kocham Tess, ale to nie jest ten poziom do którego przyzwyczaiła czytelników

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam jeszcze, ale na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zastanawiałam się nad tą pozycją, ale ostatecznie nie podjęłam jeszcze decyzji, nie mogę się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba dość przewrotna okładka z tym kotem, ciekawa jestem tej lektury

    OdpowiedzUsuń
  22. Tej książki autorki akurat nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię pióro autorki i ten tytuł też mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wiedziałam, że ta autorka sięgała również do konwencji horroru. Całe życie się człowiek uczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wolę czytać już inna książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedyś czytałam jedną książkę tej autorki, ale już nawet nie pamiętam tytułu. Nie polubiłam się z tym gatunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Na tą książkę mam ogromną ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiepska ocena, czasem tak się zdarza, że książka nie powala.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tej powieści jeszcze nie czytałam, ale zamierzam to nadrobić. Uwielbiam twórczość Tess Gerritsen, a o tej konkretnej książce słyszałam wiele negatywnych opinii m.in. to, że nie jest to Tess taka, jaką znamy i ta książką jest jej najsłabszą. Mam nadzieję, że sama się niebawem przekonam, co do tej powieści, tym bardziej, że ciekawość jest coraz większa.

    OdpowiedzUsuń
  30. podoba mi się okładka i ta tajemnica w fabule ;-). Może się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Słyszałam kiedyś o tej książce. Widać szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  32. Tytuł chyba nie bardzo dla mnie. Za to recenzja bardzo ciekawie napisana 😉

    OdpowiedzUsuń
  33. próbowałem przeczytać na wakacjach, ale to jednak nie moja bajka

    OdpowiedzUsuń
  34. Tytuł bardzo zachęca - tajemniczy i mający w sobie coś magicznego.

    OdpowiedzUsuń