UTRACONE CÓRKI tom 2
SORAYA LANE
„To odważne posunięcie odciąć się od tego, czego inni po nas oczekują. Życie mamy tylko jedno.”
Przyjemna i sympatyczna opowieść o wielkiej miłości i utraconych na wiele dekad tropów do odkrywania tajemnic rodzinnych. Naprzemienna czasowo narracja, współczesna i z tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego roku, ciekawie kluczy wokół ludzkich losów. Stykają się ze sobą różne okoliczności, miejsca i epoki, ale moce uczuć łączących zakochanych nie ulegają zmianie. Z zainteresowaniem poznaje się prawdę rodzinną obejmującą dwa pokolenia wstecz, za sprawą pudełka z pamiątkami i uśmiechu losu. Krzyżują się drogi samotników żyjących wtedy i dziś. Esmeralda i Christopher, oraz Claudia i Mateo, wszystko w ich rękach, aby spełnić się w miłości, w wcześniej pokonując wiele dzielących ich różnic.
Scenariusz zdarzeń nie należy do skomplikowanych, łatwo domyśleć się, co dzieje się dalej, jednakże pozytywne przesłania powieści sprawiaja, że chętnie się w niej przebywa. Silne emocje odczuwane przez postaci, zderzenie dwóch kultur, londyńskie i kubańskie akcenty, wielkie marzenia i pasje, dziedzictwo historii rodziny. Soraya Lane w zgrabnym stylu snuje opowieść, czytelnik gładko przechodzi przez rozdziały, chętnie podchwytuje ciepłe i wprawiające w dobry nastrój barwy, z uśmiechem obserwuje jak życie bohaterów przewraca się do góry nogami i co dobrego z tego wynika. Tytuł do poznania podczas jesiennego lub zimowego wieczoru, ale również podczas wolnych i wakacyjnych dni. Czy faktycznie niektórych sekretów lepiej nie ruszać? A może to właśnie dzięki ich odkryciu pojawiają się nowe szanse w życiu warte wykorzystania? Zerknij na wrażenia po spotkaniu z pierwszym tomem "Córka z Włoch" przedstawianym na Bookendorfinie.
3.5/6 – w wolnym czasie
literatura obyczajowa, 350 stron, premiera 14.06.2023
tłumaczenie Anna Esden-Tempska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Książka zapowiada się ciekawie. Może być przyjemna jesienna lektura.
OdpowiedzUsuńHmmm, ocena trochę niska, a już miałam nadzieję, że znalazłam pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuńKsiążka dla mnie, ale zastanawia mnie Twoja ocena, dlaczego jest tak niska ?
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco o cyklu „Utracone Córki”. Mam te książki na oku.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka jest w porządku. Sądzę, że sama fabuła by mi odpowiadała.
OdpowiedzUsuńI znowu zachwycająca okładka! A i sama tematyka brzmi przyjemnie. Lubię zanurzać się w takie obyczajowe historie
OdpowiedzUsuń