MITFORD MURDERS tom 2
"W życiu każdego człowieka przychodzi taka
chwila, która bezsprzecznie świadczy o tym, że właśnie przestał być
dzieckiem i wkroczył w dorosłość."
Prosta i przystępna wakacyjna
przygoda czytelnicza, utrzymana w swobodnym kryminalnym stylu,
ubarwiona subtelną nicią obyczajową, stawiająca na przyjemność czytania i
lekką rozrywkę intelektualną. Zagadka detektywistyczna stosunkowo łatwa, szybko można się zorientować, kto stoi za jakimi czynami, ale tu
chodzi o wniknięcie w angielski klimat połowy lat dwudziestych
dwudziestego wieku.
Sprzymierzeńcami w prowadzeniu
dochodzenia są wyostrzona spostrzegawczość, umiejętność kojarzenia
faktów, stare metody dedukcyjne, bez wspomagania technologii, a nawet
zwykłych baz danych ukrytych w przykurzonych archiwach. Liczy się
obserwacja, intuicja i łączenie faktów. Podobało mi obsadzenie w roli śledczego nie tylko
mężczyzny, ale również kobiety, poszukiwanie tropów i wskazówek odbywa
się dwutorowo. Powieść nawiązuje do klasycznych
dzieł z gatunku kryminału, jednak nie ma się co oszukiwać, dużo jej do nich
brakuje. Trochę ślamazarni i mało bystrzy detektywi, nie można
im natomiast odmówić determinacji, choć z odwagą to już gorzej. Niekiedy w
narrację wpleciono delikatny humor, żałuję, że nie było go więcej,
bo z wyczuciem i trafnością prowadzony. Książka nie należy do ambitnych, ale w pewien sposób ujmuje,
zwłaszcza atmosferą imperialnej Anglii i ówczesnym tłem społecznym.
Sprawdzi się przy odciąganiu myśli od problemów codzienności, chwilowe przeniesienie się w fikcyjną przeszłość bazującą jednak na kilku
prawdziwych wydarzeniach.
W drugim tomie serii pozostajemy w
kręgu zbrodni krążących wokół bogatej i szanowanej rodziny Mitfordów.
Nancy Mitford nie jest już nastolatką, udziela się towarzysko w
londyńskich klubach, płynie w niej gorąca krew, chętnie angażuje
się w ryzykowne, jak dla tamtej epoki, działania. To właśnie jeden z jej
przyjaciół zostaje zamordowany podczas przyjęcia Pameli Mitford.
Podejrzenie o zrzucenie mężczyzny z wieży posiadłości pada na służącą. Jednak Louisa Cannon, pracująca u Mitfordów, nie daje temu
wiary, nie dowierza miejscowej policji i zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę.
Możliwości ma ograniczone, dlatego z czasem wciąga w sprawę Guya
Sullivana, kiedyś funkcjonariusza policji kolejowej, a teraz za sprawą
dobrze rozwiązanej zagadki kryminalnej realizującego marzenie o zrobieniu
kariery w Scotland Yardzie. "Morderstwo w pociągu", pierwsza odsłona serii,
także została przybliżona na Bookendorfinie.
3.5/6 - w wolnym czasie
kryminał retro, 398 stron, premiera 10.04.2019 (2018), tłumaczenie Robert Ginalski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Fajna okładka, lubię minimalizm
OdpowiedzUsuńmi też się od razu rzuciła w oczy, szkoda, że treść już mniej interesująca
UsuńIdealna książka na wakacje, na plażę, na hamaczek.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ok, chociaż ocena średnia, więc poszukam u Ciebie czegoś, co dostało najwyższą notę. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńJakoś nie widzi mi się ta książka, a to jeszcze drugi tom, a pierwszego nie znam, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńzapisuję tytuł - książka wydaje się ciekawa!
OdpowiedzUsuńO, nie słyszałam o tej serii. Muszę poszukać tomu pierwszego. Uwielbiam takie historie.
OdpowiedzUsuńNie jestem za bardzo do niej przekonana...
OdpowiedzUsuńZapowiada się super❣
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńKojarzę serię, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, których akcja dzieje się w Anglii. A tytuł przypomina stare, dobre kryminały w stylu A. Conan Doyle'a lub A. Christie. Dedukcja, intuicja, misterna intryga, bez zbędnego efekciarstwa i technologii. Uczta literacka! Trendy Mama
OdpowiedzUsuńZapowiada się dreszczyk emocji...
OdpowiedzUsuńOpinia średnia... Ale za to rzetelna recenzja :)
OdpowiedzUsuńKryminał retro brzmi bardzo fajnie, ale Twoja opinia nie zachęca. Poszukam czegoś innego. Miye's Imaginations ♥
OdpowiedzUsuńNa lato jak znalazł, ma być lekko, łatwo i przyjemnie :-)
UsuńLubię wątki kryminalno-detektywistyczne i takie książki, które czyta się szybko. Czasami właśnie na takie mam ochotę. Do gustu przypadła mi też okładka.
OdpowiedzUsuńTaki klimatyczny kryminał to bym chętnie przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze lata dwudzieste, podoba mi się :-)
Już sam tytuł mi się podoba, a w połączeniu z okładką i Twoją opinią kusi jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńPierwszy tom (zresztą, jak i ten kojarzy mi z Agathą Christie :) )
OdpowiedzUsuńOkładka przypomina mi książki Agathy Christie i pewnie gdyby nie ci mało bystrzy detektywi i niezbyt skomplikowana zagadka, to z chęcią bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać takie kryminalne opowieści ;)
OdpowiedzUsuńKryminał retro? To brzmi ciekawie. Zapisuję tytuł i spróbuję wyszukać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, nam się podobało
UsuńO! Jeśli również polecacie, to tym bardziej przeczytam. Ciekawi mnie też pierwszą część.
UsuńNie będę chyba jednak czytać tej książki, nie mogłabym się w nią wkręcić.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka tej książki. Przyciąga uwagę i gdybym zobaczyła ją w sklepie, na pewno zawiesiłabym na niej wzrok. Co do fabuły, nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńOkładka ładna, a jeśli chodzi o treść, to choć nie jestem gorliwą fanką "lekkich" kryminałów, to dla Anglii lat 20 XX wieku, z chęcią tę książkę przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTwoja ocena nie najwyższa, ale i tak mnie zaciekawiłaś. Tamte czasy mają w sobie coś magicznego.
OdpowiedzUsuńTu się zgadzamy
UsuńJuż jesteśmy po lekturze, nawet mi się spodobała
OdpowiedzUsuńInternet postanowił się zbuntować przy dodawaniu komentarza, także muszę tworzyć go na nowo. Także bez przedłużania.
OdpowiedzUsuńNiekiedy właśnie to klimat sprawia, że książka jest godna uwagi. Wiadomo, że sam główny wątek jest najważniejszy, bo to on ma wprowadzać czytelnika w dany nastrój, to jednak otoczka również powinna sprawiać pozytywne wrażenie, niezależnie od gatunku. Dlatego też, pomimo wspomnianych przez Ciebie mankamentów, jestem gotowa dać szansę tej książce. Jej i poprzedniczce, bo nie warto zaczynać od x strony. ;)
Może w wolnym czasie skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo raczej książka dla mojego kumpla, który lubi taką tematykę, niż dla mnie ;) No cóż, lektura "I nie było już nikogo" skutecznie mnie zniechęciła, jeżeli chodzi o zagadki i tajemnice na tle kryminalnym ;)
OdpowiedzUsuńLata 20. XX wieku i powinno być u mnie pozamiatane. Uwielbiam okres międzywojenny w histori. Ale pomimo tego wątku nie przeczytałam książki, bo lubię być zaskakiwana przez autorow. Szczególnie jeżeli chodzi o kryminały, chyba to powinno być wymagane. Ten element zaskoczenia. Szkoda, że tu idzie sie domyślić. Kinga
OdpowiedzUsuńNiestety chyba do niej nie zajrzę.
OdpowiedzUsuńsuper okładka. Lubię lekkie kryminały, a ten moze okazać się idealny na wakacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale takie historie to wolę oglądać jako film niż czytać
OdpowiedzUsuńTy chyba masz księgarnię🙂 Tyle książek w jednej kategorii przedstawiasz.
OdpowiedzUsuńAle za to widać którą kocha najbardziej!
UsuńTo prawda. Jest jedyna w swoim rodzaju🙂
UsuńLubię kryminały, ale ten jakoś mnie nie przekonuje. Lubię, gdy książka zaskakuje.
OdpowiedzUsuńpodrzucam tytuł mężowi, na pewno przeczyta na urlopie
OdpowiedzUsuńHistoria przypomina mi film ktory kiedyś oglądałam a nie pamiętam teraz tytułu
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ten tytuł, brzmi tak, jakby mu czegoś brakowało.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na ciepłe wieczory :)
OdpowiedzUsuńAngielski klimat, powiadasz? Recenzja zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuńTeż lubię angielskie klimaty, ale czy akurat kryminalne ?
OdpowiedzUsuńWydaje się być niezła, nawet jak dla mnie, która nie koniecznie kocha kryminały
OdpowiedzUsuńNie jestem za kryminałem A ten Kapler Nie mnie do siebie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńJestem fanką kryminałów, ale co do tego gatunku mam dość duże wymagania. Myślę, że ta książka jest raczej dla nowicjuszy i mogłaby nie sprostać moim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuń