NIEZNANE HISTORIE PRZEDSIĘBIORCZOŚCI UCHODŹCZYŃ
ANDREW LEON HANNA
„W tym historycznym momencie mamy, jako społeczność globalna, możliwość stania się częścią opowieści o przedsiębiorczych uchodźcach, którzy potrafią rozniecać jasne iskry w najmroczniejszych okolicznościach.”
Książka poruszała bardzo istotne dla współczesnych społeczności zagadnienia. Szeroko rozumiana tematyka uchodźców, sytuacja na świecie związana z migracją ludności, kwestie przymusowych przesiedleń, ucieczek od wojny, konfliktów, przemocy, prześladowań i zmian klimatycznych. Intensyfikujący się kryzys humanitarny wymagający wielu działań, regulacji i uświadamiania. Doceniałam wagę poruszanych kwestii, obraz ludzkiego wymiaru krzywdy i cierpienia. Potępiałam okrucieństwo i bestialstwo oprawców. Zachęcałam do egzekwowania praw człowieka. Jednak tytuł nie spełnił oczekiwań. Skoncentrował się na stronie współczucia wobec uchodźców, konieczności niesienia pomocy, otwarcia granic, asymilacji kulturowej i dawania szans samorealizacji. Krytykował krzywdzące medialne narracje. Zabrakło jednak wnikliwszego rozwiewania obaw przed przyjmowaniem imigrantów. Kilka przykładów i opisów nie mogło mieć wymaganej siły przebicia w uświadamianiu. Traktowane w charakterze ciekawego materiału, owszem dającego do myślenia, lecz za mało rozwiniętego. Odniosłam wrażenie, że publikacja powstała w celach promocji uchodźców wśród międzynarodowego społeczeństwa. Wpływowa i opiniotwórcza osoba, jaką według „Forbes” jest Andrew Leon Hanna, pokazywała dobre strony przyjmowania uchodźców, ale pominęła trudniejsze wyzwania. Co nie umniejsza osobistych przekonań i zaangażowania autora w sprawę bezpieczeństwa i godności uchodźców.
Andrew Hanna fragmentarycznie zobrazował wąski wycinek spraw związanych z przetrwaniem uchodźców, czyli zakładanie firm przez kobiety mieszkające w obozie Az-Zatari w Jordanii. Obozie funkcjonującym od dwa tysiące dwunastego roku i stopniowo zmieniającym się w stałą osadę. Z zainteresowaniem przyglądałam się losom trzech odważnych syryjskich kobiet, od mroku i cierpienia do walki o siebie i rodzinę, czujących potrzebę realizacji misji, odnajdujących się na nowo w dramatycznej rzeczywistości. Historie Jasminy właścicielki salonu sukien ślubnych i studia urody, Malak z galerią własnych obrazów, Asmy poetki i inicjatorki czytelniczej dla dzieci, wzbudzały wiele emocji, ale także podziw. Życiowa mądrość, entuzjazm i radość tworzenia okazywały się kluczami do odkrywania i definiowania siebie, pokonywania własnych słabości, budowania ducha wspólnotowości, walki o rozbudzenie współczucia, odzyskanie odwagi, nadziei, utraconych marzeń, realizacji w pasji, eliminowania przeszkód i chwytania wyzwań. Świętowanie, sztuka i edukacja nowatorsko wypełniały przymusowe pustynne domowe schronienie. Autor naświetlał w skrócie historię Arabskiej Wiosny, powstania obozów dla uchodźców, źródła ludobójstwa, ubóstwa, kalectwa, bezdomności, braku dostępu do własnego dziedzictwa, opieki medycznej i edukacji. Pokazywał, że exodus Syryjczyków do Az-Zatari to zaledwie jedna z bolesnych odsłon globalnego kryzysu uchodźczego. Zdarzały się niepotrzebne powtórzenia treści, jakby zabrakło czasu na przeczytanie całości w celu ich uniknięcia.
Zerknij na wrażenia po zapoznaniu się z innymi książkami z serii bo.wiem (w odsłonie Mundus) przybliżone na Bookendorfinie: "Córki samurajów", "O czasie", „Notre Dame”, "Sprzedam dinozaura", "Lizbona: Królowa Mórz", "Na zawsze w lodzie", "Biblioteka w oblężonym mieście", "Kolekcjoner porzuconych dusz", "Farmaceuta z Auschwitz", "Ziemia dyktatorów", "Śmierć w lesie deszczowym", "Koń doskonały", "Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy".
3.5/6 – w wolnym czasie
reportaż, literatura faktu, 218 stron, premiera 12.09.2024 (2022), tłumaczenie Maria Moskal
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
O w końcu coś dla mnie coś mnie naprawdę zaintrygowało i zainteresowało. Dopisuję do listy.
OdpowiedzUsuńWraz z emigrantami nadchodzi sporo zagrożeń, myślę że sporo osób podziela te obawy
OdpowiedzUsuńUważam, że jest to temat jak najbardziej na czasie, nikt z nas nie wie do końca do czego to doprowadzi...może być różnie...
OdpowiedzUsuń