wtorek, 24 stycznia 2017

BEZ SZANS Mia Sheridan 24/2016

[PRZEDPREMIEROWO]

"Życie potrafi okaleczyć, ale można znów się podnieść, jeśli się ma wystarczająco wiele siły, a zwłaszcza jeśli istnieje właściwa osoba, która ci w tym pomoże."

Przyjemne zaczytanie, niosące nie tylko wartość wciągającej romantycznej przygody, ale również ciekawego spojrzenia na bolączki mieszkańców wymarłego górniczego miasta stanu Kentucky. Miłość intrygująco splata losy dwójki nastolatków, powstaje silne uczucie, przed którym bronią się, lecz jednocześnie ulegają jego urokowi. Kyland Barrett i Tenleigh Falyn marzą, aby wyrwać się z niesprzyjającego i toksycznego środowiska, w jakim się wychowali. Zdają sobie sprawę, że pozostając w Dennville już na zawsze powielą ponure i smutne scenariusze życia członków swoich rodzin. Dla każdego z nich wygranie szkolnego stypendium i wyjazd na uczelnię stanowi ogromną szansę, jedyną okazję do urzeczywistnienia pragnień, zachowania godności, wydostania się z nędzy i bolesnej świadomości bezsilności.

Autorka w interesujący sposób pokazuje, jak zmienia się oblicze więzi między głównymi bohaterami, w jakim stopniu są w stanie zrezygnować jedno dla drugiego ze znacznej części swojego ja, oddać partnerowi z trudem wywalczony skarb. Podziwiamy desperacką walkę młodych osób o przysługujący im fragment świata, satysfakcjonujące perspektywy, należne szczęście. Czy uda im się wykorzystać pojawiające się szanse na prawdziwe i wartościowe życie? Odwrócić złe podszepty przeznaczenia i wytrwać w nadziei na zdobycie lepszego jutra? Dlaczego tak ciężko wyrzec się miłości, odebrać sobie prawo do niej, czy jest to w ogóle możliwe, nawet jeśli wynika to ze słusznych motywów? Czy starczy im odwagi, sił i wiary na pokonanie kłębiących się przeciwności losu, zerwanie krępujących kajdan, dokonanie ogromnych zmian?

Powieść czytamy szybko, lekka i nośna narracja, ciekawe profile postaci, wciągające wątki, intrygujące zdarzenia, mnóstwo emocji. Kyland i Tenleight nie pozwalają umrzeć nadziei, trwają przy swoich postanowieniach, ale też potrafią żyć dla innych, nawet jeśli nie wszystko układa się po ich myśli. Kolejny raz okazuje się, że pieniądze szczęścia nie dają, a zapewnia go obecność bliskiej osoby, kogoś, kto nas doskonale rozumie i w pełni akceptuje. Książka będąca dobrym pomysłem na poprawienie nastroju, relaks po ciężkim dniu, miłe spędzenie wieczoru z romantyczną historią wyłaniającą się z kart. Zachęcam także do zapoznania się z moimi wrażeniami po przeczytaniu poprzedniej powieści Mia Sheridan "Bez winy", tam również narodziło się wspaniałe uczucie, łączące Kirę i Graysona na przekór tajemnicom i demonom przeszłości.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa
data premiery: 02.02.2017

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwartemu. :)

33 komentarze:

  1. Czyli powieść o wytrwałości i dążeniu do spełniania marzeń, brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo, taki klimat książki, to zdecydowanie coś dla mnie. Lubię zapuszczone górnicze miasteczka i ich atmosferę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat ponury, ale w takim miejscu miłość potrafi wszystko ubarwić. :)

      Usuń
  3. Bardzo podobała mi się ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ueielbiam tę autorkę i książkę na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już na jakimś blogu recenzję tej książki i mam ją na swojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka jest zdecydowanie dla mnie. Super zachęcająca recenzja. Dziękuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już dawno nie czytałam o nastolatkach, i to w dodatku zakochanych w sobie. I ciekawi mnie to wymarłe miasteczko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka stworzyła ciekawe tło, mnie się podobał ten klimat. :)

      Usuń
  8. Na pewno chętnie przeczytam tą powieść, gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takie książki o prawdziwym żuciu, bez lukru, bez fałszu i koloryzowania. Sięgnę z chęcią po ten tytuł:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surowość środowiska, ale i intensywność marzeń, pragnień, uczuć. :)

      Usuń
  10. Brzmi BARDZO ciekawie pani Izabelo :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się wątek wyrwania się z małej mieściny, może dlatego, że jest mi bliski. Choć przypuszczam, że lepiej zacząć cykl od pierwszego, bardziej romansowego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki są niezależne od siebie, każda ma własną historię do opowiedzenia. :)

      Usuń
  12. Lubię sposób, w jaki autora wprowadza czytelnika w historię, i zawsze podoba mi się to, że te książki nie męczą - czyta się je szybko i z zainteresowaniem, chociaż fabuła bywa średnio zaskakująca. Jeśli ta wpadnie w moje łapki, to przeczytam na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa i lekka narracja, właśnie takiej oczekujemy w tym gatunku, ma nas odprężać i wprowadzać w dobry nastrój. :)

      Usuń
  13. Zapisuję tytuł :)
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszy mnie tak duża liczba emocji, gdyż właśnie rozpoczęła lekturę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na nią również, mam wcześniejsze dwie.
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  16. dawno nie czytałam czegoś takiego, myślę, że przydałaby mi się odmiana :-)

    OdpowiedzUsuń