środa, 18 listopada 2020

WALECZNY

JACK CAMPBELL

ZAGINIONA FLOTA tom 4

"Zwycięstwo polega na popełnianiu mniejszej liczby błędów niż przeciwnik albo na podniesieniu się o jeden raz więcej, niż się upadło."

Zaginiona w odmętach Światów Syndykatu, flota dowodzona przez Black Jacka, legendarnego bohatera, wciąż poszukuje bezpiecznej drogi do domu, ucieczka z terytorium wroga nie jest prosta. Wypełnienie misji dostarczenia klucza hipernetowego władzom Sojuszu może diametralnie zmienić układ sił w galaktykach, wskazać zwycięzcę i pokonanego, zakończyć trwającą sto lat brutalną, krwawą i wyniszczającą wojnę. Co więcej, zadecydować o losie ludzkiej rasy. Czy żywe światło gwiazd pozwoli na wyjście z impasu mega konfliktu, zrealizowanie scenariusza sprzyjającego Sojuszowi? Coraz silniejsze sygnały istnienia daje rozumna obca rasa, wyprzedzająca ludzkość o setki lat, nie tylko technologicznie. Nie wiadomo, czym lub kim są, ale powoli krystalizują się ich prawdopodobne motywy. Czyżby uznali ludzkość za niegodną zaufania i pragnęli zneutralizować zagrożenie z jej strony?

Trudno wymykać się siłom Światów Syndykatu. Syndykaci powoli rozgryzają strategię Black Jacka, obserwują, jak wyrywa zwycięstwo nawet tam, gdzie wydaje się to niemożliwe, wyciągają wnioski z walk, starają się przewidzieć ryzykowne taktyki, skomplikowane manewry i pułapki. Zdesperowani stawiają wszystko na jedną kartę, dopuszczają zniszczenie zamieszkanych planet w galaktyce, aby zdobyć przewagę i szansę na zwycięstwo. Komandor John Geary musi poradzić sobie nie tylko z dwoma zewnętrznymi wrogami, podstępnymi obcymi i syndykacką flotą, ale też z narastającym zagrożeniem wewnętrznym, ze strony kadry oficerskiej, wykazującej wątpliwą lojalność, gotową na sięgnięcie po ostateczne i haniebne środki, by zdyskredytować i odsunąć od władzy przywódcę. Pod warstwą jawnych antagonistów kryje się zatrważająco sprytna grupa przeciwników. Pozorni sprzymierzeńcy budzą tyle samo, jak nie więcej, lęku co wrogowie.

Powieść przyjemnie się czyta, sporo atrakcyjnie opisanych kosmicznych walk, odbywających się w szaleńczym tempie, z ogromnymi stratami po obu stronach. Jest widowiskowo i spektakularnie, dynamicznie i ekspansywnie, szala zwycięstwa przechyla się raz w jedną, raz w drugą stronę, nigdy nie wiadomo, do czego zdolne są powietrzne armie. Intrygująco śledzi się trudne decyzje i zaskakujące roszady. Niecierpliwie czeka się na to, co innowacyjnego do bitwy wprowadzi Black Jack, jakie asy wyciągnie z rękawa, w jaki sposób postraszy ścigających, jak zmusi do błędów. Mniej podoba mi się wątek relacji damsko-męskich, przedstawiony w prosty sposób, zwłaszcza w ujęciu zazdrości i zdrady. Gdyby wyeliminować dialogi tego klimatu, powieść znacznie zyskałaby, natychmiast podniosłabym całą ocenę w górę. Rozumiem zamysł Jacka Campbella, to, co się dzieje między Johnem Gearym a bliskimi mu kobietami, ma wnosić nieco lekkości i kolorytu, w zestawieniu ze scenami walk i nieustannej podejrzliwości wobec wrogów, ale sprawdziłoby się dopiero w ambitniejszej formie. Poprzednie tomy serii: "Nieulękły", "Nieustraszony", "Odważny".

4.5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 428 stron, premiera 19.10.2020 (2008), tłumaczenie Robert J. Szmidt
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl

28 komentarzy:

  1. Nie przepadam za fantastyką, ale przydałaby mi się trochę zmiana tematyki czytanych książek. Piszesz, że się przyjemnie czyta. U mnie to ważne, książka nie może mnie drażnić, czy nudzić. Opisy kosmicznych walk może pobudzą mój jesienny marazm. Recenzja jak zwykle dobra.
    Pozdrawiam:-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zdecydowanie w klimacie mojego męża. O ile pamiętam czytał już coś tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tym bardziej warto. Ja jak już polubię twórczość danego pisarza to staram się czytać też inne jego książki.

      Usuń
  3. Trzeba mieć naprawdę ogromną wyobrażnię,by wykreować z takimi szczególami alternatywną rzeczywistość! Właśnie za to podziwiam wszystkich twórców fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, fantastyka moim zdaniem to bardzo trudna działka do pisania. Tym bardziej jeśli kilka tomow trzeba napisać.

      Usuń
  4. Ostatnio ogromnie mnie ciągnie do takich fantastycznych klimatów w książkach. Zawsze unikałam takiej tematyki a tu proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei bardzo lubię fantastykę, ale tej serii jakoś wcześniej nie kojarzyłam.

      Usuń
    2. Ja stwierdziłam, że z biegiem czasu mocno mi się zmienia gust czytelniczy.

      Usuń
    3. O zgadzam się. Kiedyś czytałam głównie fantastykę i powieści młodzieżowe. Teraz dużo thrillerów i kryminałów.

      Usuń
  5. To kompletnie niw moje klimaty i ilosc tomow to tez nie dla mnie,ale ktos na pewno bedzie zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może być fajny pomysł na prezent dla fanów fantastyki, taka potężna dawka :)

      Usuń
  6. No dobra to nie koniecznie moje klimaty, ale mam w rodzinie fanów tego typu powieści więc będzie co polecać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam w rodzinie fanów tego typu powieści więc będzie co polecać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze początku cyklu, a lubię zaczynać serię od początku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, im więcej u Ciebie czytam o tej serii, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem fanką fantastyki, robiłam kilka podejść do tego gatunku, jednak to nie dla mnie. Ważne jednak, że Tobie się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo spodobał mi się cytat. Patrząc na wszelkie bitwy to właśnie kwintesencja wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cytat ciekawy, a Twoja recenzja zachęcająca. Polecę fanowi fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Za fantastyka nie przepadam, ale czasem taka odmiana się przydaje.Zapowiada się w sumie dość ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  14. Wędrówki po kuchni18 listopada 2020 23:00

    Recenzja jest ciekawa i jak zawsze świetnie napisana. Niestety to nie są moje klimaty, więc się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  15. Za science-fiction nie przepadam, aczkolwiek coraz bardziej przekonuję się do tego typu literatury. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie tak od razu czułam się przekonana co do tej książki. Musiałam najpierw dowiedzieć się nieco więcej, dlatego też na szybko nadrobiłam poprzednie recenzje i... Chwilowo dam sobie na wstrzymanie. Tematyka w moim guście, klimat zachęca, ale obecnie mniej czytam i jak po coś sięgam, to najczęściej pada na coś pozbawionego magii czy nowoczesnych technologii. Ale prędzej czy później się z tego wyrwę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tej pozycji, ale to pewnie dlatego, że nie czytam fantastyki :( To zupełnie nie moja bajka, ale na pewno dla fanów tego rodzaju literatury to fajna i ciekawa pozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezmiennie fantastyka mnie nie wciąga, chyba mam za słabą wyobraźnię. Mój mąż za to bardzo lubi ten gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  19. cała saga kusi, ale jakoś jeszcze mi trochę daleko do kosmosu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardziej dla mojego faceta niż dla mnie. Nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. To raczej nie są moje klimaty, ale opisujesz tę książkę naprawdę w ciekawy sposób! Pozdrawiam Cię serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdybym miała więcej czasu niegnelabym po nią bez zastanowienia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń