CHRISTIAN ABELL tom 2
"Śmierć jest w jakimś sensie przereklamowana. Fakt, była doświadczeniem ostatecznym, ale jednak przeraźliwie powtarzalnym."
Bardzo klimatyczna, frapująco przenosimy się w przeszłość, do tysiąc dziewięćset trzydziestego trzeciego roku, zerkamy
na polityczne okoliczności, społeczne nastroje, architektoniczny styl, codzienne życie mieszkańców, sposoby spędzania wolnego czasu, a nawet umeblowania prywatnych domów.
Głównymi bohaterami tła powieści jest Wolne Miasto Gdańsk ze złowrogo
pobrzmiewającym niemieckim nazizmem i antysemityzmem, w tym
przyciągający turystów Sopot z eleganckimi letnimi rezydencjami
fabrykantów, bankierów, adwokatów i rentierów. Historyczne miejsca,
postaci i zdarzenia zgrabnie wpleciono w fabułę, w przyjemny
sposób ugruntowujemy wiedzę, ale też poznajemy zajmujące informacje. Odpowiadają mi kryminały, które proponują czytelnikom taką właśnie
wzbogacającą wartość dodaną.
I jeszcze mnóstwo odwołań do malarstwa,
a ponieważ w tej tematyce nie należę do biegłych, to z przyjemnością
się w nią zagłębiałam, śledząc intrygujący scenariusz zdarzeń, jednocześnie poszukując obrazów w internetowej bazie danych. Ten aspekt powieści,
obok lekkiej plastycznej narracji, ciekawego wciągającego budowania
nastroju, odbieram pozytywnie. Detektywistyczna zagadka już
bardziej rozbudowana i zaskakująca niż w pierwszym tomie, lepiej dopracowana kreacja kluczowej postaci, może zbyt łatwowierna jak na
mężczyznę, to jednak wyjątkowo dociekliwa jak na policjanta. Tym razem
nie pozostał mi obojętny, z zainteresowaniem śledziłam jego prywatne perturbacje, chętnie obserwowałam udział w sensacyjnych motywach fabuły, nieco
przerysowanych, czasem niekonsekwentnych, ale niewątpliwie barwnych i budujących napięcie.
Christian Abell, radca
kryminalny, miłośnik sztuki, zajmuje się pozornym samobójstwem Saula
Rottenberga, szanowanego i zamożnego członka sopockiej społeczności,
właściciela firmy budowlanej, zasłużonego dobroczyńcy, posiadacza
wyjątkowo cennej kolekcji obrazów. Zanim jeszcze śledztwo zdoła na dobre
rozwinąć się, kolejna osoba z rodziny Rottenbergów traci życie w
dramatycznych okolicznościach. Ale to nie koniec złej passy rodu,
mroczne tajemnice i ciemne sekrety zdają się dochodzić do głosu, święte
litery Kabały mieszają szyki, budzący obawy spisek rozszerza się, zaś
klucz do rozszyfrowania wiadomości nie tak łatwo odnaleźć, podobnie jak
świadków, dowodów, czy tropów prowadzących ku zabójcy wyprzedzającego o krok policję.
4/6 - warto przeczytać
kryminał retro, 448 stron, premiera 27.09.201, tom pierwszy "Czarny manuskrypt"
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Ehh te kryminały nigdy do mnie nie przemawiają :(
OdpowiedzUsuńCzy to jakiś nowy autor kryminałów?
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie mam słabość do kryminałów. Muszę nadrobić tylko pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Lubię kryminały, jednak tym razem chyba sobie odpuszczę. Na dzień dzisiejszy mnie do tej książki nie ciągnie. Niemniej jednak nie mówię, że nie przeczytam tej pozycji za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńCiekawy zawód: radca kryminalny.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie te czasy interesowały.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały retro, jednak tych Krzysztofa Bachusa nigdy jeszcze nie czytałam, czas nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKrzysztofa Bochusa*
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie. Nie dość, że retro, to jeszcze malarstwo - idealnie!
OdpowiedzUsuńhttps://literatkakawy.wordpress.com/
Niestety kryminały tego autora do mnie nie przemawiają...
OdpowiedzUsuńI kolejna książką z takim klimatem w tle.
OdpowiedzUsuńKolejna książka do mojej listy czytelniczej! Co Ty ze mną robisz, ja nie nadążam zapisywać świetne pozycje, nie mówię już o czytaniu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta seria :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że polubiłabym takie klimaty - bo kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków, a tamten okres historyczny też jest dla mnie bardzo interesujący.
OdpowiedzUsuńŁadny tytuł, poetycki taki :)
OdpowiedzUsuńSuper. Bardzo mi się podoba, więc najpierw część I ;)
OdpowiedzUsuńLubię powieści, gdzie jednym z bohaterów jest miasto, tylko za kryminałami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty :)
OdpowiedzUsuńKryminały z tlem historycznym to zdecydowanie coś co lubię
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie bardzo polubiłam tego typu książki.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały lecz tej nie czyrałam
OdpowiedzUsuńA ja się przyznaję, że jak nie lubiłam zbytnio kryminałów, tak teraz coraz bardziej zaczynam się do nich przekonywać... :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dal mnie, kryminały mnie nudzą :)
OdpowiedzUsuńKolejny kryminał dla mnie, ta lista jest coraz dłuższa. Kiedy ja to przeczytam wszystko?
OdpowiedzUsuńKolejny kryminał dla mnie, ta lista jest coraz dłuższa. Kiedy ja to przeczytam wszystko?
OdpowiedzUsuńKiedy Ty zdążasz to wszystko czytać... kolejna książka, do której mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę książkę!
OdpowiedzUsuńJak kryminał retro to na pewno coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie moje klimaty
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, n pewno wciągająca lektura
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, teraz na urlopie przeczytałam kilka :) Twój dopisuję do mojej listy bibliotecznej
OdpowiedzUsuńKojarzę tego autora, ale kompletnie mnie do niego nie ciągnie. Nawet opis mnie nie zachęcił, choć Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i fajnie, że Tobie przypadła do gustu ta książka ☺️
OdpowiedzUsuńMnie ta książka wciągnęła i bardzo się podobała. Jakie niekonsekwencje w fabule dostrzegłaś?
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka spodobałaby sie mojemu partnerowi.
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki
OdpowiedzUsuń