"Zawsze miałam nadzieję, że czeka we mnie stara, mądra kobieta.
Cierpliwie czeka wewnątrz mnie, aż się wykluje. Najpierw zjawi się
ciało, potem twarz, na koniec kok, a w rękach będzie trzymać gorącą
blachę z sernikiem."
Piękna, przenikliwa i wciągająca powieść.
Wywołująca wiele emocji. Angażujemy się w losy głównej
bohaterki kibicując jej całym sercem. Łatwo ulec plastycznej
narracji, ciepłemu i sympatycznemu klimatowi, przekonującym profilom
postaci. Dramaturgia ludzkich scenariuszy życia opisana z wyczuciem, smakiem i głębokim przesłaniem. Nigdy nie jest za późno, by
rozpocząć nowe życie, rozerwać kajdany krępuje spełnienie. Trzeba z determinacją upominać
się o prawo do szczęścia i realizacji marzeń. Powieść potrzebna jako antidotum na ekspresowe tempo współczesności. Podlegając szarej codzienności, szybkiemu podejmowaniu
decyzji, nie do końca przemyślanym planom, gdzieś po drodze gubimy
własne ja, tracimy poczucie wartości, stabilności i bezpieczeństwa. A
jeśli nałożą się na to jeszcze dramatyczne zdarzenia, wówczas
wypełniamy się goryczą, żalem, klęską i osamotnieniem. Mogą zostać przekroczone granice wytrzymałości, pojawić się depresyjne zachowania, z
których trudno się wydostać. Także wzmożone pragnienie zerwania z
zastępczym życiem i rozpoczęcia jego nowego rozdziału.
Czasami zdanie sobie sprawy z mijania lat wypełnionych pustką,
przegapiania własnego
życia, niepodejmowania walki o nie, rodzi pragnienie ucieczki od tego, co wciąga w otchłań strachu, rozpaczy i smutku, to tylko
pozornie nierozsądne i pozbawione uzasadnienia rozwiązanie. Przychodzi czas na kolejne wyzwania, oddzielenie grubą kreską nieprzyjemności,
przykrości i gorzkich smaków, potraktowanie ich jako życiową lekcję, pielęgnowanie zaś szczęśliwych i radosnych odniesień do przeszłości. Pomaga zarzucenie kotwicy życia w innym miejscu, przyjaznym
otoczeniu, które poprzez swój urok i obecnych w nim ludzi,
magnetycznie przyciąga. Sześćdziesięcioletnia Marianne Lanz za wszelką
cenę pragnie odzyskać życie, pełne, prawdziwe, z ciepłymi nutami i
słonecznym uśmiechem, odkryć w sobie kobiecość, wyjść z ukrycia, nie dać
się więcej tłamsić, nie pozwolić na pozbawione szacunku traktowanie.
Czy wola, odwaga i wiara w sens zmian okażą się być sprzymierzeńcami? Dlaczego przeznaczenie wiedzie ku malowniczej i
tajemniczej Bretanii? Co tam uda się znaleźć, odkryć i odzyskać?
"Księga snów", "Lawendowy pokój"
4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna
data premiery: 15.04.2015
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwartemu. :)
Coś czytałam o tej ksiażce, muszę się więc nad nią zastanowić :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne zaczytanie, zastanawiające, że bez względu na wiek, nasze marzenia wciąż mają tę samą intensywność. :)
UsuńSwietny opis! Zachecilas mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWspaniałej przygody czytelniczej. :)
UsuńAle mnie zachęciłaś do tej książki. Twoja recenzja bardzo mi się podoba. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, czytelnicza podróż czeka. :)
UsuńCzytałam "Lawendowy pokój" autorki i mnie nie zachwycił, teraz trochę się obawiam sięgać po inne jej książki, bo boję się, że też mi się nie spodobają.
OdpowiedzUsuńWszystkie książki tej autorki są bardzo klimatyczne, o przemijaniu, odchodzeniu, stracie bliskiej osoby, ale każda ma nam coś innego do zaproponowania. :)
UsuńCzasami wydaje mi się, że człowiek w jakimś momencie życia myśli, że to już koniec. Zmarnowałem życie i tyle. Koniec. Kropka. Finito. Dlatego lubię czytać książki, które zmieniają moje spojrzenie na świat. Jak będę miała czas to sięgnę po tę książkę. Zobaczymy...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.potrzeba-dialogu.blogspot.com
Niby wszystko takie proste i oczywiste, ale życie pokazuje, że wcale tak nie musi być. Zawsze pozostaje niedosyt życia, dlatego to czyni je tak ciekawym. :)
UsuńKsiążka wydaje się być dobra do wywołania refleksji, kiedy czytelnik jest na pewnego rodzaju życiowym zakręcie.
OdpowiedzUsuńPrzypomnienie, że żyjemy tu i teraz. :)
UsuńCóż można rzecz, chyba zbyt prosto i trywialnie, iż po recenzji che się od razu sięgnąć po lekturę?? :)
OdpowiedzUsuńSympatycznego zaczytania. :)
UsuńGdzieś mi ta książka przemknęła i pamiętam, że wzbudziła moje zainteresowanie. Chyba warto po Nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńW ciepłych barwach spędziłam z nią czas. :)
UsuńKochana mam zakaz zamawiania kolejnych książek. Ale chyba się nie powstrzymam.
OdpowiedzUsuńJak to mówią, zakazy są po to, aby je łamać. ;)
UsuńWszystkie książki tej autorki bardzo poruszyły moje serce :) Mają w sobie coś magicznego...
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Autorka potrafi stworzyć taki lekko magiczny nastrój w swych powieściach, chętnie się mu poddajemy. :)
Usuńczyli warto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńMiłe i ciepłe zaczytanie. :)
Usuńcoś słyszałam o tej książce, trzeba pomyśleć nad przeczytaniem :)
OdpowiedzUsuńKsiężycowa przygoda czeka. :)
UsuńNiestety, nie poznałam jeszcze ani przedstawionej przez Ciebie książki, ani również żadnej innej pozycji autorki. Natomiast przyznaję, że w Twojej ocenie zawarte są wszystkie pierwiastki, oddziałujące zbawczo na skołatany umysł. Wydaje mi się, że "Księżyc nad Bretanią" rozjaśniłby posępne mroki trudnych dni, omotanych obowiązkami, którym nie sposób podołać, szamotaniną z czasem, którego zawsze brak, desperację wobec ofiar składanych na ołtarzu powinności zamiast czerpać radość życia.
OdpowiedzUsuń"Księżyc nad Bretanią" mógłby się stać kataplazmem na duszę złamaną pragnieniem eskapizmu, dlatego postaram się zanurzyć w jego blasku przy najbliższej możliwej okazji.
Dziękuję za wspaniałą rekomendację! :)
Jak dla mnie, to przyjemna lektura, podana w bardzo klimatycznych nutach, tego akurat potrzebowałam. :)
UsuńTen rok jest dziwny, refleksyjny, przyniósł również wiele zmian w książkach, po które sięgam. Wczesniej zapewne nie zwróciłabym na ten tytuł uwagi, dziś z chęcią po niego sięgnę. Zarówno z uwagi na fabułę, jak i na Bretanię.
OdpowiedzUsuńTakie książki, jakby spoza naszych zainteresowań, bardzo często okazują się interesującymi przygodami czytelniczymi, czasem pozostawiają pewien niedosyt, kiedy indziej skłaniają do sięgnięcia po inną im podobną, bardzo lubię taką rozmaitość. :)
UsuńTa książka ma coś szczególnego. Fajnie by było ją przeczytać. :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka wpadnie w Twoje ręce. :)
UsuńNie znam tej książki, ale wydaje się interesująca, dlatego jeśli przypadkiem kiedyś na nią natrafię, to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńSympatycznego zaczytania i czekam na wrażenia. :)
UsuńW radiu mówili o tej książce. Planuję ją przeczytać, a już po Twojej rekomendacji to na pewno.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna, refleksyjna, podróż czytelnicza przed Tobą. :)
UsuńZachęcająca recenzja! Muszę wrócić do beletrystyki, może zacznę od tej książki :)
OdpowiedzUsuńU mnie znów pojawiło się więcej czasu na beletrystykę, przyjemnie jest tak przełamywać te naukowe publikacje. :)
UsuńW ogóle nie znam tej autorki. Ale Wydawnictwo otwarte kocham ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki czekają na spotkanie. ;)
UsuńKurcze, leży ona u mnie w domku na półce i czeka. Na co? Jak trzeba ją czytać!! Dzięki
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia po zapoznaniu się z powieścią. :)
UsuńPlanowałam wcześniej zacząć od Lawendowego pokoju, ale chyba zmienię zdanie, bo mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Przeczytałam "lawendowy pokój", "Księżyc nad Bretanią" i "Księgę snów" nie po kolei, nie według dat wydania, ale w niczym to nie zaszkodziło, jako pierwsza do przeczytania może iść dowolna z nich. :)
UsuńA ja chyba nadal jestem najbardziej przekonana do Księgi snów tej autorki. ;)
OdpowiedzUsuńKażda z nich coś w sobie miała, tematyka oscylowała wokół tych samych wątków, ale w różny sposób podanych. Nie potrafię podać mojego faworyta. :)
UsuńMam na półce dwie książki tej autorki, obie uwielbiane przez moją mamę, ale sama jeszcze nie miałam czasu się za nie zabrać. Może zacznę od tej najnowszej? Pewnie będziesz o niej pisać ;)
OdpowiedzUsuńNa blogu już znajdziesz moje wrażenia po jej przeczytaniu. :)
Usuńmiałam okazję czytać jakiś fragment, bardzo mnie zaciekawił :-)
OdpowiedzUsuń