wtorek, 9 lipca 2019

ERA SUPERNOWEJ Cixin Liu

"Cała ludzka historia składa się z wojen... podczas pięciu tysięcy lat trwania cywilizacji było tylko sto siedem lat autentycznego pokoju."

Fantastycznie odnajduję się w klimatach proponowanych przez Cixin Liu. Dostarcza mnóstwo pasjonujących przygód czytelniczych i perspektywicznych refleksji. Rewelacyjna trylogia "Wspomnienie o przeszłości Ziemi" ("Problem trzech ciał", "Ciemny las", "Koniec śmierci") zapewnia rozrywkę na wysokim poziomie, "Piorun kulisty" dobrą wyprawę ścieżkami nauki, zaś "Era supernowej", choć mniej porywająca niż późniejsze książki autora, to jednak potrafi wciągnąć we frapująco wykreowany nowy świat na naszej planecie. I od razu zastrzeżenie, aby w pełni cieszyć się scenariuszem zdarzeń nie należy wejściowych założeń do fabuły podważać i kwestionować, choć oczywiście mieć ich świadomość. Przy zaakceptowaniu irracjonalności i alogiczności jako barwnego urozmaicenia powieści, hipotetyczność staje się atutem w ciekawej podróży wyobraźni.

Promieniowanie supernowej  ogromnie wpływa na Ziemię i chromosomy jej mieszkańców. Szansę na przetrwanie mają jedynie dzieci do trzynastego roku życia, dorośli w ciągu kilku miesięcy znikają z planety, pozostawiając najmłodsze pokolenie z bagażem konieczności przeżycia i zachowania świadectw dorobku ludzkości. Teraz najmłodsi zajmują się każdym aspektem pracy i władzy, polegają jedynie na sobie i kwantowym komputerze. Smutny kres znanej historii, koniec ery powszechnej, obawy i nadzieje w rozpoczynającej odliczanie erze supernowej. Obserwujemy kształtowanie się nowych struktur społecznych, dalekie zmiany cywilizacyjne, redefiniowanie rzeczywistości wirtualnej i informatyzacji. Najmniej zafascynowała mnie część poświęcona grom wojennym, ale za jej wytłumaczeniem stoi azjatycka kultura, europejska mentalność i amerykańska niefrasobliwość. Atrakcyjny pomysł na fabułę wspiera pozornie dychotomiczna narracja, z jednej strony lekki żargon naukowy i surowość w relacji, z drugiej urokliwe i emocjonalne opisy. Robi wrażenie, przemawia, urozmaica i wydobywa odmienne nastroje.

Bohaterowie niczym pionki w osobliwej grze, nie przywiązujemy się do nich, nie wnikamy głęboko w osobowości, tak naprawdę każdy z nich jest łatwo zastępowalny, postawiony w sytuacji bez wyjścia, pozbawiony niezbędnego życiowego doświadczenia i koniecznej mądrości. Owszem, uważnie śledzimy ich poczynania, lecz podświadomie uruchamia się przycisk rozpatrywania problemów z dalekiej czasowo perspektywy. Postaci przeskakują od beztroski dzieciństwa do dorosłej odpowiedzialności za cały kraj, a nawet planetę. Jesteśmy przekonani, że edukacja i wychowanie kształtują zachowania jednostek, a co jeśli ich zabraknie? A może, tak czy inaczej, natury ludzkiej nie da się oszukać? Wszystko co mroczne, wątpliwe moralnie, nastawione na chwilową satysfakcję, chce bezwzględnie wieść prym. I kontrast z niewinnością, czystością i naiwnością dzieci pozostawionych bez opieki dorosłych. Jak przedstawia się stan kondycji ludzkości w postapokaliptycznym świecie, na planecie dzieci? Aż prosi się o kontynuację, bo zaproponowane zakończenie może stać się polem do popisu wyobraźni autora i czytelnika.

4/6 - warto przeczytać
fantastyka, 488 stron, premiera 04.06.2019 (2003), tłumaczenie Andrzej Jankowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

58 komentarzy:

  1. Chyba nie mój klimat, chociaż np. "Zenith" mi się podobał

    OdpowiedzUsuń
  2. Intrygująca pozycja. Chociaż nie jestem fanką science fiction, to może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że to nie tylko ciekawe podejsćie do SF, ale także głebsze spojrzenie na relacje międzyludzkie i socjologiczny rys ludzi przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za Si-Fi a wydaje mi się, że ta książka może być w takim klimacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie jestem jakąś ogromną fanką, ale raz za czas lubię na chwilę odlecieć :)

      Usuń
    2. Ja kompletnie nie umiem się wgryźć w fabułę Si-Fi. Chyba nie jest to coś dla mnie ;)

      Usuń
    3. Kiedyś czytałąm Lema i lubiłam go i lubię, współczesne książki SF są czasami za bardzo fantazyjne :-)

      Usuń
    4. Po twórczość Lema sama chętnie bym sięgnęła. No ale czas... ciągle go mało.

      Usuń
  5. Świetnie piszesz! Nie spotkałam się jeszcze z tak dobrą merytorycznie i profesjonalną recenzją. Książka niestety nie jest w moim klimacie, ponieważ nie lubuję się w SF ale może kiedyś zmienię zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. SF niekoniecznie... Czekam na recenzję dobrego kryminału/thrillera :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trudno mi określić czy ta propozycja sprawdziła by mi przyjemność podczas czytania

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi trochę przerażająco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, brzmi ciekawie, rozejrzę się za tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda na interesującą książkę. Z chęcią przeczytam ją w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piorun kulisty mi się swego czasu bardzo podobał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę przypomina mi z opisu Gone. Myślę że mogłaby mi się spodobać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie coraz częściej rozglądam się za serią "Gone".

      Usuń
  13. To już któreś spotkanie z tym autorem, które mnie u Ciebie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się czuję przerażona i przytłoczona tą wizją świata. Chyba jednak sobie podaruje. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawy temat mojej siostrze spodoba się ta pozycja

    OdpowiedzUsuń
  16. tym razem raczej się nie skuszę, ale miałabym komu dać ją na prezent i byłaby idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo brakuje mi książek SF, jest ich moim zdaniem na naszym rynku zdecydowanie zbyt mało :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Choć generalnie nie przepadam za SF, takie postapokaliptyczne wizje zawsze mnie intrygowały i zastanawiałam się, na ile tego typu czarne scenariusze mogą się ziścić w przyszłości. Historia pokazała, że niektóre wersje wydarzeń opisane w książkach sprzed lat okazały się bardziej prawdopodobne, niż mogłoby się to wówczas komukolwiek wydawać.

    OdpowiedzUsuń
  19. fajne, ale nie wiem czy dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  20. To coś dla mnie, zdecydowanie :-) !

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem czy to książka dla mnie, nie przepadam za Sf, ale Twój opis jak zwykle intryguje

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie bym przeczytał, ciekawe czy koty na takiej planecie przeżyły :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio bardzo często przewija mi się słowo SUPERNOVA czy to w książkach czy to w rozmowach czy w muzyce. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Człowiek to jakieś dziwne stworzenie, nic tylko by walczył i walczył... Skąd to się bierze ?

    OdpowiedzUsuń
  25. A podczas wojny ujawnia sie cala natura czlowieka...

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak najbardziej moje klimaty, dzięki za recenzję, na pewno przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ksiazka nie koniecznie dla mnie ale sytat sztos!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ooo bardzo intrygująco się zapowiada, mało takich książek jest ostatnio. Muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Która to już Twoja książka przeczytana w tym roku?

    OdpowiedzUsuń
  30. oooo! Uwielbiam fantastykę, ale o tej serii jeszcze nie słyszałam :) Z przyjemnością sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię taką tematykę ale muszę mieć na to chęci :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy raz słyszę o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  33. Chyba nie skuszę się na fantastykę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie jestem przekonana do tej pozycji, choć wizje o których piszesz w recenzji mogą intrygowac i zmuszać do poszukiwania odpowiedzi na pytania pojawiające się w wyniku biegu zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla fanów science fiction książka idealna. Trendy Mama

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam taki problem z siebie fiction, że zasypiam w trakcie czytania, a mój mąż ceni ten gatunek ponad inne 🤷

    OdpowiedzUsuń
  37. To dla mojego męża. Problem trzech ciał chyba czytał, więc to też pewnie by mi się spodobało.

    OdpowiedzUsuń
  38. Zdecydowanie nie jestem fanką science fiction, ale myślę że mąż jak najbardziej byłby zachwycony :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Gubię się w takich ksiażkach jednak fantastyka to nie moje klikmaty

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam Twoje recenzje! Zawsze znajdę u Ciebie coś ciekawego :) Ania

    OdpowiedzUsuń
  41. Podziwiam, że znajdujesz tyyyyle czasu na czytanie. I zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo zainteresowałaś mnie tą książką i chciałabym po nią sięgnąć, jednak czegoś mi w niej brakuje. Sama historia zapowiada się naprawdę dobrze, ale wydaje mi się, że gdybym zaczęła czytać, to mogłabym oczekiwać od tej książki za wiele. Jeśli rzuci mi się w oczy w księgarni, to zakupie ją, jednak jakoś specjalnie nie będę jej wyszukiwać.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ugh, u mnie niekiedy ciężko z odrzuceniem chęci podważania poszczególnych elementów fabularnych. Jeżeli coś naprawdę mnie gryzie, bo nijak pasuje do znanych przeze mnie prawd na dany temat, coś jest tak nienaturalnie zakrzywione, że akceptacja pewnych zarysowań odchodzi na bok, wtedy nie ma zmiłuj - do samego końca wymierzam baty przy każdym kolejnym skaleczeniu. Dlatego też wolę podziękować.

    OdpowiedzUsuń
  44. Oj to całkiem nie mój gatunek. Nie czytam tego typu książek jak np. Kryminałów też nie czytam to nie raz mnie intryguje i zaczynam nie ciagotki, A do tego typu książek raczej nigdy sie nie pojawia...

    OdpowiedzUsuń
  45. Zdecydowanie nie mój klimat literacki ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Science fiction czytam bardzo mało, ale mam od dawna zamiar nadrobić trochę tytułów w tym gatunku i "Era supernowej" na pewno jedną z nich.

    OdpowiedzUsuń
  47. Chociaż w mi to ciekawie To ja nie sięgam po książki z tego gatunku jakoś nie czuję zainteresowania nimi. Od czasu do czasu zobaczę film z tego gatunku ale to też tylko w momencie kiedy leci w telewizorze i akurat nie mam nic innego do zrobienia ani oglądnięcia A to zdarza się rzadko W ostatnim czasie

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo mnie ciekawią książki tego autora, bo chociaż jedną mam na półce, to jeszcze nie czytałam. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo poprzeczkę zawiesiłam bardzo wysoko po tylu pozytywnych recenzjach. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Z jednej strony nie lubię książek, gdzie nie mogę się przywiązać do bohatera, z drugiej to może i lepsze wyjście, bo gdyby zginął, pustka w sercu byłaby mniejsza ;) Zastanowię się nad książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Przerażająca wizja przyszłości świata. Podejrzewam, że gdyby dzisiejsi trzynastolatkowie zostali sami na ziemi i odciąć im do tego internet to ludzkość mogłaby nie przetrwać.

    OdpowiedzUsuń