"Stoi na skraju klifu... fale znają jej imię i jej historię."
Intrygująco
pokręcona fabuła, częste zmiany kierunków podążania akcji, różnorodny koloryt życia bohaterów, przyjmujący barwy od czarnego do białego, i odwrotnie. Wiele się dzieje, warto cały czas być w trybie uważnego czuwania, aby wychwycić
niuanse frapująco skonstruowanego głównego planu i ciekawie
odmalowanego tła. Bohaterowie przyciągająco nakreśleni, nie są sztywno
obsadzeni w przypisanych rolach, nieoczekiwane zdarzenia potrafią
odwrócić naszą sympatię lub antypatię wobec postaci. Jenny Blackhurst
ma moc zaskakiwania, kiedy wydaje się, że wszystko już przejrzeliśmy,
to właśnie gdzieś z boku wyłania się kolejna odsłona historii, istotna z punktu
widzenia rozszyfrowania, tego co tak naprawdę się dzieje.
Okazuje się,
że patrząc z różnych perspektyw snujemy odmienne przypuszczenia,
a te są umiejętnie podsycane przez wątpliwości i wahania. I tego właśnie
oczekujemy po dobrze skonstruowanym thrillerze, aby swobodnie niósł, angażował intelektualnie i emocjonalnie, sympatycznie budując
napięcie. Mam wrażenie, że autorka coraz lepiej radzi sobie na tym polu,
znakomity pomysł na fabułę podpiera coraz lepszym warsztatem
pisarskim. Z zainteresowaniem wyczekiwać będę kolejnych książek wychodzących spod jej pióra. Nawet
jeśli kierowane są do młodszego ode mnie czytelnika, to i tak lekko w nie
wchodzę i mam poczucie familiarnego poruszania się. Zerknijcie też na wrażenia
po przeczytaniu "Tak cię straciłam", "Czarownice nie płoną", "Zanim pozwolę ci wejść", wszystkie powieści prezentują dobry poziom.
Targnięcie się na życie w dniu własnego
ślubu? A może morderstwo pod wpływem chwili? Albo perfekcyjnie
zaplanowane zabójstwo? Kilka alternatyw, ale żadna z nich zdaje się nie
mieć solidnego wyjaśnienia i uzasadnienia. Intensywne śledztwo trwa,
pojawiają się nowe tropy, lecz zbiór podejrzanych maleje. Mimo usilnych
starań wciąż nie odnaleziono ciała panny młodej, która rzuciła się z
klifu, albo została z niego zepchnięta. Krok po kroku, oczami męża i
najlepszej przyjaciółki, poznajemy tajemnicze aspekty przedziwnej
sprawy, tylko pozornie dostrzegając właściwe powiązania i zależności. Bo
kiedy już prawie ułożymy układankę z niewiadomych, Blackhurst przyciąga naszą wyobraźnię w
pobliże zupełnie innego brzegu, poszarpanego sekretami i zagadkami.
Zakończenie pełne niespodzianek i atrakcyjnych zwrotów
akcji, choć intuicyjnie domyślamy się jego barwy. Odpowiadało mi
takie właśnie postawienie kropki nad i w tej osobliwej historii. Warto zapoznać się z książką, sympatyczne chwile relaksu z dreszczykiem.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 414 stron, premiera 18.09.2019 (2018), tłumaczenie Anna Dobrzańska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Świetnie napisana recenzja. Chętnie sięgnę po więcej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje recenzje, nawet jak gatunek zupełnie nie jest moją bajką to po jej przeczytaniu mam ochotę sięgnąć po książkę i zatopić się w niej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Pierwszy raz spotykam się z tak głęboką i poruszającą recenzją. Bardzo fajnie ukazałaś książkę rozkładając ją na czynniki i emocje. Wielkie dzięki, jestem pewna, że sięgnę po tą ksiązkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki są na tyle popularne, że już nie raz zwróciłam na nie uwagę, ale nigdy nie na tyle, żeby postanowić przeczytać którąś z nich. Ale twoja opinia naprawdę mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńBardzo są popularne, a co rusz pojawia się nowa :)
UsuńKsiążki jeszcze nie miałam okazji czytać, ale bardzo mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mi szkoda takiego młodego życia, tyle lat przed sobą i raptem koniec, niezależnie czy to w książce w czy w realu...
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie powieści tej autorki i ta zdecydowanie jest jedną z lepszych. :)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że autorka z książki na książkę pisze coraz lepiej :). Praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do tej historii nie ciągnie. ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana. Nie do końca lubię taką fabułę.
OdpowiedzUsuńCzytałam te książkę i również serdecznie ją polecam. 😊
OdpowiedzUsuńZapowiada się na świetną ksiażkę :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujący tytuł zachęcający do sięgnięcia po książkę :)
OdpowiedzUsuńO powieści czytałam już dawno. Czekam na nią. Zrobiłam rezerwację w bibliotece na ten thriller.
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji aż człowiek ma ochotę od razu wziąć się za czytanie...
OdpowiedzUsuńCzytałam ten tytuł już jakiś czas temu i intryga moim zdaniem była naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo interesująca. Książka już jest na mojej liście i mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńChoć zwykle nie sięgam po takie książki, to ta recenzja mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńZ różnych perspektyw niby to samo wygląda inaczej. Zapewne sięgnę po tę książkę po przeczytaniu Twojej doskonałej recenzji. Cieszę się, że jesteś. :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie...
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty książkowe, ale recenzja jak zawsze na dobrym poziomie.
OdpowiedzUsuńTaka tematyka książek zawsze mi się podoba
OdpowiedzUsuńTa w moim odczuciu jest nieco słabsza od poprzednich książek autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy ten gatunek literacki więc skorzystamy 😀
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam niczego od tej autorki, ale może jednak się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na oku od czasu premiery. Czuje, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńDo mojej biblioteczki nie trafi na pewno, ale może kiedyś komuś podaruję.
OdpowiedzUsuńskąd Ty znajdujesz takie książki ;-). Nigdy o niej nie słyszałam, ale podeślę linka fanom tematu :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad tą książką. Twoja recenzja na pewno przekonała mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńNie każdy thriller jest dla mnie. Jestem trochę strachliwa ;) O wiele bardziej wolę zwykłe kryminały. Tę książkę często widuję w sieci - może przyjdzie czas, gdy po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie nad tą pozycją, ale zrezygnowałam. W sumie mało ksiażek czytam z tego gatunku, dlatego tak jakoś... no nie.
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać tę książkę niedługo :)
OdpowiedzUsuńnie do końca mój klimat, wydaje mi się trochę za bardzo ograny.
OdpowiedzUsuńTaaak tą książeczkę już mam w planach 😁 Kinga
OdpowiedzUsuń