INSPEKTOR MASCARELL tom 5
"Różnica między czasami sprzed wojny, gdy
stał na straży prawa, i okresem powojennym, kiedy żadnych praw nie miał,
była kolosalna. Teraz jego świat nie dzielił się już na dobrych i
złych, zapełniali go ludzie, którzy walczyli o przeżycie. Faszyzm był
niczym wielogłowa hydra pożerająca wszystko na swojej drodze."
Niecierpliwie wyczekiwałam kolejnej odsłony serii o inspektorze
Miquelu Mascarrellim, poprzedni tom "Dwa dni w maju" przekonał mnie do
siebie. Podobnie "Sześć dni w grudniu", powieść prowadzona w spokojnych rytmach narracji, niezagłuszanych elementami sensacji lub thrillera, zbędne spektakularne zdarzenia, ale
zdecydowanie cechująca się wyrazistym pazurem. Większość koncentruje się wokół rozwiązywania zagadki
detektywistycznej, niezbyt złożonej i zawiłej, ale obrazowej i wciągającej. Reszta to sympatyczne i ciepłe nuty
obyczajowe, choć towarzyszą im spojrzenia w bolesną przeszłość. Dopiero
na zakończenie kryminału akcja nabiera wartkości i uczestniczymy w
efektownym incydencie.
Przyjemnie podąża się tropem myśli i
działań Mascarellego, emerytowanego inspektora policji, i Lenina, jego
tymczasowego pomocnika, słynącego dotychczas ze złodziejskiej profesji.
Intryga delikatna, oplatana przez wyraziste portrety postaci, ciekawe
motywy przestępców, a przy tym wzbogacona dobrym humorem i cierpkim
smakiem katalońskiej historii. Szybko wnika się w klimat
powieści, oprócz kryminalnego wątku, to właśnie on odgrywa wiodącą rolę w
przyciąganiu uwagi czytelnika. Wędrujemy uliczkami Barcelony końca lat
czterdziestych dwudziestego wieku, mrocznego, ponurego miasta,
zastraszonego atmosferą frankistowskiej wojskowej dyktatury, którego
mieszkańcy, mimo wszelkich przeciwności, ech wojny domowej, codziennie
oglądanego oblicza niedawnych śmierci, starają się ułożyć życie na
nowo.
Obserwujemy wzorową policyjną pracę, w której do
wszystkiego dochodzi się poprzez żmudne zbieranie informacji,
błyskotliwe przeprowadzanie wywiadów, zdanie się z ufnością na
zdobyte detektywistyczne doświadczenie i uważne słuchanie intuicji. Wszystko bez
wsparcia ze strony innych służb, czy jak obecnie, wspomagania nowoczesnych
mediów i obszernych baz danych. Pozostaje czujna obserwacja, wyostrzony
instynkt rozszyfrowywania kłamstwa i niezłomne dociekanie prawdy, niezawodna
dedukcja, wyprowadzanie logicznych wniosków i formułowanie
prawdopodobnych hipotez. A wszystko to, krok po kroku, prowadzi
Mascarellego do odkrywania tajemnic niesłychanej kradzieży bezcennych
dzieł sztuki, zagadek morderstw popełnionych w celu uciszenia
niewygodnych faktów, sekretów wyjątkowej chciwości i premedytacji. Jak
się okazuje, śledztwo obarczone jest dużym stopniem ryzyka i niebezpieczeństwa.
4/6 - warto przeczytać
kryminał, 352 strony, premiera 22.01.2019 (2014), tłumaczenie Rozalya Sasor
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Ciekawa plątanina wątków, które na pierwszy rzut oka pozornie do siebie nie pasują.
OdpowiedzUsuńMoże byłby z tego niezły film, fabuła idealna na scenariusz 😍
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi zachęcająco , chociaż bez szaleństw, ale właśnie dlatego do przeczytania :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale nie mam teraz możliwości nadrobienia 5 tomów serii. 😊
OdpowiedzUsuńDwa dni w maju czytałam, ale jakoś nie umiem jednoznacznie ich ocenić - z jednej strony mi się podobały, ale coś mi brakowało. Muszę sprawdzić tą książkę, może bardziej przypadnie mi do gustu
OdpowiedzUsuńNie do końca dla mnie, mimo że recenzja ciekawa. (jak zawsze) :)
OdpowiedzUsuńTym razem jakoś nie mogę się do klimatu przekonać.
OdpowiedzUsuńNie zaciekawilas mnie tym wpisem. Lubie ksiazki z duza iloscia akcji i nie lubie długich serii :)
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na kolejną serię.
OdpowiedzUsuńMnie zaintrygowała ta pozycja. Przyjrzę się jej bliżej podczas wizyty w księgarni.
OdpowiedzUsuńZauważyłam teraz dużą modę na serie książkowe. I to długie :)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie znam poprzednich tomów, bo bardzo mnie zaciekawiłaś. jednak mam sporo książkowych zaległości, które muszę nadrobić
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam. Przewidywalny, ale bardzo przyjemny kryminał. Momentami przypominał mi Zafona
OdpowiedzUsuńOstatnio uwielbiam kryminały! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery oraz kryminały, gdzie autorzy zachowują umiar w sypaniu trupami, a skupiają się na jednym czynniku, tworząc wokół niego barwną, intrygującą otoczkę. A kiedy jest to wzbogacane zdrowym poczuciem humoru oraz nićmi codzienności, tym bardziej chce się zapoznać z danym tytułem. Dlatego też pomyślę nad tą serią. :)
OdpowiedzUsuńKryminał to nie dla mnie i jakoś nie ciągnie mnie do książek, ktore mają tyle części :(
OdpowiedzUsuńNie znałam tej kryminalnej serii. Bardzo chętnie sięgnę po nią w wolnej chwili, kiedy "wyrobię się" z wybranymi dla siebie na ten miesiąc lekturami. Jak zwykle, niezawodna recenzja!
OdpowiedzUsuńJak zacznę tą serię to na bank i ten tom przeczytam.
OdpowiedzUsuńKryminały nie są dla mnie :[[
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie kryminały lubię, bez przesady czy przekoloryzowanych akcji. Zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńMam za sobą pierwszy kryminał w tym roku i na razie mi starczy chyba :D
OdpowiedzUsuńMój brat właśnie czyta tę książkę i bardzo ją sobie chwali!
OdpowiedzUsuń