KATIE MAGUIRE tom 6
"Kiedy raz wyjechałeś z Irlandii, nigdy nie
zdołasz powrócić. Nie na dobre. Wszystko, co tutaj kochałeś, zniszczy
cię w końcu. Twoje wspomnienia, twoi przyjaciele - by nie wspomnieć o
muzyce i deszczu."
Książkę dobrze się czyta, potrafi wciągnąć w
fabułę, w której nie brakuje elementów thrillera, kryminału i sensacji.
Taka mieszanka gatunków literackich, połączona ze sobą złotym piórem
autora i intrygującym pomysłem na scenariusz zdarzeń, sprawdza się
wyśmienicie. Akcja powieści wartko rozwija i dzieje się na wielu
płaszczyznach. Sporo wątków związanych z detektywistycznymi
zagadkami, trzymająca w napięciu atmosfera zagrożenia towarzyszącego
zawodowemu i prywatnemu życiu głównej bohaterki, a także osobom z jej
bezpośredniego otoczenia. Powieść zapewnia dobrą rozrywkę, chętnie
się w nią angażujemy, wszystko odpowiednio wyważone, nie brakuje
krwawych i brutalnych scen, jednak wyczekiwałam silniejszego
trzymania w niepewności czytelnika, większej tajemniczości wokół
dziejących się wydarzeń. Szósty tom, ale spokojnie można
zacząć przygodę z serią właśnie od niego, jako niezależnej części, choć zrozumiale nawiązującej do poprzednich odsłon.
Podobało mi się
połączenie okrutnych i brutalnych zbrodni sprzed niemal wieku ze
współczesnymi zabójstwami, które mocno wstrząsają opinią publiczną, wywołują różne spekulacje i domysły.
Polityczne, religijne i społeczne tło zostało fantastycznie
wykreowane, doskonale odbieramy irlandzki klimat i kryjące się w nim
burzliwe elementy z przeszłości, które wzbudzają silne brzmienie także i
dziś. Przyznam, że właśnie to nawiązanie powieści do specyficznej mrocznej
irlandzkiej perspektywy zrobiło na mnie największe wrażenie, w
znaczący sposób podniosło walor zaproponowanej historii, w której
fikcja odwołuje się do faktów. Ciekawym nurtem fabuły okazała się
również próba doprowadzenia przed wymiar sprawiedliwości groźnego szefa
gangu, władcy imperium tytoniowego, zajmującego się przemytem na szeroką
skalę. Powiązania biznesowe, powszechna korupcja, morderstwa na
zlecenie, porwania dla okupu i szantażu. Katie Maguire, detektyw
nadkomisarz, musi zmierzyć się również ze śledztwem, którego odzew dociera
bezpośrednio do jej bliskich, postawić na szali świetnie zapowiadającą się karierę, odważnie
zaryzykować i bronić własnych przekonań bez względu na okoliczności. Ale czy faktycznie wszystko przebiegnie po jej myśli i zgodnie z jej zamierzeniami?
4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 464 strony, premiera 10.05.2017
tłumaczenie Grzegorz Kołodziejczyk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. :)
Bardzo dobry tytuł bardzo dobrego autora:) Wychowywałem się na jego makabrycznych horrorach, ale dobrze i thrillery piszę, a warsztat autora wyewoluował z krótkich form w dłuższe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak ja cieszyłam się, kiedy udało mi się dorwać nowy horror jego autorstwa. :)
Usuńa ja w końcu muszę po niego sięgnąć, chociaż obawiam się, ze wybór pierwszej książki będzie trudny
UsuńTo nawiązanie do specyficznej mrocznej irlandzkiej perspektywy brzmi dla mnie bardzo interesująco. Myślę, że powieść ta może mi się dzięki temu spodobać.
OdpowiedzUsuńPodobało mi się takie tło fabuły, dodało jej smaczku. :)
UsuńLubię książki z dreszczem emocji, to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania. :)
UsuńTytuł świetny i recenzja również.
OdpowiedzUsuńTo są moje klimaty, mam już ją na liście :)
Satysfakcjonującej przygody czytelniczej. :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce, nawet zastanawiałam się nad jej kupnem, jednak chyba jeszcze trochę zaczeka ;)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. :)
UsuńDo Mastertona z chęcią wrócę, choć już dłuższy czas obawiałem się, że po "Wyklętym" nie stworzy niczego lepszego:p Z przyjemnością jednak - dzięki Twojej recenzji - zrewiduję swoje poglądy:p
OdpowiedzUsuńPewien sentyment do twórczości ulubionego autora zawsze pozostaje. :)
UsuńThiller kryminalny to mój ulubiony gatunek 🙂 Recenzja jest bardzo zachęcająca, więc chętnie zapoluję na tę książkę aby oderwać się na chwilkę od dzieciecięcych tytułów 😉
OdpowiedzUsuńPomysł wart rozważenia. ;)
UsuńBardzo lubię twórczość Mastertona, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńWciągającego zaczytania. :)
UsuńNigdy nie czytałam żadnej książki Mastertona, choć zapoznawałam się z wieloma opiniami o autorze i jego twórczości. Słyszałam, że jego wcześniejsze tytuły, te prawie że z początków działalności pisarza są najlepsze. Im później tym gorzej. Przeczytałam Twoją recenzję i stwierdzam, że to absolutnie nie jest książka dla mnie :( Choć kiedy zobaczyłam słowo "Irlandia" serce mi zadrżało i ucieszyłam się, że chyba oto w końcu jest coś Mastertona, po co sięgnę, to jednak nie. Za dużo wątków, za wiele kryminału :)
OdpowiedzUsuńWracam do niego po przerwie, sama jestem ciekawa, jakie wywoła we mnie emocje, czy na tyle silne, jak za młodzieńczych czasów. Przekonam się po przeczytaniu kilku książek. :)
UsuńKiedyś zaczytywałam się w thrillerach. Zwłaszcza Kinga, Koontza i Mastertona właśnie.
OdpowiedzUsuńTen wpis uświadomił mi jak dawno nie czytałam, żadnej tego typu książki. Twoja recenzja jest na tyle zachęcająca, że w ramach powrotów do gatunku chyba sięgnę właśnie po Pogrzebanych. Dzięki!
To były fantastyczne czasy, wyczekiwało się z niecierpliwością na każdy nowy tytuł. I jak wiele wrażeń po przeczytaniu książki wymieniało ze znajomymi. :)
UsuńWidziałam, że skądś kojarzę autora. Mam już na półce tom pierwszy więc liczę na to, że mi się spodoba i dotrwam do tego 6 :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypożyczyłam pierwszy tom z biblioteki. :)
UsuńW końcu coś dla mnie ;) Przyglądałam się już tej książce, czas ją wrzucić na listę. Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńLubię Grahama, ale dawno jego książki nie czytałem. Pojawił się ostatnio i miałem okazję się z nim spotkać, co zachęciło mnie do ponownego sięgnięcia po sympatycznego Brytyjczyka. Ale nie po nowość, a po jeden z horrorów. Tej serii z Katie nie znam w ogóle, ale jednak zacznę za jakiś czas od pierwszego tomu. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skusiłam się na poznanie całej serii. :)
UsuńMuszę zatem koniecznie rozejrzeć się za autorem, bo kryminały wręcz kocham czytać :)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, że Ci się spodoba. :)
UsuńPodoba mi się taki miks gatunków! :)Klaudia J
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zagłębiam się w takie klimaty. :)
UsuńNigdy nie czytałam niczego Mastertona, ale się przymierzam. Wpisuję tytuł na listę :)
OdpowiedzUsuńMarta
Porywającego zaczytania. :)
UsuńPlanuję przeczytać tą serię, tyle, że na pewno zacznę od początku. Znam Mastertona głównie z horrorów i bardzo mnie ciekawi jego kryminalne oblicze ☺
OdpowiedzUsuńI tym się właśnie kierowałam sięgając po tę książkę. :)
UsuńNigdy nie czytałam jego książek. Jakoś ostatnio poruszam się w zupełnie innej literaturze, ale zainteresowałaś mnie tą recenzją!
OdpowiedzUsuńIntrygującej podróży czytelniczej. :)
UsuńPrzyznam sie ze Masterton to jeden z moich najulubienszych autorow ksiazek. Jego pozycje zaczelam czytac jeszce w szkole podstawowej chyba od 6 klasy i nieustannie mam je w pamieci. Bardzo lubie jego styl pisania wiec rowniez siegne po ta ksiazke :D
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak u mnie, wielu czytelników może podpisać się pod takimi słowami. :)
UsuńJuż same pierwsze cytowane słowa bardzo mi się podobają i zwiastują świetny klimat :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kolega kiedyś tłumaczył mi to zjawisko, dlatego cytat natychmiast z tym mi się skojarzył. :)
UsuńKsiążka chyba nie dla mnie. Szkoda, że nie napisałaś, o czym ona jest.
OdpowiedzUsuńDrugi akapit czeka na uważne czytanie, a więcej z fabuły i tak nie mam zamiaru zdradzić. :)
UsuńKupiłam tę książkę na targach. Będę ją niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńFantastycznego zaczytania. :)
UsuńMasterton zawsze wywołuje we mnie dreszcze. Im większe, tym chętnie zgłębiam książkę:-)
OdpowiedzUsuńA tu taka bardziej kryminalna odsłona, ciekawa jestem, czy Ci się spodoba. :)
UsuńZachęciłaś mnie tą "mroczną irlandzką perspektywą". Moje klimaty! Świetna recenzja, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Wciągającej przygody czytelniczej. :)
UsuńLubie tego autora - "drapieżcy" od wielu lat stoi na półce i jakos żal mi tak po prostu pozbyć sie jej 😜 A tej jeszcze nie czytałam i chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę na Twoje wrażenia po zapoznaniu się z nią. :)
UsuńJa również lubię, gdy w opowieści połączone są jakieś dawne historie ze współczesnymi. To jakby dopełnia powieści :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie tylko martwi, czy nie byłoby w niej zbyt brutalnie dla mnie :P
Wszystko zależy od progu wrażliwości, ja akurat lubię mocniejsze opisy zbrodni.
UsuńNie spodziewałam się takiej recenzji...
OdpowiedzUsuńMoże to i dobrze. ;)
UsuńMastertona miałam przyjemność czytać, ale w "straszącej" odsłonie. Jego kryminalno-sensacyjnej strony jeszcze nie poznałam, więc trzeba nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać, bo jak się spodoba, to znów wiele przygód czytelniczych będzie do poznania. :)
Usuńlubię thillery
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką... A właśnie szukam czegoś mocniejszego...
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńNiestety, Masterton ma zbyt nierówny styl, by czytać wszystkie jego książki. Niektóre mu wyszły, inne nie, ale to chyba wina tego, że napisał naprawdę wiele powieści.
OdpowiedzUsuńPrzy takiej ilości książek zawsze zdarzą się takie, które w mniejszym stopniu spełnią nasze oczekiwania, nie zawsze pomysł na fabułę może się spodobać, ani sposób dawkowania napięcia. Dla jednych tak, dla innych niekoniecznie. :)
UsuńJak lubię Mastertona, tak tego cyklu nigdy nie ruszyłam. Nie wiem właściwie, dlaczego. Czytałam cały cykl "Rook" i byłam zachwycona, ale KM to nie horror, więc może dlatego. Kilka lat temu czytałam jakiś inny thriller Mastertona, chyba "Głod" i był nawet nawet. Może więc w kńcu przekonam się, żeby sięgnąć po którąś z tych książek.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie teraz zabieram się za tę serię, zamierzam sukcesywnie kolekcjonować wszystkie tomy. :)
UsuńMastertona cenię przede wszystkim za dość szybkie i swobodne prowadzenie narracji. W odróżnieniu od Kinga, tego gościa po prostu czyta się przyjemnie, bo nie rozwleka bez potrzeby akcji na kolejne strony. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Damian
To prawda, potrafi z wyczuciem prowadzić akcję, bez zbędnych dodatków. :) Ale Kinga i tak lubię. ;)
UsuńJa czytałam kilka książek Mastertona i podoba mi się jego sposób prowadzenia akcji.
Usuńpodoba mi się klimat, ale sama fabuła jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuń