piątek, 16 listopada 2018

MIASTECZKO SURRENDER Caleb Carr

"To, co widzimy, zależy głównie od tego, czego szukamy." John Lubbock

Trzeba wykazać się sporą cierpliwością w śledzeniu scenariusza zdarzeń, narracja w wyjątkowo wolnych rytmach prowadzi czytelnika przez fabułę, przyspieszenie następuje jedynie w sugestywnie odmalowanych scenach sensacyjnych incydentów, a wówczas faktycznie mocno dajemy się wkręcić. W większości mnóstwo szczegółowych opisów, często niewiele wnoszących do akcji, ale w zamian składających się na oryginalny klimat książki. Mnie się podobało, choć niekiedy pragnęłam, aby rozbrzmiewały szybsze i intensywniejsze nuty. Chętnie natomiast wyłapywałam wstawki o historycznych miejscach, wydarzeniach i postaciach. A tym, co najbardziej przebijało się w z rozmachem wykreowanym tle powieści, okazał się rzut z wielu perspektyw na współczesny styl pracy organów ścigania, specjalistów kryminologii, agentów służb wywiadowczych, przedstawicieli polityki społecznej, czy członków systemu prawnego. Wszechobecna niekompetencja, korupcja, pragnienie władzy, tuszowanie świadectw prawdy, mistyfikacja dowodów, oraz podporządkowanie politycznym priorytetom.

Mniej zgrałam się z poczuciem humoru autora, nie przemówił do mnie, choć jestem przekonana, że znajdzie wielu zwolenników. Wątek miłosny przedstawiono w infantylnej i mało realnej odsłonie, wydawał mi się zbędny i psujący radość z przygody czytelniczej. Natomiast z uznaniem przyjęłam różnorodność postaci, ciekawie sportretowanych, interesująco podążało się ich tropem. Doktor Trajan James, psycholog kryminalistyki, i Mike LI, ekspert w dziedzinie śladów kryminalistycznych i dowodów DNA, tworzą zgrany duet w rozwiązywaniu zagadki brutalnych morderstw nastolatków, do jakich dochodzi w zapomnianej przez świat prowincji stanu Nowy Jork. Jednak mroczne tajemnice i ciemne sekrety nie omijają również najludniejszej metropolii w Stanach Zjednoczonych. Przypuszczam, że thriller skorzystałby na wytworzonym napięciu, gdyby wyeliminować powtarzalność długich wywodów, które choć frapujące, to odciągają od głównego nurtu intrygi. Generalnie zapamiętuję przyjemne wrażenia ze spotkania z książką, bardziej odpowiadał mi "Alenista" tego autora, ale i "Miasteczko Surrender" ma szczególną atmosferę.

4/6 - warto przeczytać
thriller, 736 stron, premiera 21.08.2018, tłumaczenie Jerzy Kozłowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

58 komentarzy:

  1. Ja w najbliższym czasie na pewno po nią nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenię sobie takie poczucie humoru, które tylko nielicznym przypada do gustu (sama takim manewruję, także ciągnie swój do swego), jednak odrzuca mnie wymuszony wątek miłosny oraz zbędne opisy, które – jak zrozumiałam – niewiele wnoszą w fabułę. Także podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa wydaje się być ta książka :-) Wrzucam ją na swoją listę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja nie jest jednoznaczna, ja raczej podziekuje, szale przewazyla liczba stron

    OdpowiedzUsuń
  5. wlasnie to jest niesamowite ze patrzymy przez to co siedzi w naszej glowie

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś się skuszę na ten tytuł, na razie kolejka książek do przeczytania jest za długa

    OdpowiedzUsuń
  7. Cytat z początku zastanawiający ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki z poczuciem humoru, ale rzeczywiście nie każdy autor umie naturalnie się nimi posługiwać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej sobie odpuszczę, nie mam teraz humoru na takie grube książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wątek miłosny zawsze jest zbędny :D ale choćby go nuw było, na razie muszę sobie odpuścić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama nie wiem, czy to powieść dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje się ciekawa, choć nie do końca moja tematyka :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie czytałam nic tego autora. Oczywiście oglądałam serial Alienista na podstawie jego książki, a ten był świetny, więc kto wie, może w końcu się zmobilizuję i sięgnę po coś tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, chyba nie dla mnie. Nie znoszę książek z infantylnymi wątkami miłosnymi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi i wygląda zachęcająco dla mnie i z czymś mi sie kojarzy, z jakąś inną książką, ale nie umiem sobie teraz przypomnieć z jaką ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te bardzo długie i szczegółowe opisy trochę mnie zniechęcają - choć sam zarys fabuły brzmi brzmi interesująco. Pamiętam, że czasami zdarzało mi się takie fragmenty pomijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam bardzo skrajne opinie o tej książce. Tematyka trochę nie moja, ale pewnie przeczytam, bo lubię wyrobić sobie swoją opinię o takich nieoczywistych książkach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpycha mnie od tej książki właśnie ten wątek miłosny... chwyt komercyjny... niestety😕

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam wrażenie, że wątki poboczne są trochę za bardzo naciągane.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zastanowię się, bo nie do końca jestem do tej książki przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  21. No i sama teraz nie wiem czy czytać czy nie czytać, ale skoro główny wątek jest dobrze napisany to może jednak się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaje się trochęzbyt powolna jak dla mnie, chyba spasuję:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ocena dość wysoka, więc chyba warto po nią sięgnąć :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Wątki miłosne, choć infantylne, to ważny dodatek w powieści ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja lubie jednak spore tempo a bezcelowe opisy mnie denerwują więc chyba nie dlamnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja na pewno spasuje, chociaż kocham książki nie mam czasu ich czytać...

    OdpowiedzUsuń
  27. Strasznie lubię czytać o wszelkich ludzkich żądzach, więc skoro autor rzuca na nie nieco światła (np. pragnienie władzy), to chętnie po tę pozycję =)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak,cytat prawdziwy:) miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  29. Recenzja bardzo ciekawa. Ja jednak wybieram teraz książki typowo świąteczne - i dla kobiet i dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Thriller...
    Ale za to bardzo wyważona i świetna jednocześnie recenzja...

    OdpowiedzUsuń
  31. Raczej po nią nie sięgnę, opis mnie nie zainteresował jak na taką dużą ilość stron :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Intrygująca, choć ten gatunek nie jest moją mocną stroną to czasem lubię wsiąknąć w to :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie moja bajka ,wolę inne książki :) ale recenzja 👍

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo lubię thrillery, ale szukam w nich napięcia i szybkiej aukcji. To chyba książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Słyszałam o tej książce. Jednak po nią nie sięgnę bo czuję, że zakończyłabym lekturę szybciej niż ją zaczęłam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Długie opisy i powolna akcja nie szczególnie zachęcają. Ja uwielbiam gdy w książce dzieje się dużo i szybko.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie słyszałam o niej i jakoś nie za specjalnie do mnie przemawia..

    Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie znam tej pozycji. Ogólnie thrillery lubię sobie poczytać, jednak biorąc pod uwagę Twoją opinię spotkanie z tym autorem zacznę od "Alenisty".

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo frapujaca recenzja ale Thillery lubie. Gosia

    OdpowiedzUsuń
  40. Nawet nie próbuje wpisać na listę.
    Z Twojego bloga uzbierała mi się już taka lista książek, że z tymi dla dziecka, to musiałabym tylko czytać 😉

    OdpowiedzUsuń
  41. Takie wątki miłosne, z których można zrezygnować bez szkody dla całokształtu, to dla mnie zawsze taki skok po szerszą rzeszę czytelników, niestety, jeśli autor nie ma do nich serca, to to bardzo czuć.

    OdpowiedzUsuń
  42. Czyżby kolejna książka poruszająca temat tajemniczy małych miasteczek i niezwykłej społeczności, która w nich żyje?

    OdpowiedzUsuń
  43. Ostatnio coraz więcej autorów "romansuje" z wątkami miłosnymi, nawet tam gdzie nie spodziewałbym się ich ujrzeć :c

    Niestety, książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie słyszałam o tej książce, ale osobliwe poczucie humoru i fragmenty, które nie wnoszą nic do fabuły, a jedynie tworzą klimat, to... moje klimaty ;) Dopisuję do listy książek do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie spotkałam jeszcze te jpozycji ksiażkowej, chętnie coś więcej bym na jej temat poczytała

    OdpowiedzUsuń
  46. Ciekawa jestem tej książki po przeczytaniu jej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  47. Czytałam kiedyś bardzo podobną książkę a może mi się wydaje. Ciut długa ale wreszcie nie skończyła by się po 2 dniach.

    OdpowiedzUsuń
  48. i następna pozycja, po takim artykule musi być "zaliczona" ;)

    OdpowiedzUsuń