czwartek, 18 maja 2023

ŻYCIE MRÓWKI

ŻYCIE MRÓWKI tom 1

LINN GOTTFRIDSSON

„Nie zawsze wszystko układa się tak, jak by się chciało.”

Książka zaimponowała mi. Nie spodziewałam się, że tak bardzo spodoba się mnie i moim młodym czytelnikom. Prowadzona była w dwóch obszarach klimatycznych. Jeden związany ze zwykłą codziennością sześciolatka, wypełnioną ciągiem niesamowitych i zabawnych przygód. Drugi oscylował wokół trudnego zagadnienia, jakim były kłótnie między rodzicami chłopca. 

Linn Gottridsson znakomicie wplotła w życie sympatycznego, rezolutnego i wrażliwego Morgana, zwanego potocznie Mrówką, gorzkie i słodkie odsłony życia. Radość mieszała ze smutkiem, humor z powagą, bezpośredniość z wrażliwością. Doskonale wyczuwała potrzeby młodych odbiorców, przeplatała różnorodne ciekawe incydenty z powagą niepokoju o to, co działo się między rodzicami głównego bohatera. Dorośli za wszelką cenę starali się nie wciągać Mrówki w sprawy i relacje między nimi, sprzeczali się po angielsku, a jednak dziecko intuicyjnie wyczuwało, że coś zdecydowanie było nie tak. Odbierało negatywne emocje i dostrzegało ich eskalację. Autorka z wyczuciem wplotła niełatwą tematykę w cykl zabaw Morgana. Przekonująco ukazała, że życie toczy się dalej, bez względu na to, co w danym momencie się przeżywa, kolejny dzień przynosi nowe możliwości, interesujące wyzwania i dostarcza wielu powodów do radości.

Mrówka chętnie przygarnąłby małego kotka, ale mama miała alergię na sierść, zatem pozostała mu farma ślimaków, prowadzona wspólnie z najlepszą przyjaciółką Henią. Chłopiec uwielbiał jeździć na rowerze i dziwił się, że jego sąsiad rówieśnik nie podzielał tej pasji. Wraz z innymi zerówkowiczami szukał śladów wiosny, fascynował się wypadającymi zębami, brał udział w imprezach urodzinowych, uprawiał piłkę nożną. Mama chętnie zabierała go na lody, zaś z tatą grał w jedzeniową zgadywankę. Z dreszczem emocji odkrywał tajemnicę pogromcy kotów. Jeszcze więcej fascynujących przygód wpadło do powieści, każda z nieco innym brzmieniem przekazu, wybornie ukazującym społeczne relacje dzieciaków, fantastyczną siłę przyjaźni, potrzebę zrozumienia bliskiej osoby. A także budowania świadomości, że nie na wszystkie sprawy toczące się wokół nas mamy wpływ, że czasem czegoś nie da się naprawić, ale wówczas życie wkracza na nowy etap, który może okazać się równie ciekawy, jak nie bardziej, niż poprzedni.

Miałam obiekcje, czy młodzi czytelnicy zaakceptują szatę graficzną, nieco surową i jakby karykaturalną, prostą i czarno-białą. Jednak niepotrzebnie, ilustracje zdobyły uznanie dzieciaków, często wywoływały uśmiech. Mnie spodobał się stopień uszczegółowienia obrazków i nośność ładunku emocjonalnego. „Życie Mrówki” to nieszablonowa i oryginalna, urocza i atrakcyjna przygoda czytelnicza. Jednocześnie zabawna i poważna, mówiąca o małych i dużych wydarzeniach w życiu sześciolatka. Wyzwalająca wiele różnorodnych emocji. Pozytywnie nastrajająca. Skandynawska literatura dziecięca zaskakuje na plus, także ten tytuł odebrałam entuzjastycznie, coś innego, nieoczekiwanego i jakże wartościowego. Duża czcionka i szerokie odstępy między wierszami sprzyjały samodzielnemu czytaniu przez dziecko, podobnie jak krótkie rozdziały i mnogość ilustracji. Z niecierpliwością wyczekujemy kolejnej odsłony trylogii.

4.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, 130 stron, wiek 6+, premiera 20.02.2023 (2016)
twarda okładka, format 15,5cm x 20,5cm
tłumaczenie Barbara Jankowska, ilustracje Emma Adbåge
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

9 komentarzy:

  1. Szta graficzna rzeczywiście nie do końca dziecięca, ale ma też swój urok

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dla mojej 6- latki jest to odpowiednia lektura i chętnie widziała bym ją w jej biblioteczce

    Anszpi

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że w literaturze dziecięcej warto podejmować także trudniejszą tematykę. Będę chciała przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książeczka wygląda całkiem obiecująco, jestem ciekawa czy zainteresowałaby moje pociechy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna książka, która koniecznie musi pojawić się w biblioteczce moich córek. Bardzo lubia czytać tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa czy moja córka byłaby zadowolona z lektury tej książki. Muszę to sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna świetna książkowa propozycja dla dzieci. Nie tylko zawiera ciekawą historię, ale także jest idealnie zrównoważona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że warto dzieciom podsuwać takie książki, na pewno pojawi się i w mojej bibliotece

      Usuń
  8. Ksiazka wydaje się bardzo urocza idealną dla młodych czytelników
    Cudownej niedzieli dyedblonde

    OdpowiedzUsuń