środa, 13 stycznia 2016

NIE PATRZ W TAMTĄ STRONĘ Marcin Grygier 11/2016

[PRZEDPREMIEROWO]

KOMISARZ WALTER tom 1 

"...jeśli nie przestanę pić, demony mnie nie opuszczą. Każdy łyk sprowadza je do mnie..."

Kryminał czytało mi się bardzo dobrze, spędzone z nim popołudnie zaliczam do udanych. Płynna i wciągająca narracja, przekonywujący styl pisania, konkretny, bez zbędnych opisów czy udziwnień. Wyraziste postaci, bogata i dynamiczna akcja, która w drugiej połowie książki jeszcze mocniej przyspiesza. Sporo zaskakujących zdarzeń, mocnych wrażeń, elementów niebezpieczeństwa, a nawet grozy. Przeszłe i obecne wydarzenia płynnie i logicznie zazębiają się. Osadzenie fabuły w polskich realiach odbieram bardzo pozytywnie, dla mnie to wartość dodana książki. Z zainteresowaniem, aż do nieoczekiwanego zakończenia, śledzimy zmagania głównego bohatera i jego współpracowników w wyjaśnianiu porwań i zbrodni.

Nadkomisarz Roman Walter, to człowiek dramatycznie doświadczony przez los, czterdziestolatek plus, szukający w alkoholu i pracy ukojenia na ból i rozpacz po stracie rodziny. W prowadzonym przez niego śledztwie pojawia się coraz więcej niewiadomych, niedomówień i sprzecznych informacji. Demony z przeszłości kolejny raz w najmniej spodziewanym momencie wypływają na światło dzienne i dają o sobie znać. Walter zostaje wciągnięty przez mordercę w bardzo niebezpieczną rozgrywkę, której stawką staje się życie wielu osób, a czas oznajmiający jej koniec w błyskawicznym tempie kurczy się. Przeciwnik dysponuje bardzo precyzyjnym scenariuszem zemsty. Czy uda się nadkomisarzowi powstrzymać zakompleksionego i przesiąkniętego rządzą wendety szaleńca?

Śmiało mogę powiedzieć, że "Nie patrz w tamtą stronę" to bardzo udany debiut. Niemal natychmiast wczułam się w klimat i odnalazłam w rzeczywistości wykreowanej przez autora. Bardzo podoba mi się to, że powieść dotyka aspektu winy nie tylko tych, co bezpośrednio wyrządzali krzywdę innym, ale również tych, którzy przechodzili obok agresji z obojętnością. Pozornie nic nieznaczące w naszym odczuciu zdarzenia, których byliśmy świadkami wiele lat temu, mogą okazać się źródłem obsesji drugiego człowieka. Do jakiego stopnia jesteśmy w stanie udawać, że nie dostrzegamy zła? Jak bardzo tragiczne i bolesne przeżycia ofiary mogą sprowokować ją do odwetowej agresji w przyszłości?

5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał

Data premiery: 14.01.2016.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

25 komentarzy:

  1. Już 11 książek? A myślałam, że to ja dużo czytam;) Lektura wydaje się obiecująca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre wrażenie wywarł na mnie ten debiut, aż trudno uwierzyć, że to pierwsza książka autora, bardzo przemyślana, świetnie podana, wciąga i świetnie się przy niej spędza czas. Czytelnicza satysfakcja. :)

      Usuń
    2. ja daję szansę debiutom, ostatnio miło mnie zaskakują

      Usuń
  2. Nie znam autora ani pozycji. Recenzja zachęcając więc może to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny kryminał, z wielkim zainteresowaniem przeczytałam. Teraz będę wyczekiwać kolejnych książek tego autora. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Czytam z wielką pasją i oddaniem, mam czas, więc wykorzystuję go maksymalnie na moje zwariowane zaczytanie. Wiele lat nie mogłam tego robić i teraz sobie odbijam z nawiązką. Dlatego różnorodność gatunków literackich. :)

      Usuń
  4. Matko jedyna, Ty czytasz z prędkością światła! Powiedz mi jak Ty to robisz? Chwilowo muszę chyba odsapnąć od kryminałów, nie lubię non stop czytać tego samego rodzaju książek, ale jeśli już postanowię do nich wrócić, to chętnie sięgnę właśnie po tą. Wydaje się ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminał bardzo dobry, zdecydowanie wart przeczytania. :) Agnieszka, wstaję między trzecią i czwartą, kilka godzin zaczytania w ciszy i spokoju, a później jeszcze łapię większe lub mniejsze luki czasowe na zaczytanie. Bardzo się cieszę, że w końcu mogę robić to, co lubię najbardziej. :)

      Usuń
  5. Uwielbiam kryminały, a po skończeniu serii Zygmunta Miłoszewskiego miałam wrażenie, że już żadna książka mnie tak nie wciągnie, jak przygody prokuratora Szackiego. Twoja recenzja dała mi nadzieję na kolejne upojne wieczory z książką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zawsze po jakieś ulubionej serii pozostaje żal, że to już koniec i obawa, iż nie znajdę nic równie dobrego. Jednak coś mnie zainteresuje i wciągam się w nowe klimaty. :)

      Usuń
  6. Kurcze kryminał.. może polecę Teściowej - ona lubi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... kryminał i teściowa... ;)
      Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
    2. To może być śmiertelne połączenie :D

      Usuń
    3. Taka była moja pierwsza myśl. :) Ale absolutnie niczego nie sugeruję. ;)

      Usuń
  7. Coś dla i męża, zainteresowalaś nas. Iza zmień nazwę na maraton ksiażkowy ..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, dziś spasowałam, nie ma recenzji, bo oddaję się teraz literaturze naukowej, a na razie nie czuję potrzeby jej recenzować. :) Cieszę się bardzo z Twojego zainteresowania, to naprawdę świetny debiut, nie można go przeoczyć. :)

      Usuń
  8. Iza, a co powiesz na szwedzkie kryminaly ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, coraz bardziej się do nich przekonuję, początkowo miałam lekkie problemy, aby wsiąknąć w ich klimat. A teraz z miłą chęcią sięgam po skandynawskie powieści kryminalne, w kolejce czeka Wykolejony i Zaginiony Krefelda. :)

      Usuń
  9. Lubie książki,które czyta się z zapartym tchem, bo nigdy nie wiadomo co się za chwilę wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwa satysfakcja czytelnicza. :) Jeśli czytając nie spoglądam na zegarek to jednoznaczna oznaka dużego zaczytania. :)

      Usuń
  10. Po kryminały nie sięgam zbyt często, ale z Twojej recenzji wynika, że ta pozycja godna jest uwagi. Zapisuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo udany debiut, przyznam, że już czekam na kolejną książkę tego autora, odpowiada mi styl i fabuła, jest kryminalny pazur. :)

      Usuń
  11. Świetna recenzja!!! Szkoda, że prawie nie mam czasu na czytanie... Za to teraz bardzo intensywnie czytam dzieciom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, ja też nadrabiam sporo zaległości wynikających z kilka lat przeznaczonych tylko dla literatury naukowej i dziecięcej, ale czytając moim pociechom też czerpałam z tego ogromną radość. :) Dziękuję za miłe słowa. :)

      Usuń