"Próbowali oddychać, przeżyć jeszcze jeden tydzień, przetrwać kolejną
zimę. Desperacko wciągali zimne, świeże powietrze, by oczyścić płuca,
którym już nic nie mogło pomóc. I wszyscy oni umierali w ciągu sześciu
miesięcy. To właśnie tak Kerthenowie zbili swoją fortunę."
Zachęcona,
i to bardzo, niesamowitymi wrażeniami ze spotkania z książką
autora "Bliźnięta z lodu", z dużym zainteresowaniem i sporymi
oczekiwaniami sięgnęłam po "Dziecko ognia". Dostałam potwierdzenie mocno
angażującego i silnie wciągającego zaczytania, jakie potrafi
S.K. Tremayne zafundować czytelnikom. Co prawda, powieść oceniam
nieco niżej niż wcześniejszą, nie ulega jednak wątpliwości, że mocno wpasowała się w moje gusta czytelnicze i dała dużo zadowolenia.
Thriller
psychologiczny, w którym fantastycznie pociągnięto wątki
związane ze złożoną naturą człowieka, rewelacyjnie odmalowano klimat niepokoju, niepewności, poruszenia, a
przy tym błyskotliwie zawiązano porywającą intrygę. W ogólnym bardzo pozytywnym odebraniu książki
może nieco przeszkadzać małe prawdopodobieństwo wystąpienia niektórych okoliczności czy realność zdarzeń, jednak w tym gatunku pisarz nie jest
zobowiązany, aby nie przekraczać tych właśnie granic. W końcu pozazmysłowe nuty silnie uruchamiają wyobraźnię czytelnika, prowadzą do kreowania
ciekawych obrazów, objaśniania zaskakujących zachowań bohaterów, spełniają warunek wytworzenia wyczekiwanych emocji z dreszczykiem. Ideałem byłoby też zamknięcie książki o dziewięć stron wcześniej, takie właśnie
niedopowiedziane zakończenie, dramatyczne zawieszenie, otwarte dla interpretacji, bardziej by mi w tej powieści pasowało i odpowiadało.
Kornwalia, kraina twardego granitu, poszarpane klify West Penwitchu, i
dom na uboczu, ukryty przed światem, zbudowany na gruzach
starego klasztoru, a wokół niego przepiękny ogród, rozległy las i ciemne wrzosowiska. Teren, w którym odległy szept morza otula
wstrząsającą historię ruin starych kopalni cyny i miedzi, dociera do szybów i tuneli, przemyka po sztolniach, wkrada się w kominy, kiedyś dymiące, a dziś
wymownie milczące i przechowujące pamięć o przeszłości. I wprawiający w
zachwyt krajobraz ciemnych i głębokich zatoczek na krańcach dolin, a
także urok przesiąkniętych solą wiosek rybackich. Właśnie w takiej
scenerii ma miejsce akcja powieści, natychmiast intensywnie udziela się sugestywnie odmalowana atmosfera Kornwalii.
Rachel Kerthen,
podążając tropem miłości, otwiera nowy rozdział w życiu, przeprowadza się z pospiesznie żyjącego Londynu do pozornie spokojnej
kornwalijskiej rezydencji męża. Ogromna siedziba, wielowiekowa budowla, w
trakcie prac restauratorskich, skrywająca mnóstwo tajemnic i sekretnych
przejść. Jej urządzenie i utrzymanie jest ogromnym wyzwaniem, ale podtrzymanie
rodzinnej tradycji tego właśnie wymaga od właścicieli. Rachel czuje się szczęśliwa,
wszystko wydaje się układać po jej myśli, do czasu, kiedy ośmioletni
pasierb Jamie zaczyna osobliwie zachowywać się. Choć wcześniej odnosił się do niej z sympatią i serdecznością, teraz traktuje ją z
rezerwą, kobieta czuje się bacznie obserwowana. Wspomnienia dziecka
dotyczące zmarłej dwa lata wcześniej matki nasilają się, a
Rachel nabiera przekonania, że pewne sprawy dopominają się pilnego wyjaśnienia,
rozwiania wątpliwości i czarnych chmur podejrzeń. Jednak komuś nie pasuje dociekanie prawdy, przywoływanie duchów przeszłości i rozwiązywanie mrocznych zagadek.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 352 strony, premiera , tłumaczenie Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. :)
Widzę, że bardzo się lubujesz w thrillerach :D
OdpowiedzUsuńOstatnio tego właśnie mi potrzeba, idealne antidotum na literaturę naukową, w którą muszę się zagłębiać. Doskonała odskocznia i świetny relaks. :)
UsuńLubie thrillery psychologiczne, ale ten niestety mnie nie wciągnął. Owszem książkę przeczytałam, ale pozostał mi jakiś niedosyt.
OdpowiedzUsuńCzasami jakiś drobny niuans może zdecydować, że coś odbieramy inaczej. Po rewelacyjnych "Bliźniętach z lodu" spodziewałam się jeszcze więcej, ale i tak książka mocno mnie usatysfakcjonowała. :)
UsuńCzytasz wiele książek, które chętnie i ja bym przeczytała :) Uwielbiam to, jakbym nie wiedziała za co się zabrać to zaglądam do Ciebie i mam kilka pozycji na już :D
OdpowiedzUsuńWracając do książki, Kornwalia to fascynująca i piękna kraina. Od lat mi się marzy, by mieć szansę porozkoszować się tym klimatem. Nawet sam Twój opis miejsca z książki pobudza wyobraźnie i jakoś melancholijnie mnie nastraja :)
Poza tym thrillery psychologiczne, które obnażają naturę ludzką to wbrew pozorom bardzo pouczające książki. Jeśli są dobrze poprowadzone, to naprawdę pozwalają zweryfikować swój osąd o zachowaniach ludzkich, ocenić człowieczeństwo itd. Chyba lepiej do mnie przemawiają, niż jakiekolwiek podręczniki psychologii.
W zasadzie już na samym początku czytania książki nabrałam chęci, aby udać się na Kornwalię, tak świetnie odmalowany został jej klimat. Uwielbiam takie właśnie plastyczne tło miejsca dla fabuły, zawsze wtedy daję się temu urzec. :) Z podręczników psychologii czerpię inspiracje, ale prawdziwe przygody zdobywam z tych książkowych wątkach psychologicznych. :) Zatem mamy bardzo podobne odczucia. :)
UsuńChętnie przeczytam. Jak tylko skończę "Bliźnięta z lodu".
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę Twoich wrażeń. :)
UsuńNo i kolejna książka na liście :) Już drugą właśnie od Ciebie zgapiłam
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie podsuwać dobre tytuły książek, w końcu wszystkiego nie jesteśmy w stanie przeczytać. :)
UsuńZ tego co piszesz to muszę tę książkę przeczytać:) ja z kolei lubię takie zakończenia "kawa na ławę" bardziej, niż te niedopowiedziane i otwarte, ale to też zależy od ksiazki.
OdpowiedzUsuńTak, wiele zależy od książki, raz chcesz niedopowiedzenie, tę otwartość, a kiedy indziej wyczekujesz konkretnych i jednoznacznych finalnych odsłon powieści. :)
UsuńTajemnice, sekretne przejścia i ta rezydencja. Kolejna pozycja dla mnie. Na zimę ❤️
OdpowiedzUsuńIntrygującej przygody czytelniczej. :)
UsuńNa pewno polece koleżance, on lubi takie klimaty. Zobaczymy może i ja się skusze ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto dać się skusić. :)
UsuńTe powieści jeszcze przede mną. Na pewno zacznę od "Bliźniąt...", a potem zobaczymy :) Fabuła na pewno kusi, a książka wpisuje się w moje klimaty, więc być może, być może... :)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że książki Ci się spodobają. :)
UsuńKsiążka zdecydowanie wpisuje się w mój gust, więc zapisuje sobie tytuł :).
OdpowiedzUsuńWciągającego zaczytania. :)
UsuńUwielbiam takie książki. Akurat tę pozycję mam już od dawna upatrzoną :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy będziemy miały zbieżne odczucia. :)
UsuńTo nie do końca moje klimaty, ale wiem komu polecić książkę ;)
OdpowiedzUsuńTytuł wart podania dalej. :)
UsuńJeszcze nie miałam styczności z tym autorem. Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPolecam też rewelacyjne "Bliźnięta z lodu". :)
UsuńAh, jak już wspominałem, zaginasz czasoprzestrzeń! czytasz książki na śniadanie obiad i kolację. W dzień w nocy, w każdy dzień i każdej chwili :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie... tak. :) <3
UsuńMam wrażenie, że spodobałby mi się klimat książki, tło i te dobrze pociągnięte wątki. Nie czytałam jeszcze żadnej książki S.K. Tremayne, ale może to zmienię.
OdpowiedzUsuńWarto uwzględnić w planach czytelniczych. :)
UsuńDo thrillerów ostatnio się zraziłam. Potrzebuję od nich nieco odpocząć, ale ten tytuł sobie zapiszę bo brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńPewnie i ja za jakiś czas się nimi nasycę, wówczas trzeba będzie nieco ochłonąć po tych mocnych wrażeniach czytelniczych. :)
UsuńJak thriller, to ja zawsze chętna na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńI ja także, jak najbardziej. :)
UsuńCzytałam "Bliźnięta z lodu" i bardzo mnie ta książka wciągnęła. Tę też pewnie kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania. :)
UsuńKolejna pozycja do przeczytania :) Dzięki za świetna recenzję
OdpowiedzUsuńFascynującej podróży czytelniczej. :)
UsuńJak czytam Twoje recenzje, to żałuję, że nie mam więcej czasu na książki. Cóż, trzeba będzie to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się opłaci. ;)
Usuńod kilku miesiecy strasznie opuszczam się czytelniczo :( pora w końcu usiąść do jakiejś lektury! ta powyższa brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo dobrze w niej zagłębiało. :)
UsuńThrillery bardzo fajnie się czyta, tylko potem nie można się oderwać :), zerknę na tą propozycję.
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńOd dawna planuję sięgnąć po książkę "Bliźnięta z lodu", ale obawiam się troszkę tego, że będę się później bała :D Ta pozycja jakoś bardziej mnie zaciekawiła i pewnie prędzej wyciągnę po nią rękę :)
OdpowiedzUsuńLubimy się tak bać podczas czytania książek, wyzwalać dreszcze emocji. :)
UsuńSzkoda, że tę powieść oceniłaś trochę niżej, a nie trochę wyżej, najważniejsze jednak, ze finalnie była to ocena pozytywna :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej pozytywna ocena, po prostu "Bliźnięta z lodu" zrobiły na mnie oszałamiające wrażenie, ciężko kolejnym tytułom im dorównać. :)
UsuńJak Ty to robisz, ze piszesz tak fantastyczne recenzje ? Szczerze, aż chce się sięgnąć każdą polecaną książkę ☺️
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie recenzje, a opis czytelniczych wrażeń, pisany na gorąco, zaraz po zapoznaniu się z książką. :)
Usuńodkąd zaczęłam tutaj zagladać moja lista ksiażek które chcę przeczytać baaardzo sie rozrosła :)
OdpowiedzUsuńTyle fantastycznych przygód czytelniczych wciąż na nas czeka. :) Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńWłaśnie zabieram się za tą lekturę :)
OdpowiedzUsuńIdę sprawdzić, jakie wrażenia po jej przeczytaniu. :)
UsuńBrr... Tak opisałaś scenerię, że aż mam dreszcze!
OdpowiedzUsuńI dobrze, odpowiedni podkład już jest. :)
UsuńZapisuję - kiedyś lubiłam thrillery filmy, teraz wolę książki.
OdpowiedzUsuńPreferuję książki, jest w nich możliwość użycia własnej wyobraźni, film to jednak wszystko podane na tacy, choć duże emocje też są. :)
UsuńBardzo mnie tym zainteresowałaś :) Chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńIntrygującej przygody czytelniczej. :)
Usuńkolejny thriller, który muszę dodać do swojej listy! klaudia j
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego zaczytania. :)
UsuńUwielbiam thrillery. Muszę sięgnąć po tę książkę
OdpowiedzUsuńFascynującego spotkania z książką. :)
UsuńLubie takie połączenia - psychologia i thriller;)
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych połączeń. :)
Usuń