poniedziałek, 5 listopada 2018

W SAMYM ŚRODKU ZIMY Isabel Allende

"Trafiła na człowieka pokrytego niewidzialnymi bliznami, a on wyraźnie widział cienkie skaleczenia, jakie zostawiło na niej życie."

Isabel Allende potrafi wnikliwie i zajmująco snuć opowieść o ludzkich losach, o tym, co wzburza, martwi i trapi, a co dostarcza szczęścia, zadowolenia i spełnienia. Duży ładunek emocji, tak bliskich każdemu z nas, i sporo materiału do refleksji, niezależnie od wieku czytelnika. I chociaż "W samym środku zimy" nie porwało mnie tak rewelacyjnie jak "Japoński kochanek", brakowało mi charakterystycznego dla autorki pazura, to jednak spędziłam z książką przyjemny i pełen zadumy wieczór. Zakres tematyczny przybliżanej historii wybiega przed mój obecny etap życia, lecz spokojnie, swobodnie i bezpretensjonalnie się w nim odnalazłam. Z jednej strony ujmująca i przekonująca prostolinijność, z drugiej głęboka znajomość praw rządzących życiem człowieka.

Efektowna narracja, sugestywna i urzekająca, to niewątpliwie walor książki. Pomysł na fabułę, odnaleziona miłość, kiedy już wydawało się, że nie można jej spotkać, nie należy do nowych, jednakże odwołuje się do najważniejszych pragnień i marzeń człowieka, poczucia bliskości, akceptacji, zrozumienia, oddania, a przy tym tolerancji, szacunku i wierności, bez względu na bagaż doświadczeń życiowych i krętość ścieżek losu. Odnajdując bratnią duszę docieramy do pokładów wewnętrznej siły i harmonii. Chętnie zanurzam się w opowieści, które przenikają ciekawe spostrzeżenia i życiowa mądrość, pod warunkiem, że nie są wyrażone w bezpośredni i natarczywy sposób. Kształtują obraz niegasnącej nadziei, ale i świadomość jej ulotności, nawołują do jej pielęgnowania i podsycania.

Zimne i ośnieżone ulice Brooklynu, za sprawą decyzji losu i zbiegu okoliczności, stają się świadkiem skrzyżowania losów trójki kluczowych bohaterów powieści. Optymistkę Lucię Maraz, pełnego sprzeczności Richarda Bowmastera i zalęknioną Evelyn Ortegę, wydaje się łączyć jedynie niewyjaśnione morderstwo młodej kobiety. Ich osobliwe i naiwne zachowania stają się pretekstem do kontrastowego przedstawienia dawnych bolesnych przeżyć. Stopniowo odkrywamy tajemnice otulające ich przeszłość, mroczne wspomnienia niedające ukojenia, wydarzenia wyzwalające poczucie straty, wyrzutów sumienia, porażki i zawieszenia. Różne osobowości i postawy życiowe, ale podobna wrażliwość i duma. Wątek obyczajowy wzmocniony nutami niepewności i detektywistycznej zagadki. Wchodzimy również w szerokim zakresie w aspekty emigracji i uchodźstwa, wybrzmiewają echa polityki i trendów społecznych.

4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 350 stron, premiera 17.10.2018, tłumaczenie Katarzyna Mojkowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

47 komentarzy:

  1. Trochę nie po drodze mi z tego typu literaturą, ale akurat ten tytuł wydaje się intrygujący...

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę będzie musiała poczekać ta propozycja czytelnicza. Jednak została wpisana na listę oczekującą. Dziękuję za kolejną świetną recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka dni temu kupiłam tę książkę, więc na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Swoimi recenzjami jesteś w stanie namówić mnie na książkę, po którą zapewne normalnie bym nie sięgnęła. Bardzo mnie zaciekawiłaś i choć nie wiem czy w najbliższym czasie uda mi się ją przeczytać, to na pewno trafi na listę must read :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polityczne aspekty w książkach mnie zniechęcają

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest to mój klimat literatury, ale naprawdę podoba mi się twoja recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że wątek obyczajowy łączy się z kryminalnym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Isabel Allende bardzo dobrze pisze, a-ta książka zapowiada się jako coś, co lubię. Chętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak pojawia się tam detektywistyczny wątek, to coś dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda. Tez mi sie bardzi podobal japonski kochanek i liczylam tu na cos wiecej....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co możesz polecić jako mój książkowy guru właśnie w stylu kochanka?

      Usuń
  11. Nie czytałem nic tej autorki, choć dużo dobrego słyszałem o Japońskim Kochanku.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może jak trafie na tę pozycję w bibliotece to się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Opis mnie zaciekawił, to może być frapująca lektura. Lubię książki, w których bohaterowie są od siebie tak różni i wielowymiarowi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka wydaje się ciekawa, jednak ja jednak nie czuję między nią a sobą czytelniczej chemii. Także pozwolę ją sobie odpuścić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawie się zapowiada 😀 zapisuję na listę książek do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już sporo o tej autorce czytałam, więc pora się zaznajomić🙂

    OdpowiedzUsuń
  17. Na prawdę umiesz zachęcić recenzją... ciekawa pozycja

    OdpowiedzUsuń
  18. 4/6 to niezbyt powalająca punktacja.

    OdpowiedzUsuń
  19. CHyba jednak nie dla mnie. Recenzja super, ale nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  20. takie książki są u mnie nr 1 na wieczory gdy już nie mam sił na nic :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj, z chęcią bym przeczytała, uwielbiam takie zimowo-nowojorskie klimaty! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mój typ książki ale recenzja jak zawsze świetna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jako, że mam ostatnio chrapkę na wyjazd do USA to pożarłabym tę pozycję :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawa tematyka, chociaż patrząc na tytuł to już jestem tą naszą, zbliżającą się zimą przerażona.

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię powieści tej autorki, są wyjątkowo specyficzne.

    OdpowiedzUsuń
  26. To chyba nie mój klimat, ale wydaje się fajną opcją na prezent dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Iza,jak Ty to robisz, że znajdujesz czasnaylelektur? :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam książki, których akcja toczy się w NY. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Może za jakich czas się na nią zdecyduje

    OdpowiedzUsuń
  30. To może być interesująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  31. Myślę żę, z przyjemnością po nią sięgnę, jak juz odgruzuje sie po remoncie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Wątki emigracji czy uchodźstwa oraz polityki mnie jakoś od razu nie przekonują do szybkiego sięgnięcia po taką pozycję książkową.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mało czytam literatury współczesnej. Chyba czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  34. Książka wygląda na naprawdę interesującą. Z chęcią za jakiś czas ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Mam chyba czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  36. I taka ciekawa reenzja i juz już chciałam nappisać ,że chętnie przeczytam a to kryminał ech...

    OdpowiedzUsuń
  37. Ostatnio rzuciła mi się w oczy okładka, ale nie zapisałam tytułu. To było właśnie to! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. moja tesciowa bardzo lubi tę autorkę i muszę kiedyś przeczytać jakąś jedj ksiażkę ;) klaudia j

    OdpowiedzUsuń
  39. Ciekawy klimat. Musze sprawdzić, jak ja tą książkę odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Przeczytałam ,,Brokilonu" zamiast ,,Brooklinu". Chyba za dużo Potter. xD

    OdpowiedzUsuń
  41. Zazwyczaj nie czytam takich książek, ale ta recenzja mnie tak wciągneła że bym ja chetnie przeczytała w całości

    OdpowiedzUsuń