"Nigdy nie marzyłam o gromadce dzieci, domku z ogródkiem i pomalowanym na biało płotkiem."
Książkę
przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, doskonale odnalazłam się w jej
ciepłym i przytulnym klimacie, wprawiła mnie w bardzo dobry nastrój.
Podziwiam lekkość pióra autorki, plastyczność słowa, dostrzeżenie i
zręczne wplecenie w fabułę szczegółów prozy codziennego życia. Narracja
mocno przykuwa uwagę czytelnika i silnie wciąga w śledzenie zawirowań
losów głównej bohaterki. Ze świata wykreowanego przez taką ciepłą,
wzruszającą i emocjonalną powieść nie ma się ochoty wychodzić. Życie
pisze najróżniejsze scenariusze, naprzemiennie obdarowuje nas
przyjemnymi i przykrymi doświadczeniami, równocześnie pozostawia dla nas
przestrzeń do kształtowania własnego szczęścia i spełnienia. Sami
musimy dostrzec uśmiechy losu i wykorzystać ofiarowane nam szanse i
sposobności.
Natalia, główna bohaterka, próbuje poradzić sobie z
problemami, które skumulowały się w jej życiu. Młoda kobieta doznaje
zawodu od bardzo bliskiej jej osoby. Pomimo wielu przykrości, które ją
spotkały nie traci nadziei i siły do walki z przeciwnościami.
Jednocześnie czuje wielkie wsparcie ze strony kochającej rodziny i
oddanych przyjaciół. A to bardzo wiele znaczy, bo znajduje się ona na
rozdrożu. Kobieta stara się odważnie sprostać życiowym wyzwaniom, zdaje sobie sprawę, że podejmowane przez nią decyzje zdeterminują jej
przyszłość. Przyjemnie
śledziłam poczynania Natalii, podobnie jak zachowania pozostałych bohaterów,
których ciekawe profile psychologiczne uwiarygodniły opisywaną opowieść.
Polubiłam zwłaszcza Nadię, mądrą i niezwykle ciepłą osobę. A takich
Andrzejów spotkałam kilku w swoim życiu, także w wydaniu kobiecym.
"Rozważna
czy romantyczna" to cudownie spleciony z ludzkich losów koszyk pełen
ciepłych uczuć, zrozumienia, akceptacji i miłości, ale jak to w życiu
bywa, także tych mniej kolorowych barw, kłamstwa, zazdrości, zdrady i nienawiści. W zasadzie przez całą lekturę odnosiłam się do pytania zawartego w tytule książki, idealnie oddającego jej ducha. Na
ile w życiu powinniśmy kierować się rozumem, a w jakim stopniu słuchać
podszeptów serca? W których aspektach warto wykazać się zdroworozsądkowym podejściem, a kiedy pozwolić sobie na spontaniczność? Czy trzeba wyraźnie oddzielać te dwie strefy, a może
warto dopasować ich proporcje do aktualnej życiowej sytuacji i
przeżywanych emocji? Tylko jak intuicyjnie wyczuć te właściwą mieszankę rozwagi i romantyzmu?
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna
Data premiery: 12.11.2015.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Iza dzięki za tę recenzję już sobie zapisałam tytuł :-)
OdpowiedzUsuńKlaudia, bardzo sympatyczna lektura. :) Ciekawa jestem Twoich wrażeń po jej przeczytaniu, koniecznie daj znać. :)
UsuńJuż sam tytuł bardzo mnie zachęca do sięgnięcia po tę książkę. Ja sama siebie nazywam niepoprawną romantyczką, a kto mnie zna, ten wie, że dobrze gadam :-) Z tego co piszesz, to lektura w sam raz dla mnie, lubię historie, które pokazują że po porażce, zawodzie, zdradzie należy walczyć dalej i nie poddawać się. A może po przeczytaniu przestałabym być niepoprawną romantyczką i od tej pory nazywałabym się tylko romantyczką? :-)
OdpowiedzUsuńIdealna książka na poprawienie nastroju, pozytywne doładowanie akumulatorów i ciekawe refleksje. :) Bardzo lubię stan niepoprawnego romantyzmu, tyle kolorytu i uczuć wnosi w nasze życie. ;)
UsuńStan niepoprawnego romantyzmu to jest właśnie to, w czym teraz trwam :D Wprawdzie pozytywne spojrzenie na świat mi nie obce, ale szczęścia nigdy dość, więc miło, że można czerpać je też z książek :)
UsuńSylwia, dokładnie tak. :) Pozytywne zakręcenie. :)
UsuńJa też chętnie przeczytam. Mam na swojej półce, zdobycz z mojej biblioteki😊
OdpowiedzUsuńA zatem sympatycznego zaczytania! :) Również chętnie sięgam po zasoby czytelnicze moich bibliotek, trzeba przyznać, że bardzo dbają, aby jak najwięcej nowości trafiało do rąk czytelników. :)
UsuńBrzmi zachęcająco. Lubię takie obyczajówki złożone nie tylko z szybkiej akcji, ale też opisów życia codziennego :) Wtedy łatwiej się wczuć w ten klimat.
OdpowiedzUsuńPozwalają na delektowanie się fabułą w jeszcze innym wymiarze. :)
UsuńA może to będzie odpowiednia lektura na dzisiejszy 5- cio gdziny lot :)
OdpowiedzUsuńCzas czytania pokrywa się mniej więcej z czasem lotu, a ile jeszcze przy tym ciekawych doświadczeń czytelniczych. :)
Usuńprzeczytać książkę w 5 godzin, koszmar, nie można się podelektować ;-)
UsuńTak właśnie wyobrażam sobie tę książkę, jako ciepłą i pełną akceptacji. Bardzo ciekawa recenzja, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, kiedy pozytywne wyobrażenie o książce wzmacnia się jeszcze po jej przeczytaniu, tak było w tym przypadku. :) Bardzo dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńMuszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńSympatycznych chwil z książką! :)
UsuńChętnie przeczytam bo właśnie wbrew bohaterce zaczynam realizować marzenie o białym płocie, ogródku ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie to marzenie przeszło pewną metamorfozę, ale na aktualności nie straciło. :)
UsuńOj nie :) chyba trochę za słodko jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTak słodko to główna bohaterka nie ma, oj nie. :)
UsuńOj nie :) chyba trochę za słodko jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDwa razy ten sam komentarz, zatem odpowiedź jak wyżej. :)
Usuń