wtorek, 31 października 2017

PRZEMILCZANE TAJEMNICE Deborah Moggach

"Spotyka się kogoś, kto przyczyni się do zmiany biegu życia, i od tego momentu zaczyna powstawać opowieść o przyszłości."

Satysfakcjonujące, przyjemne i w ciepłych barwach zaczytanie. Fantastycznie stworzony klimat, przyznam, że nie mogłam oderwać się od stron książki. Wzruszająco przedstawione fragmenty ludzkich losów, wypełnionych ciążącymi tajemnicami i sekretami, burzliwymi zawirowaniami i zamętami, dramatycznymi decyzjami i wyborami. Mieszanka pomyślnych i niesprzyjających okoliczności, nie zawsze szczerych uśmiechów przeznaczenia, barwnych odcieni nieustannej walki o szczęście i spełnienie. Niezwykle urzekająca powieść, odwołująca się do istoty pragnień, wyzwalającej siły marzeń i poszukiwania radości w rutynie codziennego dnia. Pięknie oddana bliskość relacji, z jednej strony niedoskonałość i skazitelność, a z drugiej potęga i wszechmoc.

Przyglądamy się motywom zachowań, próbujemy zrozumieć kryjące się za nimi tęsknoty potrafiące wyzwolić znaczące zmiany. Obserwujemy mozaikę mniej lub bardziej intensywnej samotności. Dawne wspomnienia przypominają o sobie, domagają się uwagi, nakłaniają do dokonywania życiowych rozliczeń, odnawiania zapomnianych kontaktów, weryfikowania zamierzeń i celów. Spojrzenie na młodość i miłość z szerszej panoramy, z bardziej dojrzałych perspektyw. A może na przestrzeni dziesiątek lat wcale nie ulegamy wielkim osobowościowym przeobrażeniom? Pozostawienie w spokoju niewybranych kiedyś dróg, gdyż dziwnie byłoby zaczynać wszystko od nowa, od początku, mieć zupełnie inne życie. Bo czyż naprawdę jest to możliwe? Wyzwolenie odwagi na poznawanie nowych miejsc, które zaczynają tworzyć w świadomości własną tożsamość. To także zmierzenie się z przemijaniem w godny i świadomy sposób.

Podobnie jak podczas poprzednich spotkań z książkami Deborah Moggach ("Tulipanowa gorączka", "Hotel Marigold"), podziwiam wyraziste kreacje bohaterów, za każdym razem mocno do mnie przemawiają. Poprzez postawy, bolączki i wyzwania stają się bliscy sercu, emocjonalnie nawiązują do doświadczeń życiowych czytelników. Dojrzałe postaci powieści, w których każdy znajdzie echa czegoś z siebie. Wspaniała podróż czytelnicza, nie zabrakło dobrego humoru, zdejmującego ciężar z dramatyzmu wydarzeń. Przebijająca się nadzieja, wiara i optymizm. Mistrzowsko oddana obyczajowa otoczka, perfekcyjnie trzymanie w napięciu, umiejętne podgrzewanie zainteresowania i chęci poznania dalszego ciągu opowiadanej historii. Afrykańskie nuty, chińska mentalność, angielskie temperamenty i amerykańskie ideały. Mnóstwo wnikliwych społecznych obserwacji i trafnych spostrzeżeń odnośnie natury człowieka. Niby wszystko już było, ale w takim wydaniu chętnie znów się na to kusimy i jak bardzo nam smakuje.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 332 strony, premiera 29.08.2017, tłumaczenie Maja Justyna
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

57 komentarzy:

  1. Ja jakoś nie przepadam za egzotyczno-orientalnymi klimatami, nie wiem czemu, ale mnie one zupełnie nie ujmują ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam ani tej autorki a tym bardziej nie słyszałam o tym tylule. Wiem już co muszę przeczytać w następnej kolejności ��

    OdpowiedzUsuń
  3. klimat zapowiada się ciekawie, bohaterzy też ładni, wygląda jakby miało mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hotel Marigold bardzo mi się podobał, więc może i to by mi przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to w podobnym stylu, tak? Klaudia J

      Usuń
    2. Hotel Marigold bardzo przypadł mi do gustu, uwielbiam takie opowieści, kiedy każdy ma okazję do łapania szczęścia. :)

      Usuń
    3. Nieco inaczej, ale bardzo podobnie, wiele wnosi plastyczny styl autorki i jej niesamowita wrażliwość. :)

      Usuń
  5. Ostatnio też mam szczęście do wciągających książek, człowiek nawet nie wie, kiedy minęło kilka godzin z jego życia, a zegar wybija godzinę snu. Może podsunę w mojej bibliotece publicznej ten tytuł do zakupienia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A na tę powieść skusiłabym się jak najbardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz mam styczność z tą autorką. Zapamiętam sobie nazwisko, przy szukaniu lektury przyjrzę się uważniej jej książkom.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam dotąd okazji poznać twórczości pisarskiej autorki, ale z chęcią sięgnęłabym po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi niesamowicie i bardzo klimatycznie, chyba się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Post zaciekawia książką! Być może skuszę się do jej przeczytania ��

    OdpowiedzUsuń
  11. Hotel Marigold bardzo mi się podobał. Muszę sięgnąć po następna książkę tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  12. Cytat z początku posta jest jakby o moim życiu 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyłapuję takie nawiązania do własnych doświadczeń życiowych. :)

      Usuń
  13. Nie znam tej autorki :) ale po Twoim wpisie widzę, że najwyższy czas ją poznać :) pozdrawiam, Iwona Marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciągające przygody czytelnicze, lubię takie historie, zwłaszcza kiedy podane w dobrym stylu. :)

      Usuń
  14. Nie czytałam jeszcze niczego tej autorki, więc dzięki za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy ten cytat ze wstępu "spotyka się kogoś...(...)" jest z tej książki?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa recenzja, lecz nie mój klimat. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie miałam okazji dobrać się do tego typu powieści. Kuszące.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytam po takiej recenzji! 👍👌👏

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda na ciekawą i mocno targającą emocjami książkę. Dziękuję za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kompletnie nie znam tej twórczości, ale po recenzji i komentarzach wiem, że muszę zadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo się podobało, chętnie wnikam w takie klimaty. :)

      Usuń
  21. Taka klimatyczna lektura na długo może zapaść w pamięć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki tej autorki mają w sobie to coś, co tak bardzo lubimy przeżywać. :)

      Usuń
  22. Ah jak ja Ci zazdroszczę tego czasu który możesz poświęcić na czytanie... ja czytam Kobiety Dyktatorów. Owszem, są to dwa tomy po 350 stron, ale trwa to już dwa miesiące :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście już w pełni mogę odnajdywać się w pasji czytania. :)

      Usuń
  23. Sama bym po tę książkę na pewno nie sięgnęła, ale po takim opisie, kto wie! Wydaje się całkiem interesująca. Zresztą, jesienna aura sprawia, że czuję ogromną potrzebę zaczytania się:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień zawsze nastawia mnie refleksyjnie, wówczas chętniej sięgam po książki, które nakłaniają do przemyśleń. :)

      Usuń
  24. Fajny klimat książki, choć sama nie wiem czy w tym czasie, w którym jestem, mam na nią ochotę. Kto wie, może kiedyś <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajna recenzja zachęcająca, ale nie wiem dla czego wpisuję ją na listę do przeczytania latem :-) tak mi się skojarzyła

    OdpowiedzUsuń
  26. nie do końca moje otoczenie, ale bardzo lubię kiedy postacie są takie wyraziste i zapadające w pamięć

    OdpowiedzUsuń