wtorek, 3 lipca 2018

KOBIETY W BLASKU SŁOŃCA Frances Mayes

[PRZEDPREMIEROWO]

"Spaceruj w chmurach wbrew rozsądkowi."  
Seamus Heany, The Gravel Walks

Przyjemna odskocznia od horrorów, thrillerów i kryminałów ostatnio wypełniających mój wolny czas. Skuszona włoskim klimatem sięgnęłam po powieść opowiadającą o zwyczajnej codzienności, pielęgnacji marzeń, zdobywaniu odwagi na dokonywanie zmian, godzeniu się w spokojnych rytmach ze sprawiającymi zawód i rozczarowanie aspektami przeszłości, ale też łapaniu nadziei i wiary, że jeszcze nie wszystko stracone, że wciąż można odnaleźć własną drogę, że gdzieś czeka zaufanie, stabilizacja, przyjaźń i miłość. Promienie toskańskiego słońca, ich pozornie powszedni blask przenikający do oczu i serc głównych bohaterek, rozgrzewają emocje czytelnicze. Ciepły styl narracji, choć niewątpliwie trzeba oswoić się z nieco uciążliwymi przeskokami, wspomaga odbiór przybliżanej historii. Uczestniczymy w życiu kluczowych postaci powieści, poznajemy ich różnorodne losy, zatrzymujemy na chwilę, a nawet odwołujemy do własnych przeżyć i doświadczeń.

Camille, Susan, Julia i Kit, mające coś szczególnego do przekazania sobie nawzajem, duchowe wsparcie teraz najbardziej potrzebne, uśmiech rozświetlający ciemne chmury, radość z bliskich i szczerych relacji. Przeznaczenie krzyżuje ścieżki kobiet, kumulacją sił mobilizuje do działania, podejmowania nieco szalonych decyzji czy odczuwania sympatycznych uniesień. Z łatwością odbieramy uczucia bohaterek, Amerykanek mających najlepsze lata już za sobą, a teraz ponownie łaknących światła szczęścia, żeby jeszcze raz skupiło na nich uwagę. Malarstwo, ogrodnictwo, gotowanie, pisarstwo i podróżowanie, doskonałe preteksty do poznawania własnego ja, stwarzania okazji do zadowolenia, nadawania nowych barw samorealizacji i spełnieniu.

We wszystko wplecione akcenty sztuki, języka, kuchni, zabytków i mentalności mieszkańców czarującej Italii. Urokliwie i pogodnie, może momentami zbyt idealistycznie, lecz wdzięcznie. Poddajemy się optymistycznemu scenariuszowi zdarzeń, ciepłej kolorystyce odwiedzanych miejsc, odkrywanym wzbogacającym relacjom. Jak daleko trzeba wyjechać, aby nawiązać kontakt z tym, co odeszło na zawsze, zostało niefrasobliwie zaprzepaszczone, spowodowało nagły zwrot w życiu, uległo wygaszeniu lub zapomnieniu? Czy starać się to odzyskać, a może uszanować dotychczasowe przeżycia, ale postawić na poszukiwania czegoś zupełnie innego, nieśmiało domagającego się uwagi przez dziesiątki lat, niepewnie odwołującego się do aspiracji i tęsknot? Dlaczego nie sięgnąć po ideę wybaczenia, darowania win, wyrozumiałego spojrzenia na własne błędy i potknięcia, śmiałego wykorzystywania pojawiających się szans?

3.5/6 - w wolnym czasie
literatura współczesna, 536 stron, premiera 03.07.2018, tłumaczenie Magdalena Rychlik
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

36 komentarzy:

  1. Kolejna książka trafia na moją listę książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, szokujesz mnie wyborem książki. A może zaplątał się tam wątek seryjnego mordercy, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie to opisujesz, ale chyba nie skusiłabym się na kupienie tej książki, niemniej na wypożyczenie lub obejrzenie ekranizacji (lubię patrzeć na krajobrazy w słońcu)- owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja, ale jednak to nie moje klimaty :) Książki obyczajowe mnie jakoś nie pociągają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tak szukam czegoś obyczajowego na te ciepłe wieczory! Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię włoskie klimaty w literaturze;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć to nie moje klimaty książka może być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam przenosić się w świat tak różny od mojego własnego... Gdzie jest spokój, czas na rozmyślania i możliwość wyboru czego się chce, a czego nie... dobrze, że chociaż dzięki książkom można tak sobie pożyć ;-)
    Wydaje się baaardzo przyjemna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to jednak zostanę przy thrillerach i horrorach :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś lubiłam książki obyczajowe, teraz wolę kryminały

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja nadal nie mogę się przekonać do obyczajówek. Mimo wole to od romansów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię takie lekkie, sympatyczne przerywniki, są idealne na teraz i świetnie sprawdzają się między cięższymi pozycjami :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli jest zbyt dużo tych opisów zabytków i innych rzeczy to raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. O! Po tych horrorach i thrillerach wreszcie lektura dla mnie! �� Myślisz, że powstanie film?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta historia nieźle by się sprawdziła w filmowej wersji. Może kiedyś w wolnej chwili po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że to dobra lektura na wakacje - która zapewni słońce nawet kiedy za oknani taka pogosa, jak teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie ksiązki dzięki, którym można poczuć klimat danego regionu lub innej kultury, myśle, ze to dobra ksiazka przed wyjazdem do Włoch, dzięki z apolecenie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie lubię czytać książek obyczajowych więc odpuszczam

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasami taka zmiana klimatów jest bardzo potrzebna, a pogodne włoskie brzmią nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham takie historie. To coś dla mnie. Bez wątpienia. Przekonałaś mnie 😉

    OdpowiedzUsuń
  21. Idealne dla mnie, za miesiąc o tej porze będę w Toskanii!

    OdpowiedzUsuń
  22. Czasami fajnie sięgnąć po taką optymistyczną powieść :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. No, moja droga, trafiłaś w punkt! Nie dosć, że lekko i przyjemnie to jeszcze Toskania :) To ksiażka dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Raczej nie dla mnie. Czuję, że mogłabym się trochę przy tej pozycji nudzić, gdyż to nie mój gatunek

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobrze się zapowiada... letnie czytadło jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ocena oceną ale początkowy cytat bardzo mądrościowy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wydaje się idealna na popołudnie w hamaku :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Idealna na chwile relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawy ten włoski klimat. Nigdy tam nie byłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem czy mam na nią aż tyle wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Sama ostatnio przeskakuję między różnymi gatunkami. Chętnie zajrzałabym do tej książki.Myślę, że mogłabym z nią spędzić kilka wolnych wieczorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Książka idealna na urlop i czytanie w plenerze

    OdpowiedzUsuń
  33. To zdecydowanie książka dla mnie, lekka, idealna na wieczór ;)

    OdpowiedzUsuń