Autorka ma lekki i przystępny styl pisania, przyjemnie tworzy klimat, chętnie mu ulegamy, jednak aby powieść określić jako porywającą trochę brakuje. Nie do końca udało się zdefiniować docelowego odbiorcę książki, sensacyjna intryga wykazuje aspiracje wciągnięcia starszego czytelnika, ale wątek romantyczny został dość naiwnie przedstawiony. Taki dysonans rozprasza od zajmującego zagłębiania się w fabułę. Wyjątkowo szczegółowe opisy, dzięki którym dostajemy doskonały obraz tła i sytuacji, niewątpliwie są atutami powieści. Oczekiwałam jednak intensywniejszego napięcia w scenariuszu zdarzeń, więcej zaskakujących zwrotów akcji i nietuzinkowych rozwiązań. Także kreacje postaci potraktowano zbyt powierzchownie, dlatego trudno jest się z nimi identyfikować i im kibicować.
Początek książki mocny, zachęcający, podgrzewający atmosferę, składający obietnicę świetnej rozrywki czytelniczej. Wydaje się, że główna bohaterka Juliana będzie wiodącą kartą przetargową powieści, niesamowity profesjonalizm, zręczność walki z niezwykle trudnym przeciwnikiem, świadomość grożącego jej niebezpieczeństwa, a zatem wyostrzana obserwacja, zapobiegliwość i ostrożność. Jednak później, odnaleziona nieoczekiwanie miłość, odbiera jej sporo atutów, odziera z aury zagadkowości, choć wyjątkowe umiejętności wciąż wywołują imponujące wrażenie. Mocno odczuwalny kontrast między samotnym życiem a koniecznością wpasowania się w społeczne wzory. Mam wrażenie, że gdyby powycinać z książki romantyczne wątki, lub pozostawić je przez jakiś czas jedynie w sferze domysłów, a dopiero na końcu zgrabnie podać czytelnikowi, byłoby to z korzyścią dla odbioru przybliżanej historii. Finalna odsłona zdarzeń nie w pełni satysfakcjonuje, spodziewałam się bardziej spektakularnego zakończenia, wstrząsającego odkrycia tajemnicy i nieprzewidywalnego naznaczenia winnych. Jakby nie było, to sensacja, po której oczekujemy widowiskowej scenerii, także intrygującego przybliżenia postaci stojących po stronie zła.
Takie są właśnie moje mieszane odczucia po przeczytaniu książki, chciałabym jednak podkreślić, że zaproponowaną przez Meyer przygodę czytelniczą nie trzeba uznawać się za nudną, drętwą czy monotonną. Gdyby ją podrasować, popracować nad równym poziomem prowadzenia wątków, nadać żywszej dynamiki, włożyć w osobowości bohaterów więcej wyrazistości, z pewnością bardziej angażowałaby uwagę czytelnika. Przykładowo, trzydziestoletni Daniel, nauczyciel, momentami wydaje się zbyt naiwny, rozumiemy, że nie ma on przygotowania do działalności szpiegowskiej, tym niemniej zdrowy rozsądek nakazuje pewne natychmiastowe decyzje i uniki, a tego niestety u niego brakuje. Sam pomysł na intrygę podobał mi się, zagrożenie epidemią, tajne informacje, skomplikowane śledztwo, ciche zasadzki, morderstwa na zlecenie i udział tajemniczej agencji rządowej. Powieść nie jest złą propozycją, ale też i nie zachwycającą czy fascynującą. Jeśli zaniżymy próg oczekiwań, podejdziemy do niej z mniejszą powagą, świadomością lekkiego potraktowania niektórych wątków, to prawdopodobnie stanie się przyjemną rozrywką czytelniczą.
3.5/6 - w wolnym czasie
sensacja, 576 stron, premiera 11.04.2017, tłumaczenie Anna Klingofer-Szostakowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse. :)
Nie lubię autorki, więc nawet gdyby wątek romantyczny był lepiej przedstawiony i akcja toczyła się szybciej, i tak bym nie sięgnęła po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię czasem sprawdzać jak rozwija się warsztat literacki. :)
UsuńA ja lubię autorkę więc z chęcią przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania, czekam na wrażenia. :)
UsuńBrzmi zachęcająco, może w wolnym czasie sięgnę po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńCiekawej przygody czytelniczej. :)
UsuńAutorkę lubię, więc zapiszę sobie tytuł do przeczytania na później. Myślę, że ta historia może mnie zainteresować, gdyż lubię takie zagadki, ale po Twojej recenzji pozostawię ją w zakładce : na później :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili jak najbardziej. :)
UsuńZastanawiałam się na lekturą "Chemika", ale doszłam do wniosku, że zrezygnuję (chociaż "Intruza" uwielbiam, jednak to zupełnie inny klimat). Mam ochotę na porządną epidemię, ale niekoniecznie w taki wydaniu :)
OdpowiedzUsuńNie żałuję, że się skusiłam, choć nie ukrywam, że książka nie w pełni mnie usatysfakcjonowała, może młodszym czytelnikom bardziej trafi do przekonania. :)
Usuńrzetelny i uczciwy opis. No i teraz żeby sprawdzić własne wrażenia, trzeba ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZ pewnością można się o to pokusić. :)
UsuńCiekawe jest, jak szybko Meyer z pisarza, o którym mówili wszyscy (już nie ważne, co mówili) zmieniła się w pisarzam, o którym ledwo słychać. Dla mnnie to nie ta beczka. Oczywiście "Zmierzch" przeczytany, bo to był jednak jakiś popkulturalny fenomen. Bardzo fajna recenzja!
OdpowiedzUsuńJak wielu takich pisarzy mamy. Pozdrawiam ciepło. :)
UsuńJa od początku wiedziałam, że ta książka nie wpadnie w mój gust ... :)
OdpowiedzUsuńNie jest zła, tylko nie do końca dopracowana. :)
Usuń"Jeśli zaniżymy próg oczekiwań, podejdziemy do niej z mniejszą powagą, świadomością lekkiego potraktowania niektórych wątków, to prawdopodobnie stanie się przyjemną rozrywką czytelniczą." - brzmi to trochę jak opis jej poprzednich dzieł i sprawia, że chyba poszukam innych lektur ;)
OdpowiedzUsuńW pewnym stopniu tak. ;)
UsuńKiedy ja przeczytam te wszystkie książki przez ciebie polecane? :)
OdpowiedzUsuńJak najszybciej. ;) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńMiałam sporo wątpliwości, ale po Twojej recenzji już wiem, że po Chemika raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na przełamanie monotonii czytelniczej pewnie się sprawdzi. :)
UsuńWydaje mi się, że całkiem w moim guście :)
OdpowiedzUsuńA zatem przygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńPo przeczytaniu recenzji stwierdzam, że to jednak nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba poszukać innych inspiracji czytelniczych. :)
UsuńCiekawe, że po tytule książka zupełnie z inną fabułą mi się skojarzyła- ale jak to mówią nie wolno książki oceniać po tytule czy okładce :) Chętnie przeczytam.... ale jak piszesz .... w wolnym czasie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania. :)
UsuńZaniepokoiła mnie Twoja ocena ponieważ powaznie myślałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńWarto wyrobić sobie własne zdanie, młodszemu czytelnikowi powieść może się bardziej spodobać. :)
UsuńNie znam tej autorki niestety rowniez mi nie przypadla do gustu ;) szukamy dalej :)
OdpowiedzUsuńOgladajac Twojego bloga zrobilam mega liste z ksiazkami, tylko czasu mi brak ;) Czekam na urlopy :)
UsuńCzasami trzeba właśnie szukać dalej. :)
UsuńMam już tak długą listę na urlopowe zaczytanie, że doprawdy nie wiem, jak to wszystko zdołam pochłonąć. ;)
Pozdrawiam ciepło. :)
A ja autorki nie znam 🙂 Temat fajny, jednak biorąc pod uwagę stos nieprzeczytanych książek- chyba w tym roku już nic nie kupię🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńJak będzie miała wpaść w ręce sama to zrobi. ;)
UsuńNie przepadam za twórczością tej pani.
OdpowiedzUsuńZatem trzeba szukać innych inspiracji czytelniczych. :)
UsuńZ takim początkiem to aż chce się czytać.
OdpowiedzUsuńIntrygującego spotkania z książką. :)
UsuńAutorka już zawsze będzie mi się kojarzyć z sagą Zmierzch, więc nie mogę się przekonać do innych jej książek. A skoro ta nie porywa to tym bardziej nie będę jej szukać.
OdpowiedzUsuńDominika, wydaje mi się, że nie odnalazłabyś się w tej książce, lepiej poszperać za czymś innym. :)
UsuńOoo coś mi mówi imię i nazwisko autorki ;) Z ciekawości sięgnę z czasem do tego ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakie będą Twoje wrażenia. :)
UsuńBo miłość już taka jest, że ogłupia i odbiera czujność ;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie - zdaje się, że akurat ta autorka nie tworzy zbyt ambitnych powieści, więc średnia ocena w sumie mnie nie dziwi :)
Chciałam się przekonać, czy czasem właśnie w tego typu propozycji czytelniczej się nie odnajdę. :)
UsuńNie będę jej usilnie szukać, ale kto wie... jako rozrywkowa czemu nie
OdpowiedzUsuńSzybko się ją czyta, płynnie przewraca kolejne strony, tak naprawdę książka ma wiele pozytywnych cech. :)
UsuńNajwyraźniej autorka poszukuje nowej drogi. Kojarzona z fantastycznym romansidłem dla nastolatek zaczyna walczyć o dorosłego czytelnika. Niech próbuje ;)
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Dokładnie tak. :)
UsuńBardzo ciekawa uwaga:
OdpowiedzUsuń"Nie do końca udało się zdefiniować docelowego odbiorcę książki, sensacyjna intryga wykazuje aspiracje wciągnięcia starszego czytelnika, ale wątek romantyczny został dość naiwnie przedstawiony. "
Okazuje się, jak ważne jest zdefiniowanie odbiorcy. Faktycznie - nie można tworzyć "dla wszystkich".
Tylko mistrzom się to udaje i tylko w wyjątkowych książkach. :)
UsuńMnie wydaje się bardzo mierna, dlatego na pewno po nią nie sięgnę. Szkoda mi czasu na książki, co do których mam mieszane uczucia, skoro wokół tyle cudowności :)
OdpowiedzUsuńCudowności przede wszystkim, ale dopóki nie spotkasz się z książką, nie wiesz co tak naprawdę Cię czeka. :)
UsuńChyba jednak sobie podaruję, zwłaszcza, że lista oczekujących lektur i tak jest długa
OdpowiedzUsuńMoja lista znów drastycznie się wydłużyła, ale lubię takie wyczekiwanie na przygodę czytelniczą. :)
UsuńCóż, mam wrażenie, że autorka pragnie wszystkim udowodnić, że jest prawdziwą pisarką, a saga "Zmierzch" to tylko epizod w jej karierze. Mam jednak świadomość tego, jakim językiem i jakimi mechanizmami posługuje się Meyer w swoich książkach i szczerze wątpię, by udało jej się poprawić od czasów, kiedy omawiałam wspomniany "Zmierzch" na zajęciach dotyczących grafomanii. Dlatego też daruję sobie tę powieść i prawdopodobnie wszystkie inne tej autorki :)
OdpowiedzUsuńKiedy książka nie jest zła, brakuje jej szlifu i jakby odważniejszego wyjścia do starszego czytelnika. :)
UsuńKorciła mnie, ale po Twojej recenzji sobie daruję. Szkoda czasu by pić tanie wino ;)
OdpowiedzUsuńDużo prawdy w tym jest. ;)
Usuńta książka nie jest dla mnie :P
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie namawiam, trzeba szukać innych czytelniczych propozycji. :)
UsuńPrzeczytałam tę książkę. Efektu wow nie było.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak u mnie. :)
UsuńDla mnie początek to była masakra. Pusta gadanina o niczym. Zawiodłam się na tej pozycji.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie początek się spodobał, widziałabym dalszą część książki właśnie w tym stylu. :)
UsuńJa tam styl Meyer lubię właśnie za to, że jest taki lekki 😊 nie lubię czytać rzeczy zbyt ambitnych jakoś 😃
OdpowiedzUsuńKażdy rodzaj książki jest nam potrzebny, wszystko zależy, co w danej chwili sprawia nam przyjemność. :)
UsuńKsiążka kompletnie nie z mojej bajki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bywa i tak, pozdrawiam z uśmiechem. :)
UsuńOooo tak brzmi niezwykle interesująco ;) <3
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńCzy tytuł ma cos wspólnego z bohaterem czy tu chodzi o ta epidemie?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt mało tej epidemii, zamiast romantycznego wątku, mogłyby się pojawić właśnie związane z epidemią. :) To tylko zagrożenie epidemią. :)
UsuńJa jakoś nie przepadam za twórczością tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie jestem zaskoczona tym wyznaniem. ;)
Usuńwiedza czasem bywa niebezpieczna, mówią ciekawość pierwszy stopień do piekła
OdpowiedzUsuńAle gdyby nie ciekawość nie byłoby wynalazków. ;)
Usuńi jak tu nie czytać????
OdpowiedzUsuńSympatycznych odczuć w trakcie czytania książki. :)
UsuńWidzę, że książka ma sporo niedociągnięć, więc chyba jednak sobie odpuszczę ten tytuł. Zwłaszcza, że za wcześniejszą serią autorki nie przepadam. ;/
OdpowiedzUsuńStworzony został pewien klimat, ale ja się w nim nie do końca dobrze czułam. :)
Usuńnajbardziej na świecie lubię zagadki kryminalne i sledztwa. Polecam wszystkie książki Tatiany Polakowej
OdpowiedzUsuńMile je wspominam. :)
UsuńCiekawa byłam tej pozycji. Szkoda trochę, że jest jakby niedopracowana, ale i tak mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa szybkie zaczytanie jak najbardziej. :)
UsuńByła bardzo ciekawa twojej opinii bo też czułą dysonans jak ją czytałam
OdpowiedzUsuńCzyli podobne odczucia. :)
UsuńNigdy nie przepadałam za książkami tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńA jednak ma mnóstwo swoich sympatyków. :)
UsuńOkładka do mnie przemawia, ale juz treść niekoniecznie. Nie mówię ni :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo minimalistyczna, czasem takie tez lubię. :)
UsuńKsiążka, nie jest w mojej tematyce, ale zauważyłam, że jest ostatnio bardzo popularna, pełno jej w księgarniach :)
OdpowiedzUsuńW końcu premiera jej była. :)
UsuńTej autorki jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńMoże czas to nadrobić. ;)
UsuńObstawiam, że do mnie raczej nie trafiła by swoją treścią. ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem prawdopodobne. :)
UsuńLubię Twoje konkretne, rzeczowe recenzje i wiem na co zawracać uwagę pry wyborze książki. Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo zawsze staram się opisywać w zgodzie z moimi odczuciami, a przy tym zachować klimat książki. :)
UsuńPewnie w wolnej chwili przeczytam z ciekawości.
OdpowiedzUsuńIntrygującego spotkania z książką. :)
UsuńNie jestem przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozostaje sprawdzić samemu. :)
UsuńAleż ja nie lubię tej autorki!
OdpowiedzUsuńBywa i tak. ;)
UsuńMoże w wolnym czasie...
OdpowiedzUsuńTakie właśnie odczucia odniosłam po jej przeczytaniu, że na wolny czas, szybkie zaczytanie, z intrygującą fabułą, będzie dobra. :)
UsuńMyślałam,że ta opcja będzie super, a tutaj dość niska ocena.
OdpowiedzUsuńTo tylko moje odczucia, Twoje mogą być zupełnie inne. :)
UsuńNie przepadam za autorką (nigdy nie mogłam zrozumieć fenomenu "Zmierzchu", ale być może pora sięgnąć po inne jej powieści.
OdpowiedzUsuńTrzeba lubić te tony, które proponuje autorka czytelnikowi, mnie do końca nie przekonują, ale ma wielu zwolenników. :)
UsuńIzabelo, z przyjemnością przeczytałam Twoją znakomitą recenzję - objawiajacą znawstwo, doświadczenie i jednocześnie eksponującą wymagania, które zrealizowane niewątpliwie posłużyłyby powieści na korzyść. Przepadam za Twoimi wrażeniami, równoważącymi aprobatę z konkstuktywną krytyką i dogłębność wejrzenia <3
OdpowiedzUsuńNiestety, czy stety - z pozycją się nie zetknęłam, lecz raczej po nią nie sięgnę, w przeczuciu braku równowagi i spójności pomiędzy sensacyjnością nici kryminalnej z naiwnością wątku romantycznego. Choć uwielbiam miłość w literackich wydaniach, nie pociągają mnie już sceny naznaczone zbyt płaskim sentymentalizmem.
Sięgnęłam z ciekawości, również dlatego, aby móc później z córką książkę przedyskutować, w jej oczach zebrała lepsze noty. :) Pozdrawiam z uśmiechem. :)
UsuńBoję się pozycji pisanych przez tę autorkę. Po Zmierzchu został kwas i niesmak, który towarzyszył mi bardzo długo. Nie zmienia to faktu, że jak nadarzy się okazja (bo nie kupię, pożyczę, czemu nie) to nie omieszkam zapoznać się z fragmentami. Być może mnie zaciekawią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Katarzyna.
Trzeba samemu się przekonać, moje wrażenia już znasz. :)
UsuńHej, podobno opinie o książce za granicą są także dosyć umiarkowane. Raczej bez „ochów” i „achów”. Myślę więc, że nie jesteś odosobniona w swojej ocenie. Więcej informacji, o tym tytule zamieściłam w moim artykule: KRYMINAŁ I SENSACJAZAPOWIEDŹ CHEMIK STEPHENIE MEYER W POLSCE UKAŻE SIĘ W KWIETNIU . Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKażdy po swojemu książki odbiera, ale to dobrze, dzięki temu jest kolorowo i ciekawie. :)
UsuńTwórczość tej Pani jakoś do mnie nie przemawia, ale ta recenzja brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńSięgnęłam z ciekawości, jak odnajdzie się w tym gatunku. :)
Usuńnie wiedziałam, że ta autorka pisała takie książki, ale jak widać są niedopracowane
OdpowiedzUsuń