ROLAND SCHULZ
"Ostatni człowiek, który cię jeszcze pamiętał, nie żyje. A wraz z jego śmiercią twoja dopełnia się całkowicie... zapadłeś się w przeszłości."
Długo szukałam książki, która skupiłaby się całkowicie na aspektach umierania i śmierci, a nie nawiązywała do nich jedynie w wymiarze dodatku i uzupełnienia. Potrzebowałam publikacji ogniskującej się na oswajaniu czytelnika z finalną odsłoną życia, pomagała zrozumieć jej sens, istotę i przebieg. Roland Schulz przygląda się z bezpośredniej bliskości umieraniu, śmierci i żałobie, uwzględnia zagadnienia zmian fizycznych organizmu, traum psychicznych, relacji społecznych, opieki medycznej, formalności urzędowych, a nawet przedsiębiorstw pogrzebowych, krematoriów, pochówków, oraz zbioru myśli krążących o nas po nas.
Krok po kroku prowadzi po fazach procesów umierania i śmierci z wyczuciem, zrozumieniem, szacunkiem, ale również z bezpośredniością konieczną dla zaspokojenia potrzeb informacyjnych odbiorcy. Nie owija w bawełnę tego, co wydaje się odpychające, nie unikania niewygodnych prawd, nie wygładza opisów. Jednocześnie wypełnia narrację emocjami, w końcu mierzenie się z drogą ku cierpieniu, wygaszaniu i umieraniu, oraz dynamiką, zasadami i traumami śmierci, dotyka każdego z nas. Nikt przed tym nie ucieknie, nie może nauczyć się, zracjonalizować i poznać wszystkie tajemnice śmierci. Nikt nie ma z nią szans i możliwości negocjacji, bo kategorycznie zmusza do poddania. Zdobycie świadomości, że umieranie to składnik życia, nie jest łatwe, proste i wdzięczne. Śmierć to zjawisko odwieczne, los wszystkich żywych istot, co więcej, przeżywane w samotności, nawet przy obecności współczujących i troskliwych najbliższych.
Książkę dobrze mi się czytało, choć nie należała do łatwych refleksyjnie materiałów, wiele treści przyciągnęło uwagę, pozostałe okazały się ciekawym wypełnieniem. Każdy wyniesie z niej coś szczególnego, co i jak zależy od tego, na jakim jest etapie osobliwego zaprzyjaźnienia się ze śmiercią, co skłania go do zagłębiania się w tematykę, jakich odpowiedzi poszukuje na pytania egzystencjalne. Niedawno poznałam "Życie bez końca" Frédérica Beigbedera, z dominującym motywem ucieczki przed umieraniem, stanowczym wypieraniem kostuchy, usilnym pragnieniem zdobycie patentu na długowieczność, naukowymi możliwościami wymknięcia się czarnemu przeznaczeniu. W "Jak umieramy" dostajemy kontrastowe spojrzenie, konieczną dla spokoju ducha formę swoistej akceptacji, dostrzeżenie sensu w nieustającym cyklu życia, świadomość nieuniknionego zapadania się w przeszłość, nawet poza krańce niebytu. Obie publikacje skłaniają do zadumy, kształtują postawy, niosą edukacyjny wymiar. Jednak to do przemyśleń i konkluzji Schulza jest mi bliżej, to, co działo się w głowie Beigbedera już za mną, zdjęte z milczenia, przepracowane i ułożone. A na koniec ciekawostka, statystycy szacują, że do dziś na ziemi pożegnało się z życiem ponad dwieście miliardów ludzi. W każdej sekundzie umiera przeciętnie dwoje ludzi, więc łudzimy się, że wcale nie jesteśmy tak samotni w ostatniej chwili życia.
4/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 304 strony, premiera 21.10.2020 (2018), tłumaczenie Viktor Grotowicz
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl
Umieranie jest trudnym tematem, często wypieranym, a przecież spotyka każdego. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie o umieraniu napisała lekarka opieki paliatywnej w książce Ostatnie chwile. Pomaga oswoić się z tematem śmierci
OdpowiedzUsuńCzytałam chyba dwie podobne książki. Lektura potrzebna, acz trzeba znaleźć na nią odpowiedni moment. Może przygnębiać...
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką literatury faktu, dlatego tym razem to nie jest książka dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to książka o łatwej tematyce, choć warto się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jestem gotowa na tego typu książki, zbyt trudno mi się je czyta
OdpowiedzUsuńTematycznie książka dla każdego, ale nie jestem gotowa na jej lekturę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na tę książkę za jakiś czas. Nie mówię jej 'nie'.
OdpowiedzUsuńTa książka byłaby chyba dla mnie zbyt trudna emocjonalnie i bolesna - więc raczej się z nią nie zmierzę.Wolę nie rozmyślać o takich tematach.
OdpowiedzUsuńMam tak samo, nie do końca będę miała ją na uwadze.
UsuńOk, jestem ciekawa tej książki. Nie jest to coś, po co sięgam na co dzień.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka,interesuje mnie w jaki soposób autor zdobył wiedzę na temat umierania? Samo zjawisko wydaje się bardziej obszerne od narodzin. Myślę, że o tym pierwszym nikt nie jest w stanie powiedzieć tyle co sama osoba umierająca.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać, co o tym mówią inni. Śmierć, myślę, że mocno poznałam i była obok mnie już kilkukrotnie. Chcę dowiedzieć się o jej innych obliczach. A może tak naprawdę ma tylko jedno oblicze - którego nie rozpoznałam.
Właśnie ten aspekt, wiedzy o umieraniu, został ciekawie rozłożony na stronach książki, przyznam, że choć wielokrotnie zajmowałam się tą tematyką, poddawałam refleksjom, to i tak zaskoczyły mnie różne ujęcia tematu.
UsuńZ pewnością nie jest to łatwa książka i obecnie kiedy opłakuję wielką stratę przyjaciela nie byłabym w stanie po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńNie jest to temat który by mnie interesował raczej sobie odpuszcze ;)
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, na pewno książka znajdzie swoich zainteresowanych nią odbiorców.
UsuńBardzo ciekawy temat - zapisuję tytuł "na potem"! :)
OdpowiedzUsuńWow, myślę, że książka jest bardzo ciekawa. Bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuń