JOANNA M. CHMIELEWSKA
„Właściwie każdy dzień przynosił nową historię, tyle się już ich nazbierało...”
Spotkanie z książką zaliczyłam do udanych, z przyjemnością angażowałam się w fabułę, a i klimat obyczajowy przekonywał. Wszystko brzmiało wiarygodnie, oczywiście ze szczyptą uśmiechu losu w strategicznych chwilach życia bohaterów, w ramach nakręcania fabuły i podkręcenia tempa. Szybko dostosowałam się do stylu narracji, lekkiego, obrazowego i z wyczuciem humoru. Kreacja głównego bohatera zmyślna. Przemiana od nieudacznika do pewnego siebie mężczyzny udanie zaprezentowana. Podobało mi się, że przenikałam w męską duszę. Autorka nie tylko zręcznie prowadziła historię bezpośrednio powiązaną z perypetiami i przeżyciami Piotra Kowalczyka, ale również poszerzała spektrum obyczajowych nut wplatając rozmaite aspekty codzienności. Pogodzenie się z tym, co nie zależy od nas, potraktowanie zmiany jako szansy na lepsze, nawet jeśli przypadkowo do niej doszło, uświadomienie sobie, że sukces może pojawić się tam, gdzie zupełnie się tego nie spodziewamy.
Wielokierunkowość scenariusza zdarzeń sprawiała, że sporo się działo i wciągało w śledzenie akcji. Gra z nieznajomym głosem, zagadka znikających ulotek, nietypowe zlecenia, osobliwa klientka, zaginiony urok starszej pani, samotna matka i jeszcze trochę innych kierunków. Ciekawa perspektywa spojrzenia na rozmaitość ludzkich losów, ale wspólnotę emocji i więzi. Mały krok w stronę potrzeb i zrozumienia drugiej osoby może wywołać lawinę dobrej woli i korzystnych przemian, dłuższą niż zazwyczaj obecność w naszych myślach. Pozostawianie drobnych pozytywnych śladów w czyimś życiu może okazać się wdzięczne i satysfakcjonujące. Przeszkadzała trochę w odbiorze drobna naiwność i nieoczekiwana szczerość postaci, ale czasami każdy z nas czasem temu ulega i w realnym życiu. Zezwólcie, aby po swoich doświadczeniach oprowadził was Piotr Kowalczyk, mężczyzna po przejściach. Aby przetrwać teraźniejszość i zamknąć smutny okres w życiu, zdecydował się założyć firmę oferującą usługi męża zastępczego. Będziecie dobrze się bawić, gdyż powieść napisana zgrabnym stylem, dotykająca ważnych tematów, zachęcająca odbiorcę, aby samemu w myślach je rozwinął. Propozycja czytelnicza na relaksujący wieczór z książką, delikatny, ale nie naiwny. Inne poznane książki autorki przybliżone na Bookendorfinie to "Poduszka w różowe słonie" i "Pod Wędrownym Aniołem"), zerknij na moje wrażenia.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa, 286 stron, premiera 27.03.2024
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Czytałam coś tej autorki. Chyba poduszka w różowe słonie, ale to wiele lat temu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki pisarki, choć kiedyś, dawno temu, trafiłam na nie zupełnie przypadkiem.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki Chmielewskiej, ale znam wiele wiernych fanek tej pisarki!
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy mnie do obyczajów nie ciągnęło. Zawsze uważałam je za nudne. Może nie powinnam tak oceniać?
OdpowiedzUsuńraczej rzadko sięgam po literaturę obyczają także tą propozycję sobie odpuszczę,
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po ten tytuł. Dzięki za rekomendację!
OdpowiedzUsuńJa chętnie poznam twórczość tej autorki i może zacznę od tej lektury.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za twórczością tej autorki, ale dzięki tobie mam już pomysł na prezent świąteczny dla siostry. Angela
OdpowiedzUsuń