Niezwykle pasjonująca i wzruszająca autobiografia. Wprost nie można się od niej oderwać, tak mocno wciąga swoim dramatyzmem, ale jednocześnie daje nadzieję, że nawet w najgorszym scenariuszu, jaki napisał dla nas los, znajdzie się miejsce na szczęście. Joseph Lopez Lomong, nie ukrywa, że jednym z celów napisania i wydania książki jest pozyskanie funduszy dla założonej przez niego fundacji, starającej się uzdrowić warunki życia w Sudanie Południowym, poprzez dostęp do czystej wody, edukacji, opieki medycznej i żywności. Pokazuje nam szeroką skalę problemów mieszkańców tego afrykańskiego kraju. Jako światowej klasy biegacz Lomong wykorzystuje swój sportowy sukces, aby nieść pomoc rodakom. Wystarczy kilka osób, czasem właśnie jedna, aby dać impuls do zmian na lepsze.
Publikacja bardzo ciekawie przedstawia sylwetkę Lopeza Lomonga, urodzonego w pochłoniętym wojną domową Sudanie. Jego dzieciństwo zakończyło się w wieku sześciu lat, kiedy to został porwany przez sudańskich rebeliantów i poznał śmierć jako nieodłączną część życia. Następnie spędził dziesięć lat w kenijskim obozie dla uchodźców, zanim został adoptowany przez amerykańską parę. Jego historia naznaczona jest bólem, udręką, niemocą, ale też ogromną wiarą w Boga, nadzieją na uśmiech losu, radością, przyjaźnią i miłością. Pomimo tragicznych wydarzeń i ogromu cierpienia głównego bohatera, narrację książki cechuje lekkość, ciepło i optymizm. To szczera i prawdziwa lekcja człowieczeństwa, z którą każdy z nas powinien się zapoznać.
Lomong zawsze czuł się odpowiedzialny za znajomych, bliskich, rodzinę, rodaków. Potrzeba niezwykle silnej woli, wytrwałości, odwagi, wielkiej determinacji i mocnego charakteru, aby dokonać tak wiele w życiu, jako człowiek i jako sportowiec. Motto życiowe Lopeza to wykorzystać możliwości jakie daje mu pobyt w Ameryce nie tylko dla siebie, ale dla każdego "zagubionego afrykańskiego dziecka". Stara się czerpać jak najwięcej dobrego z każdej sytuacji. Zawsze ogromną rolę w jego życiu odgrywało bieganie, ciężka praca nad sobą, głęboka wiara w Boga, realizacja marzeń, niezgoda, aby porażki przeszkodziły w walce o szczęście. Bieganie stwarzało mu wiele możliwości, najpierw jako ucieczka od obozowej codzienności, potem jako środek do zdobycia marzeń, dla czystej radości, poczucia wolności, a na końcu jako sukces i pomoc w przeżyciu innym.
Autobiografia na długo pozostaje w pamięci czytelnika. Zaciekawia, nie tylko od strony sylwetki chorążego amerykańskiej reprezentacji olimpijskiej, ale również od strony ogromnych problemów afrykańskiego kraju, z którego Lomong pochodzi. Dobitnie uświadamia nam różnice ekonomiczne i kulturowe między tymi dwoma światami. Nie można obok tej publikacji przejść obojętnie, wyzwala wielkie pokłady empatii i emocji, utożsamiamy się ze sportowcem i z ogromnym zainteresowaniem śledzimy historię jego życia. Książka, która mocno motywuje do pracy nad sobą. Uświadamia nam, że tak naprawdę w życiu liczą się przede wszystkim inni ludzie, a nasze sukcesy to jedynie środek do szczęścia, którym powinniśmy dzielić się z pokrzywdzonymi przez los. Dopiero wtedy nasze szczęście zyskuje na wartości i nadaje życiu prawdziwy sens.
5/6 - koniecznie przeczytaj
autobiografia
Data premiery: 17.06.2015.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN. :)
Muszę koniecznie przeczytać
OdpowiedzUsuńTo jak najbardziej słuszne podejście do sprawy. :) Książka wiele wniosła do mojego postrzegania świata, zdecydowanie warto się z nią zapoznać. :)
UsuńMotywacyjna książka w sam raz na zimowe, ponure wieczory, koniecznie muszę do niej zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńMotywacyjna i jednocześnie mocno wzruszająca. Niezwykle ciekawie się ją czyta. Miłej lektury! :)
UsuńLubię Twoje recenzję są bardzo konkretne i opowiadają w taki sposób o książce, że wiem czy chce ją czytać czy nie.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatycznie przeczytać taki komentarz. :) Cieszę się, że moja pasja znajduje odzwierciedlenie w recenzjach. Nie przypuszczałam, że pisanie ich będzie mi sprawiało tyle radości. :)
UsuńCoś dla mnie, ciekawy temat, dopisuję do listy!
OdpowiedzUsuńTemat bardzo ciekawy, inne spojrzenie na definicję sukcesów sportowych. :) Sympatycznego czytania! :)
UsuńW sumie dość ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
I to bardzo, nie chcę zdradzać szczegółów, ale naprawdę warto zapoznać się z tą autobiografią. :)
UsuńNiezwykle motywujący cytat na początku, myślę że świetnie oddaje sylwetkę autora autobiografii.
OdpowiedzUsuńTak, cytat mocno motywujący do działania, ale też dający nadzieję, że szczęście gdzieś tam czeka na nas, a przez uśmiech innej osoby, potrafi do nas dotrzeć. :)
UsuńZ przyjemnością przeczytam tę pozycję.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :) Sympatycznego czytania! :)
UsuńMelduję, że czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :) Miłej lektury! :)
UsuńLubie biografie, ale na takie wydarzenia jestem zbyt empatyczna.. potem długo dochodzę do siebie.
OdpowiedzUsuńReaguję podobnie jak Ty. Przyznam, że na początku czytania książki kilka razy ogarnęło mnie ogromne wzruszenie i współczucie. Jednak książka daje mnóstwo ciepła i nadziei. :)
UsuńSłyszałam już wiele dobrego o tej książce :)
OdpowiedzUsuńI chyba w końcu muszę ją przeczytać :)
Na mnie książka zrobiła ogromne wrażenie. :) Miłego czytania. :)
UsuńChętnie przeczytam i na pewno podeślę też mojej mamie, bo obie gustujemy w takich pozycjach.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja!
Bardzo się cieszę, że recenzja zachęciła do sięgnięcia po książkę. :) Dzięki takim publikacjom mamy okazję poznać kawałek zupełnie innego świata, a jednocześnie przypomnieć sobie o najważniejszych priorytetach w życiu. :) Sympatycznego czytania!
UsuńWstyd się przyznać, ale w ogóle nie słyszałam o tej książce. Muszę się zapoznać koniecznie i pewnie książka będzie krążyła po rodzinie. Temat ważny i ciekawy, choć bolesny.
OdpowiedzUsuńKilka przesłań z tej książki utkwiło mi w pamięci, niesamowita historia, z którą naprawdę warto się zapoznać. :)
UsuńZachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę! Bardzo dobra recenzja, ale też główny bohater musi być niezwykłym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że takich ludzi wiele jest na świecie, ale nie zawsze potrafimy ich odkryć, a szkoda. Tu się na szczęście udało. :)
UsuńBardzo motywująca lektura, czytałam już kilka recenzji o niej, czas przeczytać książkę!
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że książka przemówi do każdego czytelnika, nawet tego niezwiązanego ze sportem, a to piękna cecha. :)
UsuńMotywacja przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. :)
UsuńCiekawy temat.Warto przeczytać taką historię, aby nabrać dystansu do świata.
OdpowiedzUsuńAle i też spojrzeć na samego siebie, własne możliwości i ograniczenia. :)
UsuńKochana nie mogę czytać Twoich recenzji bo niebawem przyjmniesz mnie do siebie, bo mnie mąż z domu wymelduje.
OdpowiedzUsuńWybieraj to, co najbardziej Ci odpowiada, ciesz się chwilami czytelniczej przygody. :) Pozdrawiam ciepło. :)
UsuńWpiszę na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego zaczytania! :)
Usuńja ją podaruję na prezent, wiem komu bardzo się spodoba :-)
UsuńLubię takie lektury. Szkoda tylko, że czasu coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPotem znów będzie łatwiej, ale tak dłużej potem. ;)
UsuńBo właśnie trzeba wierzyć w swoje szczęście i nie bać się marzyć :)
OdpowiedzUsuńSięgać po to, co najlepsze dla nas. :)
UsuńFajnie się czyta taką recenzję. U nas polskich książek nie kupię nigdzie, a ta recenazja aż zachęca do przeczytania lektury. Może jak będe w Polsce to uda mi się ją zakupić.
OdpowiedzUsuńPo książkę sięgnęłam z rozmysłem, nie zawiodłam się na niej absolutnie. :)
UsuńPodoba mi się Twoja relacja :) Zapisuję tytuł do przeczytania.
OdpowiedzUsuńWspaniałego zaczytania! :)
UsuńRecenzja motywuje do przeczytania a i temat fajny, tylko oby czasu nie brakowało ;)
OdpowiedzUsuńTrudno go wygospodarować, ale zawsze trzeba próbować. ;)
UsuńMoja Mama uwielbia biografie. Kupię Jej na imieninowy prezent:)
OdpowiedzUsuńKsiążka jako prezent, to jest to. :)
UsuńChyba znalazłam dobry prezent na zbliżające się urodziny koleżanki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
Usuńhmmm.... nie do końca lubię autobiografie - z drugiej strony lubię poznawać historię i miejsca mało znane. Więc muszę pomyśleć czy jednak nie spróbować.
OdpowiedzUsuńtylko tak wiele książek na liście oczekującej - a tak mało czasu...... ;-)
Skąd ja znam te dylematy. ;)
UsuńO ile się nie mylę, Sudan Południowy to najbiedniejsze państwo świata, chociaż leży na pokładach ropy. Paradoks.
OdpowiedzUsuńWiele takich na świecie, niestety.
UsuńPodziwiam takich ludzi, i to bardzo. Są motywacją do działania - nie tylko pracy nad sobą, ale także (a może przede wszystkim?) do pracy na rzecz drugiego człowieka
OdpowiedzUsuńI to są właśnie te wymiary, które bardzo podziwiam. :)
Usuńto na pewno bardzo przejmująca lektura, ale jakoś nie koniecznie lubię taką tematykę
OdpowiedzUsuń