"Ludzie, których kochałam, nigdy nie wzbudzali moich podejrzeń."
Książka
trzyma w napięciu, ciekawa i intrygująca
fabuła, wyraziste postaci, język dostosowany do portretu bohatera,
dynamiczna akcja i wiele psychologicznych wątków. Ze względu na
wzruszające i przejmujące aspekty poruszane w powieści, ich sugestywne i
obrazowe przedstawianie, często robiłam przerwy na przemyślenia. Autorka z wielkim wyczuciem i zrozumieniem przedstawia
problem agresji, znęcania się, przemocy fizycznej i psychicznej. Uświadamia dramatyczne, często wręcz tragiczne, konsekwencje takich
negatywnych postaw oraz nieumiejętności radzenia sobie z tymi problemami
środowiska społecznego.
"Zanim będzie za późno" to bardzo
udany debiut, wskazujący na ogromną wrażliwość autorki, umiejętność
nawiązania dobrego kontaktu z czytelnikiem i uwrażliwienia na bolesne sprawy
społeczne. Wydaje się, że niemal wszyscy jesteśmy zdolni
do wyrządzenia krzywdy drugiemu człowiekowi. Bullying obserwujemy w każdym przekroju wiekowym i grupie społecznej. Jest obecny w szkole, pracy, biznesie, polityce,
programach telewizyjnych, filmach, internecie, mediach
społecznościowych. Może przybierać łagodną lub intensywną postać. Jego sprawcy czują się lepsi, kiedy brutalnie wytykają ludziom prawdziwe lub zmyślone słabości. Szykanowanie i
tyranizowanie innych sprawia im przyjemność, łakną społecznego prestiżu, kontroli i władzy. Wykazują się impulsywnością, brakiem empatii, postrzegają przemoc w pozytywnym świetle.
W powieści przyglądamy się przeżywającej wielką traumę
trzynastoletniej Callie oraz za wszelką cenę starającej się jej pomóc Rebecce. Nastolatka przechodzi trudny okres
dojrzewania, poszukuje własnej tożsamości, a zdarzenia z przeszłości
mocno rzutują na jej postrzeganie i zrozumienie świata. Callie nie umie poradzić sobie
z presją rówieśników, boleśnie odczuwa przydarzające się jej przykre sytuacje,
jednocześnie sama staje się źródłem dramatów innych
wykazując się młodzieńczą głupotą i bezmyślnością. Dziewczyna ma bardzo niskie
poczucie własnej wartości, pragnie zniknąć, zamienić się w cokolwiek, być niezauważalną. Nie
potrafi szczerze porozmawiać o swoich problemach z innymi, a kiedy już
decyduje się na wyznanie własnych udręk nie otrzymuje właściwego
wsparcia ze strony bliskiej jej osoby. Czy jej apel o pomoc zostanie
przez kogoś dostrzeżony? Dlaczego tak trudno jej uwierzyć w siebie i
swoje możliwości? Jak poradzi sobie z silnym poczuciem winy i życiowego
zagubienia?
Rebecca ma przeświadczenie, że doskonale zna swoją podopieczną, jej charakter, pragnienia i zwyczaje. Kiedy docierają do niej sygnały, że być może dziewczyna nieodpowiednio
zachowuje się wobec innych, ma przekonanie, że to nie może dotyczyć jej
Callie, nie dowierza, wypiera pojawiające się symptomy i zwątpienia. Celowo nie zauważa pewnych
spraw, ignoruje je, bo inaczej musiałaby się zmierzyć z niewygodną prawdą. Broni nie
tylko dziecka, ale także jego niewinnego obrazu wykreowanego w swoich oczach. Trzyma się wygodnej i bezpiecznej z jej perspektywy wersji wydarzeń. Jednak
wobec pojawiających się sygnałów i dowodów wzbudzających wątpliwości, instynkt zaczyna poddawać pod rozwagę alternatywne możliwości i
scenariusze. Jak nie szukać usprawiedliwień a wewnętrznych sił na
stawienie czoła prawdzie? Czy kobieta zrozumie kim jest, co faktycznie przeżywa i
do czego jest zdolna Callie? Czy zdąży uratować najbliższą jej
sercu osobę?
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller psychologiczny
Data premiery: 29.10.2015.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Thrillery to to, co ostatnio najlepiej przyciaga moja uwage. Dodac do tego opowiesc o problemach z nastolmatkami i juz mnie masz. Zobacze, czy ta powiesc jest tez wydana we Francji i pewnie sie skuszze ;)
OdpowiedzUsuńSezon na thrillery. :) Też tak mam, że lubię pozostawać w danym klimacie gatunku literackiego przez kilka książek, następuje nasycenie i przerzucam się na inny. :)
UsuńRecenzja zachęca do sięgnięcia po książkę :) To bardzo częste zjawisko, ze rodzice/opiekunowie całkowicie wypierają bolesną prawdę o dzieciach mimo, że ta staje przed nimi i bezczelnie wali ich pięścią w nos. Są zaślepieni, widzą tylko to co chcą zobaczyć, czyli wyidealizowany obraz kochanej osoby. Niestety, znam taki przykład z życia, zakończył się on bardzo tragicznie.
OdpowiedzUsuńPrzykre, bardzo przykre. :( Sama staram się nie idealizować moich dzieci, jednak niekiedy tak łatwo wdać się w pułapkę, że przecież moje dziecko z pewnością by tego nie zrobiło. Dobrze, że takie tematy porusza się w literaturze, także w thrillerze można to ciekawie przedstawić i zachęcić do refleksji.
UsuńŚwietny debiut Autorki! Chyba przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo książka ma to coś, ten pazur, który jako czytelnicy bardzo lubimy. :)
UsuńIza tym razem widzę, że coś dla mnie - lubię powieści psychologiczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :) Szukam inspiracji w różnych gatunkach i formach literackich, jak dobrze, że mamy taki wybór, każdy znajdzie coś dla siebie. :) Sympatycznego zaczytania! :)
UsuńDziękuję, cytat podany jest dla mnie bardzo zyciowy i aktualny, w perspektywie rozstania z osobą która znałam, wydawałao się 20 lat .
UsuńTo właśnie to nałożenie naszego obrazu danej osoby, zaufania i przyjęcia założenia dobrej woli, a rzeczywistością. Boleśnie rani takie zderzenie, tym bardziej jeśli wyrwano nam z serca duży fragment naszego życia. Niestety, nie jest mi obce to uczucie.
Usuńpotrafisz zachęcić czytelnika, niby nic nie zdradzasz a zostawiasz szeroko otwarte drzwi do snucia ;-)
UsuńBrzmi nieźle,może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPolecam książkę Twojej uwadze, miłej lektury! :)
UsuńCzytałam i potwierdzam, można przekonać się, jak bardzo mało znamy osoby z bliskiego nam otoczenia, jak czasami trudno rozpoznać ich myśli. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI to osób najbardziej nam bliskich, które znamy od małego, codziennie z nimi rozmawiamy, przeżywamy ich radości i smutki. A jednak zdarza się nie wychwycić na czas sygnałów zwiastujących nieszczęście.
Usuń