"- Nie posyła się przecież na śmierć wariatów, prawda?
- A kto inny da się posłać?"
Kiedy
pierwszy raz, trzydzieści lat temu, za namową
taty sięgnęłam po tę powieść, przyznam, że niewiele z niej wyciągnęłam, nie wpasowała się w moje oczekiwania, było to czytanie bardziej z obowiązku niż z przyjemności.
Ale nawet wówczas zdawałam sobie sprawę, jak ważne nosi przesłania, i że będę
musiała dojrzeć, aby w pełni docenić jej kunszt. Dlatego, umawiałam się
z nią na spotkania jeszcze dwukrotnie, za każdym razem coraz lepiej
radząc sobie z czarnym humorem i surowym wglądem w ludzką naturę. A
ostatnio, kiedy pojawiła się możliwość przypomnienia wrażeń z
absurdalnym paragrafem 22 w tle, przed zabraniem się za
oglądanie serialu, książka znów mnie skusiła.
Błyskotliwe spojrzenie na ludzkie ułomności, nieustanne
wplątywanie się w konflikty wojenne, pragnienia zrobienia kariery,
intratnych biznesów na małą i wielką skalę, bez oglądania się za prawami,
racjami i losami innych. Wyjątkowo udanie ukazano ostry kontrast między wojną a patriotyzmem, bezsensowną śmiercią a wzniosłymi hasłami, walką o
przetrwanie a szafowaniem życiem żołnierzy, okrucieństwem a emanacją
miłości do ojczyzny. Karykatura propagandowych przekazów i krzywe zwierciadło faktycznych motywów, najbliższe istocie długich
mrocznych cieni wojny. Wrogiem staje się nie tylko przeciwnik, ale
też sprzymierzeniec, współtowarzysz niedoli, przełożony, czy pozbawiony
sensu przepis prawny.
Satyrycznie, ironicznie, a nawet
szyderczo. Treść przepełnia komizm sytuacyjny, z jednej strony
wprowadzający elementy surrealizmu, z drugiej odwołujący się do jakże realnych
uwarunkowań. Narracja nosi znamiona chaosu, fabule brakuje chronologii,
pewne motywy powtarzają się, jednak są to celowe zagrania, podkreślające klimat wojennego zamieszania, wariackich nut, moralnego
bezładu, zawirowań jednostek, słabości biurokracji. Oczywiście, to
absurdy właściwe nie tylko amerykańskiemu społeczeństwu, powinny
szokować i wywoływać sprzeciw, a jednak poprzez powtarzalność historii w
osobliwy sposób wkraczają w krąg znieczulicy i pasywności.
Silnym atutem książki jest różnorodność i wyrazistość bohaterów, szeroka skala
osobowości i motywów działań, nie tylko kluczowa postać tworzy
atmosferę, ale i osoby, z którymi rozmawia, spotyka się, walczy,
podlega. Yossarian, bombardier w amerykańskiej jednostce
lotniczej, którego koleje drugiej wojny światowej przeniosły do Włoch, o
niczym innym tak nie marzy, jak o powrocie do domu. Sfrustrowany i
zdeterminowany, zrobi wszystko, osiągnąć cel, posunie się nawet do
symulowania szaleństwa. Ale, czy w świecie, w którym wszyscy są w
pewnym stopniu wariatami, wątpliwe zachowania i obsesyjne podejrzenia spisku wzbudzą zainteresowanie? Bo czyż troska o życie w obliczu realnego i bezpośredniego zagrożenia nie jest dowodem
zdrowia psychicznego?
4.5/6 - warto przeczytać
satyra, 480 stron, premiera 19.06.2019 (1961), tłumaczenie Lech Jęczmyk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Bardzo ciekawa pozycja :) Wpisuję na listę i będzie czekać na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPS Uwielbiam Twoje recenzje :)
Ja bym chciała więcej takich dobrych satyr czy komedii, bo jakoś mało mi wpada takich na listę do przeczytania.
UsuńTo coś, co wypada w sumie przeczytać - kiedyś zakupiłam, z kilkoma innymi klasykami, w końcu muszę znaleźć na to czas.
OdpowiedzUsuńTo prawda do pewnych książek trzeba dojrzeć. Z przyjemnością czytam Twoje recenzje.
OdpowiedzUsuńDobra książka, do przeczytania, jakoś wcześniej nie wpadła mi w ręce...
OdpowiedzUsuńZ tymi wariatami to faktycznie masz rację :-)
UsuńNie jestem do końca pewna, czy dałabym sobie z nią rade. Chociaż brawo za próbowanie i zrealizowanie celu! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym znaleźć czas, by przeczytać Paragraf 22, o którym tyle razy juz słyszałam.
OdpowiedzUsuńTo nie mój klimat, ale jestem pod wrażeniem, że jesteś tak wszechstronnym czytelnikiem książek. Za każdym razem: gdy tu trafiam, napotykam się na recenzje książek przeróżnych rodzajów. Ja znów mam tak, że jak uczepię się jednej tematyki, wałkuję ją chyba z rok, jak ostatnio sagi rodzinne. :-)
OdpowiedzUsuńInteresująca, bo nie przypominam sobie abym czytała książkę satyryczną. Zapisuję. 🙂
OdpowiedzUsuńLubię bw książkach mieszanke satyry i ironii. Juz zachecilas mnie na facebooku, a teraz to już calkiem!
OdpowiedzUsuńJuż poleciłam ja szwagrowi, może się skusi :)
OdpowiedzUsuńUważam, że do takich książek trzeba dorosnąć :) Mam w planach tę powieść, ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i warta przeczytania pozycja.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się to, że Twój tato namówił Cię do przeczytania tej książki:). Trzeba przekazywać dobre nawyki.
OdpowiedzUsuńFajne! Ja bym czytała, niech mi tylko w ręce wpadnie!
OdpowiedzUsuńCzy to jest trochę jak pomieszanie Pratchetta z Monty Phytonem? Bo wtedy bym brała!
OdpowiedzUsuńNie czytałam nigdy. Koniecznie do nadrobienia!
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam, ale było to w tak zamierzchłych czasach, że nie pamiętam szczegółów. Jednak z całą pewnością miałam po tej lekturze pozytywne wrażenia.
OdpowiedzUsuńto książka dla mojego taty- zapisuję na listę prezentow!
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie, chyba jeszcze do takiej lektury muszę "dorosnąć". Na pewno po nią sięgnę w odpowiednim, dla siebie czasie.
OdpowiedzUsuńTakie tematy to niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale też mam książki do których wracam i obserwuję że wraz z wiekiem i nabytym życiowym doświadczeniem odbieram je zupełnie inaczej, wyciągam z nich więcej
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta ksiazke. Dla mnie to ocena 7/6
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogłam przebrnąć przez tę książkę, nie mój typ humoru
OdpowiedzUsuńteraz próbuję się przekonać do serialu, bo podobno jest całkiem dobry ;-)
Usuńale mogłabym na nią za młoda ;-)
OdpowiedzUsuńNie znam ale wydaje się ciekawa pozycja :-)
OdpowiedzUsuńNie znam i jakoś nie mam ochoty na bliższe poznanie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to bardzo interesująca i ambitna pozycja. Tak sobie myślę, że w każdym z nas można znaleźć odrobinę wariactwa, szaleństwa a może nawet symptomy choroby psychicznej. Charakter książki mnie intryguje. Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążka zupełnie nie w moim guście, bardziej w typie mojego Męża, także polecę ją Marcinowi ;-)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam przez nią przebrnąć, ale nie doczytałam do końca.
OdpowiedzUsuńOtrzymaliśmy w prezencie ślubnym, od dawna szerokim łukiem omijam film (by najpierw przeczytać książkę), więc niebawem również dotrę do tej lektury ;-)
OdpowiedzUsuńSatyra to nie moje klimaty. Raczej sobie ją odpuszczę
OdpowiedzUsuńJest to jedna z lepszych książek, które poleciła mi moja polonistka w liceum ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to że bohaterzy są różni i nie ma nudy
OdpowiedzUsuńKultowa książka! Trendy Mama
OdpowiedzUsuńCiekawe, bo sporo czytałam o tej książce, a jej samej - nigdy. Jeden z klasyków na tzw. kupce wstydu ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dawno temu. Być może warto wrócić?
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszałam o tej pozycji, ale jakoś nie miałam okazji jej przeczytać. Muszę to nadrobić
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jak zwykle mnie wciągnęła, więc może warto dodać ten tytuł do listy
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię książek, które opowiadają o wojnie lub mają z nią coś wspólnego. To nie są moje klimaty i nawet pozytywne opinie nie zachęcą mnie do sięgnięcia po nie.
OdpowiedzUsuńRóżnorodność charakterów wśród postaci urozmaica książkę :)
OdpowiedzUsuńO, całkiem wysoka nota widzę:) Sporo rozmaitości i wyraziści bohaterowie do spore plusy.
OdpowiedzUsuńJeżeli w grę wchodzi prześmiewcze ukazanie danej rzeczywistości, jawne drwienie z nawet poważnych sytuacji, wtedy jestem gotowa rzucić wszystko i sięgnąć po daną książkę. Przeszkadza mi tu jednak ten chaos, o którym wspominasz. Może czasami on wnosi więcej, nadaje jakiś rytm, ale w przypadku i tak nieco „pokręconej” fabuły może być... Problematyczny... ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ale mój tato bardzo lubi tego typu ksiażki
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty. Możliwe, że u mnie jeszcze trochę musi ten tytuł odleżeć :)
OdpowiedzUsuńLubię taki motyw, kiedy człowiek pokazuje swoje prawdziwe oblicze podczas jakiegoś zagrożenia,
OdpowiedzUsuńCały czas planuję przeczytać tę książkę, ale ciągle mi nie po drodze. Może w tym roku nadejdzie dobra chwila na spotkanie? :)
OdpowiedzUsuńJa zbytnio nie lubię tematów wojenny, ale czasami są tak fajnie napisane, że historie na prawdę urzekają.
OdpowiedzUsuńKultowa powieść mojego pokolenia. To trzeba było znać!
OdpowiedzUsuńNie lubię haosow w książkce. Kiedy ostatnimi czasu czytałam książkę, która miała prześmiewczy styl nie było to mile spotkanie i nie zaliczam go do super udanych. Nie czuję się zainteresowana tą książką. Kinga
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo o tej książce i jestem nią od jakiegoś czasu zainteresowana, bo wydaje mi się, że klimatycznie/tematycznie może przypaść mi do gustu i mogę wyciągnąć z tej książki sporo wartościowych nauk.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że wracam do książek, które wiele lat temu nie zrobiły na mnie wrażenia, a są np. klasyką literatury. Po latach doceniam kunszt, którego wówczas nie widziałam. Paragraf 22 dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuńChociaż lubię odkrywać nowe horyzonty literackie, tak w tym przypadku nie mam ochoty. Może kiedyś, jak będę starsza.
OdpowiedzUsuń