wtorek, 2 lipca 2019

POLOWANIE Z SĘPEM Eugeniusz Korin

"Bo rzeczywistym wyjściem z każdej sytuacji jest sama możliwość dokonania wyboru, czyli wpływu na rzeczywistość. Możliwość wyboru jest tym właściwym wyjściem, które człowiek ma zawsze."

Bardzo ciekawa propozycja czytelnicza, mocno rozbudowana, stawiająca nacisk na rzetelne opisy, tak aby można było dokładnie wyobrazić sobie miejsce akcji, przebieg zdarzeń, zachowania osób, nastrój dominujący w scenach, a dzięki temu w pełni wczuć się w to, co się dzieje. Narracja w większości towarzyszy kluczowej postaci, ale zaglądamy też na krótko w umysły drugoplanowych bohaterów. Lekki i przyjazny styl pisania, z przyjemnością podąża się za brzmieniem słów, podziwia równoczesną konkretność i rozciągnięcie.

Zabrakło mi jedynie mocniejszego powiązania moich odczuć z emocjami głównego bohatera, nie do końca potrafiłam rozgryźć nie tyle zamierzenia i pobudki działania, co charakter i prawdziwe oblicze, ale i tak mu kibicowałam. Zakończenie stało się częściowym dopełnieniem przypuszczeń i przewidywań odnośnie Sępa. Skąpo informacji o nadkomisarzu Aleksandrze Wolinie, pracowniku Biura Spraw Wewnętrznych Policji, który dziwnym zrządzeniem losu i zainteresowań ukończył astrodynamikę. Staramy się poznać go bliżej podczas przyglądania się prowadzonemu przez niego śledztwu. Jest trochę wyjścia poza zawodową sferę, na kilka chwil wkraczamy w życie prywatne, ale nie przekłada się to na bliższą znajomość, choć ma swój urok. Zachwyciłam się zgrabnym i humorystycznym ujęciem Teodora, trafnie uchwyconego w mentalności i naturze, przyznam, że wyczekiwałam wszelkich wzmianek o nim.

Powieść czyta się zajmująco ze względu na płynną narrację i tajemniczość głównego bohatera, ale również z powodu fenomenalnego pomysłu na fabułę. Gdzieniegdzie nieco przewidywalnie, jednak autor potrafi zaskoczyć scenariuszem zdarzeń, nie pozwala czytelnikowi zboczyć z toru snucia domysłów, wyciągania wniosków ze skrawków odkrywanych sekretów, zaglądania w ciemne zakamarki ludzkiej duszy. Zło fantastycznie miksuje się z dobrem, a ich mieszanka ukazuje się w atrakcyjnej i intrygującej odsłonie. W pewnym momencie miałam wrażenie, że czytam nie jedną, a dwie książki, nawiązujące do siebie aktorami, miejscem, stylem, treścią i klimatem. Z jednej strony osobliwe znikanie bezwzględnych morderców, z drugiej podejrzanie szemrane konotacje świata przestępstw i pracowników policji. Niby nic odkrywczego, ale powiązane na tyle frapującymi nićmi detektywistycznymi i efektownymi węzłami sensacji, że rozsupłuje się je z zaangażowaniem i satysfakcją.

Zaskoczona zostałam brzmieniem finalnej odsłony kryminału, długi czas zastanawiam się, skąd taki pomysł autora, czym był umotywowany, jaki za tym krył się przekaz. Oczywiście, powstały różne refleksje i konkluzje, jednak podzielenie się nimi zdradziłoby zbyt wiele z fabuły. Przygoda czytelnicza z pewnością  daje do myślenia, zapewnia trochę zabawy filozoficznej, subtelnie kieruje myśli ku przesłaniom współczesnej fizyki. Na książkę przeznaczcie sporo wolnego, choć akcja wartko się toczy, to do dochodzenia trzeba podchodzić z rozwagą i analitycznie, tu nic nie da się przyspieszyć, inaczej umknęłyby istotne szczegóły i frajda poznawania. Udział w polowaniu z Sępem uważam za mocną przygodę, pozostawiającą odbiorcę w zadowoleniu i z nadzieją na kolejne spotkanie z pisarską twórczością Eugeniusza Korina.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał, 998 stron, premiera 05.06.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

48 komentarzy:

  1. Dawno mnie u Ciebie nie było, bo na wszystko mniej czasu, ale podglądamy często co proponujesz do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny cytat <3 nawet mi się opis podoba ;-) może zarezykuję i spróbuję kryminału ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobra recenzja. Lubię kryminały i dałaś mi świetny pomysł, jaką książkę zabrać na wakacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zawsze jest miejsce na nasz wolny wybór. A czasem te wybory są baaaardzo złe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, ale w jaki sposób, kryminał prowadzi do przemyśleń na temat nowoczesnej fizyki? Bo przyznam, że kryminałów czytam bardzo mało, ale to mnie mocno zaintrygowało. Można prosić o szerszy komentarz?

    OdpowiedzUsuń
  6. O wygląda na bardzo interesującą propozycję! Kryminał wywołujący refleksje i przemyślenia. Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam kryminały, tylko z czasem troch gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  8. zamówiłam tę książkę i właśnie do mnie idzie. Mam nadzieje, że u mnie też będzie tak pozytywny odbiór ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie czuję się przekonana do tego tytułu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie zwłaszcza tym zakończeniem zaintrygowałaś. Może i ja się za nią zabiorę?

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzeba się jej oddać w pełni, skupić się. Wnioskuję jednak, że zdecydowanie watro. Filozofia, fizyka - to połączenie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka (grafika i ta przerażająca czcionka przy tytule, brrr...) niestety odstrasza, jednak warto o niej zapomnieć, skoro historia – pomimo drobnych wad – jest w stanie pochłonąć czytelnika, zapewniając mu godziny niezapomnianych wrażeń w towarzystwie bohaterów. I jeszcze ten motyw, jakby w jednej książce pojawiły się dwie oddzielne, przenikające przez siebie... Brzmi kusząco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oooo sięgniemy po nią, zaciekawiła nas - nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się być dość ciekawa, ale nieco przeraża mnie ilość stron oraz wzmianka o opisach. Obawiam się, że mogłabym uznać ją za nieco przegadaną.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna recenzja, ale się nie skuszę ponieważ moja lista książek do przeczytania jest już tak długa, że chyba zycia mi braknie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się bardzo interesująca lektura! Dzięki za polecenie;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej ... dawno nie gościła u mnie tak długa książka! Niestety brak czasu...

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją, chętnie bym po nią sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzadko sięgam po kryminały, ale tym razem czuję się naprawdę zachęcona. Będę musiała dopisać do listy życzeń.

    OdpowiedzUsuń
  20. Niby książki się po okładce nie ocenia - ale ta jakoś tak wyjątkowo zniechęca mnie do lektury...;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasem lubię sięgnąć po kryminały i ten wydaje się ciekawy, ale ta okładka po prostu odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam twórczości tego autora...

    OdpowiedzUsuń
  23. o wow, nie znam tego autora, ale wydaje się bardzo dobrą książką i na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiem szczerze, że jak zobaczyłam ilość stron tej książki, to trochę się przeraziłam. Chociaż-oczywiście- każdy z nas czyta tak długie historie (w formie serii), więc to tak samo, jakby podzielić tę książkę na dwie. A takie 1000 stron na raz trochę przeraża :D.

    OdpowiedzUsuń
  25. Hmm, piszesz tak zawsze że człowiek albo od razu chce sięgnąć po pozycje albo ją z góry skreślić, fajne nawiązywanie do odczuć, cóż ja nie mam pojęcia jednak tym razem czy chcę tą książkę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem w takim okresie życia, że potrzebują raczej lekkich, przyjemnych romansideł. Przynajmniej na moment :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Całkiem spore tomiszcze. Czyli to zdecydowanie nie jest książka na jeden wieczór. Ciężko mi ją rozgryźć i nie do końca czuję się przekonana pomimo wysokiej oceny. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  28. Zachęciłaś mnie to przeczytania tej książki :) Właśnie szukam ciekawego kryminału n a wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie za często sięgam po takie gatunki, ale raz na jakiś czas odmiana się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapowiada się ciekawie! :) Co prawda liczba stron jest porażająca, ale i tak spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie spotkałam się jeszcze z twórczością tego autora, a książka zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zainteresowała mnie twoja recenzja. Wygląda naprawdę ciekawie. Może się na nią skuszę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo dobra recenzja ) może w wolnej chwili...

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny cytat, bardzo chętnie bym przeczytała książkę. Twoja recenzja jak zwykle intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  35. Zaciekawiłaś mnie tym kryminałem, ale z tym wyborem to różnie bywa i wcale chyba nie jest tak ławto...

    OdpowiedzUsuń
  36. Zaciekawiłaś mnie. Lubię grube książki :) Asia

    OdpowiedzUsuń
  37. Jestem bardzo ciekawa tego, że czytając tę książkę odniosłaś wrażenie, jakbyś czytała dwie. Chyba właśnie dlatego sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  38. Chyba po nią jednak nie sięgnę, nie mój klimat. Ale cytat mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię tego typu kryminały;) O autorze pierwszy raz słyszę, ale przy najbliższej okazji wyposażę się w jego książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie ocenia się książki po okładce, ale ta jest straszna 😉

    OdpowiedzUsuń
  41. Okładka jest okropna, mnie odrzuca i nawet ciekawa fabuła nie pomoze

    OdpowiedzUsuń
  42. Okładka jest przerażająca jak pisze wyżej Kasia, ale cieszę się, że jesteś zadowolona z lektury. Widzę, że na L.C też zbiera dobre recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  43. Oglądałam film wiele lat temu, ciekawe że książka ukazuje się dopiero teraz. Niemniej film był niezłym thrillerem, ale... 998 stron??? Ciekawe, o jakie wątki książka jest bogatsza.

    OdpowiedzUsuń
  44. Oo zdecydowanie, jeśli to kryminał to muszę sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń