EDGAR WALLACE
ROMANS Z WŁAMYWACZEM tom 1
„Ralf Hamon był bogaczem o duszy nędzarza.”
Najpierw „Drzwi z siedmioma drzwiami” sprawiły wiele przyjemności czytelniczej, a teraz „Romans z włamywaczem bardzo mi podszedł. Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością Edgara Wallace’a (z wyjątkiem udziału w antologii "Świąteczne tajemnice II"), a okazuje się, że kryminały awanturnicze łatwo zdobyły moją przychylność.
Pisarz fenomenalnie wykreował różnorodne i barwne postaci, ludzie z krwi i kości, społecznie i kulturowo osadzeni w swojej epoce, jednakże śmiało wpasowaliby się przenieść do naszej i dalej brzmieć wiarygodnie, wiek różnicy nie byłby przeszkodą. James Lexington Morlake, najprzebieglejszy włamywacz, nie uprawiał szanowanej i zgodnej z prawem profesji, ale od początku wzbudzał sympatię, kierował się własnym honorem, a nawet cechami bohatera. Jak to w życiu bywa, słabym punktem postrachu bankierów okazała się spotkana na drodze życia kobieta. Włamywacz o przezwisku Czarny przepadł w pięknych oczach młodziutkiej arystokratki Jane Carston, ambitnej, rezolutnej, pełnej energii i sprzeciwu wobec krępowania praw kobiet. Wątek romantyczny uroczo rozwijany, jak inne, z humorystycznymi scenkami i dialogi.
Ojciec Jane, sędzia pokoju z tendencją do uszczuplania majątku to zabawna postać, nie sposób było go nie polubić. Natomiast rywal Morlake’a, Ralf Hamon, finansista starający się o rękę Jane, zachowaniem rzucał długie cienie tajemniczego i niebezpiecznego mroku. Fabuła rozbudowana, prowadzona w dynamicznym rytmie, zaglądająca do angielskich i marokańskich posiadłości. Zagadka kryminalna intrygująco przyciągająca uwagę, skrywająca wiele sekretów, wzbudzająca aprobatę obrotem spraw. Przygoda w większości sytuacji nie zaskakiwała, jednak atrakcyjnie przedstawiała się, chciało się w nią zagłębiać, kibicować obu stronom, włamywaczowi i oficerowi policji kryminalnej. Inspektor Marborne to również mocny atut powieści. Zachęcam do poznawania tej serii, z entuzjazmem wyczekiwać będę kolejnych tomów. Pomimo kryminalnego charakteru, książki wdzięcznie, niemal po kumpelsku, ze szczyptą łobuzerstwa, wypełniały czas.
4.5/6 – warto przeczytać
kryminał awanturniczy, klasyka, 348 Stron, premiera 15.05.2024 (1926), tłumaczenie D.B.R.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Pierwsze co to rzuca mi się w oczy śliczna okładka! Bardzo mi się podoba. Nie słyszałam o tej serii. Swietniez że przypadła Ci do gustu
OdpowiedzUsuń