sobota, 21 listopada 2020

HERETYCY DIUNY

FRANK HERBERT

KRONIKI DIUNY tom 5

"Najgroźniejszym potencjalnym konkurentem dla żywego organizmu mogą się okazać osobniki jego gatunku."

Frank Herbert wyśmienicie konstruuje piąty tom, trudno oderwać się od niezwykłej i barwnej atmosfery, tym bardziej, że kolejny raz zaskakuje specyficznym klimatem, znacznie różniącym się od poprzedników. Wprowadza powiew świeżości w paletę przekonujących postaci, a przy tym swobodnie sięga po elementy serii, które tak mocno zapadły w pamięć czytelnika. Ponadto, mistrzowsko rzuca w eter wątki, chociaż dopiero napoczęte już zapowiadają się fantastyczną bazą pod przyszłe intrygujące rozwinięcia. 

Kolejny wielki skok w czasie, piętnaście wieków znacząco zmienia dzieje wszechświata, wysuwa na pierwszy plan pozostających dotąd w cieniu, zakopuje w niepamięci wcześniej należących do pierwszej ligi graczy, ponadto przywołuje zewnętrzne siły pragnące zaistnieć w złożonej historii. Lubię stawiać mega kroki w poznawaniu przyszłości, dostrzegać naturalne wyciszanie ech tego, co kiedyś tak wyraziście brzmiało, a dziś jest jedynie wyblakłym wspomnieniem, wzmianką w starożytnych zapiskach, niezdefiniowaną myślą w pamięci pokoleń. Cykle zdarzeń, tak bardzo od siebie odległe w czasie, połączone jedynie delikatną nicią dziedzictwa, a jednak oscylujące wokół niezmiennych cech ludzkiej natury, obdarzonej wadami, skłonnej do konfliktów, narzucającej idee, podatnej na religijne wpływy, społeczne supremacje, biznesowe interesy, polityczne roszady. Wciąż głównym punktem w rozgrywkach są spiski, manipulacje i knowania. Zmieniają się jedynie podmioty stron, każdy z nich przekonany jest, że walczy w słusznej i uzasadnionej sprawie. 

Bene Gesserit kontra Bene Tleilax, ciekawie zestawione w niebezpiecznej grze o wysoką stawkę. Rozgrywanie przeciwników na poziomie walki o wpływy i władzę, a nawet o wadze przetrwania. Misternie ułożone strategiczne plany, konsekwentnie wdrażane, angażujące starannie wybrane jednostki i okoliczności. Supermoce baszara Milesa Tega, w którego żyłach płynie atrydowska krew, unikalne zdolności Sheanny do rozmowy z czerwiami, nietuzinkowa matka przełożona Taraza, oczywiście Duncan Idaho jako powielane spoiwo porządku następstw. I Diuna, obecnie Rakis, wracająca do pierwotnej postaci, dzikiej i pustynnej planety, z niezwykłymi mieszkańcami. Już bez wyłączności w pozyskiwaniu pożądanej przez wszystkich przyprawy. Nawet najbardziej wzniosłe i spektakularne ludzkie osiągnięcia blakną w obliczu nieuchronności upływu czasu. Nic nie jest pewne, bezpieczne i wypracowane raz na zawsze. Potężna moc napędzająca ewolucję nie dopuszcza do siebie ograniczeń. Odpowiada mi zagłębianie się w długi proces dojrzewania intryg, wyczekiwanie na dorastanie do misji postaci, przeskakiwanie między kilkoma nurtami narracji, napędzanie akcji różnorodnymi wydarzeniami, aby dopiero pod koniec przyspieszyć w poznawaniu kart losu planet, cywilizacji, idei i bohaterów. Prorocza siła zostanie unicestwiona? Jednego dnia melanż, drugiego gorzki pył? Zapraszam po wrażenia z poprzednich tomów serii, "Bóg Imperator Diuny", „Diuna”, „Mesjasz Diuny”, „Dzieci Diuny”.

5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 622 strony, premiera 14.10.2020 (1984), tłumaczenie Marek Michowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

31 komentarzy:

  1. Oj mam sporo do nadrobienia...Żaden tom z tej serii nie zagościł na mojej półce z książkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie, ale na próbę zapoznam się kiedyś z pierwszym tomem.

      Usuń
  2. O to już 5 tom, a ja żadnego z poprzednich jeszcze nie czytałam :) Fantastyka to u mnie rzadko kiedy jest czytana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej serii, ale rozejrzę się za pierwszą częścią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki nie znam, ale może kiedyś nadrobię Tylko kiedy to wszystko zrobić? 😁🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ciekawych książek jest naprawdę sporo, więc trzeba wybierać.

      Usuń
  5. Genialna seria, jedna z moich ulubionych z gatunku science fiction. I w ogóle się nie starzeje, też gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o tej serii i autorze, ale jak tak patrzę na okładkę, to nie są moje klimaty zdecydowanie ;) Ale polecę koledze, który siedzi w takich tematach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze poprzednich tomów, może kiedyś skuszę się na tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej serii, jakoś nie do końca do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Serię znam wyłącznie z Twoich recenzji,bo to nie mój ulubiony gatunek literacki - ale za to bardzo lubię sposób,w jaki o nim piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki cykl to świetny pomysł na świąteczny prezent dla wielbicieli fantastyki :)

      Usuń
  10. Kończę właśnie pierwszy tom i jestem już teraz absolutnie zakochana w tej serii! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię specjalnie fantastyki. Wolę zdecydowanie biografie ciekawych ludzi

    OdpowiedzUsuń
  12. Spory przeskok czasowy! W serii obyczajowej miałoby to ogromne znaczenie, ale w fantastyce? Tam chyba wszystko jest dopuszczalne.

    OdpowiedzUsuń
  13. no niestety czasem faktycznie można drugiego człowieka słusznie sie obawiać niestety

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie przeczytałam całej Diuny, ale doceniam pomysł i wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdzieś już czytałam o tej serii i miała w sumie bardzo dobre opinie, więc będę miała na uwadze

    OdpowiedzUsuń
  16. Wędrówki po kuchni22 listopada 2020 01:13

    Za fantastyką jak wiesz nie przepadam, ale Diuna to seria lubiana przez wiele osób i z pewnością godna uwagi

    OdpowiedzUsuń
  17. Cały czas się waham, czy wrócić do Diuny. Wieki temu czytałam opowieść o tym niezwykłym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Całkowicie zgadzam się z pierwszym zdaniem tekstu - ostatnio takie wrażenie nawet się nasila...

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam tę serię ja mam co prawda to nowe piękne złocone wydanie, ale śmiało mogę polecić tę serię bo jest po prostu genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta sentencja na początku wpisu jest niesamowicie trafna i mądra. MA to na prawdę sens.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cykl Diuna to coś, co czeka na mnie już na półce, niestety w nieco starszym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie czytałam jeszcze żadnej z książek z tejże serii, chociaż od dłuższego już czasu mam ją w czytelniczych planach. Dzięki Twojej recenzji czynię ją bardziej "priorytetową" :)
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety nie znam tej serii, może kiedyś zerknę . Niemniej teraz nie mam na to czasu, zbyt dużo do przeczytania zbyt mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam wielką ochotę aby poznać cały ten cykl :)

    OdpowiedzUsuń
  25. już nie będę zachwalać, moim postanowieniem noworocznym będzie lektura całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem jeszcze do końca czy zdecyduje się na tą książkę, mam mieszane odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  27. I który tom według Ciebie jest najlepszy? Często jest tak, że z każdym tomem jest coraz słabiej...

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam pewien sentyment do książek, w których autor zastosował przenoszneie się w czasie :) Kinga

    OdpowiedzUsuń