FRANK HERBERT
DIUNA księga 3
„Nieznane przynosi własne troski.”
"Kroniki Diuny" to mój ulubiony cykl, kwintesencja wysokiej lotów fantastyki, rozrywka, do której powracałam wielokrotnie, za każdym razem odnajdując coś szczególnego. Dlatego chętnie sięgnęłam po inny wymiar tej przygody w postaci powieści graficznych (kolejno tomy: „Diuna”, „Muad’Dib”, „Prorok”). Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Fantastycznie udało się wiernie przełożyć esencję "Diuny" do otoczki oplatającej oprawę graficzną, wyciągnąć najbardziej istotne szczegóły i przesłania, sprawić, by ożyły w nowym świetle. Co wcale nie było łatwym wyzwaniem. Duch pierwowzoru na wskroś przenikał publikację, a to dla miłośnika pełnej wersji historii jak najbardziej pożądany efekt. Klasyka fantastyki, teraz w wydaniu powieści graficznej, rewelacyjnie broniła się przed upływem czasu. Z pewnością czytelnicy, którzy dopiero za sprawą ekranizacji lub powieści graficznej zetknęli się z „Diuną” nabrali chęci do poznania jej pierwowzoru. Wrażenia z poznania cyklu „Kroniki Diuny” również przedstawiłam na Bookendorfinie („Diuna”, „Mesjasz Diuny”, „Dzieci Diuny”, „Bóg Imperator Diuny”, „Heretycy Diuny”, „Kapitularz Diuną”), zerknij.
Osoby, które jeszcze nie miały styczności z pełnowymiarowymi powieściowymi przygodami czytelniczymi, początkowo mogły czuć się oszołomione ilością nazw i detali w graficznych diunowskich księgach, jednak szybko wnikały w historie przedstawiane graficznie, gdyż atmosfera płynnie prowadziła po kolejnych fragmentach kluczowych miejsc, zdarzeń i postaci. W "Proroku" uaktywniała się niezwykła wola i determinacja jednostek i fremeńskiego ludu. Przed Paulem Atrydą otwierały się mistyczne bramy. Jego matka, lady Jessiki, wielebna, ucząca Fremenów magicznych sposobów walki, trwała na wyznaczonej przez los posterunku. Także siostra Paula, młodziutka Alia, obdarzona niezwykłymi zdolnościami, przemieniona w łonie matki podczas ceremonii wody życia, aktywnie włączyła się w fabułę. Nie zabrakło wyśmienicie przedstawionych czarnych charakterów, barona Vladimira Harkonnena i jego siostrzeńców, oraz Imperatora i jego wojowników wychowanych w kolonii karnej. Pozostałe postaci z powieści barwnie naznaczyły swoją obecność na ilustracjach. Sytuacje dojrzewały do ostatecznych bitw i walk, dziedzictwo proroctwa wypełniało się stojąc przeciwko zachłanności władzy. W tle wiernie zachowany pustynny charakter Arrakis, planety wypełnionej niewyobrażalnie bogatymi złożami melanżu, planety, o którą walczy świat, oświetlonej dwoma księżycami, szarpanej ogromnej mocy huraganami, z ukrytym w piaskach życiem gigantycznych czerwi.
5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, powieść graficzna, 194 stron, premiera 30.07.2024
adaptacja Brian Herbert i Kevin J. Anderson, tłumaczenie Marek Marszał i Sławomir Folkman ilustracje Raúl Allén, Patricia Martín i Jesus R.Pastrana
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz