MATKI, CZYLI CÓRKI tom 2
"Efekt domina. Jeden klocek podcina
drugi i tak aż do końca. Na końcu zaś siedzi przeznaczenie i chichocze. A
potem zaczyna ustawiać klocki od nowa."
Sama nie wiem, kiedy
dotarłam do końca książki, wciągnęła mnie w bardzo przyjemny i
sympatyczny sposób. Drugą odsłonę cyklu przeczytałam w błyskawicznym
tempie, wielokrotnie zaśmiewając się z
zabawnych okoliczności, życiowych zamętów w losach bohaterów,
nieoczekiwanych perturbacji. Takie
historie wprawiają w doskonały nastrój, ciepłe refleksje, może nawet
odniesienia do własnego życia. Autorka przekonująco opisała emocje,
niepewności, wątpliwości i wahania towarzyszące czterdziestolatce plus
będącej w nieplanowanej ciąży. Strach i przerażenie przed
wyzwaniem późnego macierzyństwa nieustannie mieszają się z radością i
szczęściem. Karuzela sprzecznych odczuć, racjonalność i roztropność
ścierające się naprzemiennie z niedowierzaniem i sceptycyzmem. Mnóstwo się dzieje,
wiele zaskakujących zwrotów akcji, ale i też przeszłość wkradająca się z
bezpardonowo z butami w budowane nowe jakościowo życie. I trzy ostatnie
zdania powieści, natychmiast wywołujące chęć sięgnięcia po
kolejną odsłonę cyklu.
Kalina i Kosma przygotowują się na
przyjście na świat dziecka, jako para starają się wywalczyć całkowitą wolność,
zerwać krępujące rodzinne więzi i toksyczne przywiązania, wywalczyć przestrzeń,
która byłaby tylko ich wspólną własnością. Nie jest to jednak łatwe, dawne relacje nabierają
nowego charakteru, a odkrywana intrygująca rodzinna tajemnica wprawia w
zdumienie, ukazując wiele rzeczy z zupełnie innej niż dotychczas
perspektywy. Niektóre sprawy wciąż domagają się wyjaśnienia, trzeba
także nauczyć się uważnie słuchać bliskich, pozwalając im na stopniowe
oswajanie się z nową sytuacją, akceptowanie znaczących zmian w życiu,
wypadnięcie z powszedniości i rutyny. Przyznam, że główne bohaterki
cyklu stały się mi jeszcze bliższe, lepiej chwytam barwy ich życia i
jego różnorodne odcienie. Książka zapewnia relaksujące
zaczytanie, wypełnione dobrym humorem, porcją celnie uchwyconych
niuansów dojrzałego macierzyństwa i skomplikowanych relacji matek z
córkami. Lekko, obrazowo, emocjonalnie, wnikliwie, z energią naładowaną pozytywnością i
tak pięknie kobieco. Porcja wrażeń z pierwszego tomu "Hormonia".
4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa, 352 strony, premiera 28.09.2016
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal. :)
Podziwiam Cię! Tak wiele książek czytasz, i do tego po tym jeszcze potrafisz to fajnie opisać. Kiedy masz na to wszystko czas?;)
OdpowiedzUsuńPasja zaczytania, teraz mam więcej czasu dla niej. :)
Usuńczasami wystarczy dobra organizacja dnia żeby oddać się lekturze :-)
UsuńPodziwiam Cię! Tak wiele książek czytasz, i do tego po tym jeszcze potrafisz to fajnie opisać. Kiedy masz na to wszystko czas?;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
UsuńDobra recenzja. Czasami gdy czytam recenzję to mam wrażenie, że czytam już wciągającą powieść. A książkę polecę żonie.
OdpowiedzUsuńKsiążka jak najbardziej warta polecenia. :)
UsuńKurcze, i znowu bohaterowie na "K", co jest? ;)
OdpowiedzUsuńDrugi tom, i tak też będzie w trzecim. ;)
UsuńPierwsza część z opisu była już bardzo zachęcająca, więc tu można oczekiwać równie dużej dawki pozytywnych emocji z czytania ;)
OdpowiedzUsuńTa część cyklu najbardziej mi się spodobała. :)
UsuńJestem pod wrażeniem ilości przeczytanych przez Ciebie książek - ja jeszcze nie zdąże zabrać się za jedną, którą u Ciebie widziałam.. a tu już kolejna. Muszę zrobić specjalną listę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki same wpadają w moje łapki. ;)
UsuńObyczajowa, życiowa i na czasie tematyka. Ekstra.
OdpowiedzUsuńLekkie, przyjemne, z mega dawką humoru, zaczytanie. :)
UsuńKiedy Ty masz czas na te wszystkie książki? Ciekawa pozycja, szczególnie, że sama niedawno zostałam mamą :)
OdpowiedzUsuńJak wiele z niej może pasować do naszych doświadczeń. :)
UsuńO! I to jest recenzja zachęcająca do lektury :) Myślę, że wiele kobiet (niekoniecznie po 40stce) może identyfikować się z ciężarna bohaterką.
OdpowiedzUsuńZ pewnością tak, ale dojrzałe macierzyństwo ma swoje unikalne aspekty. ;)
UsuńO tak, zdecydowanie. Zwłaszcza tą życiową stabilność, jasną sytuację materialną, społeczną, jak i w związku - a przynajmniej z reguły tak to już zazwyczaj jest w tym "średnim" wieku :)
UsuńMnie bardziej wciągnął aspekt psychologicznego podejścia kobiety, umykająca już młodość ciała, a i po części duszy. :)
UsuńBardzo fajna recenzja. Jak znajdę chwilę z pewnością po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego zaczytania. :)
UsuńIdziesz jak burza :-) Według mnie najlepszy jest trzeci tom, ale czekam na Toje wrażenia :-)
OdpowiedzUsuńAntyterrorystka
Mnie drugi najbardziej się spodobał, trafił w nastrój i potrzeby. :)
UsuńPodoba mi się lekkość z jaką piszesz. Bardzo dobra recenzja.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńJeżeli spodoba mi się pierwszy tom, z pewnością sięgnę po drugi :)
OdpowiedzUsuńI zakończysz cykl na trzecim. :) Powinno Ci się spodobać. :)
UsuńChętnie sięgnę po tę lekturę, tym bardziej, że też jestem "późnym" dzieckiem (chociaż nie aż tak, Mama urodziła mnie jak miała 38 lat), a teraz niedawno moja 40letnia siostra też urodziła Dzidzię:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńU mnie macierzyństwo też w późniejszym wieku się rozpoczęło. :)
UsuńTeż lubię takie książki, które porywają nie wiadomo w sumie czym, a już zdecydowanie nie wiadomo kiedy. To sztuka taką książkę napisać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne zaczytanie, świetny humor. :)
UsuńHm, opis brzmi zachęcająco :). Bardzo lubię książki, które traktują o zwyczajnych-niezwyczajnych, niby codziennych sprawach. Wbrew pozorom nie jest łatwo taką książkę napisać.
OdpowiedzUsuńDlatego chętnie czasem zanurzam się w takich klimatach. :)
Usuńbardzo fajna recenzja. Najwyższa pora nadrobić zaległości i zapoznać się z twórczościa autorki
OdpowiedzUsuńMnie właśnie się udało w końcu znaleźć na tę serię czas. :)
UsuńLubię ten typ książki, gdy można pośmiać się podczas lektury.
OdpowiedzUsuńI to jak bardzo. :)
UsuńWydaje mi się, że to właśnie sposób przedstawienia emocji w książce jest kluczowy. Te książki, w których wczuwamy się w emocje bohatera, żyjemy razem z nim są zawsze najciekawsze :)
OdpowiedzUsuńIm więcej odniesień do nas samych w takich książkach, tym większa radość i przyjemność. :)
UsuńInteresujący temat! Każdemu się wydaje, że ciąża u kobiety dojrzałej to takie hop siup, a jednak towarzyszą temu przecież różne, często burzliwe emocje.
OdpowiedzUsuńI jak silne, rozmaite, nietypowe... :)
Usuń"Sama nie wiem, kiedy dotarłam do końca książki" - takie zdanie z ust recenzenta to chyba najlepsze, co może usłyszeć autor :)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe. :)
UsuńKoniecznie muszę sięgnąć po obydwa tomy Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca
OdpowiedzUsuńTrzeci też już jest. :)
UsuńTylko ta częśc została mi do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZabieraj się za nią jak najszybciej, spora dawka czytelniczej przyjemności. :)
UsuńMoże wyjazd na warszawskie targi mnie zmobilizje, albo nadrobię własnie po nich :)
UsuńWyczekiwać będę relacji z targów. :)
UsuńTo chyba ten typ książki, który lubię zaraz po kryminałach i thrillerach. Czyli lekko, humorystycznie, życiowo i kobieco, a przede wszystkim wciągająco. Uwielbiam książki, które czytam i nim się spostrzegę, już zbliża się koniec.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jak świetnie poprawiają nastrój, tego mi właśnie było trzeba. :)
UsuńJuż pisałam Ci na Facebooku, że temat późnej ciąży nie jest mi obcy - ponieważ mam kilka takich przypadków w swoim otoczeniu (przykład: mój mąż ma siostrę młodszą od siebie o 15 lat). Myślę, że to nie jest łatwe wyzwanie - bo sama nawet w wieku 30 lat czasami mam wrażenie, że jestem już "za stara", by nadążyć za takim wulkanem energii, jak Bąbel ;)
OdpowiedzUsuńTo ja później od Ciebie zostałam mamą, a teraz dzieci przenoszą na mnie swoją energię, fantastyczne wrażenia. :)
UsuńTo chyba wszystko zależy od dziecka - i od mamy ;) Kwestia bardzo indywidualna ;)
UsuńTo prawda. :) Już nawet przy kolejnym dziecku jak wiele się zmienia. :)
UsuńKsiążka zapowiada się bardzo przyjemnie! Do tego stopnia, że i ja chętnie bym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńMiłej podróży czytelniczej. :)
UsuńIzabelo, jesteś nadzwyczajna, dopiero zapoznałam się z Twoimi wrażeniami po lekturze pierwszej części cyklu, a już podsycasz moją ciekawość relacją z kolejnej, utwierdzając mnie tylko w przekonaniu, ze proze Nataszy Sochy warto poznać. Teraz dodatkowo znęciła mnie rozwinięta historia Kosmy i Kaliny, którzy muszą stawić czoła renowacji dotychczasowych więzi, a tego rodzaju ekwilibrystyka interpersonalna jawi się jako niezwykle atrakcyjna. Do tego wzbogacona tajemnicą... To z pewnością świetny literacki spektakl :) Dziękuję, za rekomendację!
OdpowiedzUsuńTakie książki szybko się czyta, wchłaniamy je z dużą przyjemnością, radością i satysfakcją. Zwłaszcza drugi tom bardzo mi się spodobał. :)
UsuńPrzeczytałam tę opowieść z przyjemnością, chociaż raczej rzadko zapuszczam się w takie rejony. W każdym razie na pewno sięgnę po kolejny tom ;)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie ten tom najbardziej się spodobał. :)
UsuńJak zwykle bardzo przyjemna recenzja :-) zdecydowanie zasługujesz na słowa uznania :-) szukam właśnie czegoś z beletrystyki i chyba to trafiłoby w mój gust.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, miło mi to słyszeć. :) Przyjemnego zaczytania. :)
UsuńLubię przyjemną lekturę, która umili mi wieczór.
OdpowiedzUsuńTrzeba dać się ponieść radosnym emocjom, świetnie nas relaksują takie powieści. :)
UsuńZazdroszczę czasu na czytanie i wrażeń z... czytania �� zmotywowałaś mnie żeby odkurzyć moje półki ��
OdpowiedzUsuńJak bardzo cieszę się z tych słów, wspaniałych przygód czytelniczych. :)
UsuńMam takie wrażenie, że późne macierzyństwo jest coraz bardziej - nie chcę powiedzieć "promowane" - raczej oswajane w mediach, prasie, ksiązkach właśnie.
OdpowiedzUsuńJest to podążanie za trendami społecznymi współczesnych czasów, takie mamy teraz uwarunkowania, dlatego więcej się o tym mówi i pisze. :)
UsuńPo Twoich opisach widzę, że warto sięgnąć po wszystkie trzy książki autorki.
OdpowiedzUsuńDzięki nim miałam przyjemny majówkowy weekend. :)
Usuń