poniedziałek, 25 stycznia 2016

KRZYK MANDRAGORY Piotr Kulpa 17/2016

PAN NA WISIOŁACH tom 2

"Słowo jest żywe i... zdolne osądzić pragnienia i myśli serca."

Jeszcze ciekawiej, mroczniej i straszniej w kontynuacji cyklu "Pana na Wisiołach". "Krzyk mandragory" już tytułem i okładką zapowiada niezwykły klimat powieści grozy. Autor wyjątkowo umiejętnie podsyca czytelniczą ciekawość i fenomenalnie buduje napięcie. Wydaje się, że odgadujemy kierunek fabuły, a tu nieoczekiwane wątki poboczne znacząco zmieniają jej bieg. Książkę czyta się fantastycznie, nie sposób się od niej oderwać, mocno wciąga swoją nieprzewidywalnością, tajemniczością, dynamiczną akcją, dbałością o szczegóły narracyjne. Świetna kreacja bardzo zindywidualizowanych i wyrazistych postaci, obdarzonych szczyptą szaleństwa.

W drugim tomie zaczyna wyjaśniać się wiele dotychczasowych spraw, jednocześnie nowe zagadnienia mocno gmatwają opowiadaną historię. Czytelnikowi towarzyszy uczucie niepełności, niedomówienia, kolejne rozdziały inicjują poszukiwanie kreatywnych rozwiązań prawdopodobnego scenariusza powieściowych zdarzeń. Zło żywi się ludzkimi słabościami, ułomnościami, pragnieniem wiecznego życia za wszelką cenę, wyrządzonymi krzywdami i cierpieniem. Życiowe sekrety i kryminalne zachowania bohaterów wychodzą na światło dzienne, a wraz z ich pojawieniem się, czujemy coraz większą presję przerażenia i koszmaru. Ogarnia nas zwodniczy, duszny i momentami nieprzyjemny nastrój, ale o to właśnie chodzi, aby jak najintensywniej oddać się lekturze, wręcz poczuć się przez nią zahipnotyzowanym. 

Nasza uwaga koncentruje się na wielkim niebezpieczeństwie grożącym rodzinie Smuta. Równolegle z ogromnym zainteresowaniem śledzimy bardzo ciekawe i dramatyczne losy pozostałych mieszkańców wsi. Zachowanie bohaterów z pewnością zaliczyć można do osobliwych i niepokojących. Jednak tak świetnie sportretowanym i przekonywującym postaciom nie można nie kibicować, nawet jeśli posiadają one znamiona czarnych charakterów. Czytelnik mocno angażuje się w opowiadane historie, irracjonalne zdarzenia i ich poważne konsekwencje. Kapitalne dialogi, podszyte dawką dobrego i naturalnego humoru, specyficznej gwary.

Powieść wywołuje intensywne emocje, niesie w sobie niepokojący i nierealny klimat, w pewnym stopniu też poczucie zagubienia i dziwności. Wzbudza wielką ciekawość, powoduje, że bardzo niechętnie odrywamy się od niej. To baśniowy powiew, bogate i zmysłowe efekty nieograniczonej wyobraźni. Odpowiada mi odwołanie do tajemnych sił, ludowych wierzeń, zabobonów, mocy ziół, nadprzyrodzonych elementów, naznaczonych grozą miejsc, zwidów, omamów, obłędu i zbiorowej histerii. Czekając na "Trzeba to zabić", ostatni tom trylogii, przypuszczam, że będzie on równie dobrze przemyślany i sugestywnie przedstawiony jak jego poprzednicy.

Zapraszam do zapoznania się z recenzją pierwszego tomu "Mroczne siedlisko" 132/2015.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
powieść grozy

Data premiery: 15.05.2014.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf. :)

28 komentarzy:

  1. Skąd Ty masz tyle czasu na czytanie?
    Ja nie znajduje czasu by przeczytać coś dłuższego :(

    A co do książki zapowiada się całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas znajduję, bo to moja pasja. :) Wcześniej przez kilka lat byłam odcięta od książek, z wyjątkiem naukowych, zajęta innymi obowiązkami. Teraz już mogę oddać się w pełni mojej czytelniczej pasji. :) Bardzo lubię właśnie te dłuższe powieści, jeśli tylko książka trafi w mój gust i przekonana mnie do siebie, tak trudno jest mi rozstać się z bohaterami i ich przygodami. :)

      Usuń
    2. Ja też zaglądając na Twój blog zawsze się zastanawiam: kiedy Ty znajdujesz czas na TYLE czytania! Niesamowite, że to ogarniasz, a potem jeszcze nam to opisujesz! Czapki z głów :)
      A co do książki to staram się takie mroczne pozycje omijać szerokim łukiem - mam zbyt wybujałą wyobraźnię chyba. Może kiedyś się przekonam jednak...

      Usuń
    3. Po prostu lubię to. :) Myślę, że ta powieść byłaby właściwa, aby podjąć próbę do przekonania się do tego gatunku, jest troszkę nietypowa, ma kilka warstw i przez to tak mi się spodobała. :)

      Usuń
    4. mój mąż się ostatnio ze mnie śmiał, że jestem uzależniona od książek, bo nawet makaron do rosołu gotuję z książką (nie kucharską) w ręku ;-)

      Usuń
  2. Oj powiało grozą :( więc książka nie dla mnie, ale lubię to jak o nich piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka przyjemna groza, choć nie ukrywam, że autor świetnie pobudza wyobraźnię czytelnika. Ja akurat lubię ten powieściowy strach. :)

      Usuń
  3. Książka w moim klimacie. Zapisuję na liście "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat książki z pewnością nietuzinkowy, warto się z nią zapoznać. Sympatycznego zaczytania! :)

      Usuń
  4. Mam ostatnio problem z tego typu tematyką książkową. Nie mogę potem spać. To znaczy śpię, ale mam koszmary... I śnią mi się różne warianty i scenariusze, których w oryginale zabrakło. A potem budzę się zlana potem... :) Ehhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wyjściem jest czytania w ciągu dnia, niekoniecznie wieczorem, choć trudno wygospodarować czas na lekturę. Reaguję tak z thrillerami na ekranie, moja podświadomość w czasie snu podpowiada takie mroczne obrazy. :)

      Usuń
  5. Jak wchodzę do Ciebie na bloga to zawsze powiększa mi się lista książek do przeczytania ;) Obym tylko się wyrobiła do końca życia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja lista książek do przeczytania w zastraszająco szybkim tempie wydłuża się, jedną zdejmę, wskakują kolejne. :) Ale to sympatyczne uczucie, kiedy wiemy, że tyle interesujących czytelniczych przygód przed nami. :)

      Usuń
  6. Ciekawy tytuł, fajnie się zapowiada. Szkoda, że czasu mi brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deficyt czasu dopada nas wszystkim, po prostu nie możemy być wszędzie i wszystko robić. :)

      Usuń
  7. Nie lubię książek i filmów trzymających w niepotrzebnym napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jednym z moich noworocznych postanowień jest czytanie jednej książki tygodniowo. Idzie mi całkiem nieźle, ponieważ mam już na liczniku 2,5. To co prawda poniżej planu, niemniej i tak całkiem niezły wynik. Dopisuję tę pozycję do listy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku dużej aktywności zawodowej czy choćby edukacyjnej, jedna książka tygodniowo to i tak duże wyzwanie czytelnicze, jest tyle działań koniecznych do wykonania, a które skutecznie odciągają naszą uwagę od książki. A wieczorami często już nie mamy sił na czytanie, łatwiej obejrzeć film. :) Wynik świetny! :)

      Usuń
  9. Czasem lubię czytać takie historie. Najczęściej staram się przeczytać taką książkę w miarę szybko i w krótkich ostępach czasu żeby rozwiązać daną zagadkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od naszego nastroju, potrzeby chwili, zainteresowań. :) Powieści grozy czytam zazwyczaj na jedno posiedzenie, ale przykładowo przy książkach historycznych nie udaje mi się ta sztuka, zbyt wiele wątków pobocznych, które nakłaniają mnie do poszukiwania nowej wiedzy. :)

      Usuń
  10. Jestem na etapie tworzenia listy książek na ten rok wieć na pewno dopiszę tą pozycję :) Dziękuję za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Liebster Award http://czekoladowechwile.blogspot.com/2016/01/liebster-award.html zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wydaje mi się, że jest to propozycja dla mnie, czasami lubię sięgnąć po taką literaturę :-)

    OdpowiedzUsuń