"Istnieje wielki świat poza tym, co widzimy i czego dotykamy, a ten świat rządzi się własnymi prawami. To, co zwykle niemożliwe, tam jest całkiem zwyczajne. Czasami granice między tymi światami znikają, a któż wtedy może powiedzieć, co jest możliwe, a co nie?"
Dużo słyszałam o tej przygodzie czytelniczej, ale wcześniej jakoś nie miałam okazji się z nią zapoznać, a szkoda, bo podejrzewam, że w młodości spodobałaby mi się jeszcze bardziej, choć i teraz zrobiła wyśmienite wrażenie. Odpowiada mi nurt fantastyki przedstawiający świat, w którym ludzie i bogowie wspólnie funkcjonują, zaś legendy i mity przenikają go na wskroś. Tworzy się wówczas specyficzny klimat zapomnianych wierzeń i przesądów, które za sprawą znaczących wydarzeń ponownie przypominają o sobie i wyznaczają losy bohaterów.
Mnóstwo postaci i scenariuszy związanych z ich życiem, ciekawie i zajmująco przedstawionych, cechujących się wyrazistością, mocno przekonujących, bez względu na to, czy reprezentują dobro lub zło, czy niejednoznaczność w określeniu. Fantastycznie uchwycone ludzkie przywary i zalety, uwypuklane w intrygujący sposób, co znajduje odzwierciedlenie nie tylko w opisach, ale również w dialogach. W zasadzie nie wyznaczamy jednego ulubionego bohatera, choć oczywiście pasjonujemy się życiem kluczowej postaci, ale jesteśmy w stanie obdarzyć sympatią całkiem niezłą gromadkę osób. Pojawiają się również negatywne skojarzenia związane z tymi, którzy zboczyli ze ścieżki prawdy, miłości lub sprawiedliwości, to potwierdza mistrzowskie portretowanie bohaterów. Podobało mi się to, że David Eddings umiejętnie wprowadza do fabuły kolejne osoby, robi to stopniowo, acz systematycznie, metodą kolejnych przybliżeń, tak aby czytelnik czuł się komfortowo poznając ich, a także obrazowo kreśli wzajemne relacje. Nie mam możliwości się pogubić, choć warto wynotować na kartce nazwy siedmiu bogów i ludów ich kochających.
"Mijają stulecia, gdy nic się nie dzieje, a potem w ciągu kilku krótkich lat zdarza się coś tak straszliwie ważnego, że świat już nigdy nie jest taki sam jak przedtem."
Publikacja składa się z pięciu rozbudowanych tomów, będących powieściami drogi, przemierzania różnorodnych krain i mórz w spełnianiu misji, zadań i powinności. Mieszkańcy regionów na swój sposób układają życie, charakteryzują się unikalnymi cechami, wielorako definiują hierarchię wartości. Wszystko wydaje się komplementarne, logicznie ułożone, przestrzennie przedstawione, z dbałością o szczegóły i wypełnienia. Wciągająco, pasjonująco, emocjonalnie, plastycznie, a przy tym zabawnie i dowcipnie. Autor doskonale wie, kiedy zintensyfikować wrażenia czytelnicze, a kiedy dać chwilę wytchnienia i czasu na refleksje. I choć spodziewamy się, dokąd wszystko zmierza, to jednak walka dobra ze złem przyjmuje frapujące oblicza. Bitwa rozstrzygająca o losach świata prowadzi wieloma etapami, przygotowaniami i staraniami, odzywają się echa dalekiej przeszłości, do głosu dochodzą intrygi i spiski, zawiązują się przyjaźnie i przymierza.
Wraz z Garionem, kluczową postacią, poznajemy tajemnice jego zagmatwanego dziedzictwa, poszukujemy elementów tożsamości, odniesień do przodków i więzów krwi, odczuwamy ciężar bycia historycznym wybrańcem do zrobienia czegoś wielkiego, imponującego i szlachetnego. Odkrywamy wizję pradawnego proroctwa, znamię magicznej mocy, groźnej i niebezpiecznej. Ale czy tylko te potęgi naznaczą życie bohaterów, królów, czarodziejów i bogów? Kim są Strażnicy Klejnotu Aldura, płomiennego kamienia w kształcie globu, z pochwyconym światłem gwiazd migoczących na niebie? Do książki najlepiej podchodzić w cyklach, czemu sprzyja podział tomów na części, tak aby podróż i przygody intensywnie smakowały i przynosiły radość. Zdecydowanie warto uwzględnić powieść w planach czytelniczych, przyjemna i relaksująca lektura, pozostawia z poczuciem satysfakcji. Sympatycznie było obudzić w sobie dziecko zasłuchane w magiczną opowieść, nie przeszkadza, że w klasycznej i dziś mało już oryginalnej odsłonie.
5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 1296 stron, premiera 07.11.2017 (1982-84)
tłumaczenie Piotr W. Cholewa, Paulina Braiter
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Tyle dobrych książek, tak malo czasu :-]
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńNie jestem fanką fantastyki, ale Twoja recenzja brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brzmi bardzo ciekawie - dobra pozycja dla fanów fantastyki. Ja jednak sercem jestem bardziej przekonana do klasycznych kryminałów :)
OdpowiedzUsuńDość gruba jest ta książka, nie wiem ile czasu zajęło by mi jej czytanie
OdpowiedzUsuńAhh, trochę za gruba jak dla mnie w tym momencie ;)
OdpowiedzUsuńO matko jaki grubasek! Może kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ją uwzględnię, bo przedstawiłaś ją jako książkę, obok której nie mogę przejśc obojętnie :)
OdpowiedzUsuńO ja, grubasek! Niestety fantastyka ze mną dobrze nie rezonuje...
OdpowiedzUsuńNiezły grubasek z tej książki :-) Mogłaby mi się spodobać :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mam za dużo czasu na książki, wiec raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńTo coś, co spodobałoby się mojemu mężowi.
OdpowiedzUsuńTo by się nadawało na fimową historyczną sagę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie ksiacki z gatunku fantastyki choc zdecydowanie jestem wybredna. Ciezko napisac dobre fantasy ktore zafascynuje i wciagnie, a nie bedzie kiczem
OdpowiedzUsuńSkoro taka dobra opinia, to trzeba by było po nią sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna nie czytałam fantastyki. Ostatnio najczęściej czytuję powieści obyczajowe i kryminały. Ważne, żeby książka szybko mnie wciągnęła, a najlepiej nie pozwoliła się oderwać. Jeśli chodzi o tą serię, kojarzy mi się z powieściami Melissy Marr, która opowiada o wróżkach żyjących w ludzkim świecie :)
OdpowiedzUsuńJak fantastyka to brałabym nawet w ciemno :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi się spodobała, bo uwielbiałam mitologię.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię fantastykę, więc ta książka w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam fantastyki. Ostatnio same kryminały. Tytuł zapisałam.
OdpowiedzUsuńFantasy to po części mój klimat. Może kiedyś, w wolnej chwili... ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za fantasy, ale ten cytat na mnie podziałał... jest w nim coś wyjątkowo niepokojącego...
OdpowiedzUsuń"Mijają stulecia, gdy nic się nie dzieje, a potem w ciągu kilku krótkich lat zdarza się coś tak straszliwie ważnego, że świat już nigdy nie jest taki sam jak przedtem."
Piękna okładka 😍
OdpowiedzUsuńUwielbiam te książkę. Chętnie przeczytalabym ja jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści drogi. Nie wiem dlaczego, ale zawsze czuję, że też chciałabym iść z bohaterem ramię w ramię.
OdpowiedzUsuń