czwartek, 19 lipca 2018
DZIECIĘCE ZABAWY Tomasz Mróz
"Był jak dziki, wygłodniały zwierz, który poluje na zdobycz."
Kryminał wypełniony ironicznym i prześmiewczym, acz ciepłym i przyjemnym, humorem. Po chwilowej konsternacji nietypową formą fabuły, zgrabnie przełamującą mroczność uśmiechem, dałam się wciągnąć w taką propozycję relaksu z książką w ręku. Autor umiejętnie wplata w kryminalną intrygę nie tylko sporą dawkę żartobliwości i dowcipu, która sympatycznie przekonała mnie do siebie, a przecież rzadko wpasowuję się z zadowoleniem w takie klimaty, ale także finezyjnie nawiązuje do paranormalnych zjawisk, ludowej magii i zwodniczej klątwy. Lekka, swobodna i przyjazna narracja, zgrabne zrównoważenie wszystkich elementów, sprytne podsycanie dreszczyku emocji.
Udanie odmalowany portret głównego bohatera, nie jako supermana, siłacza, nadzwyczajnego mężczyzny, ale człowieka z wieloma wadami, kompleksami, szczyptą niefrasobliwości i beztroski. Nie można mu odmówić determinacji, jednak bystrości już pewnie tak. A mimo wszystko daje się lubić, chętnie mu kibicujemy, niecierpliwie czekamy kłopotów, w które wpakuje się, lub okoliczności mu je podsuną. Drugoplanowe postaci ciekawie odmalowane, barwnie zróżnicowane, wzbogacają fabułę zabawną mieszanką cech i zachowań, odbiciami w krzywym zwierciadle, tak często spotykanymi w realnym świecie.
Atrakcyjny pastisz ludzkich przywar, mankamentów, ułomności, nie brakuje tych drobnych, jak zadufanie, cwaniactwo, lenistwo, łaknienie pochwał, pragnienie bogactwa, ale też cięższych, jak wrogość, mściwość, zemsta, okrutność. Mam wrażenie, że powieść to również trafiony persyflaż funkcjonowania państwowych instytucji, uprawnień wpadających w niepowołane ręce, chowania się za plecami przełożonych, przeprowadzania pozornych aktywności w zarządzaniu zespołem, które dobrze prezentują się tylko na papierze i w środkach masowego przekazu.
Scenariusz zdarzeń oparty na dwóch naprzemiennie prezentowanych ścieżkach, brutalnych wydarzeń z tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego siódmego roku, oraz śledztwa prowadzonego współcześnie przez komisarza Przytułę i jego podwładnych. Wcześniej morderstwa trzech chłopców, a teraz zabójstwa wzorowane na nich. Klucze do rozwiązania detektywistycznej zagadki długo giną w mgle faktów, poszlak i przypuszczeń. Autor do końca trzyma czytelnika w miłym zawieszeniu snucia domysłów i dokonywania interpretacji, a to owocuje satysfakcją. Zerknij na "Przypadkowego zabójcę", inny kryminał autora oparty na oryginalnej i wciągającej koncepcji.
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 298 stron, premiera 21.07.2018
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Książka właśnie dziś do mnie przywędrowała. Czuję,że mocno mną wstrząśnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńRzadko spotyka się humor w kryminałach chyba, że czarny 😉
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to widać i po okładce i Twojej recenzji, że zapowiada się dobry kryminał.
Pozdrawiam
Nigdy nie czytałam Mroza, a wiele dobrego słyszałam o jego twórczości, chętnie wreszcie się skuszę!
OdpowiedzUsuńTa książka jest chyba dla mnie zbyt "mocna" :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł mnie przeraża i ta okładka grrr
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, więc zapisuję na moją listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńHumor w kryminale? Chyba czarny ;) Ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że zastosowano tu bardzo ciekawy i nietypowy zabieg lkteracki - co na pewno bardzo zwiększa atrakcyjność lektury i jej odmienność od pozostałych książek tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńJeżeli z humorem to może być coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dwa plany czasowe w powieściach :)
OdpowiedzUsuńAle kontrast! Tytuł i okładka. Intryguje i zachęca do lektury ;)
OdpowiedzUsuńjak zawsze niezawodna recenzja. Autor nigdy nie należał do "mojej listy" ale po przeczytaniu Twojej recenzji zastanawiam się czy jednak nie warto odkurzyć listy autorów zapomnianych czy nielubianych. Może z wiekiem się człowiekowi coś zmienia :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze niezawodna recenzja. Autor nigdy nie należał do "mojej listy" ale po przeczytaniu Twojej recenzji zastanawiam się czy jednak nie warto odkurzyć listy autorów zapomnianych czy nielubianych. Może z wiekiem się człowiekowi coś zmienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za przeczytanie książki i przekazanie innym swoich wrażeń. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po jakąś pozycję tego autora...
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać twórczości autora ale zaciekawilas mnie opisana książka.
OdpowiedzUsuńGy zaczęłam czytać tę recenzję, pomyślałam: "o... może wrescie powieść Mroza, dzięi której poznam jego twórczość". Ale potem doczytałam do końca i już wiem, że nie. Tego pana czytać nie będę.
OdpowiedzUsuńAch to powiększone bsziwkso :P przypadek? Nie sądzę :D brzmi całkiem okej.
OdpowiedzUsuńOooo i to jest ten typ książki, na który absolutnie nie trzeba mnie namawiać :)
OdpowiedzUsuńChyba nie bardzo dla mnie, jakoś mnie nie przekonuje ten klimat ;)
OdpowiedzUsuńKolejna książka która nie będzie na mojej liście :-P
OdpowiedzUsuńMroza zawsze i wszędzie! Ale wolę tego drugiego ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z Mrozem... tak, TYM Mrozem :). Lubię kryminały, a skoro książka zbiera pozytywne recenzje, to jest nadzieja :D
OdpowiedzUsuńOk, przekonałaś mnie do tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńBardziej niż fabuła przekonał mnie sposób, w jaki piszesz!
OdpowiedzUsuńFajnie to napisałaś, chętnie bym przeczytała, choć przyznam, że lubię takich bohaterów supermęskich, ideałów, co to potrafią załatwić każdą sprawę, a na dodatek są nieziemsko przystojni :). A tutaj mamy człowieka z kompleksami, to taka odmiana :).
OdpowiedzUsuńJak już widzę to nazwisko to na myśl przychodzi i tak tylko jeden autor xD
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, chętnie sięgnę po tę książkę (ostatnio mam fazę na kryminały ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora i sposob, w jaki buduje napięcie. Chętnie sięgnę, ty bardziej po takiej recenzji.
OdpowiedzUsuńA już myślałam,że to kolejna książka Remigiusza Mroza...
OdpowiedzUsuńJak się okazuje to inny autor jednak :D Niemniej równie mocno chce przeczytać :) To jest tematyka w jakiej lubię się obracać.
Kryminał z nutką humoru? Kupuję w ciemno :)
OdpowiedzUsuńZachowam sobie tę lekturę na jesienne wieczory. Jakoś kryminały naturalnie łączą mi się z jesienią lub zimą :) Teraz czytam leciutkie, letnie lektury.
OdpowiedzUsuńNo proszę, a taki niewinny tytuł... ;)
OdpowiedzUsuńjestem jej mega ciekawa
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła dzięki Twojej recenzji. Będę chciała się o nią postarać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dam radę to przeczytać. Sama recenzja już mną wstrząsnęła.
OdpowiedzUsuńSama jestem w trakcie lektury tej książki, więc było mi miło przeczytać wrażenia innego czytelnika.
OdpowiedzUsuńKsiążka baaaardzo zachęcająca (jak większość!) recenzowanych ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam dobrego kryminału
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale okładka kompletnie mi się nie podoba i w księgarni nie przyciągnęłaby mojego wzroku do siebie. Ale na szczęście są takie recenzje, dzięki którym można je dostrzec i dowiedzieć się o ciekawej książce, a ta taka właśnie jest. Zatem zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńUwielbiam nietypowe formy fabuły - czuję, że to coś dla mnie ☺
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, bo szukam ciekawych książek. Książka trafia na moją listę.
OdpowiedzUsuńNa pewno można tutaj trafić na różne ciekawe książki z gatunków, więc się skuszę.
UsuńJestem pod wrażeniem sposobu w jakim recenzujesz książki :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały Mrożą, więc chętnie do niego zajrzę, ale koniecznie zimą!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności poznać twórczości autora. Zapowiada się ciekawa lektura, a że u mnie polskie nazwiska są najczęściej czytane- tym bardziej dopisuję do listy i będę na nią polować :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego Autora, więc chętnie poznam jego twórczośc...
OdpowiedzUsuńBrzmi trochę strasznie, jednak takie też bywają kryminały. Co jakiś czas między czytanymi książkami wplatam jakiś kryminał. Może ten będzie następny? Zapisuje tytuł na moją dluuugą już listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam Mróz i sobie myślę, czy mój ulubiony autor wydał coś o czym ja nie wiem ? Muszę zapoznać się z tą książką bo twoja recenzja mnie zaintrygowała ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały! Tej nie znam, ale mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie wywarła na mnie jakiegoś bardzo pozytywnego wrażenia, a też jej patronujemy. Na szczęście nie ja musiałam ją recenzować, a widzę, że wielu czytelnikom podoba się zdecydowanie bardziej niż mi :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, troszkę chce mi się śmiać na widok tego powiększonego nazwiska, jakby to miało sprawić, że ludzie prędzej po nią sięgną. Przepraszam, ale żeby ono było przerastało tytuł? Aż dziw, że w ogóle go postanowiono je wstawić i zmarnować tyle miejsca na powiększenie tego Mróz. Wybacz za moje uniesienie, ale irytuje mnie to jak mało co.
OdpowiedzUsuńWracając jednak do treści, to kiedy słyszę, że kryminał jest połączony z ironicznymi, wywołującymi uśmiech na ustach elementami, to bez wahania po niego sięgam. Lubię takie klimaty, także zapiszę sobie ten tytuł, tak na wszelki wypadek! ;)